www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 10:20 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 07, 2005 5:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Kesja napisał(a):
Wybaczcie moje "wolnomyślicielstwo", ale nie mogę jednego zrozumieć jak to jest, że dla Boga są małżeństwem, a dla świata nie.

By być przed Bogiem małżeństwem wystarczy że meżczyzna i kobieta tego chcą i decyduja się na to. Tak potocznie mówiąc daja sobie słowo.
Żyjemy jednak nie w raju ale na świecie. W państwie które nakłada na obywatela pewne obowiązki wynikające z prawa.
Wymagana jest rejstracja małżeństwa bądz w USC bądz przez śulb konkordatowy ( w efekcie koncowym też o rejstracje w USC chodzi).
Jako chrześcijanie mamy żyć w zgodzie z prawem- to po pierwsze.
Po drugie dla ludzi takie życie na słowo nie jest małżeństwem więc choćby po to by nie gorszyć ich mamy zarejstrować to małżeństwo.
Kolejna sprawa to status prawny dzieci które się urodzą.
Kesju oni dla własnej wygody żyja w uporze i świadomie gorszą otoczenie.
Acha, jeszcze jedno; oni bedą kłamać.
Wystarczy że wypełniaja jakieś papiery i tam jest rubryka stan cywilny. Wiadomo że chodzi o małżeństwo uznawane przez państwo. Co wpiszą?
Wolny/a? Przeciez są małżeństwem ( tqk sami twierdzą).
Żonaty/a? Według prawa nie są małżeństwam.


Ostatnio edytowano Pt paź 07, 2005 5:24 pm przez Bea, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 07, 2005 5:22 pm 
Offline

Dołączył(a): So sie 20, 2005 1:16 pm
Posty: 112
To może jeszcze inaczej :)
Na jakiej podstawie twierdzicie, że oni są małżeństwem przed Bogiem?
Czy same złożenie sobie ślubowania przed Bogiem - Bóg traktuje jako małżeństwo?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 07, 2005 5:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Kesja napisał(a):
To może jeszcze inaczej :)
Na jakiej podstawie twierdzicie, że oni są małżeństwem przed Bogiem?
Czy same złożenie sobie ślubowania przed Bogiem - Bóg traktuje jako małżeństwo?

Ano właśnie. Wystarczy że dwoje ludzi chce tego i to powiedziało sobie.
Jeżeli jeszcze do tego rozpoczeli współżcie to już nie ma odwołania.
Są małżeństwem na amen i po grób.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 07, 2005 9:35 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
Kesja napisał(a):
Robson napisałeś:"Można również posunąć się jeszcze dalej i w parku postanowić że jesteśmy małżeństwem, zamieszkać ze sobą i już! Ale środowisko będzie traktowało taką parę jak żyjącą we wszeteczeństwie i przyjdzie zapytac się ich czemu tak żyją.."
Robson w takim razie kiedy jest grzech wszeteczeństwa?


Ok. Powiem więc swoje zdanie.
Otóż jasną rzeczą jest, że sytuacja wszeteczeństwa zachodzi przy pożyciu dwojga ludzi bez związku małżeńskiego. Wynika stąd potrzeba definicji tegoż związku.
No i tu się okazuje, że nie jest to takie proste.
Słowo Boże mówi nam, że:

Mat. 19:5-6
„I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z żoną swoją, i będą ci dwoje jednym ciałem.
A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza.”

Otóż moim skromnym zdaniem małżeństwo staje się faktem, gdy dwoje ludzi, co, do których Słowo Boże nie wyraża sprzeciwu, jeśli chodzi o wstąpienie w związek małżeński, otóż dwoje tych ludzi podejmuje decyzję o dozgonnym byciu ze sobą na warunkach określonych przez Słowo Boże i oznajmia to w sposób wymagany przez społeczność, w której żyją i przez władze świeckie, które postawione przez Boga jako zwierzchnie.

W świetle mojej powyższej definicji małżeństwo twych przyjaciół jest niepełne, tzn. brak deklaracji przed władzami jest niewypełnieniem ważnego warunku zaistnienia małżeństwa.
Taka sytuacja jest chora i osoby, które tak postępują podobne są do kogoś, kto przyjął Pana Jezusa, narodził się na nowo i NIE chce przyjąć chrztu wodnego.. Jest to coś nienormalnego i wcześniej czy później zakończy się fatalnie.
Powtórzę się, ale dla mnie taka sprawa powinna być napiętnowana i rozwiązana dyscyplinarnie przez starszych zboru.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 07, 2005 9:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
Kesja napisał(a):
To może jeszcze inaczej :)
Na jakiej podstawie twierdzicie, że oni są małżeństwem przed Bogiem?
Czy same złożenie sobie ślubowania przed Bogiem - Bóg traktuje jako małżeństwo?


Tak, ale tylko w wypadku gdy nie ma nikogo komu trzeba byłoby to małżeństwo zakomunikować.
Taki przypadek zdaża się raz na 1000 000. W pozostałych przypadkach małżeństwo nie jest ważne jeśli pozostaje ukryte prze społecznością w której żyje ta para..
To oznacza, że jeśli na ławce w parku ślubują sobie miłość, a potem zamiast do pastora i USC idą do łóżka to popełniają wszeteczeństwo..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 08, 2005 8:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 16, 2005 9:30 am
Posty: 142
Lokalizacja: Wroclaw
[quote"]
Czy same złożenie sobie ślubowania przed Bogiem - Bóg traktuje jako małżeństwo?
[/quote]

Cytuj:
To oznacza, że jeśli na ławce w parku ślubują sobie miłość, a potem zamiast do pastora i USC idą do łóżka to popełniają wszeteczeństwo..


Nie, to oznacza, że są małżeństwem. Popatrzecie co pisze o tym Biblia:

I Moj. 24,67 A Izaak wprowadził ją do namiotu Sary, matki swojej. I pojął Rebekę za żonę i pokochał ją. Tak pocieszył się Izaak po śmierci matki swojej.

I Mojż. 29,21 Wreszcie rzekł Jakub do Labana: Wyznaczony mi czas się skończył, daj mi córkę za żonę, chcę bowiem z nią obcować. 29,22 Wtedy zebrał Laban wszystkich mieszkańców tej miejscowości i wyprawił ucztę.
29,23 A gdy był wieczór, wziął córkę swoją Leę i przyprowadził ją do niego; a ten obcował z nią.

No i co? Gdzie tu USC, gdzie pastor? Jeżeli Bóg coś łączy, to czy człowiek może temu przeszkodzić, albo pomóc?

_________________
******************************
www.csg.com.pl
www.talent.org.pl
www.wizjadlaizraela.org
www.creationism.org.pl
******************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 08, 2005 9:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Robson czy ty aby sobie nie przeczysz?
1
Robson napisał(a):
Kesja napisał(a):
Bea tzn. że oni w chwili obecnej żyją w cudzołóstwie? Zrobili coś co nie podoba się Bogu?


Kesja, odpowiedź wydaje mi się prosta.
Jeśłi ślubowali sobie i przed Bogiem i zborem, to na pewno nie żyją we wszeteczeństwie, czy cudzołóstwie.


2
Robson napisał(a):
Już wyjaśniam.
Są małżeństwem przed Bogiem, kiedy podejmuja decyzję o małżeństwie i o współżyciu. Zatajenie tego przed władzą państwową jest grzechem.

Grzechem tak ale nie wszeteczeństwa.
3
Robson napisał(a):
To oznacza, że jeśli na ławce w parku ślubują sobie miłość, a potem zamiast do pastora i USC ida do łóżka to popełniaja wszeteczeństwo.

Trochę tu chyba namieszałeś w swoich wypowiedziach. :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 08, 2005 9:24 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Cytuj:
To oznacza, że jeśli na ławce w parku ślubują sobie miłość, a potem zamiast do pastora i USC idą do łóżka to popełniają wszeteczeństwo..


Cytuj:
I Moj. 24,67 A Izaak wprowadził ją do namiotu Sary, matki swojej. I pojął Rebekę za żonę i pokochał ją. Tak pocieszył się Izaak po śmierci matki swojej.


Tu nic nie ma o sposobie zawarcia ślubu. Ale jak poczytamy kontekst to widać, że było formalne zapytanie o zgodę rodziców i samej panny młodej. Poszła, bo ją puścili i zgodziła się pójść. Na miejscu na pewno jakoś to obchodzono również, choć Biblia o tym nie mówi. Zauważ, że na widok Izaaka Rebeka zasłoniła twarz.

Cytuj:
I Mojż. 29,21 Wreszcie rzekł Jakub do Labana: Wyznaczony mi czas się skończył, daj mi córkę za żonę, chcę bowiem z nią obcować. 29,22 Wtedy zebrał Laban wszystkich mieszkańców tej miejscowości i wyprawił ucztę.
29,23 A gdy był wieczór, wziął córkę swoją Leę i przyprowadził ją do niego; a ten obcował z nią.


Tu masz już wyraźnie pokazane, że chociaż Jakub kochał Rachelę i służył aby ją dostać za żonę wiele lat, to żoną jego nie była. Gdy czas nadszedł zebrano mieszkańców, wyprawiono wesele i dopiero wziął sobie żonę. Laban nie powiedział - ok to obcuj z nią dziś wieczorem i po sprawie.

Cytuj:
gdzie tu USC, gdzie pastor? Jeżeli Bóg coś łączy, to czy człowiek może temu przeszkodzić, albo pomóc?


Widzisz od czasów Izaaka i Jakuba jednak trochę się zmieniło. W ziemi Kanaan nie było pastorów i urzędów stanu cywilnego dla nikogo -małżeństwa zawierano po deklaracji woli pana młodego i jego rodziców przez zgodę rodziców i panny młodej + publiczną ceremonię wesela. To jest dzisiaj dla nas etnograficzna ciekawostka, a nie wzór do naśladowania. Szczerze mówiąc osób, które twierdzą że są małżeństwem bo sobie to obiecały i współżyją ze sobą bez oficjalnego ślubu to ja bym się obawiał. To jest nie tylko furtka do nierządu i zgorszenia, ale szeroko otwarte wrota.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 09, 2005 6:06 am 
Paulos napisał(a):
Cytuj:
....Widzisz od czasów Izaaka i Jakuba jednak trochę się zmieniło. W ziemi Kanaan nie było pastorów i urzędów stanu cywilnego dla nikogo -małżeństwa zawierano po deklaracji woli pana młodego i jego rodziców przez zgodę rodziców i panny młodej + publiczną ceremonię wesela. To jest dzisiaj dla nas etnograficzna ciekawostka, a nie wzór do naśladowania. Szczerze mówiąc osób, które twierdzą że są małżeństwem bo sobie to obiecały i współżyją ze sobą bez oficjalnego ślubu to ja bym się obawiał. To jest nie tylko furtka do nierządu i zgorszenia, ale szeroko otwarte wrota.


Dzięki Paulos za twój cały powyższy post (nie tylko za wycięty fragment).
To nie tylko furtka, to jest wszeteczeństwo! Ludzie mylą danie słowa (zaręczyny) ze ślubem. Ślub musi być złożony w obecności świadków, zgdonie z wymogami prawnymi i kulturowymi, a nie w lesie w obecności wiewiórek i innych świerszczyków. Ponadto w Izraelu, jeśli szukamy wzorców biblijno-kulturowych istniał zwyczaj aranżacji ślubów, gdzie młodzi ludzie byli sobie przeznaczeni wolą rodziców, ale to nie upowazniało ich do współżycia. Musieli czekać z tym do dnia śłubu, mimo iż w świadomości wielu byli sobie przeznaczeni. Poglądy prezentowane w powyższej dyskusji (jakoby danie sobie słowa było małżeństwem) są nieświadomym (a może świadomym) propagowaniem seksu przedmałżeńskiego, co niestety staje się coraz cząstszą praktyką wśród ewangelicznie wierzących młodych ludzi.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 09, 2005 10:39 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
miki napisał(a):
[To nie tylko furtka, to jest wszeteczeństwo! Ludzie mylą danie słowa (zaręczyny) ze ślubem. Ślub musi być złożony w obecności świadków, zgdonie z wymogami prawnymi i kulturowymi, a nie w lesie w obecności wiewiórek i innych świerszczyków. (...)Poglądy prezentowane w powyższej dyskusji (jakoby danie sobie słowa było małżeństwem) są nieświadomym (a może świadomym) propagowaniem seksu przedmałżeńskiego, co niestety staje się coraz cząstszą praktyką wśród ewangelicznie wierzących młodych ludzi.

Miki tam był ślub nie był przy wiewiórkach ale przy starszych.
Chodzi o to że nie zarejstrowano go w USC.
Myśle że tu mamy problem zbyt daleko posunietej chcęci oddzielenia się od tego "świata" i życia według własnych praw.
Teoretycznie to spełniało warunki by ślub był ślubem: przy świadkach i z błogosławieństwem starszych.
Chodzi zaś o lekceważenie prawa państwa i próbe życia poza i ponad nim.
Ja spotykam się często, z moim zdaniem dobrym zwyczajem, że śluby osób z kościołów niekonkordatowych i nie zarejstrowanych nie są dzielone na dwa - koscielny i cywilny, ale odbywają się w USC i tam po uroczystości następuje błogosławieństwo dla młodych, krótka modlitwa. Nie ma wtedy problemów który ślub ma być pierwszy i który ważniejszy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 09, 2005 11:52 am 
Bea napisał(a):
miki napisał(a):
[To nie tylko furtka, to jest wszeteczeństwo! Ludzie mylą danie słowa (zaręczyny) ze ślubem. Ślub musi być złożony w obecności świadków, zgdonie z wymogami prawnymi i kulturowymi, a nie w lesie w obecności wiewiórek i innych świerszczyków. (...)Poglądy prezentowane w powyższej dyskusji (jakoby danie sobie słowa było małżeństwem) są nieświadomym (a może świadomym) propagowaniem seksu przedmałżeńskiego, co niestety staje się coraz cząstszą praktyką wśród ewangelicznie wierzących młodych ludzi.

Miki tam był ślub nie był przy wiewiórkach ale przy starszych.
Chodzi o to że nie zarejstrowano go w USC.
Myśle że tu mamy problem zbyt daleko posunietej chcęci oddzielenia się od tego "świata" i życia według własnych praw.
Teoretycznie to spełniało warunki by ślub był ślubem: przy świadkach i z błogosławieństwem starszych.
Chodzi zaś o lekceważenie prawa państwa i próbe życia poza i ponad nim.
Ja spotykam się często, z moim zdaniem dobrym zwyczajem, że śluby osób z kościołów niekonkordatowych i nie zarejstrowanych nie są dzielone na dwa - koscielny i cywilny, ale odbywają się w USC i tam po uroczystości następuje błogosławieństwo dla młodych, krótka modlitwa. Nie ma wtedy problemów który ślub ma być pierwszy i który ważniejszy.


Zgadzam się Bea całkowicie. Mój komentarz był natury ogólnej i nie odnosił się do podmiotowego przypadku.
BTW sądzę, że często jako ludzie ze środowisk ewangelikalnych zbyt mocno, a czasami sztucznie oddzielamy to co duchowe od tego co przynależy do świeckiej rzeczywistości.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 09, 2005 12:10 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Cytuj:
Miki tam był ślub nie był przy wiewiórkach ale przy starszych.
Chodzi o to że nie zarejstrowano go w USC.


Odeszliśmy od Twojego konkretnego przypadku do rozważań ogólnych.

Cytuj:
Myśle że tu mamy problem zbyt daleko posunietej chcęci oddzielenia się od tego "świata" i życia według własnych praw.


Proponuję jeszcze sprzedawać samochody i domy bez umowy - na słowo (albo lepiej je od razu rozdać - zgodnie z Biblią), zatrudniać i pracować na czarno bez ZUS-u i podatków, dzieci nie posyłać do szkół (bo to przecież Babilon, ewolucja, harypotery i inne łokropieństwa). Aha i jeszcze leczyć się nie należy, bo to po pierwsze niewiara, a po drugie farmakeia, czyli czary. Czy symbol węża nad kielichem nic Wam nie mówi? Nie wolno przecież pić z kielicha demonów! Nie wolno też być wojskowym, policjantem, politykiem, w zasadzie nikim ważnym. Dobry zawód dla chrześcijanina to robotnik niewykwalifikowany i pomoc domowa. Najlepiej bez zębów, bo te wyleciały już wiele lat temu gdy wiara zabroniła pójść w porę do dentysty. To jest taka próba wiary i pomaga być pokornym.

Cytuj:
Ja spotykam się często, z moim zdaniem dobrym zwyczajem, że śluby osób z kościołów niekonkordatowych i nie zarejstrowanych nie są dzielone na dwa - koscielny i cywilny, ale odbywają się w USC i tam po uroczystości następuje błogosławieństwo dla młodych, krótka modlitwa. Nie ma wtedy problemów który ślub ma być pierwszy i który ważniejszy.


I to IMO ma największy sens.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL