makesz napisał(a):
Przyszlam w dobrym zamiarze, Calkiem dobra opinie o was mialam. Nawet chwalialm sobie ze mowicie o czytaniu Slowa i sprawdzaniu wszystkiego na oparciu w Pismie. To mnie bardzo cieszylo.
Ale okazalo sie ze duchowosc sie nie liczy, tylko i wylacznie wiedza ladnie i merytorycznie sformulowana. Nie szukam wiedzy, ale szukam rodzine w Panu z ktorymi moglabym dzielic sie rozmowami o Panu, nie literkami ze Slowa. Moze nietedy wpadlam? Moze tu nie pasuje?
Duchowość się liczy, ale bez "literek ze Słowa" nie wiedziałabyś nawet, że to Jezus jest Twoim Panem. Sama sobie przeczysz. Duchowość nie polega na tym, że Ty jesteś duchowa, a wszyscy inni nie są. Taka duchowość jest fałszywa.
makesz napisał(a):
Nie trzeba chowac za regulaminami
Regulamin jest podstawą działania forum. Jeśli nie chcesz przestrzegać regulaminu forum, to nie pisz na forum.
makesz napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Natomiast osoby, które same są "jedynie słuszne" i "jedynie duchowe" czasem nie potrafią obronić swojego zdania w sposób, który jest tutaj przyjęty. Wtedy robią z siebie męczenników "za sprawę" i fałszywie oskarżają innych o "brak tolerancji". Często idą potem na jakieś inne fora, żeby tam sobie "poużywać". Trudno, wszyscy zdamy sprawę z każdego nieużytecznego słowa.
Ciekawe jest ze tu sie z toba zgadzam, ale mysle to samo o was?
Myśleć masz prawo, co Ci się podoba. Problem polega na tym, czy coś jest prawdą czy nie.
makesz napisał(a):
W kat postawiona sie czuje ja. Nie sadze abym byla taka mocna zebym ciebie wielkiego smoka ja prostaczka dala rade zagonic do kacika. Wiedze ogromna moze i masz, ale prostej prawdy nie sadze ze poznales. Niech bede uduchowiona albo "przeuduchowiona". Chce byc najmniejsza. Usune sie w cien. I mowcie wtedy wy, co wszystko poznaliscie.
Jeśli Ty nie sądzisz, że ja poznałem prostą prawdę, to mnie po prostu osądzasz i to bezpodstawnie. Nie znasz mnie osobiście, a ja o własnej duchowości nie trąbię przed sobą na prawo i lewo. Pozwól, że to Pan Bóg oceni moją duchowość i to, czy poznałem proste prawdy, czy nie.
makesz napisał(a):
Ale przepraszam, tym sie zajmuje Scarlet. A ty jestes zaslepiony. Tylko ze ona nie ma tej duchowosci czym moglaby zawojowac serca innych uduchowionych. Wiedza nie jest wazna. Wazna jest duchowosc i obcowanie z Ojcem w tej duchowosci. Bez duchowosci nie mozna miec wiary. A bez wiedzy mozna. Bo byla kiedys na swiecie na samym poczatku gwiazda jedna poranna, co posiadla i wiedze i pieknosc, ale marnie skonczyla, bo zabraklo jej duchowego posluszenstwa Bogu.
Może jestem zaślepiony. A może Ty jesteś zaślepiona. Może Twoje obcowanie z Ojcem nie jest takie, jak powinno być? Żeby się o tym przekonać, trzeba dwóch rzeczy: Punktu odniesienia i czasu na wydawanie owocu. Punktem odniesienia jest tylko i wyłącznie Słowo Boże. A pycha może się różnie przejawiać - może na przykład wyglądać na pokorę, albo przybierać szaty pobożności. Poza tym, o ile pamiętam, to wiedza nie była podstawą buntu "gwiazdy jasnej porannej" - natomiast nawet uczony w Piśmie, który wchodzi do Królestwa Bożego, może się tam przydać:
"A On rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem Królestwa Niebios, podobny jest do gospodarza, który dobywa ze swego skarbca nowe i stare rzeczy" [Mat. 13:52]Poza tym sugestie, jakoby komukolwiek brakowało duchowego posłuszeństwa Bogu, powinny zostać czymś poparte. Jeśli nie są, to należy je uznać za fałszywe świadectwo przeciwko bliźniemu. A to jest złamanie konkretnego przykazania.
makesz napisał(a):
I na moja obrone nie przyjdzie tu ani moj maz ani moj ojciec, i nie bedzie mi dawac swiadectwa jaka to jestem wspaniala. Widzisz, to nie ja usprawiedliwiam sie publicznie, to wy robicie.
Smok musi mowic o tym ze on sie podoba zonie, a zona jemu.
A przydałoby się, żeby o Twoim owocu zaświadczył z czystym sumieniem ktoś inny oprócz Ciebie samej. Własne świadectwo o sobie samym nie ma żadnej wertości, ponieważ to ludzie po owocach poznają, kto wydaje owoc:
"Demetriuszowi wystawili wszyscy, nawet sama prawda, dobre świadectwo. My również wystawiamy, a wszak wiesz, że świadectwo nasze jest prawdziwe" [III Jana 1:12]
Niestety, nie mówisz jak Słowo Boże, Makesz. Nie masz postawy, jaka jest w Jezusie Chrystusie. Nie widać u Ciebie naśladowania Jezusa, które tak głośno propagujesz. Przyjęlaś postawę "duchowej wyższości" wobec niżej stojących, którzy mają tylko "wiedzę suchą bez duchowości", "tłusta warstwę skóry" oraz "łuski", których "nie przeszyją wersety" i dlatego Ty nie będziesz "wersami strzelać" - w ten sposób może mówić nawet ateista, robiąc wrażenie wielce duchowego. Wzywano Cię wielokrotnie do poparcia swoich poglądów Słowem Bożym i odpowiedzi na konkretne pytania. W związku z tym rozumiem, że nie masz ochoty przestrzegać regulaminu, który sama zaakceptowałaś rejestrując się na forum.
Moim skromnym zdaniem potrzebujesz pomocy, a ja dobrze Ci życzę i jestem gotów z Tobą porozmawiać, jeśli tylko okażesz taką wolę. Napisz do mnie, będę czekał. Ale już nie na forum.