www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 12:14 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 07, 2010 2:00 pm 
Ta dyskusja przestaje mieć sens. A rozdrobnienie każdego posta sprawia, że wszystko staje się bardzo nieczytelne.

Myślę, że są tutaj teksty cenne jeśli idzie o rozjaśnienie sprawy imion (i nie tylko). Wszystko, co trzeba jednak zrobić, to zrozumieć co one dokładnie znaczą. Mówię o 1Kor 8 i 1Kor 10.
1 Kor. 8:4-6
Co więc dotyczy spożywania mięsa, składanego w ofierze bałwanom, wiemy, że nie ma bożka na świecie i że nie ma żadnego innego boga, oprócz Jednego. Bo chociaż nawet są tak zwani bogowie, czy to na niebie, czy na ziemi, i dlatego jest wielu bogów i wielu panów, wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy.

Nie ma innego boga, poza Jednym w którego wierzymy i to jest podstawa, na której Paweł opiera dalszy wywód. Są ludzie, którzy myślą, że naprawdę istnieją jakieś bóstwa [w. 7] i kiedy spożywają rzeczy im ofiarowane, kalają swoje sumienie. Spożywanie pokarmu nie ma znaczenia [8], ale gdyby słaby w wierze zobaczył, że wierzący z właściwym poznaniem je w świątyni, poszedłby za jego przykładem i jadłby coś, co jak wierzy, jest ofiarowane jakimś bogom, którzy istnieją. [9-12]. Paweł wraca do tematu w 10 rozdziale tego listu. Mięso ofiarowane bóstwem nie jest czymś więcej, niż po prostu mięsem, a bożek, któremu się je ofiarowuje, nie jest bogiem [10:19]. Nie powinniśmy jednak jeść niczego jako ofiarowanego demonom - dopóki nie wiemy, że jemy ofiarę dla demona, wszystko jest w porządku [20-26]. Gdyby ktoś nas zaprosił do siebie i podał nam do jedzenia takie mięso ofiarowane, i powiedział nam skąd one pochodzi, to mamy nie jeść - ale nie ze względu na to, że nam by się coś stało. Możemy to jeść, ale zapraszająca nas osoba pomyślałaby wtedy, że świadomie jemy coś, co według niej jest ofiarowane bożkowi, a przecież tak nie jest [27-30]. Samo pochodzenie jedzenia nie ma znaczenia - zjedzenie katolickiej święconki nam nie zaszkodzi duchowo, ale nie powinniśmy jej jeść ze względu na tych, którzy nam ją podają, bo mogliby potem mówić, że jemy rzeczy poświęcone w katolickiej świątyni (a to w ich oczach wiele by mogło znaczyć).

Po co to wszystko piszę. Myślę, że z imionami jest podobnie. Nie ma bogów oprócz Jednego, który jest prawdziwie Bogiem i to naszym Bogiem. Nie ma żadnej Izydy, nie ma Marsa, ani żadnych Baalów. To że nadamy dziecku imię Izydor albo Martyna nie ma wpływu duchowego na to dziecko. Podobnie jeśli ktoś już takie imię nosi - nie ma to znaczenia. Nie ma mowy o żadnym pechu, ani przekleństwie. Mamy w tym wolność, ale z wolności trzeba umieć korzystać. Dlatego jeśli są powody nienadawania pewnych imion to tylko takie, że słabi w wierze albo poganie mogliby pomyśleć, że ofiarowujemy swoje dziecko jakiemuś bożkowi, o którym oni wierzą, że naprawdę istnieje. I tyle. Mamy nie dawać powodu do obmowy, zgorszenia, ani upadku - nie to, że to co zjemy albo jakie nadamy imię może zaszkodzić nam albo naszym dzieciom, ale może być bardzo źle zrozumiane przez tych, którzy nie rozumieją, że nie ma innego Boga, poza Jednym.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 07, 2010 3:52 pm 
iszq napisał(a):
Konkretnie do imion zawierających imiona jakiegoś bożka, bogini, nimfy [demona] niezdrowe może być ,że wymieniając to imię,wymienia się imię danego demona. Jak wytłumaczyłem przy słowie "pech", tak i tu może zachodzić związanie czy podporządkowanie pewnej mocy[podkreślam ,że może zachodzić]

Czyli Ty wierzysz, że te osoby, te bóstwa mają jakąś moc! Nasi przodkowie podobnie widzieli rusałki, chochliki i topielice pod każdym kamieniem i robili tysiące rzeczy żeby się uchronić przed ich mocą...
Cytuj:
Są rzeczy, których Biblia nie wymienia, a które są złe np: aborcja, eutanazja,palenie papierosów, narkotyki itp. , ale po to Pan dał nam rozum, abyśmy umieli to zobaczyć, dlatego moim zdaniem istnieje werset:''wszystkiego doświadczajcie, a co dobre tego się trzymajcie.Od wszelkiego rodzaju zła z dala się trzymajcie''.

No tym to mnie zawiodłeś boleśnie - miałam wielką nadzieję, że nie przytoczysz tak naiwnego i powierzchownego argumentu :? Oczywiście, że są to rzeczy, które Biblia wymienia! Aborcja, eutanazja? Nie zabijaj. Papierosy, narkotyki? Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. Rozum może nas zwieść - wszystko musi być oparte na Piśmie. Jeśli nie, racjonalizm prowadziłby prosto do Boga. Mantrujesz ten werset cały czas - myślisz, że on wystarczy za wszystkie inne i całe rozeznanie, które, jako chrześcijanin powinieneś mieć? Jak myślisz, co to jest to dobre i złe? To jest wszystko co dobre lub złe NA PODSTAWIE BIBLII, a nie tego co się na przykład iszqowi wydaje.
Cytuj:
Także tu można zastosować motywację z Biblii opartą na logicznym rozumowaniu. I tak np do imion zawierających imiona bożków- słowa zakazu:..a imienia obcych bogów nie wzywajcie, niech nie wychodzi z ust waszych.. , przy niektórych np Marcin [pochodzący od Marsa] lub Izydor [dar Izydy] można stwierdzić ,że zawierają zwykłe kłamstwo, a raczej niezwykłe,bo to uwłaczanie Bogu [może nawet bluźnierstwo], gdyż od Boga wszystko pochodzi [chyba Salomon mówi,że ''dzieci są darem Pana'']. Nie mam czasu dalej robić genezy, ale takich rzeczy jest pewnie więcej. Apokalipsa wspomina o ''..zwierzęciu, pełnym bluźnierczych imion'', a znaczy to ,że istnieją bluźniercze imiona [Biblia ich nie podaje-patrz na swoje stwierdzenie: ''więc jeśli czegoś w Biblii nie ma to znaczy...nie ma tego].

Jak w takim razie - zgodnie z Twoim "logicznym rozumieniem" - radzisz sobie ze zwracaniem się do osób noszących takie imiona? Mówisz "Ej, ty!" żeby tylko nie wymienić imienia tego "czegoś", z czym związane jest to imię? Albo mówisz "M*rcinie", jak ortodoksyjni Żydzi piszą "B*g"?
Nie, to nie znaczy, że istnieją bluźniercze imiona... To znaczy że bestia może nazwać siebie np. Jedyny Bóg. Wiesz, że imię to nie tylko to co jest w kalendarzu czy urzędzie? To każde nazwanie.
Oj iszq, iszq - strzelasz chaotycznie i na oślep ułamkami wersetów, które są w kompletnie innym kontekście, nie podajesz odnośników (np tego o nie wymienianiu imion w ogóle nie mogę znaleźć) i schodzisz z tematu w jakieś dzieci i bestie... Przykro mi to czytać i mówić, ale wygląda na to, że daaawno ostatni raz miałeś jakieś studium Słowa.
Cytuj:
Mała Mi napisał(a):
iszq napisał(a):
To wyjaśnij mi dlaczego jak piszesz ''czułabyś się źle, nadając świadomie dziecku takie imię ?

Już wyjaśniłam. Wiele by nam to ułatwiło, gdybyś czytał, co piszę.

Jakoś nie mogę znależć gdzie pisałaś o tym czuciu się źle i dlaczego. Proszę mi pomóc znaleźć.

Cytuj:
Oczywiście i uważam że imiona o jawnie pogańskich korzeniach nie są dla nas przykładem, który powinniśmy naśladować i ja sama czułabym się źle nadając świadomie dziecku takie imię ALE uważam, że jemu by się nic od tego nie stało.

Cytuj:
I to jest właśnie to, co już mówiłam - dziecku się nic nie stanie, ale nie powinniśmy być złym przykładem wobec ludzi.

:roll: Wystarczy? Proszę, nie udawaj, że masz sklerozę, albo nagłą chorobę oczu, lub też, że zupełnie nie rozumiesz po polsku i nie wiesz, do czego się odnosi coś co napisałam..
Cytuj:
Teraz Ty rzuć na poparcie tych paru stwierdzeń nieco światła z Biblii.

Kolejny atak nierozumienia po polsku. Podałam 2 fragmenty z I Koryntian, więc odnieś się do nich, zamiast żądać kolejnych argumentów z Pisma. Bo sam napisałeś mi na to tylko:
Cytuj:
Mi chodziło konkretnie nie o to,ale o te słowa :''przekonanie jakie masz zachowaj dla siebie''. Jeśli stwierdziłaś, że są dla słabych w wierze to które kontrastowo są dla mocnych w wierze?

A mi chodziło właśnie konkretnie o to. Mowa jest o tym samym. Odnieś się do tego, albo uznam że "celowo nie rozumiesz"
Cytuj:
Po prostu pochodzenie wielu imion jest niejasne [nawet przy niektórych jest to wprost powiedziane] a nie muszę też wierzyć do końca w te wszystkie pochodzenia które są objaśnione [kto to wie]. Dla tego zastosowałem ''na wszelki wypadek'' ominięcie tej grupy [niebiblijnej],chociaż nie mam takiej nauki,żeby je koniecznie odrzucić.

A przecież Paweł pisze, żeby mięso jeść, dla spokoju sumienia nie pytając, skąd pochodzi! A nie "Nie jedzcie na wszelki wypadek". Nie mówiąc już o tym, że jest całe mnóstwo imion o całkiem jasnej etymologii.
Cytuj:
Poganie bez mocy imienia Pana to robią nagminnie. My mamy też nakaz trzymania się ''od wszelkiego rodzaju z dala''..ale we właściwy sposób.

No więc jeśli masz moc imienia Pana, to czemu jesteś dalej zabobonny i boisz się jakichś demonów? Myślisz, że przesąd przestaje być tym samym przesądem jeśli wierzy w niego chrześcijanin?
Cytuj:
Podkreśliłem dziwne oceny. Po pierwsze dla mnie ten werset[ pomimo kontekstu słabych w wierze] jest ogólnym zaleceniem dla każdego i źle rozumiesz, że się uważam za słabego, w związku z tym reszta też nie jest trafiona. Może Ty mnie uważasz za słabego , ale skąd te przekonanie, że przez resztę życia miałbym dokonywać wyborów w oparciu o wszelki wypadek ? Może masz jakieś słowo prorockie ?

Może mam. Ale Ty byś i tak nie chciał słuchać, ponieważ, jak wszyscy, z góry zakładasz, że z Tobą jest wszystko ok. Uważaj tylko - pycha chodzi przed upadkiem.
Cytuj:
W Rzym 14 nie ma mowy o osądzaniu pogardliwym, tylko o tym ,że jedni osądzają, a drudzy tymi pierwszymi pogardzają
.
Mocny ma nie pogardzać słabym [nie pogardzam Tobą], a słaby ma nie osądzać mocnego. Osądzam Cię, ale nie w tym sensie, jak Adwentyści którzy za nieczczenie soboty wysyłają do piekła. Po prostu uważam, że źle robisz wierząc w moc demonów i robisz pewne rzeczy żeby się od niej odżegnać.
Cytuj:
Cytuj:
A szczerze mówiąc to wszystko są 4 różne rzeczy bo to co wymieniłeś to nie są synonimy.

A muszą być ?

Nie wiem tylko, czy znasz różnice między nimi...
Cytuj:
Ponieważ te słowa są z małej litery, istnieje taka możliwość, że mowa tu nie o rzeczywistych bóstwach ,ale w przenośni o szczęściu i losie. Tak jak teraz ludzie zdają się np. na łut szczęścia, lub co przyniesie los a nie patrzą na wolę Bożą.

No i co z tego? Są też iszqi które boją się pecha, a nie patrzą na wolę bożą... co mi chciałeś udowodnić tym cytatem z Izajasz? Że los i szczęście istnieją, bo jest o nich tam wspomniane?!
Cytuj:
Gdzie są takie moje poglądy, które mówią o tym ,że chrześcijanin powinien zmienić imię po nawróceniu. Wydaje mi się,że w drugim moim poście zarysowałem coś odwrotnego.

Rozumiesz słowa "zgodnie z Twoimi poglądami"? Nie napisałam według Twoich poglądów. Napisalam, że jeśli chcesz być konsekwentny, to powinny do tych poglądów należeć też. Po prostu - jeśli imie jest przkleństwem, bluźnierstwem, wzywaniem demona czy co tam jeszcze, bo zawiera imie bóstwa, to trzeba to imie jakoś skasować, nieprawdaż?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 07, 2010 4:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Podobnie jak Elendil, chciałbym poprosić Szanownych Dyskutantów Małą Mi i Iszqa o nieuprawianie dyskusji dla samej dyskusji. Rozbieranie postów adwersarza na czynniki pierwsze sprawia, że się tego nie da czytać, a przypominam, że dyskutujecie publicznie.

Zasada nadawania imion dzieciom nie odbiega od zasady podanej przez Pawła w sprawie spożywania mięsa w jatkach, a cytowanej powyżej przez Elendila. Ponieważ powinniśmy dbać o to, żeby sumienia słabszych braci nie kalały się, gdy usłyszą jak wołamy nasze dzieci imionami kojarzącymi się bezpośrenio z pogaństwem, to lepiej tego po prostu nie robić. Nasza wolność nie powinna być powodem niczyjego zgorszenia. A ponieważ choć wszystko nam wolno, lecz nie wszystko buduje, wybierajmy dla dzieci imiona, których się nie będziemy wstydzić ani my, ani one same, gdy dorosną. I tyle.

Proszę, kondensujcie jakoś te posty, jeśli mają być publicznie czytane. A jeśli chcecie pozostać przy tej formie, to może przenieście się na priva?

Z góry dziękuję za Waszą wyrozumiałość


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 08, 2010 6:25 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr paź 25, 2006 5:16 pm
Posty: 102
Temat bardzo ciekawy ja uważam że imie ma wpływ na człowieka, imię jakoś w większym albo mniejszym stopniu określa człowieka, jego życie i charakter. Czemu Bóg nazwał Jakuba i Jana BOANERGES ? czyli Synowie Gromu ! coś JEST NA RZECZY !


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 09, 2010 12:11 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Grzesiek napisał(a):
Temat bardzo ciekawy ja uważam że imie ma wpływ na człowieka
Jakub i Jan już posiadali jakieś imiona WCZESNIEJ zanim został określony ich charakter posiadany w wieku dorosłym w sytuacji o jakiej wspominasz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 10, 2010 4:22 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt sie 28, 2009 9:17 pm
Posty: 118
Lokalizacja: Polska środkowo-wschodnia
Elendil napisał(a):
Ta dyskusja przestaje mieć sens. A rozdrobnienie każdego posta sprawia, że wszystko staje się bardzo nieczytelne.

Zgadzam się i myślę ,że trzeba by ją zakończyć. Jednak zechcę parę rzeczy zebrać do kupy i je spuentować.
Cytuj:
Nie ma innego boga, poza Jednym w którego wierzymy i to jest podstawa, na której Paweł opiera dalszy wywód. Są ludzie, którzy myślą, że naprawdę istnieją jakieś bóstwa [w. 7] i kiedy spożywają rzeczy im ofiarowane, kalają swoje sumienie. Spożywanie pokarmu nie ma znaczenia...
Po co to wszystko piszę. Myślę, że z imionami jest podobnie.

No właśnie ja inaczej widzę sprawę rzeczy ''splugawionych przez bałwany'' i proszę mi wskazać odpowiedni temat gdzie mógłbym przedstawić jak ja to widzę w Słowie Bożym.Wy pewnie wiecie lepiej a mi zaoszczędzi szukania w tak obszernym materiale.

Najpierw odniosę się pokrótce do wypowiedzi
Mała Mi napisał(a):
iszq napisał(a):
Konkretnie do imion zawierających imiona jakiegoś bożka, bogini, nimfy [demona] niezdrowe może być ,że wymieniając to imię,wymienia się imię danego demona[/]. Jak wytłumaczyłem przy słowie "pech", tak i tu może zachodzić związanie czy podporządkowanie pewnej mocy[podkreślam ,że może zachodzić]

Czyli Ty wierzysz, że te osoby, te bóstwa mają jakąś moc!

Bóstwa nie, ale demony za nie się ''podszywające'' tak. dlatego też określiłem te nazwy ,że je rozumiem jako demony -w nawiasie.
Może wyjaśnię lepiej w temacie nt. rzeczy splugawionych przez bałwany,jeśli będę dysponował wolnym czasem.
Mała Mi napisał(a):
iszq napisał(a):
Są rzeczy, których Biblia nie wymienia, a które są złe np: aborcja, eutanazja,palenie papierosów, narkotyki itp. , ale po to Pan [b]dał nam rozum...

No tym to mnie zawiodłeś boleśnie - miałam wielką nadzieję, że nie przytoczysz tak naiwnego i powierzchownego argumentu :? Oczywiście, że są to rzeczy, które Biblia wymienia!

Bo taki miałem cel,aby przykład był jak najprostszy aby każdy wiedział o co mi chodzi[ chociaż wielu tzw. chrześcijan w tym posłów w sejmie ma problemy nawet z takimi sprawami].A niestety Pismo nie wymienia ich bezpośrednio. Szkoda ,że Cię ''boleśnie zawiodłem, mam nadzieję ,że bardzo nie boli. Wiem, że dla Ciebie to za niski poziom, ale różni czytają to forum.
O tym ,że Pan dał nam rozum mówi 1Jan 5;20 i niezależnie od kontekstu jest to fakt.
Cytuj:
Papierosy, narkotyki? Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. Rozum może nas zwieść ..

No właśnie, może zwieść.Jakoś nie zauważyłem, żeby ktoś modlił się do nikotyny, czy narkotyków, składał im ofiary i wzywał ich imienia. A jeśli pełnią one pewną ''funkcję wybawczą'' jednak nie mają innych atrybutów nadawanych bóstwom. A może przykład nie był tak naiwny i powierzchowny ? Są, rzeczy bardziej zawiłe jak telepatia [zła, ale ktoś mógłby przypisać ją Ezechielowi- IIKról.6;12], teleportacja ,lewitacja [podobieństwo z Jezusem,Filipem], telekineza [cuda podobne np.na naturze], bioenergoterapia [podobna do biblijnego uzdrawiania], różne dziwne przejawy działania ''Ducha'',na które nabierają się najczęściej ludzie nawróceni itd. itp.
Cytuj:
Mantrujesz ten werset cały czas- myślisz, że on wystarczy za wszystkie inne i całe rozeznanie

No a Ty maglujesz to mięso w kółko ,żeby mi ciągle udowodnić jaki to ja jestem słaby w wierze.Na kotleta się nie nadaję.
Cytuj:
Jak w takim razie - zgodnie z Twoim "logicznym rozumieniem" - radzisz sobie ze zwracaniem się do osób noszących takie imiona? Mówisz "Ej, ty!" żeby tylko nie wymienić imienia tego "czegoś z czym jest związane..
Spoko, mam swoje sposoby. A tak na poważnie, to mówienie o kimś, czy do kogoś po imieniu nie oznacza zwracaniem się do ew. ukrytego znaczenia. Można też bezpośrednio mówić nawet o Belzebubie, Baalu itp [jak w Piśmie] nie oddając im czci.Jezus rozmawiał z szatanem i demonami, gdy je wypędzał ,pytał o imię, i nie było problemu z tym.Poza tym napisałem wcześniej,że'' tu MOŻNA zastosować motywację'' ... czyli nie upieram się ,że na pewno. Chociaż osobiście uważam, że nadanie imienia nie jest równoznaczne z późniejszym ewentualnym wołaniem do kogoś po tym imieniu. Proszę zwrócić uwagę,że w skąpej w relację historii stworzenia Bóg przyprowadził do człowieka zwierzęta i ptaki,żeby ZOBACZYĆ JAK JE NAZWIE. Podobnie nazwał swoją towarzyszkę i nazwa była jak najbardziej logiczna [''mężyna'','' mężatka'',co oznaczało ''z męża wzięta'']. Skoro w skąpej relacji z pierwszych kart Biblii ,można powiedzieć , Bóg był żywo zainteresowany nazwaniem zwykłych zwierząt, to czy nie obchodzi Go jak nazwiemy dziecko [człowieka] ? I skoro pierwszy nieskażony człowiek posłużył się przy tym pewną logiką to czy nie należy tego wziąć pod uwagę ? Pisałem w poprzednim poście o ''logicznym rozumowaniu'' przy nadawaniu imion [raczej w sensie wykluczania nielogicznych].Współczesny świat odszedł od takiego nadawania imion. Czy musi być to normą dla nas ?

Cytuj:
Oj iszq, iszq - strzelasz chaotycznie i na oślep ułamkami wersetów, które są w kompletnie innym kontekście,
Skryj się do schronu, bo z szaleńcem nigdy nic nie wiadomo.
Pobłażliwy komentarz ,ciekawe w jakim celu. Cierpliwie poczekaj na puentę bo chcę Ci pokazać Twoje pojmowanie kontekstu.
Cytuj:
nie podajesz odnośników (np tego o nie wymienianiu imion w ogóle nie mogę znaleźć)
Jest tutaj IIMoj.23;13.''Imienia innych bogów nie wspominajcie, by go nie słyszano z ust waszych''. Cytowałem z pamięci, dlatego nieznacznie się różni.
Mała Mi napisał(a):
iszq napisał(a):
To wyjaśnij mi dlaczego jak piszesz ''czułabyś się źle, nadając świadomie dziecku takie imię ?

Już wyjaśniłam. Wiele by nam to ułatwiło, gdybyś czytał, co piszę.
............
:roll: Wystarczy? Proszę, nie udawaj, że masz sklerozę, albo nagłą chorobę oczu, lub też, że zupełnie nie rozumiesz po polsku i nie wiesz, do czego się odnosi coś co napisałam..

To prawda zdrowie mi szwankuje, ale akurat to widziałem . Tylko wydała mi się to skąpa argumentacja, żeby ''źle się czuć'' chociaż ''dziecku nic by się nie stało'' jak podałaś .
Mała Mi napisał(a):
iszq napisał(a):
Teraz Ty rzuć na poparcie tych paru stwierdzeń nieco światła z Biblii.

Kolejny atak nierozumienia po polsku. Podałam 2 fragmenty z I Koryntian, więc odnieś się do nich, zamiast żądać kolejnych argumentów z Pisma.

Jeśli u mnie jest ''atak niezrozumienia ''po polsku, to zgodnie z Twoim nazewnictwem u Ciebie nastąpił megaatak niezrozumienia po polsku.Proszę jeszcze raz zauważyć do czego się odnosiło moje zapytanie i po jakich twoich stwierdzeniach padło:
Mała Mi napisał(a):
Dziecko można rzeczywiście przekląć, jeśli się je imieniem oddaje bóstwu, w które się wierzy. Ale nie można go pobłogosławić nadając imię. Bo o ile przekląć kogoś człowiek może sam, to do rzeczywistego błogosławieństwa potrzebny jest Bóg, a On automatycznie nie błogosławi każdego kto ma na imię "Alleluja"

Po tym nastąpiło moje pytanie o motywację biblijną.Zamiast odpowiedzieć twierdzisz, że podałaś 2 fragmenty z 1Kor i miałem się odnieść do nich. Otóż :po pierwsze owe fragmenty z 1Kor były napisane w innym miejscu i odnośnie innego wersetu [z Rzym 14;22]], po drugie : nie było tam pytania do mnie więc nie musiałem się odnieść, ale skoro teraz wymagasz to się odniosę ale w odpowiednim temacie [spożywania mięsa ofiarowanego bałwanom]. Oj nieładnie, nieładnie.

iszq napisał(a):
Mała Mi napisał(a):
chodziło konkretnie nie o to,ale o te słowa :''przekonanie jakie masz zachowaj dla siebie''. Jeśli stwierdziłaś, że są dla słabych w wierze to które kontrastowo są dla mocnych w wierze?

A mi chodziło właśnie konkretnie o to. Mowa jest o tym samym. Odnieś się do tego, albo uznam że "celowo nie rozumiesz"

To Ty znowu ''celowo nie rozumiesz'',że to ja zadałem Ci pytanie i że werset Rzym 14;22 odnosi się nie tylko do tego kontekstu o mięsie bo kontekst właśnie na to wskazuje:''WSZYSTKO, zaś co nie wypływa z przekonania jest grzechem'' [w23 .Ja już widzę ,że to właśnie Ty ''celowo nie rozumiesz'' i mówisz teraz ,,odnieś się..'' ,chociaż wcześniej nie było w tym miejscu zapytania. Rozumiem ,że tak jest wygodniej :pytać ,żądać ,a samemu olewać pytania ,gorzej- zarzucać adwersarzowi ,że to właśnie On nie odpowiada ,nie rozumie i upierać się , że to właśnie on ma odpowiedzieć [bez poprzedniego zapytania] 'Wedle zasady,żeby ''gonić króliczka''.
Cytuj:
A przecież Paweł pisze, żeby mięso jeść, dla spokoju sumienia nie pytając, skąd pochodzi! A nie "Nie jedzcie na wszelki wypadek". Nie mówiąc już o tym, że jest całe mnóstwo imion o całkiem jasnej etymologii.

Ale my wiemy skąd pochodzi większość imion.Są imiona o jasnej etymologii jak podają w materiałach , ale słowniki to nie Biblia. Ja nie miałem czasu sprawdzać, bo jak mówiłem,żona w ostatnim momencie nie chciała poprzednio wybranego imienia, a trzeba było podać dziecka imię.
Cytuj:
No więc jeśli masz moc imienia Pana, to czemu jesteś dalej zabobonny i boisz się jakichś demonów? Myślisz, że przesąd przestaje być tym samym przesądem jeśli wierzy w niego chrześcijanin?
Jedziesz ostro, wcześniej mówiłaś, że ''niebezpiecznie się do tego[przesądu, zabobonu ]zbliżyłeś'', a teraz już ''dalej jestem zabobonny''.Ewolucja motywowana,czy pochopny osąd żeby zdeptać przeciwnika ? [pytanie retoryczne]
iszq napisał(a):
Mała Mi napisał(a):
Może masz jakieś słowo prorockie.
Może mam. Ale Ty byś i tak nie chciał słuchać, ponieważ, jak wszyscy, z góry zakładasz, że z Tobą jest wszystko ok. Uważaj tylko - pycha chodzi przed upadkiem.
Przede wszystkim kłamstwem było ,że ja się uważam za słabego w wierze[wcześniejsza wypowiedź],drugie kłamstwo to co pogrubiłem, że z góry zakładam,że ze mną jest ok. Takie oceny wydaje albo wybitny prorok [choć nie w tym duchu], albo osoba pyszna,która mniema że wie coś ,co nie jest prawdą, pragnąca zapewne zdyskredytować''przeciwnika''. Nic tylko zacytować Ciebie :''Uważaj tylko- pycha chodzi przed upadkiem.No cóż miecz obosieczny...
iszq napisał(a):
Mała Mi napisał(a):
Niechże ten, kto je, nie pogardza tym, który nie je, a kto nie je, niech nie osądza tego, który je; albowiem Bóg go przyjął. Rzym. 14:3
Ty zaś czemu osądzasz swego brata? Albo i ty, czemu pogardzasz swoim bratem? Wszak wszyscy staniemy przed sądem Bożym. Rzym. 14:10
Tak więc nie jest mowa o osądzaniu takim, jak ja Cię osądziłam, tylko o osądzaniu pogardliwym.
W Rzym 14 nie ma mowy o osądzaniu pogardliwym, tylko o tym ,że jedni osądzają, a drudzy tymi pierwszymi pogardzają
. No chociaż raz niechcący przyznałaś mi rację gdy mówisz potem :
Cytuj:
Mocny ma nie pogardzać słabym [nie pogardzam Tobą], a słaby ma nie osądzać mocnego.
Przy okazji widać kogo uważasz za mocnego, a kogo za słabego.''Żeby nikt za was nie wynosił się nad drugiego...'',mówi Paweł[ chociaż bezpośredni kontekst odnosi się do innej rzeczy, to szerszy jest bardziej ogólny- słowa ''a ja odniosłem to do ...wskazują na to ].''Nie bądźcie wyniośli, lecz się do niskich skłaniajcie; nie uważajcie sami siebie za mądrych''Rzym 12;16. Już raz Ci się ''udało'' niechcący przyznać mi rację, gdy sprostowałem twoją wypowiedź,że jakoby co drugi chłopak ma na imię Michał.Robisz postępy
Cytuj:
Po prostu uważam, że źle robisz wierząc w moc demonów i robisz pewne rzeczy żeby się od niej odżegnać.
Taaaa, odżegnać, no u mnie to gusła,czary, zaklęcia to normalka. No i oczywiście demony nie mają żadnej mocy,puste kukły...
Cytuj:
Są też iszqi które boją się pecha, a nie patrzą na wolę bożą.
..Są też Małe Mi , które tak miłują słabych w wierze ,że ciągle im o tym mówią w sposób pobłażliwy.
Cytuj:
Napisalam, że jeśli chcesz być konsekwentny, to powinny do tych poglądów należeć też. Po prostu - jeśli imie jest przkleństwem, bluźnierstwem, wzywaniem demona czy co tam jeszcze, bo zawiera imie bóstwa, to trzeba to imie jakoś skasować, nieprawdaż?
To jest sprawa między Bogiem a człowiekiem. Bo ,że Bóg nadaje nowe imiona o tym wiemy,tylko dlaczego- może taki Boży kaprys ,a może jest jakiś powód.Niektórym nadawał na ziemi, a zrobi to wierzącym w niebie.Poza tym zwracanie się do konkretnej osoby nie oznacza zwracaniem się do jego ukrytego znaczenia [pisałem wcześniej]

Poza tym zawsze używałem słów przy przedstawianiu sprawy imion:''może być'',''może zachodzić związanie'',''podkreślam może być'', ''można zastosować'',nie mam takiej nauki, żeby je koniecznie odrzucić'',''moim zdaniem'',''ani ty ani ja nie podamy zapewne 100% motywacji z Biblii'',''co nie musi być prawdą obiektywną'', ''napisałem w cudzysłowie'',''do końca nie jestem pewny ,czy to nie ma duchowego znaczenia'', -ale najwyraźniej nie miało to znaczenia dla mojego szanownego rozmówcy.

Mój wybór imienia dla syna był istotnie bez jakiejś szczególnej analizy. Był na szybko,bez wnikania za bardzo w genezę, nie szukałem patrona [żeby był taki jak on], ani koniecznie postaci ze szczególnym powodzeniem w Biblii [zresztą Michał z Biblii jest aniołem a nie człowiekiem i są chyba tylko 3 krótkie o nim wzmianki bez jakichś szczególnych cech ,które mój syn mógłby po nim odziedziczyć- dla mnie podobał się po prostu Michał jak też to ,że imię to zostało wymyślone przez Boga].Nie kierowałem się też modą, ani nie chciałem zagłębiać się w pochodzenie pogańskich , nie odmawiałem też żadnych zaklęć, ani czynności i omijałem wyraźnie pejoratywne w społeczeństwie aby mały nie miał problemów z rówieśnikami.

Uważam,że imiona skrajnie pejoratywne, które celowo podałem typu Lucyfer, Baal ,itp mogą mieć wpływ na duchowe życie człowieka, chociaż takiego stwierdzenia nie ma, dlatego ja nie mogę mówić ,że ktoś grzeszy ,dając takie imię. Ludzie je omijają o czym i Mała Mi stwierdziła, że nie ma takiej praktyki ich nadawania, więc może też nie chcą ''ryzykować '' [znalazłem 2 przypadki imienia Baal- twórca chasydyzmu Israel Baal Szem Tow i założyciel współczesnej kabały- Baal Ha Sulam] Natomiast imię Jesus jak najbardziej popularne dziś. Chodzi mi o to czy są to imiona złe,i że taki człowiek jest naznaczony, związany przez zło, bo jeśli tak to gdzie postawić granicę dla imion złych i dobrych. Jeśli wszystkie są wolne od zła- to Baal, Lucyfer itp. są jak najbardziej ''bez zarzutu''.
Mówiłem o dziewczynie o nazwisku Szatan, którą znałem osobiście- oczywiście nawrócona -,ale nie wiem jak się potoczyły losy jej i jej nazwiska i co ona o tym myśli.

Mogę powiedzieć w świetle tego co wiem ''jeśli ktoś mniema, że coś poznałjeszcze nie poznał jak należało poznać- 1Kor 8;2 . Sprawa imion nie jest tak oczywiście opisana jak ofiary bałwanom, a zupełne ich upodabnianie nie musi być równoznaczne [nie ma takiego wersetu mówiącego np;''a z imionami to należy tak samo rozpatrywać, jak sprawę mięsa'']. Nie mówiąc już o tym ,że właśnie sprawę bałwanów można odczytać inaczej, a jeśli tak to co z imionami ? Jeśli moi rozmówcy twierdzą ,że są pewni poznania tych spraw, nie będę się spierał, proszę tylko wziąć pod uwagę słowa ''poznanie nadyma a miłość buduje.''

Mała Mi i wszyscy którzy przebrnęliście przez te nasze wycinanki:
napisałem celowo językiem w którym się do mnie zwracano jakoby w ''przystępie głupoty'', aby pokazać jaki rozpęd niewłaściwy nabiera dyskusja. Może to coś komuś uzmysłowi,nauczy, chociaż może prędzej zgorszyć za co z dołu przepraszam. Nie lubię tak uprawiać dyskusji,i będę teraz bardziej wyczulony na te rzeczy, posuwając się nawet do przerwania dyskusji z powodu zgorszenia innych,jej bezcelowości i braku czasu na puste ganianie się wersetami, jak poduszkami z pierzem kto komu więcej nakładzie- nawet jeśli naruszę regulamin forum ,który wymaga dawanie odpowiedzi. Dlatego kończę dyskusję z moim rozmówcą i nie obiecuję ,że odpowiem,jakby chciała zapytać. Jakoś zauważyłem,że niektórzy z rozmówców Małej Mi nie wytrzymywali ''ciśnienia'',i mieli tarapaty. Zresztą to była kwestia czasu i czułem, że przyjdzie i na mnie kolej na konwersację z Małą Mi.

Mała Mi skoro nie poszłaś za radą męża , który wcześniej stwierdził, że ta dyskusja przestała mieć sens, to ja Ci to ułatwię i się wycofam, gdyż podpadamy pod 1Tym6'4 [wszczynanie sporów i spieranie się o słowa],Na koniec chcę Ci powiedzieć, że nie ma dla mnie wielkiego znaczenia czy uważasz mnie za słabego w wierze [to betka w porównaniu do ocen innych ludzi] i tak naprawdę mnie nie uraziłaś, wręcz przeciwnie Tylko nie dam sobie włożyć rzeczy do głowy, których nie myślę i których tam nie ma. Poza tym jeśli już często cytujesz Rzym 14 i próbujesz mi wmówić ,że jestem słaby w wierze , to zwróć uwagę ,że na samym początku stoi jak byk [ a raczej jak wielbłąd] ''A SŁABEGO W WIERZE PRZYJMUJCIE, NIE WDAJĄC SIĘ W OCENĘ JEGO POGLĄDÓW'', więc po co ta cała analiza, oraz :''Dążmy więc do tego co służy KU POKOJOWI I KU WZAJEMNEMU ZBUDOWANIU''- wers19.
Niech pokój Boży będzie z nami !


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 10, 2010 8:55 pm 
Drogi iszq, jeżeli celowo pisałeś tak, żeby nie dało się z Tobą dogadać po to, żeby mi coś unaocznić i udowodnić, to obawiam się, że się nie udało. (Tzn udało się nie dogadać - i teraz musimy skończyć tą dyskusję, bo stała się absurdalna.) Głównie dlatego, że chyba wyszło Ci coś całkiem innego - totalny chaos. I teraz już nie dziwi mnie, dlaczego ta dyskusja wyglądała jak wyglądała - jeśli na widok mojego pierwszego posta w tym temacie włączył Ci się w głowie tryb "ring" i traktowałeś dyskusją ze mną jakkonfrontację, jaką wszyscy tu przechodzą :roll: A ja chciałam tylko pogadać... Wiem, że wymaganie konkretnych argumentów na twierdzenia adwersarzy może wywoływać ciśnienie nie do zniesienia. Co do Twojej słabości sam się z nią zgodziłeś, więc nie wiem, czemu jesteś teraz tym dotknięty. I czemu masz pretensje, że mówię o tym w sposób pobłażliwy - widzę, że jak jadę ostro to źle, ale kiedy jestem pobłażliwa to też źle... Zdaje mi się też, że próbujesz być sarkastyczny i złośliwy, a także onieśmielić mnie błyskotliwymi zwrotami i plątaniem się w jakieś "przyznawanie Ci racji", o którym nic nie wiem. Wydaje mi się, że chciałeś mnie zwalczać moją własną bronią. Ale wiesz, to na prawdę nie ma sensu - bądź sobą. I w ogóle przyjmij do wiadomości, że naprawdę nie zamierzałam się z Tobą szermować na argumenty.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 10, 2010 11:52 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
iszq napisał(a):
Uważam,że imiona skrajnie pejoratywne, które celowo podałem typu Lucyfer, Baal ,itp mogą mieć wpływ na duchowe życie człowieka, chociaż takiego stwierdzenia nie ma, dlatego ja nie mogę mówić ,że ktoś grzeszy ,dając takie imię. Ludzie je omijają o czym i Mała Mi stwierdziła, że nie ma takiej praktyki ich nadawania, więc może też nie chcą ''ryzykować '' [znalazłem 2 przypadki imienia Baal- twórca chasydyzmu Israel Baal Szem Tow i założyciel współczesnej kabały- Baal Ha Sulam]

iszq napisał(a):
Sprawa imion nie jest tak oczywiście opisana jak ofiary bałwanom, a zupełne ich upodabnianie nie musi być równoznaczne [nie ma takiego wersetu mówiącego np; ''a z imionami to należy tak samo rozpatrywać, jak sprawę mięsa'']. Nie mówiąc już o tym, że właśnie sprawę bałwanów można odczytać inaczej, a jeśli tak to co z imionami? Jeśli moi rozmówcy twierdzą, że są pewni poznania tych spraw, nie będę się spierał, proszę tylko wziąć pod uwagę słowa ''poznanie nadyma a miłość buduje.''

Iszqu, Biblia tym się różni od np. książki kucharskiej i Talmudu, że nie na wszystko musi być "odpowiedni przepis". Zasada niegorszenia słabych braci, którzy z naszej winy mogą wyciągnąć z naszego zachowania mylne wnioski, dotyczy nie tylko spożywania mięsa w jatkach. Może dotyczyć wielu innych spraw pozostając dokładnie tą samą zasadą - dlatego nie ma sensu wymagać, żeby dla każdego osobnego przypadku było napisane "a to czy tamto należy rozpatrywac tak samo jak sprawę mięsa".

W I Kor. 8:1-13 Paweł pisze wyraźnie, że samo jedzenie nam nie szkodzi, bo nawet jeśli zostało poświęcone pogańskim bogom, to ci bogowie są fałszywi, a prawdziwy jest tylko Jeden. Jeśli mamy właściwe poznanie, to wiemy, że Ten Jeden Prawdziwy Bóg przyznaje się do tego, kto Go miłuje i samo jedzenie nie oddala nas od Boga nawet wtedy, gdy zostało poświęcone demonom. Gybyśmy spożywali to mięso JAKO POŚWIĘCONE demonom, to co innego - wtedy przez wiarę mielibyśmy społeczność z demonami. Ale mając właściwe poznanie nie będziemy tak robić.

Słowa "poznanie nadyma, ale miłość buduje" są ogólną zasadą, lecz tutaj zostały napisane w konkretnym kontekście mówiącym o tym, że w imię miłości do słabego brata czasem warto schować własne poznanie "do kieszeni" i zrezygnować z własnej wolności wynikającej z tego poznania w imię miłości do słabszego brata, żeby się nie zgorszył. Dlatego Paweł dalej pisze: "Przeto, jeśli pokarm gorszy brata mego, nie będę jadł mięsa na wieki, abym brata mego nie zgorszył".

Tak samo jest z imionami. Imię "Baal" oznacza dosłownie "Pan" i należy je traktować tytularnie. Problem polega na tym, że ludy kananejskie nazywały m.in. swojego boga Hadada "Panem", mówiąc o nim "Baal Hadad". Bóg miał do Izraela słuszne pretensje o to, że nazywał Panami innych bogów niż JHWH, a nawet przypisywali im Jego moc i dzieła. Dlatego prorok napisał:

"I pomszczę się na niej [na Izraelu] za dni Baalów, którym spalała ofiary, i strojąc się w swoje obrączki i klejnoty, chodziła za swoimi kochankami, lecz o mnie zapomniała - mówi Pan. Dlatego teraz Ja zwabię ją i zaprowadzę na pustynię, i przemówię do jej serca. I dam jej tam winnice, a z doliny Achor uczynię bramę nadziei, i słuchać mnie tam będzie jak w dniach młodości i jak w dzień swojego wyjścia z ziemi egipskiej. W owym dniu - mówi Pan - powie do mnie: Mężu mój! I nigdy już nie powie do mnie: Baalu mój! Wtedy usunę z jej ust imiona Baalów, tak że ich imion nie będzie się już wspominać" [Oz. 2:15-19]

Baal Szem Tow znaczy mniej więcej tyle co "Pan Świętego Imienia" i nie ma nic wspólnego z bożkiem zwanym Baalem. Osobom nie mającym poznania w tych sprawach słowo "baal" kojarzy się z imieniem własnym jakiegoś pogańskiego bożka - dlatego ich sumienie kala się, a oni sami się gorszą. Gdyby taki Baal Szem Tow przebywał wśród nich i zatosował zasadę podaną przez Pawła, to powinien zmienić przydomek, żeby ich nie gorszyć, choć mając poznanie mógłby się nim nadąć i stwierdzić, że jego wolność jest ważniejsza od miłości do ludzi takich jak np. Iszq, którzy przez niewiedzę mogą przypisywać Baal Szem Towowi jakieś demoniczne konszachty. Baal Ha Sulam znaczy tyle, co "Pan (autor) Drabiny".

Mam nadzieję, że na Twoich własnych przykładach wykazałem Ci, że zasada Pawłowa działa doskonale zarówno w sprawach mięsa jak i w sprawach imion.

Pozdrawiam :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL