ani_isza napisał(a):
Przepraszam, że jeszcze o coś zapytam w tym temacie. Ale, jak myślicie, czy WYPADA obdarowywać żonę takim samym zainteresowaniem [i czułością, zaangażowaniem, tłumaczeniem, spędzaniem czasu, wspólną modlitwą i wspólnym czytaniem Słowa] z jakim usługujący mąż poświęca się "potrzebującym" podczas jego służby?

TAKIM SAMYM? O wiele większym! To nawet nie jest kwestia "wypadania". Niestety, wielu usługujących odwraca tutaj proporcje i efekt jest taki, że w domach im się "sypie", a biedne żony nawet się nie upominają "o swoje", bo przecież mąż pracuje dla dobra Królestwa Bożego, więc nie wypada. Ale to jest błąd.