www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt lis 01, 2024 1:03 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 243 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 17  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 3:32 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Hmm...nigdy nie wiemy co naprawdę jest w osobach,które znamy.Nawet sami siebie nie zawsze znamy.
Tez miałam ciekawostki duchowe przed narodzeniem na nowo....nawet bardzo wciągające.Brrrrr
Mało tego...po nawróceniu wróciła mi choróbska,które w dziwny i nadprzyrodzony sposób kiedyś zniknęły.
Po pokucie i modlitwie zniknęły na dobre.
Doświadczam mocy i poczucia obecności i miłosci Boga.Bez tego nie przetrwałabym.Wierzę w każde Jego Słowo a ono mówi...nie macie bo nie prosicie.Prosicie a nie dostajecie bo źle prosicie..... :?

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 3:39 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Scarlet...Paweł pisze o językach anielskich.To nie bełkot haraburakuraruraszabadaba.Sł :) yszałam języki anielskie i sama sie nimi modliłam.Są piękne i mają budowę,składnię.Mają swoje tempo i emocjonalnośc.Brzmią

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 3:43 pm 
kristina napisał(a):
Wierzę w każde Jego Słowo a ono mówi...nie macie bo nie prosicie.Prosicie a nie dostajecie bo źle prosicie..... :?

A teraz, Kristino, przeczytaj dokładnie przytowołany fragment i zacytuj go w całości, a potem powiedz o czym jest mowa.

Czyli do listy "dlaczego ktoś nie ma darów duchowych" można dodać:
- bo jest nieduchowy
- bo gasi Ducha
- bo fałszuje Pismo
(...)
- bo chce je zużyć na zaspokojenie swoich namiętności
:?:
Cytuj:
Paweł pisze o językach anielskich.

Pisze tez o wydawaniu ciała na spalenie, o przenoszeniu gór i innych takich. To się nazywa hiperbola.
Z doświadczeniem nie polemizuję, bo z zasady jest niepodważalne.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 4:12 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Elendilu,przeczytałam.Nie jeden raz.Zaspokojenie namietności rozumiem jako złe motywy.
Zreszta prawie całe nasze życie i postepki sprowadzaja sie do motywów.
Czasem my sami nie zdajemy sobie sprawy jakimi tak naprawde motywami sie kierujemy.Ale Bóg wie.
Albo wierzymy albo nie.Ja zyje dlatego,ze wierze w kazde jego Słowo.
Co do języków to nie żadna przesadnia czy jak wolisz hiperbola tylko prosty podział na języki ziemskie i anielskie.
Doświadczenia muszą byc w zgodzie z Pismem a ja modliłam sie językami ziemskimi i anielskimi.
Doświadczyłam nadprzyrodzonego uzdrowienia,prawdziwych ,sprawdzonych proroctw.To wszystko jest zgodne z Pismem.
Doswiadczyłam też chwastów - trosk,które zagłuszały Słowo.Słabości wiary,watpliwości,ataków,pozadliwości,pychy.
I czegos najpiekniejszego.....odczuwalnej obecności Ducha Świętego.
I wiesz co...wierzę,że mogę przenieśc górę jesli zajdzie taka potrzeba.Hiperbola?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 4:26 pm 
kristina napisał(a):
Scarlet...Paweł pisze o językach anielskich.To nie bełkot haraburakuraruraszabadaba.Sł :) yszałam języki anielskie i sama sie nimi modliłam.Są piękne i mają budowę,składnię.Mają swoje tempo i emocjonalnośc.Brzmią

Emocjonalność na pewno mają :) Nie widzę nigdzie żeby Paweł "pisał o językach anielskich". I powiem Ci coś, Kristinko: pamiętam jak to jest, kiedy człowiek obraca się w środowisku dla którego dary, a zwłaszcza języki i to rozumiane własnie tak, a nie inaczej są czymś tak oczywistym, że nikt się nawet nie zastanawia nad istotą samego zjawiska. Ktoś coś mówi niezrozumiale w pozie modlitewnej = mówi w językach. A jeśli brzmi jak bełkot? To proste! Język aniołów. Nie słyszałam nigdy składni ani budowy. Słyszałam natomiast powtarzające się sylaby czy frazy z sylab - ale to nie jest składnia. I nigdy jeszcze nie widziałam, żeby taka modlitwa się przełożyła na konkretny wzrost/błogosławieństwo/lepsze zrozumienie Boga. To "zbudowanie" taką modlitwą jest czymś niemierzalnym i czymś, w co trzeba wierzyć, bo ciężko zauważyć. Nie zauważyłam też takiego generalnego podziału, żeby ci, którzy mówią językami mieli jakieś większe poznanie i dojrzałość niż ci, którzy nie mówią :?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 4:31 pm 
kristina napisał(a):
Elendilu,przeczytałam.Nie jeden raz.Zaspokojenie namietności rozumiem jako złe motywy.
Zreszta prawie całe nasze życie i postepki sprowadzaja sie do motywów.
Czasem my sami nie zdajemy sobie sprawy jakimi tak naprawde motywami sie kierujemy.Ale Bóg wie.
Albo wierzymy albo nie.Ja zyje dlatego,ze wierze w kazde jego Słowo.
Co do języków to nie żadna przesadnia czy jak wolisz hiperbola tylko prosty podział na języki ziemskie i anielskie.
Doświadczenia muszą byc w zgodzie z Pismem a ja modliłam sie językami ziemskimi i anielskimi.
Doświadczyłam nadprzyrodzonego uzdrowienia,prawdziwych ,sprawdzonych proroctw.To wszystko jest zgodne z Pismem.
Doswiadczyłam też chwastów - trosk,które zagłuszały Słowo.Słabości wiary,watpliwości,ataków,pozadliwości,pychy.
I czegos najpiekniejszego.....odczuwalnej obecności Ducha Świętego.
I wiesz co...wierzę,że mogę przenieśc górę jesli zajdzie taka potrzeba.Hiperbola?

Szczęśliwy zatem Korneliusz i jego towarzysze, którym oszczędzone zostało doszukiwanie się w nich złych motywacji. Na innych teraz czyhają nieweryfikowalne podejrzenia o przeróżne ciemne i niecne sprawki, za małą świętość, za małą dojrzałość, za małą wiarę. Dary łaski, nie ma co.

EDIT A potem ludzie się dziwią, czemu inni podrabiają dary - właśnie dlatego.


Ostatnio edytowano Cz lut 03, 2011 4:37 pm przez Elendil, łącznie edytowano 2 razy

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 4:32 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Nie Scarlett.Bełkot to bełkot.Nie oceniam.Ale odróżniam.
. Kor13,1 Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, ....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 4:37 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Elendilu...ja badam SWOJE motywy.
A od Boga dostaję niezaleznie od zasług.Wręcz przeciwnie.
Dlaczego takich problemów nie maja prosci ludzie z Indonezji i Wietnamu?
Dopóki jakowys cywilizowany pastor tam nie przybedzie.
Dlaczego takich problemów nie miał np Smith Wigglesworth?

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 4:42 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
I tu niestety zaczyna się problem. Któż z nas bowiem gotowy jest odrzucić własne przekonania? Przecież wiemy, w co wierzymy, mamy swoje przekonania. Ilu zadaje sobie trud rzetelnego zapoznania się z argumentacją drugiej strony? Może gdyby przyjąć postawę: "może mój adwersarz ma rację, sprawdzę to, rzetelnie zbadam", byłoby łatwiej?

Zawsze kiedy spotykam się z odmiennym zdaniem na jakieś biblijne tematy staram się przyjąć założenie adwersarza i szukam potwierdzenia w Piśmie. Jak mam problemy, pytam mądrzejszych ode mnie. Z interpretacją nie-charyzmatyków się nie zgadzam i nie widzę powodów, dla których miałabym ich założenia przyjąć. Najwidoczniej porozumienie się nie jest możliwe.
Cytuj:
Oj, Owieczko. To samo mógłbym powiedzieć o zborach charyzmatyczny. To charyzmatycy nie narzucają przekonań, nie usiłują wmówić, że ich interpretacja Pisma jest właściwa :?: Powiedz, gdzie takich znalazłaś, jeszcze dziś się spakuje i przeprowadzę

Charyzmatycy- też bywają wredni, nie przeczę. No ale co z tego? Czy to, że charyzmatycy też bywają wredni, nobilituje nie-charyzmatyków? :roll:
Cytuj:

A dlaczego akurat nauczanie? Paweł powiedział to zdanie w kontekście mówienia językami. Wcześniejsze zdanie: "będę się modlił Duchem, będę się modlił i rozumem". Czy tu mówi o nauczaniu? Dlaczego zatem dwa zdania później, pisząc wciąż na ten sam temat, miałby nagle mówić o nauczaniu? To tylko pytania do rozważenia...

Bo mówi o nauczaniu...a nigdy nie słyszałam, aby można było kogoś nauczać za pomocą modlitwy. Dlatego wyciągnęłam wniosek, że próbowano w Koryncie publicznie usługiwać językami, w podobny sposób, jak nauczano, co Paweł potępił. Zresztą- nie upieram się. Po prostu w zborach nie-charyzmatycznych w ogóle się nie naucza o zabieganiu o dary, nie zachęca się do nich i ludzie o nie nie proszą. Jedynie mają "dar nauczania" i głośno się modlą. To wszystko.
Cytuj:
Gdzie w tych fragmentach mowa o zgromadzeniu chrześcijan?

Wszędzie. Wszak nie mogli wielbić Boga w ten sposób nie otrzymawszy najpierw Ducha Świętego. A dar ten był praktykowany i później, np. w Koryncie. Dowiadujemy się o tym pewnie tylko dlatego, że wystąpiły tam pewne nadużycia, o których Paweł pisze. Jednakże nie zabrania modlić się językami, a do nich...zachęca, sam siebie podając za przykład.
Cytuj:
Czy na tej podstawie mogę założyć, że skoro wydarzyło się wtedy, musi i dzisiaj? Czy dzisiaj każdy poganin będzie nawracał się tak jak Korneliusz?

Oczywiście nie. Ale nie można też zakładać, że z pewnością nikt się nie może nawrócić w taki sposób,jak on.
Cytuj:
A dlaczego "nie kupujcie tego mieszkania" to od razu proroctwo? Skąd o tym wiesz? Może to tylko Twoje przeczucie? Jak mam osądzić takie zdanie? Jak je sprawdzić? A przecież, według Słowa, mam to czynić.

Przeczucia? Jeśli jakiś brat ma zamiar kupić mieszkanie, ale czuje, że coś jest z tym mieszkaniem nie tak i słyszy od brata na społeczności- "bracie nie kupuj mieszkania, które chciałeś kupić- a ten brat nic wcześniej na ten temat nie wiedział- to niby co to jest Twoim zdaniem? Przeczucie? Zresztą- proroctwo jest weryfikowalne. Potem się może okazać, że kupujący padłby ofiarą oszustwa- na przykład.
Cytuj:
Jest jeszcze inna, bardzo ciekawa sprawa. Zauważ, że w proroctwie Agabusa nie było nakazu - prorok informował jedynie o tym, co się stanie. Zresztą Paweł jakby za bardzo się tym nie przejął. Jak to się ma do dzisiejszych proroctw typu "nie kupujcie tego mieszkania"?

A jak ma się mieć? Nie rozumiem. Proroctwa przyjmujemy lub nie, rozważamy, sprawdzamy...Normalne.
Cytuj:
Czy gdy je kupię to zgrzeszę, bo przecież nie posłuchałem Pana? Nie sądzisz, że trochę to naciągane proroctwo?

Myślę, że takie proroctwo jest bardziej czymś w rodzaju ostrzeżenia. A w to, że Bóg się o nas troszczy i może czasem przed czymś przestrzec- wierzę. Ty nie? Jeśli się tego nie posłucha, to może nie tyle ,że się zgrzeszy, co będzie się miało kłopoty, których można by było uniknąć. I tyle.

Cytuj:
Smoku, myślę, że czasem niecharyzmatycy zostali ochrzczeni Duchem Świętym, tylko inaczej to wydarzenie nazywają. Ale to tylko moje przemyślenia i doświadczania..

Wow, to można zostać ochrzczonym Duchem Świętym i o tym...nie wiedzieć? I niby jak to wydarzenie oni nazywają? Jakoś określają to wydarzenie, opisują je? Ciekawa jestem- jako co? Uchylisz rąbka tajemnicy?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 4:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Elendil napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Kompletnie bezpodstawna teoria. Dary służą budowaniu Ciała Chrystusowego [I Kor. 12], a spisany NT służy nauczaniu. Dary przeminą dopiero wtedy, gdy nastanie doskonałość, a my poznamy tak, jak jesteśmy poznani i staniemy twarzą w twarz [I Kor. 13:8-12]. Wtedy ani proroctwa, ani języki nie będa już potrzebne. Na razie doskonałości nie widać, a nasze poznanie nadal jest cząstkowe.

Tyle, że we wspomnianym fragmencie nie ma mowy o doskonałości, a o dojrzałości, ukończeniu, osiągnięciu pełnego wzrostu, wymiaru - teleios, aner w kontraście do częściowości i dziecięctwa - ek merous, nepios. Dokładnie to samo, co tutaj:
...aż dojdziemy wszyscy w jedność wiary i dokładnego poznania Syna Boga, w mężczyznę dojrzałego/ukończonego [andra teleion], w miarę dojrzałości pełni Pomazańca... - Ef. 4:13
Jeśli to już się nie stało, to nigdy się już nie stanie sądząc po stanie Kościoła ocenianym z biblijnego punktu widzenia. Opisy wskazują na proces, który kończy się osiągnięciem pewnego poziomu [teleios, aner, metron, henotes] i jeśli Kościół nie został ukończony, jeśli nie został już zbudowany, to wszystko przed nami. Właśnie takie rozumowanie prowadzi do tego, że panuje taka mentalność, że trzeba nam więcej: więcej darów, więcej mocy, więcej przeżyć, więcej "poznania", więcej zwycięstw, bo Kościół jest słaby i potrzebuje więcej i więcej nowych rzeczy, które go wreszcie nadmuchają do tego "wymiaru pełni Chrystusowej".

Nie da się ukryć, że twarzą w twarz nie stanęliśmy jeszcze. I nie da się ukryć, że nie poznaliśmy tak, jak jesteśmy poznani. Nasze poznanie i nasza wiedza są cząstkowe, wiedza nie obróciła się w niwecz - zatem nie ma żadnego powodu, żeby uznać, że proroctwa przeminęły, a języki ustały. W I Kor. 13:8-12 Paweł nie pisze o ukończeniu pewnego etapu wzrostu Kościoła, bo jeśli tak, to on do dzisiaj nie został ukończony i nie zostanie, dopóki jesteśmy ograniczeni w skażonych ciałach. Takie rozumowanie wcale nie musi, a nawet nie powinno prowadzić do "udoskonalania" Kościoła po ludzku i według ludzkich, cielesnych wyobrażeń, a nawet według duchowych pożądliwości i "nadmuchiwania" czegokolwiek. Kościół w każdej chwili może być zabrany przez Pana i Paweł miał tego świadomość, pisząc zarówno do Koryntian, jak i do Efezjan. Dlatego twierdzenie, że charyzmaty miały służyć tylko do pewnego czasu, aż Kościół osiągnie jakiś stopień dojrzałości, jest pozbawione podstaw.

Elendil napisał(a):
Uważam, że błąd bierze się z niezrozumienia na czym polega ta "doskonałość", a według Pawła polega na tym, że przestaje się być dzieckiem i porzuca, co dziecięce. Nie widzę tutaj żadnego zwrotu akcji w rodzaju przyjścia Pańskiego i pochwycenia, ale właśnie to: dojście do jedności wiary raz na zawsze przekazanej świętym. Stało się.

Paweł pisze, że języki ustaną w przyszłości, podobnie jak proroctwa. Juda pisze, że wiara już za jego czasów została raz na zawsze przekazana świętym, a adresaci jego listu powinni podjąć walkę o jej utrzymanie [Judy 3]. Między napisaniem obydwóch listów upłynęło ok. 20 lat. Nawet Apokalipsa jeszcze nie została napisana. Zatem owa "dojrzałość" raczej nie ma związku z zakończeniem pisania Nowego Testamentu. Do wymiarów pełni Chrystusowej Kościół dojdzie wtedy, gdy zostanie przez Niego stawiony podczas zaślubin Baranka bez skazy czy zmazy, czy czegoś w tym rodzaju [Ef. 5:27]. Stwierdzenie "nastanie doskonałość" jest kontrastem do przeminięcia tego, co cząstkowe, a samo słowo "teleios" może oznaczac również "doskonałość" - na przykład Ojciec w niebie jest "doskonały" [teleios] [Mat. 5:48], podobnie jak Jego wola [Rzym. 12:2]. Po pochwyceniu nie będziemy potrzebowali już tego, co cząstkowe, ponieważ doświadczymy tego, co doskonałe. Moim zdaniem interpretacja kładąca nacisk na zakończenie jakiegoś etapu wzrostu Kościoła na ziemi, nie tylko nie ma podstaw w samym tekście, ale również jest sprzeczna z rzeczywistością, która już za czasów apostołów była w pewnych miejscach "laodycejska", a oni sami musieli pisać korygujące listy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 4:46 pm 
kristina napisał(a):
Nie Scarlett.Bełkot to bełkot.Nie oceniam.Ale odróżniam.
. Kor13,1 Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, ....

No to podziwiam, ciekawa jestem jak odróżniasz :) Co do Koryntian to ten werset nie jest absolutnie żadnym argumentem, że modlić się na językach mozna po anielsku, ponieważ nie jest o tym i to nie jest tam po protu napisane. Ani tam ani nigdzie, w przeciwieństwie do języków normalnych, co już cytowałam. Ja na prawdę nie mam żadnego interesu w tym, żeby forsować swoje poglądy - chcesz, módl się po ludzku, anielsku czy jak jeszcze się da, nie przeszkadza mi to :)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 5:03 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Po prostu rozmawiamy Scarlett. :)
Jak rozrózniam język od bełkotu?To co duchowe duchowo rozsądzam .
A jak rozumiesz słowa...chocbym się modlił językami anielskimi i ludzkimi.Dokładnie ten tekst.Co znaczy?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 6:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 09, 2007 4:23 pm
Posty: 212
Owieczka napisał(a):
Zawsze kiedy spotykam się z odmiennym zdaniem na jakieś biblijne tematy staram się przyjąć założenie adwersarza i szukam potwierdzenia w Piśmie. Jak mam problemy, pytam mądrzejszych ode mnie. Z interpretacją nie-charyzmatyków się nie zgadzam i nie widzę powodów, dla których miałabym ich założenia przyjąć. Najwidoczniej porozumienie się nie jest możliwe.

I dobrze. Ja Ciebie nie zmuszam do przyjmowania interpretacji niecharyzmatyków. Porozumienie jest niemożliwe? Nie szukaj porozumienia. Niech każdy pozostanie przy swoim. I tyle. Wasze nieporozumienie wpłynie jakoś na wasze zbawienie? Nie sądzę. A że przeszkadza czasem w innych sprawach, np. we wspólnej modlitwie? No trudno. Nie z każdym musimy się wspólnie modlić.
Zauważ tylko, że tak jak Ty rościsz sobie prawo do niezgadzania się z niecharyzmatykami, tak oni roszczą sobie prawo do niezgadzania się z Tobą. I każdy powołuje się na Pismo.

Owieczka napisał(a):
Charyzmatycy- też bywają wredni, nie przeczę. No ale co z tego? Czy to, że charyzmatycy też bywają wredni, nobilituje nie-charyzmatyków? :roll:

Wredność drugich nikogo nie nobilituje. Niestety, w Twoich wypowiedziach widoczne jest pewne uprzedzenie do niecharyzmatyków, wynikające zapewne z Twoich doświadczeń. I ja bardziej o tym. Wredne nie są określone grupy, tylko poszczególni ludzie. Dlatego nie generalizujmy.

Owieczka napisał(a):
Bo mówi o nauczaniu...

Dokładnie mówi o ustnym przekazywaniu pewnej tradycji (nie tej w złym rozumieniu). Można Pawła sparafrazować: zamiast mówić wiele słów w języku niezrozumiałym, wolę powiedzieć tylko kilka ale z sensem, zrozumiałych dla innych, dla ich zbudowania.
Tu więc zgoda.

Owieczka napisał(a):
Wszędzie. Wszak nie mogli wielbić Boga w ten sposób nie otrzymawszy najpierw Ducha Świętego.

:shock: To ja poproszę o konkretne fragmenty z Dziejów Apostolskich. Podałem trzy, w których występują inne języki w żadnym nie ma opisu czegoś takiego jak zgromadzenie chrześcijan w rozumieniu 1Kor 14. W Dziejach języki występują w zwiastowania Ewangelii ludziom niewierzącym (raczej). Jeśli jest inaczej, to jeszcze raz proszę zacytuj konkretne fragmenty. Wszędzie to bardzo ogólne pojęcie :wink:


Owieczka napisał(a):
Przeczucia? Jeśli jakiś brat ma zamiar kupić mieszkanie, ale czuje, że coś jest z tym mieszkaniem nie tak i słyszy od brata na społeczności- "bracie nie kupuj mieszkania, które chciałeś kupić- a ten brat nic wcześniej na ten temat nie wiedział- to niby co to jest Twoim zdaniem? Przeczucie? Zresztą- proroctwo jest weryfikowalne. Potem się może okazać, że kupujący padłby ofiarą oszustwa- na przykład.

OK. Jeśli brat rzeczywiście nie wiedział, że ktoś chce kupić mieszkanie i miał słowo w tej sprawie, to jest to proroctwo. Zgoda. Wcześniej nie wyjaśniłaś dokładnie sytuacji, stąd więc mój post. Bo równie dobrze ktoś wie o moim zamiarze i mówi nie kupuj - to raczej trudno mówić o proroctwie.
Chociaż, taki na przykład Abakus nie powiedział Pawłowi - nie jedz do Jerozolimy. Raczej wskazał co się wydarzy.

Owieczka napisał(a):
Jest jeszcze inna, bardzo ciekawa sprawa. Zauważ, że w proroctwie Agabusa nie było nakazu - prorok informował jedynie o tym, co się stanie. Zresztą Paweł jakby za bardzo się tym nie przejął. Jak to się ma do dzisiejszych proroctw typu "nie kupujcie tego mieszkania"?

A jak ma się mieć? Nie rozumiem. Proroctwa przyjmujemy lub nie, rozważamy, sprawdzamy...Normalne.

Owieczka napisał(a):
Myślę, że takie proroctwo jest bardziej czymś w rodzaju ostrzeżenia. A w to, że Bóg się o nas troszczy i może czasem przed czymś przestrzec- wierzę. Ty nie? Jeśli się tego nie posłucha, to może nie tyle ,że się zgrzeszy, co będzie się miało kłopoty, których można by było uniknąć. I tyle.

Stwierdzenie "Nie kupuj tego mieszkania" (z dodatkiem, że to słowo od Pana) nie jest do rozważania, tylko wypełnienia. To nie ostrzeżenie, to nakaz. Wyraźny nakaz od Pana - jego niewypełnienie to grzech. I tu właśnie pojawia się cały problem z dzisiejszymi proroctwami (a może "proroctwami" :wink: ) I dlatego przywołałem Agabusa - jego zapisane proroctwa były inne, rzeczywiście było ostrzeżeniami, ale podanymi w formie ostrzeżenia a nie nakazu.
Wiesz, nie miałbym problemu z mieszkaniowym proroctwem, gdyby ów brat (czy siostra - wsio jedno) powiedział: "Pan mnie ostrzegł, że z tym mieszkaniem coś nie tak - nie kupujcie go". Z takim przekazem nie mam problemu.

Owieczka napisał(a):
Wow, to można zostać ochrzczonym Duchem Świętym i o tym...nie wiedzieć? I niby jak to wydarzenie oni nazywają? Jakoś określają to wydarzenie, opisują je? Ciekawa jestem- jako co? Uchylisz rąbka tajemnicy?

Owieczka, możesz jeszcze raz przeczytać, to co napisałem? Gdzie jest napisane, że oni o tym nie wiedzą? Czy nie raczej, że inaczej nazywają? Najczęściej niecharyzmatycy mówią o napełnieniu Duchem, przy czym nie jest ono dla nich jednorazowe (i dla nikogo być nie powinno), ale powtarzalne. Najczęściej jest tak, że to pierwsze jest najbardziej niezwykłe (sam coś takiego jako niecharyzmatyk przeżyłem - z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że zostałem wtedy ochrzczony Duchem)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 6:22 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
Nie da się ukryć, że twarzą w twarz nie stanęliśmy jeszcze.

Stanęliśmy? Jest mowa o zobaczeniu twarzą w twarz w kontraście do zobaczenia w lustrze (w tamtych czasach lustro = wyklepana blacha), w zagadce [niejasno]. O co chodzi? Czy Koryntianie widzieli Boga niejasno? Jak w lustrze? Oczywiście, że nie. Jak "w lustrze, niejasno" otrzymywali objawienie, przykazania, naukę przez Ducha Świętego. Konsekwentnie więc "twarzą w twarz" wyraża sposób objawienia - jasny, pełny.
Cytuj:
I nie da się ukryć, że nie poznaliśmy tak, jak jesteśmy poznani.

Pytanie - co mieliśmy poznać?
Boga? Czyli według Pawła ostatecznym celem Kościoła jest stać się Duchem Świętym? [1Kor. 2:11]
Są dwa inne wersety, gdzie Paweł w tym liście używa czasownika epiginosko 14:37 i 16:18, i w obu używa znaczenia "uznać". Wnoszę stąd, że Paweł używa w 13:12 gry słów: teraz znam [ginosko] po części, wtedy zaś poznam dokładnie [epignosomai] zgodnie z tym, że i zostałem uznany [epegnosthen]
Cytuj:
Nasze poznanie i nasza wiedza są cząstkowe, wiedza nie obróciła się w niwecz - zatem nie ma żadnego powodu, żeby uznać, że proroctwa przeminęły, a języki ustały.

Paweł napisał Koryntianom:
1Ko 13:9-10
ἐκ μέρους γὰρ γινώσκομεν καὶ ἐκ μέρους προφητεύομεν ·ὅταν δὲ ἔλθῃ τὸ τέλειον τότε τὸ ἐκ μέρους καταργηθήσεται
po części bowiem znamy/poznajemy i po części prorokujemy, gdy zaś przyjdzie to, co całkowite/ukończone, wtedy to, co po części ustanie

I tak się działo, np. 1Tym. 4:1: A Duch wyraźnie mówi, że... - Gdzie mówi? Komu mówi? Jasnym jest, że Kościół otrzymał takie objawienie w różnych miejscach (wyraźnie). Po prostu Kościół został postawiony na fundamencie apostołów i proroków [Ef. 2:20]. I już stoi, fundament został położony, nie ma apostołów i proroków.
Wiedza nie oznacza tutaj informacji czy jakiegoś zwykłego wiedzenia, ale wiedzę nadprzyrodzoną (objawiane poznanie) towarzyszącą w tym fragmencie prorokowaniu i językom jako sposobom objawienia.
Cytuj:
W I Kor. 13:8-12 Paweł nie pisze o ukończeniu pewnego etapu wzrostu Kościoła, bo jeśli tak, to on do dzisiaj nie został ukończony i nie zostanie, dopóki jesteśmy ograniczeni w skażonych ciałach.

Ależ jest. To tak jakby powiedzieć, że nie mamy jedności, bo jedność będziemy mieć w niebie. Nie - jedność mamy w Chrystusie, tylko z niej nie korzystamy. Podobnie mamy dostęp do wszystkiego, co potrzebne do życia i pobożności, ale z tego nie korzystamy. Kościół został założony i ukończony, tak jak ofiara Jezusa jest skończona i dokonana. Otrzymaliśmy już pełne objawienie Syna Bożego [np. Obj. 1:12-20], nie trzeba proroków, nie trzeba poznania, nie trzeba luster, ani cząstkowych przesłań od Boga do Kościoła. Jako Ciało Chrystusa wiemy wszystko, co potrzebujemy, co nie znaczy, że z tego korzystamy.
Cytuj:
Takie rozumowanie wcale nie musi, a nawet nie powinno prowadzić do "udoskonalania" Kościoła po ludzku i według ludzkich, cielesnych wyobrażeń, a nawet według duchowych pożądliwości i "nadmuchiwania" czegokolwiek.

Oczywiście, nie musi i nie powinno, ale jeśli prawdą jest, że Kościół jest teleios i to teleion z 1Kor. 13:10 nastało, to te spaczenia są zupełnie zrozumiałe.
Cytuj:
Kościół w każdej chwili może być zabrany przez Pana i Paweł miał tego świadomość, pisząc zarówno do Koryntian, jak i do Efezjan.

A pewnie, że miał świadomość. Tylko że 13 rozdział 1Kor. albo 4 rozdział Ef. nie są o tym i jeślibyś je, Smoku, porównał z tekstami mówiącymi o pochwyceniu, dostrzegłbyś różnicę. w 1Kor. i Ef. Paweł pisze o dochodzeniu do czegoś, o dorastaniu, o nastawaniu, przemijaniu. To są procesy, rozciągłe w czasie. O pochwyceniu Paweł pisze: nagle, w oka mgnieniu, porwani, łup, trach i nie ma nas ;)
Cytuj:
Dlatego twierdzenie, że charyzmaty miały służyć tylko do pewnego czasu, aż Kościół osiągnie jakiś stopień dojrzałości, jest pozbawione podstaw.

Charyzmaty nie, ale proroctwo, wiedza i języki (+ ich wykład) to sposoby objawiania Słowa Bożego, a cuda i znaki to sposoby potwierdzenia tego Słowa [Heb. 2:14]. Tak było za Mojżesza, tak było za proroków, tak było za Jezusa, tak było i za apostołów.

Cytuj:
Paweł pisze, że języki ustaną w przyszłości, podobnie jak proroctwa. Juda pisze, że wiara już za jego czasów została raz na zawsze przekazana świętym, a adresaci jego listu powinni podjąć walkę o jej utrzymanie [Judy 3].

Juda już prawie kończy objawienie - wystarczy porównać to, co pisze z 2 Listem Piotra: zapowiedziani przez Piotra ludzie już się pojawili i szerzą spustoszenie. Potem będziemy mieć już tylko Jana i dane mu objawienie Jezusa z ostatnim ostrzeżeniem dla Kościoła.
D
Cytuj:
o wymiarów pełni Chrystusowej Kościół dojdzie wtedy, gdy zostanie przez Niego stawiony podczas zaślubin Baranka bez skazy czy zmazy, czy czegoś w tym rodzaju [Ef. 5:27].

To dojdzie czy zostanie stawiony? Albo proces, albo punkt.
Cytuj:
Stwierdzenie "nastanie doskonałość" jest kontrastem do przeminięcia tego, co cząstkowe, a samo słowo "teleios" może oznaczac również "doskonałość" - na przykład Ojciec w niebie jest "doskonały" [teleios] [Mat. 5:48], podobnie jak Jego wola [Rzym. 12:2].

Paweł używa tylko raz teleios w znaczeniu "doskonały" - własnie w Rz. 12:2. Wszędzie indziej, również w całym 1Kor., używa tego w znaczeniu "dojrzały, dorosły, skończony". Można sobie wstawić w 1Kor. 13:10 "doskonałość" jak się chce, ale nie ma to żadnego sensu biorąc pod uwagę, że Paweł nie pisze w tym fragmencie o jakichś moralnych niedostatkach, tylko o częściowym objawieniu.
Cytuj:
Po pochwyceniu nie będziemy potrzebowali już tego, co cząstkowe, ponieważ doświadczymy tego, co doskonałe. Moim zdaniem interpretacja kładąca nacisk na zakończenie jakiegoś etapu wzrostu Kościoła na ziemi, nie tylko nie ma podstaw w samym tekście, ale również jest sprzeczna z rzeczywistością, która już za czasów apostołów była w pewnych miejscach "laodycejska", a oni sami musieli pisać korygujące listy.

Ech, to magiczne słowo "doskonały", które wszystko miesza. Po polsku to niesie znaczenie nieskazitelności, wspaniałości. W grece dla teleios jest to znaczenie co najwyżej wtórne, dlatego nie chodzi o jakąś nieskazitelność Kościoła.
Nie bardzo chyba jest o tym sens dalej dyskutować, mnie wcześniej nikt by nie przekonał do tego, co teraz piszę. Nie jest to wynik dyskusji (chyba że samego ze sobą) albo nauczania. Czytałem Ef. 4 w oryginale i zauważyłem podobieństwo z 1Kor. 13, więc zajrzałem i tam. A kiedy skończyłem ten rozdział czytać, wszystko stało się dla mnie jasne i jest w sumie do dziś. Nie upieram się, że NT to jest to teleios, bo tak nie jest nigdzie wprost napisane, ale zdaje się że spisane Słowo Boże tutaj pasuje, jako fundament dorosłego Kościoła.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Problem
PostNapisane: Cz lut 03, 2011 6:24 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Najczęściej jest tak, że to pierwsze jest najbardziej niezwykłe (sam coś takiego jako niecharyzmatyk przeżyłem - z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że zostałem wtedy ochrzczony Duchem)

A możesz opisać, co konkretnie się wtedy wydarzyło?
Cytuj:

Charyzmaty nie, ale proroctwo, wiedza i języki (+ ich wykład) to sposoby objawiania Słowa Bożego, a cuda i znaki to sposoby potwierdzenia tego Słowa [Heb. 2:14]. Tak było za Mojżesza, tak było za proroków, tak było za Jezusa, tak było i za apostołów


Czyli proroctwa, języki i ich wykład, uzdrowienia już nie są nam potrzebne, ponieważ te dary służyły jedynie potwierdzeniu Słowa? czy tak?
Ale czy wyciągnięcie takiego wniosku nie jest trochę na wyrost? Czy dary nie są po to, aby cały kościół w każdym czasie wzrastał w wierze? Czyż niewierzący i dziś nie potrzebują usłyszeć prorokujących chrześcijan, aby paść na twarz i wyznać "prawdziwie Pan jest pośród was"? I czy kazania( bo tylko to już jest w wielu kościołach) można uznać za takie proroctwa? Bo nie zauważyłam, żeby one( te kazania) wywoływały taki efekt wśród niewierzących będących na nabożeństwach....
Ale to tylko taka dygresja.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 243 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 17  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL