Smok Wawelski napisał(a):
Nie da się ukryć, że twarzą w twarz nie stanęliśmy jeszcze.
Stanęliśmy? Jest mowa o zobaczeniu twarzą w twarz w kontraście do zobaczenia w lustrze (w tamtych czasach lustro = wyklepana blacha), w zagadce [niejasno]. O co chodzi? Czy Koryntianie widzieli Boga niejasno? Jak w lustrze? Oczywiście, że nie. Jak "w lustrze, niejasno" otrzymywali objawienie, przykazania, naukę przez Ducha Świętego. Konsekwentnie więc "twarzą w twarz" wyraża sposób objawienia - jasny, pełny.
Cytuj:
I nie da się ukryć, że nie poznaliśmy tak, jak jesteśmy poznani.
Pytanie - co mieliśmy poznać?
Boga? Czyli według Pawła ostatecznym celem Kościoła jest stać się Duchem Świętym? [1Kor. 2:11]
Są dwa inne wersety, gdzie Paweł w tym liście używa czasownika epiginosko 14:37 i 16:18, i w obu używa znaczenia "uznać". Wnoszę stąd, że Paweł używa w 13:12 gry słów: teraz znam [ginosko] po części, wtedy zaś poznam dokładnie [epignosomai] zgodnie z tym, że i zostałem uznany [epegnosthen]
Cytuj:
Nasze poznanie i nasza wiedza są cząstkowe, wiedza nie obróciła się w niwecz - zatem nie ma żadnego powodu, żeby uznać, że proroctwa przeminęły, a języki ustały.
Paweł napisał Koryntianom:
1Ko 13:9-10
ἐκ μέρους γὰρ γινώσκομεν καὶ ἐκ μέρους προφητεύομεν ·ὅταν δὲ ἔλθῃ τὸ τέλειον τότε τὸ ἐκ μέρους καταργηθήσεται
po części bowiem znamy/poznajemy i po części prorokujemy, gdy zaś przyjdzie to, co całkowite/ukończone, wtedy to, co po części ustanie
I tak się działo, np. 1Tym. 4:1:
A Duch wyraźnie mówi, że... - Gdzie mówi? Komu mówi? Jasnym jest, że Kościół otrzymał takie objawienie w różnych miejscach (wyraźnie). Po prostu Kościół został postawiony na fundamencie apostołów i
proroków [Ef. 2:20]. I już stoi, fundament został położony, nie ma apostołów i proroków.
Wiedza nie oznacza tutaj informacji czy jakiegoś zwykłego wiedzenia, ale wiedzę nadprzyrodzoną (objawiane poznanie) towarzyszącą w tym fragmencie prorokowaniu i językom jako sposobom objawienia.
Cytuj:
W I Kor. 13:8-12 Paweł nie pisze o ukończeniu pewnego etapu wzrostu Kościoła, bo jeśli tak, to on do dzisiaj nie został ukończony i nie zostanie, dopóki jesteśmy ograniczeni w skażonych ciałach.
Ależ jest. To tak jakby powiedzieć, że nie mamy jedności, bo jedność będziemy mieć w niebie. Nie - jedność mamy w Chrystusie, tylko z niej nie korzystamy. Podobnie mamy dostęp do wszystkiego, co potrzebne do życia i pobożności, ale z tego nie korzystamy. Kościół został założony i ukończony, tak jak ofiara Jezusa jest skończona i dokonana. Otrzymaliśmy już pełne objawienie Syna Bożego [np. Obj. 1:12-20], nie trzeba proroków, nie trzeba poznania, nie trzeba luster, ani cząstkowych przesłań od Boga do Kościoła. Jako Ciało Chrystusa wiemy wszystko, co potrzebujemy, co nie znaczy, że z tego korzystamy.
Cytuj:
Takie rozumowanie wcale nie musi, a nawet nie powinno prowadzić do "udoskonalania" Kościoła po ludzku i według ludzkich, cielesnych wyobrażeń, a nawet według duchowych pożądliwości i "nadmuchiwania" czegokolwiek.
Oczywiście, nie musi i nie powinno, ale
jeśli prawdą jest, że Kościół jest
teleios i
to teleion z 1Kor. 13:10 nastało, to te spaczenia są zupełnie zrozumiałe.
Cytuj:
Kościół w każdej chwili może być zabrany przez Pana i Paweł miał tego świadomość, pisząc zarówno do Koryntian, jak i do Efezjan.
A pewnie, że miał świadomość. Tylko że 13 rozdział 1Kor. albo 4 rozdział Ef. nie są o tym i jeślibyś je, Smoku, porównał z tekstami mówiącymi o pochwyceniu, dostrzegłbyś różnicę. w 1Kor. i Ef. Paweł pisze o dochodzeniu do czegoś, o dorastaniu, o nastawaniu, przemijaniu. To są procesy, rozciągłe w czasie. O pochwyceniu Paweł pisze: nagle, w oka mgnieniu, porwani, łup, trach i nie ma nas
Cytuj:
Dlatego twierdzenie, że charyzmaty miały służyć tylko do pewnego czasu, aż Kościół osiągnie jakiś stopień dojrzałości, jest pozbawione podstaw.
Charyzmaty nie, ale proroctwo, wiedza i języki (+ ich wykład) to sposoby objawiania Słowa Bożego, a cuda i znaki to sposoby potwierdzenia tego Słowa [Heb. 2:14]. Tak było za Mojżesza, tak było za proroków, tak było za Jezusa, tak było i za apostołów.
Cytuj:
Paweł pisze, że języki ustaną w przyszłości, podobnie jak proroctwa. Juda pisze, że wiara już za jego czasów została raz na zawsze przekazana świętym, a adresaci jego listu powinni podjąć walkę o jej utrzymanie [Judy 3].
Juda już prawie kończy objawienie - wystarczy porównać to, co pisze z 2 Listem Piotra: zapowiedziani przez Piotra ludzie już się pojawili i szerzą spustoszenie. Potem będziemy mieć już tylko Jana i dane mu objawienie Jezusa z ostatnim ostrzeżeniem dla Kościoła.
D
Cytuj:
o wymiarów pełni Chrystusowej Kościół dojdzie wtedy, gdy zostanie przez Niego stawiony podczas zaślubin Baranka bez skazy czy zmazy, czy czegoś w tym rodzaju [Ef. 5:27].
To dojdzie czy zostanie stawiony? Albo proces, albo punkt.
Cytuj:
Stwierdzenie "nastanie doskonałość" jest kontrastem do przeminięcia tego, co cząstkowe, a samo słowo "teleios" może oznaczac również "doskonałość" - na przykład Ojciec w niebie jest "doskonały" [teleios] [Mat. 5:48], podobnie jak Jego wola [Rzym. 12:2].
Paweł używa tylko raz
teleios w znaczeniu "doskonały" - własnie w Rz. 12:2. Wszędzie indziej, również w całym 1Kor., używa tego w znaczeniu "dojrzały, dorosły, skończony". Można sobie wstawić w 1Kor. 13:10 "doskonałość" jak się chce, ale nie ma to żadnego sensu biorąc pod uwagę, że Paweł nie pisze w tym fragmencie o jakichś moralnych niedostatkach, tylko o częściowym objawieniu.
Cytuj:
Po pochwyceniu nie będziemy potrzebowali już tego, co cząstkowe, ponieważ doświadczymy tego, co doskonałe. Moim zdaniem interpretacja kładąca nacisk na zakończenie jakiegoś etapu wzrostu Kościoła na ziemi, nie tylko nie ma podstaw w samym tekście, ale również jest sprzeczna z rzeczywistością, która już za czasów apostołów była w pewnych miejscach "laodycejska", a oni sami musieli pisać korygujące listy.
Ech, to magiczne słowo "doskonały", które wszystko miesza. Po polsku to niesie znaczenie nieskazitelności, wspaniałości. W grece dla
teleios jest to znaczenie co najwyżej wtórne, dlatego nie chodzi o jakąś nieskazitelność Kościoła.
Nie bardzo chyba jest o tym sens dalej dyskutować, mnie wcześniej nikt by nie przekonał do tego, co teraz piszę. Nie jest to wynik dyskusji (chyba że samego ze sobą) albo nauczania. Czytałem Ef. 4 w oryginale i zauważyłem podobieństwo z 1Kor. 13, więc zajrzałem i tam. A kiedy skończyłem ten rozdział czytać, wszystko stało się dla mnie jasne i jest w sumie do dziś. Nie upieram się, że NT to jest to
teleios, bo tak nie jest nigdzie wprost napisane, ale zdaje się że spisane Słowo Boże tutaj pasuje, jako fundament dorosłego Kościoła.