Mam dwie strony czytania i odpowiadania więc zacznę od początku:
szelka:Cytuj:
Uważam, że Indi ma problem z uwierzeniem, że jest zbawiona i nic jej nie dzieli od Boga. Uważam, że gdyby potrafiła uwierzyć w realność faktu pogrzebania w śmierć z Chrystusem potrafiłaby też powstać do nowego życia, bo to dzieje się nie o naszych siłach- tak myślę...I życzę jej tego serdecznie i mocno.
wiesz ja w pierwszych latach swojego nawrócenia wierzyłam w to, ze jestem narodzona na nowo, miałam pewność zbawienia, więc nie wiem czy to jest tak jak piszesz.
OwieczkaCytuj:
Indi- kochana siostrzyczko, nie obraź się- ale musisz się nauczyć przyjmować i to, co nie jest zbyt miłe dla Twego ucha. Tak nie można- obrazić się i powiedzieć "skoro tak, to ja już nic nie będę robiła". Buntujesz się troszkę jak małe dziecko.
to nie jest tak, jak to ty i Elendil i Smok zakładacie, że nie podoba mi się to co piszecie, i że musicie podać mi jakiś inny powód bo ja tego nie przyjmuję, ok mogę to przyjąć, jestem nienarodzona na nowo i muszę się zmienić, żeby móc się nawrócić, ja tylko mówię, że znam siebie, i że wiem, że nie dam rady tego zrobić, i dlatego to wszystko nie ma sensu dopóki się nie zmienię, a to może potrwać kilka, albo kilkadziesiąt lat.
Cytuj:
Najwyraźniej źle Ci tak jak jest, ale chciałabyś, aby Twoje problemy rozwiązały się same, bez Twojego udziału. Uwierz mi, tak się nie da, nie uciekniesz przed tym.
i to jest kolejna rzecz, którą powtarzacie razem z Elendilem, że ja chcę żeby się samo zrobiło, już dwa razy napisałam, i piszę po raz ostatni: wiem, że mam to zrobić z Bogiem, ani ja sama, ani sam Bóg, tylko ja i Bóg!!
Cytuj:
Posłuchaj Elendila, klęknij przed Bogiem, podziękuj Mu za zbawienie, za to, ze Cię stworzył i zapytaj, CO On chce, abyś czyniła. I tutaj słyszysz, co masz robić, ale nie chcesz. Nie szukaj wymówek.
jedyną "wymówką", której tutaj mogę użyć to to, że modliłam się już wiele razy o to, żeby Bóg mi różne rzeczy z tym związane pokazał i tego nie zrobił, dlatego jestem załamana, bo Bóg mi nie odpowiada.
Cytuj:
ale obawiam się, że to raczej przejęta po rodzicach i środowisku terminologia,
tu akurat się mylisz, nie przejęłam niczego po rodzicach, sama do wszystkiego dochodziłam, czytam Biblię i rozumiem ją, czytam książki, słucham kazań i mam umiejętność logicznego myślenia i łączenia faktów

, bez przesady,
Cytuj:
ale decyzja nawrócenia, upamiętania i zostawienia swojego życia, która nie skutkuje w praktyce niczym - czegoś takiego nie ma w Biblii.
no więc skoro ja zrobiłam to wszystko i nie narodziłam się na nowo, to co to oznacza? No chyba, że uważasz, że ściemniam, i że ja wcale nie podjęłam decyzji pójścia za Bogiem, pozostawienia swojego życia, nie pokutowałam i w ogóle to przyszłam do Boga i powiedziałam mu weź mnie taką jaka jestem, i nic nie zmieniaj, robię ci łaskę, że do ciebie przychodzę.
Cytuj:
A ja jestem ciekawa, jakim nauczaniem karmisz się Indi od 7 lat, co słyszysz zza "kazalnicy", jaki charakter ma Twoj zbór, co wtłoczyli Ci do glowy i serca w tym czasie, czym nasiaknelas. Czy to aby była prawdziwa ewangelia? To może byc kluczowe...
karmię się zdrowym nauczaniem, od samego początku, tego jestem pewna, ewangelia też była prawdziwa
SmokCytuj:
Sama Indi pisze, że takich owoców nie ma, ale najwyraźniej w wołaniu o pomoc stawia warunek - każda porada będzie dobra, jeśli nie zakwestionuje jej nowego narodzenia, o którym ona jest przekonana, choć nie ma na to obiektywnych dowodów.
żeby nie powiedzieć że kłamiesz Smoku, to napiszę tylko, że chyba nie doczytałeś tego co napisałam. Owoców brakuje mi dwóch, z czego jeden jest, czyli miłość, ale nie potrafię jej okazywać w taki sposób jak inni, może nie przyjmujesz faktu, że miłość można okazywać na wiele sposobów, tylko trzeba tak jak ty, bo inaczej jest be, nie wiem, twoja sprawa, a radości faktycznie mi brakuje, z tym się kłócić nie będę. Jeśli chodzi o to, że ja jestem przekonana o swoim nowym narodzeniu, to może mi pokaż gdzie je coś takiego napisałam, , i jeszcze, że stawiam taki warunek, też mi pokaż, gdzie, bo to tez nieprawda, wręcz przeciwnie, jak Elendil napisał swój post, to przecież napisałam, że właśnie na coś takiego czekałam, czyli na zakwestionowanie tego, że jestem narodzona na nowo, na krytykę, ale nie, ty stawiasz mnie tutaj w złym świetle i mówisz, że ja coś takiego wyprawiam, nie pisałabym tu, gdybym szukała poparcia, dla tego, że jestem narodzona na nowo.
Cytuj:
Wiedzą, jak powinno być, ale w sercu od wielu lat jest sucho i nie ma życia. A jeśli nie ma życia, to znaczy, że Słowo jeszcze do serca nie dotarło z przekonaniem o grzechu i jeszcze tego życia nie zrodziło.
to może mi Smoku powiesz co mam takiego zrobić, żeby się narodzić na nowo, bo przekonanie o grzechu mam, dlatego się narodziłam na nowo, jeśli nie pamiętasz, to wróć do pierwszej strony.