ktoś napisał(a):
mam pytanie
jak rozumiecie werset z V Moj14:21
,,Nie wolno wam jeść żadnej padliny.Dasz ją do zjedzenia obcemu przybyszowi(...)"?
spożywanie padliny było zabronione ze względu na obecną w niej krew(tak mi się przynajmniej wydaje,mogę się mylić) to z tego wersetu wynikałoby,że zakaz jej spożywania odnosił się tylko do Izraelitów.
ja sama nie spożywam krwi,przestałam jeść potrawy zawierające krew jeszcze będąc w organizacji świadków Jehowy,odchodząc stamtąd pozostałam przy tym przekonaniu wierząc ,że wyjątkowo akurat nauczanie na ten temat było biblijne, w przeciwieństwie do większości ich nauk. Ale nie narzucam tego nikomu, nie przeszkadza mi też jesli by ktoś jadł kaszankę w mojej obecności. Jestem też gotowa zmienić zdanie na ten temat(zakazu spożywania krwi),jeśliby Słowo Boze przekonało mnie,że się mylę.
Witaj Ktosiu,
Bardzo się cieszę, że nie traktujesz kaszanki jako oręża przeciwko "nieczystym". Wszystkie przepisy dietetyczne zawarte w Torze miały podstawowe znaczenie: Oddzielenie Izraela według ciała od reszty narodów według ciała jako świętego ludu Pana" [V Mojż. 14:21].
Zakaz spożywania jakiejkolwiek krwi był motywowany następująco:
"Gdyż życie ciała jest we krwi, a Ja dałem wam ją do użytku na ołtarzu, abyście dokonywali nią przebłagania za dusze wasze, gdyż to krew dokonuje przebłagania za życie" [III Mojż. 17:11]
Spożywanie samej krwi jest odrażające dla każdego więc nie chodzi o picie krwi ani nic w tym rodzaju. W czasach Starego Przymierza krew zwierzęca była stosowana do przebłagania za grzechy i dlatego należało ją wypuścić z upolowanego i spożywanego zwierzęcia:
"Każdy, kto z synów izraelskich i z obcych przybyszów mieszkających pośród nich, upoluje zwierzę albo ptaka, które wolno jeść, niech wypuści jego krew i przykryje ją ziemią" [III Mojż. 17:13]
Teraz, w nowym przymierzu, zbawiła nas inna krew i to nie zwierzęca, tylko Chrystusowa. Krew zwierząt nie jest już stosowana w ramach odpuszczania grzechów, bo Stare Przymierze wraz z niedoskonałymi środkami zbawienia zostało zastąpione Nowym Przymierzem, w którym wylana krew Baranka oczyszcza człowieka wewnętrznie [Hebr. 10:1-18].
Rozmawiamy o spożywaniu potraw, które mogą zawierać krew w niewielkich ilościach, ale nie o spożywaniu samej krwi. W padlinie zapewne były jakieś ilości krwi i można ją było dac do zjedzenia każdemu "nieczystemu" - przybyszowi albo obcemu. Poganie zostali oczyszczeni przez Boga i włączeni do Nowego Przymierza. Teraz to, co zewnętrzne w zakonie, trzeba odczytywać przez pryzmat Nowego Przymierza. Apostoł Paweł daje przykład takiego rozumienia Prawa Mojżeszowego:
"
Albowiem w zakonie Mojżeszowym napisano: Młócącemu wołowi nie zawiązuj pyska. Czy Bóg to mówi ze względu na woły? Czy nie mówi tego raczej ze względu na nas? Tak jest, ze względu na nas jest napisane, że oracz winien orać w nadziei, a młocarz młócić w nadziei, że będzie uczestniczył w plonach. Jeżeli my dla was dobra duchowe posialiśmy, to cóż wielkiego, jeżeli wasze ziemskie dobra żąć będziemy?" [I Kor. 9:9-11]
"Starszym, którzy dobrze swój urząd sprawują, należy oddawać podwójną cześć, zwłaszcza tym, którzy podjęli się zwiastowania Słowa i nauczania.
Albowiem Pismo mówi: Młócącemu wołowi nie zawiązuj pyska, oraz: Godzien jest robotnik zapłaty swojej" [I Tym. 5:17-18]
Tora jest wieczna, ale jej zastosowanie się zmieniło wraz z przyjściem Mesjasza. Dlatego dobrze jest opierać się na nauczaniu Pawłowym, które daje praktyczne wskazówki dla zbawionych pogan w czasach, gdy funkcjonuje już Nowe Przymierze. Jezus przed swoją śmiercią funkcjonował jeszcze w ramach Starego Przymierza [Gal. 4:4]. A Paweł pisze coś takiego:
"
Wszystko, co się sprzedaje w jatkach, jedzcie, o nic nie pytając dla spokoju sumienia; albowiem Pańska jest ziemia i to, co ją wypełnia. A jeśli was kto z niewiernych zaprosi, a chcecie pójść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, o nic nie pytając dla spokoju sumienia. A jeśliby wam ktoś powiedział: To jest mięso złożone w ofierze bałwanom,
nie jedzcie przez wzgląd na onego, który na to wskazał, i dla spokoju sumienia; mówię zaś nie o twoim sumieniu, lecz o sumieniu bliźniego; bo dlaczegóż by moja wolność miała być sądzona przez cudze sumienie? A jeśli ja z dziękczynieniem coś spożywam, dlaczego mają mi złorzeczyć za to, za co ja dziękuję? A więc: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą.
Nie dawajcie zgorszenia ani Żydom, ani Grekom, ani zborowi Bożemu" [I Kor. 10:25-32]
Paweł pisał te słowa do zbawionych pogan i widać wyraźnie, że w sprawach pokarmu i napoju kładł nacisk na sumienie innych braci oraz ich ewentualne zgorszenie niż na "czystość" lub "nieczystość" samego pokarmu. A przecież w korynckich jatkach nie sprzedawano koszernych potraw. Dlatego uważam, że przykazania dotyczące spożywania krwi (mówimy o potrawach z jej śladowymi ilościami, a nie o piciu krwi), zadławionego, potraw ofiarowanych bałwaniom były podane w celu nie gorszenia braci pochodzenia żydowskiego - inaczej powyższy tekst byłby jawnym zaprzeczeniem poleceń Soboru Jerozolimskiego i nakłanianiem do łamania przykazania zakazującego spożywania mięsa ofiarowanego bałwanom.
Zamieszczenie na tej liście zakazu nierządu, który jest oczywisty dla każdego zbawionego człowieka i nie ma sensu dodatkowo go zakazywać, tylko umacnia mnie w przekonaniu, że polecenia dla pogan z Dz. 15 były podane po to, by nie gorszyć zbawionych żydowskich braci i tych, którzy w każdy Szabat czytają Mojżesza [Dz. Ap. 15:21]. Prawie wszystkie wychodziły naprzeciw najbardziej drażliwym dla Żydów kwestiom, a ich przestrzeganie i oficjalne nauczanie w ten sposób torowało drogę dla Ewangelii zamiast budować mur nieprzyjaźni [Ef. 2:14].
Podsumowując, tutaj chodzi nie o potrawy, a o wrażliwość na sumienie braci i szukanie ich dobra:
"Nie dawajcie zgorszenia ani Żydom, ani Grekom, ani zborowi Bożemu, jak i ja staram się pod każdym względem podobać się wszystkim, nie szukając korzyści własnej, lecz wielu, aby byli zbawieni" [I Kor. 10:32-33]
Pozdrawiam