ani_isza napisał(a):
Symeon napisał(a):
Powiem ci droga Ani_iszo że nie z wlasnych doświadczeń(jesli chodzi o prace) pisze takie rzeczy (gdyż Jezus też używał histori nie z wlasnych doswiadczen) więc mysle ze jest to wporządku
Drogi

Symeonie

No cóż - Jezus jest BOGIEM, czy sugerujesz, że masz taką mądrość jak ON?.
Źle mnie tu zrozumialas droga Ania_iszo, ale nieszkodzi, moja wina.
Sprostuje troche.
Napewno nie chciałem nikogo urazić, jest mi jak najbardziej przykro gdy ktos ma rownie ciezka sytuacje. Moze nie napisalem i nie wylalem moich uczuc, jak wspolczuje, i chcę pomoc jak tylko mogę.
Moze ty ani_iszo odebralas moj post w zly sposob, ale to nie znaczy ze nie mam namaszczenia od Ducha Św, pisze dziwnym językiem lub inne jak ja odebrałem oskarzenia. Ale dziękuje za napomnienie, będe pamiętał ze jednak kazdy moze na rozny sposob zrouzmiec moja wypowiedz. Widzę ze na tym forum jednak wiele się nauczę jeszcze
Powiem ci ze gdy mnie dana osoba mowi ze Bóg moze pomoc mi w zlej sytuacji i ze sama doswiadczyla podobnej sytuacji do mojej, to mnie to buduje, i zwiększa ufność Do Boga.
Jednak czyż Bóg nie pomaga osobą które śa nieśmiałe, dodając im odwagi, i pewności, osoby te później wychodzą do ludzi i głoszą ewangelie, podchodzą śmiało do grupy osob i rozmawiają z radością jaką dał im Pan. Wielu pozniej mowi: Niesamowite jak ty się zmieniłaś, to już nie ta sama dziewczyna. - Znam takich przypadko naprawde duzo.
Znam świadectwo osoby która uważała się za gorszą, za kogos kto jest brzydką z wygladu, nei potrafila zaakceptowac siebie samej.
W pewnym momencie Bóg pokazal jej, że, jest piękną kobietą gdyż stworzył ją taka a nie inną, wtedy jej zycie zmieniło sie bardzo.
A jesli chodzi o prace, również znam świadectwo pewnej osoby która w swoim towarzystwie miała samych alkocholikow, klnących, nie przyzwoitych. Towarzystwo to wcale nie było miłe dla niego, powoli osoba ta sama zaczęła łapac neiktore nawyki, moze nie w duzej ilosci, ale zdażyło jej się przeklnąć, lub unosić zbytnio gniewem.
Po pewnym czasie miał dość, modlił sie do Boga aby zmienił jego prace, gdyż ta powoduje w nim tylko upadek i grzech.
Wtedy ku zaskozczeniu pracy nie zmieniła, ale Bóg zmienił w niedlugim czasie ludzi które były na jego oddziale.
Bóg potrafi zmienić wszystko, dla niego nie ma żeczy ktore były by nemozliwe.
Znam rowniez przypadki gdzie osoby w swojej pracy m.in. dzieki temu że są chrzescijaninami zachwują wyjątkowy spokój, patrząc jak inni cały czsa chodzą zaniepokojeni, lub zagłowieni wyzwaniem trudnosci pracy.
Lub wykazała sie mądroscią lub zaradnoscia w sytuacji w której inni nie radzili sobie gdyż było spore napiecie, i trzba było podjąc szybko decyzje.
Dzięki temu, i wielu innym świadectwą wierze że Bóg pomoże w każdej sytuacji, gdyż jak pisze: zawsze da nam siłe do wyjscia z sytuacji, za troszczy sie o nas, i nie opuści nas nigdy.
Często to Bóg zsyła na nas nagle coś, czego nie spodziewamy sie po sobie i działamy.
Jeśli mamy wiare, i ufamy Bogu, to w momencie kiedy słyszymy świadectwo czyjeś, ufamy że i w naszym życiu może Bóg nas zmienic tak samo.
ja w to wierze, i przez ostatni rok Bóg bardzo mnie zmienił, i zmienia cały czas, i za każdym razem Bóg dawął mi takie osoby, które w sowim swiadectwie miały taki sam problem jak ja miałem obecnie, i dawał mi przekonanie że i mnie może tak zmienić. Wtedy iwlebiłem go za to i dziękowałem jak wielki jest.