Jeżeli do mnie ten pytajnik Kristino, to spróbuje inaczej.
Ludzie dlatego noszą maski,bo się boją,albo dlatego,że się wstydzą.
W oba te stany można zostać wpędzonym przez nieodpowiednie nauczanie,czy też nastawianie ludzi na takie a nie inne wzorce.
Tego nie da się uniknąć stosując się do jakichś tam programów czy wdrażając 5 kroków do budowania zdrowych relacji.
Wzrastanie w Chrystusie i nie unikanie krzyża gwarantuje to,że znosimy się wzajemnie w miłości.
Usługiwanie jedni drugim najczęściej jest rozumiane jako dawanie czegoś komuś,które dokonuje się z okolic kazalnicy.
Cytuj:
Ale są jeszcze inne wspaniałe talenty i dary, o których pewnie niewielu z nas ma jakieś pojęcie... A propos, może ktoś mógłby wymienić jakimi talentami można jeszcze w zborze usłużyć?
Nawwet w twoim,Maggdo,pytaniu odnajduję cień takiej okołokazalnicowej usługi.(może się mylę?)
Dlaczego szukamu zaraz usługiwania w tej okolicy?
Podpowiem co nieco o możliwościach usłużenia zborowi swoimi talentami.
Otóż można np;
-naprawić krany
-nasmarować skrzypiące drzwi
-wyprać zasłony i firanki
-posklejać rozlatujące sie krzesła
-zaoferować popilnowanie dzieci
-upiec ciasto
-podkleić ciągle zawijający się róg wykładziny
-poodklejać ze spodów ławek i krzeseł gumy do żucia
-zakraść się w nocy i zniszczyć perkusję
-umyć naczynia po poczęstunku
itd,itp.
Jak widzicie jest tego wiele i może być więcej.
Drugo,bardzo zapomnianą formą usługiwania jest poprostu zwykłe nie narzucanie się ze swoimi talentami i usługami tam,gdzie tego nie potrzebują.
Ktokolwiek chce obdarowywać,pomagać,usługiwać,wspierać czy budować MUSI zważać na POTRZEBY innych a nie wciskać coś komuś na siłę.Znamy napewno takich ludzi,ktorzy są aż męczący w swoim narzucaniu się z pomocą.Nie czynienie tego też jest formą służenia innym.
Tak więc delikatność i uprzejmość powinna cechować każdego chrześcijanina.
A trudno mówić o delikatności ,kiedy ktoś wrzeszczy nam nad uchem swoją modlitwę,kiedy terroryzuje zbór swoim pojmowaniem wielbienia Boga(20xrefren),kiedy smutnego na siłę wypytuje dlaczego jest smutny,kiedy ma pretensję do radosnego,że sie raduje.
Dlatego ludzie,których męczą takie niedelikatne zachowania zakładają maski,by mieć spokój.Najgorzej,kiedy noszenie takiej maski trwa tak długo,że przyzwyczajają się do nich i zaczynają zapominać o swojej prawdziwej osobowości.