zielona i szelka mam nadzieję, że macie rację, i że Bóg zacznie w końcu działać
owieczka:
Cytuj:
I ten wpis daje mi dużo do myślenia- Indi, może ja też strzelam kulą w płot, wybacz- ale kiedy czytam Twoje posty, to nie widzę żadnej introwertyczki, a raczej młodą, a już nieco zgorzkniałą osobę. Nie masz zaufania do ludzi, nie umiesz się do nich zbliżyć, uciekasz przed bliskością...sama piszesz, że jesteś zraniona...Myślę, że powinnaś wybaczyć, oddać coś Bogu, uwolnić się od tych złych emocji, które w Tobie tkwią.
chyba nie strzelasz kulą w płot, jest tak jak piszesz, mam tylko nadzieję, że potrafię się od tego uwolnić, ale introwertykiem jestem, może nie kompletnym introwertykiem, ale jednak, jestem zamknięta w sobie, a internet daje mi na tyle anonimowości, że jestem w stanie mówić tu o rzeczach, o których nie powiedziałabym komuś kogo znam.
Cytuj:
Byłam do Ciebie trochę podobna- małomówna( choć wiele osób mi nie uwierzy, he, he), a było to spowodowane tym, że dookoła mnie nie było osób, którym by autentycznie na mnie zależało, kto by zainteresował się tym, co przeżywam, kim jestem, jakie mam marzenia. Miałam rodzinę i koleżanki- a czułam się potwornie samotnie. Nie umiałam też zbliżyć się do innych. A bardzo chciałam, brakowało mi relacji. Nie wiem, czy tak jest w Twoim przypadku...Żeby się z tym uporać musiałam wybaczyć moim Rodzicom, musiałam wybaczyć tym, którzy mnie zranili. Najpierw musiałam przyznać, że mnie zraniono, bo jakoś bagatelizowałam to, albo obwiniałam jedynie siebie.
No to mamy sporo wspólnego, też mi brakuje kogoś, kto by się mną zainteresował i bardzo mi kogoś takiego brakuje, no ale rozumiem, że w końcu spotkałaś kogoś takiego, możesz mi powiedzieć coś więcej na ten temat?
Cytuj:
Bóg może wiele zmienić w naszym życiu- ale może podejmij decyzję, że Ty podejmiesz też wysiłek, aby coś zmienić. Spróbuj skonkretyzować swoje pragnienia- chcesz mieć przyjaciół? Zbliżyć się do ludzi? Próbuj, zwalcz swoją niechęć, strach czy cokolwiek to jest.
i to też jest duży problem, jestem z natury jakaś taka, że nie mam determinacji do robienia rzeczy, które mi nie wychodzą, nawet rzeczy które mnie interesują, kiedy wymagają już większego wysiłku, to daje sobie spokój, to się też wiąże z tym, że jestem leń straszny i też z tego powodu, nie potrafię sobie wypełnić czasu, po prostu nie chce mi się robić pewnych rzeczy i nie wiem co zrobić, żeby to zmienić.
Cytuj:
Rozmawiaj z Bogiem. Czytaj Jego Słowo- zmuś się.
i to jest kolejny problem, bardzo chciałabym spędzać więcej czasu na modlitwie, ale ze względu na to, że jestem małomówna, nie potrafię, zawsze jestem bardzo konkretna, nie owijam w bawełnę, jednym zdaniem mówię o co mi chodzi i nie potrafię więcej, i to też trochę mi przeszkadza, bo taka modlitwa trwa 10 minut i co ja mam dalej robić? A poza tym jest bardzo monotonna, tzn. modląc się codziennie o to samo i w taki sam sposób zaczyna mi się to nudzić, i modlitwa nie jest wtedy dla mnie takim wyjątkowym czasem spędzonym z Bogiem, poza tym mam problem z koncentracją, nie potrafię np. trwać w ciszy przed Panem i rozmyślać o Nim, bo zaraz jakieś myśli mi przeszkadzają i jest to czas walki z moimi myślami zamiast odpoczynek przed Panem, ze względu na to też mam problem z czytaniem Biblii, słuchaniem kazań, nawet czasami podczas rozmowy z kimś tracę koncentrację i mam problem typu "o czym my rozmawiamy?"
Może i jestem zgorzkniała, tak jak piszesz, chociaż ja zwykle patrzę na to, że jestem realistką, widzę, że wszystko jest nie tak i nie potrafię na to spojrzeć bardziej optymistycznie. Zastanawiam się tylko czy te wszystkie rzeczy powodują ten mój duchowy zastój, to naprawdę tak przeszkadza Bogu, że nie chciał mi tego pokazać, pomóc mi w tym i zmienić tego, czy może być coś jeszcze?
Miałam nadzieję, że chodzi o coś więcej niż:
"masz problem z brakiem przebaczenia(czy czymkolwiek innym) ale Ja ci tego nie pokażę, radź sobie sama.
Bóg"
Nie wiem czy mnie rozumiesz, ja chciałabym być pewna tego, co jest problemem, bo już wiele razy próbowałam takich: "a może to to", i nic mi to nie dawało, to takie uderzanie w próżnie po ciemku.