Szukałem sobie tego Beliala, o którym jest mowa w zacytowanym przez Tyśka fragmencie z 2Kor. w Biblii [
Tutaj: Strong H1100] i natknąłem się na taki fragment [pierwszy na liście]:
5 Moj. 13:13-19
A jeślibyś usłyszał, że w jednym z twoich miast, które Pan, Bóg twój, daje ci na mieszkanie, mówi się: Wyszli mężowie niegodziwi spośród ciebie i zwodzili mieszkańców swego miasta, powiadając: Chodźmy i służmy innym bogom, których nie znacie, to gdy wyśledzisz, zbadasz i dowiesz się dokładnie, a okaże się prawdą i rzeczą pewną, że taką obrzydliwość uczyniono pośród ciebie, to bez litości zabijesz mieszkańców tego miasta ostrzem miecza, obłożysz je klątwą i wszystko, co w nim jest, także jego bydło, zabijesz ostrzem miecza, a cały jego łup zgromadzisz na środku placu i doszczętnie spalisz całe miasto wraz z całym jego łupem, jako ofiarę całopalną dla Pana, Boga twego, i pozostanie na wieki ruiną, nie będzie już odbudowane. Nie przylgnie do twojej ręki nic z tego, co obłożono klątwą, aby Pan zaniechał zapalczywości swojego gniewu i okazał ci miłosierdzie, zlitował się nad tobą i rozmnożył cię, jak poprzysiągł twoim ojcom. Usłuchasz bowiem głosu Pana, Boga swego, przestrzegając wszystkich jego przykazań, które ja ci dziś nadaję, czyniąc to, co prawe w oczach Pana, Boga twego.
"Mężowie niegodziwi" to dosłownie
ludzie synowie Beliala [anaszim benej-Belijja`al]. Ten tekst skojarzył mi się z tym:
Dz.Ap. 20:28-30
Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego krwią. Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody, nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą.
I myślę, że z tekstu Prawa [w cytowanej Księdze Powtórzonego Prawa] możemy nauczyć się przede wszystkim powagi w stosunku do odstępstwa. W Kościele nie mamy oczywiście zwodzicieli wyrzynać, ani palić miast, ale jeśli porównać zalecenia Apostołów w stosunku do zwodzicieli do cytowanego tekstu widać skąd czerpali inspirację. Bo przecież odstępców od wiary wyklucza się ze społeczności wierzących, nie należy ich pozdrawiać, niektórzy bywają wydani szatanowi - krótko mówiąc zachodzi pewne nałożenie "klątwy" na takich ludzi, tzn. zabronienie kontaktu z nimi. Tekstów o bałwochwalstwie w Torze jest oczywiście więcej, ale można na nie popatrzeć pod tym kątem - jak mają się do sytuacji teraz już nie w zgromadzeniu Izraela, ale w zgromadzeniu Mesjasza. Też fragment z 2Kor staje się wyraźniejszy w zabranianiu społeczności z ciemnością.
Myślę, że tekst o rozróżnieniu pomiędzy mężczyznami a kobietami jest bardzo ważny obecnie, kiedy właśnie próbuje się rozmyć to jaki powinien być mężczyzna, jakie ma obowiązki, na co musi zwracać uwagę, a jak to jest w stosunku do kobiety. Także: co to znaczy być mężczyzną i co to znaczy być kobietą? Jest napisane, żę jesteśmy stworzeni do dobrych uczynków abyśmy w nich chodzili [Ef. 2:10] - jeśli jest to metafora odzieżowa

to właściwym jest pytanie jak wyglądają szaty sprawiedliwości dla mężczyzny, a jak dla kobiety? Tyle, że to chyba już wykracza poza ten temat.