www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 7:54 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Czy warto dziś sięgać po dzieła z klasyki Reformacji?
tak 36%  36%  [ 8 ]
niekoniecznie 23%  23%  [ 5 ]
nie 41%  41%  [ 9 ]
nie mam jeszcze zdania 0%  0%  [ 0 ]
Liczba głosów : 22
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt mar 26, 2019 1:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Turretin napisał(a):
ppajda napisał(a):
Turretin napisał(a):
Polecam jego traktat o modlitwie na wswch.pl. Traktat ten należy do trzech najlepszych traktatów na ten temat w historii całego chrześcijaństwa.

Dziękuję. Postoję.


I to w zasadzie wyklucza możliwość jakiejkolwiek dyskusji z Tobą. Każdy adept jakiejś dziedziny słysząc o bardzo ważnym dziele na zasadniczy i ważny w codziennym życiu temat przynajmniej by się tym zainteresował i przeczytał. Prawdziwych poszukiwaczy prawdy cechuje nie tylko pokora, ale także chęć uczenia się. Brak chęci uczenia się jest oznaką cielesnej ufności i innych złych rzeczy, a także dowodem na to, że osoba taka nie ma bojaźni Bożej. Po początkiem mądrości jest bojaźń Pańska i unikanie złego.

Dlatego wybacz, ale dyskusja z osobą o takiej postawie jaką zaprezentowałeś jest jałowa i mija się z celem.
Wykupujmy czas, bo dni są złe.

Podsumujmy: nie odniosłeś się do poruszonych przeze mnie kwestii w temacie. Pretekstem do tego było odmówienie przeze mnie chęci do przeczytania "traktatu o modlitwie" autorstwa jednego z Reformatorów. Jesteśmy na forum dyskusyjnym, a traktat w temacie modlitwy ma raczej niewiele wspólnego z kwestiami tutaj przez nas poruszanymi, czyli m.in. antysemityzm Lutra trwający przez 20 lat do samej śmierci i egzekwowanie władzy politycznej przez Kościół w Średniowieczu. Dlatego moja otwartość lub jej brak odnośnie przeczytania książki Reformatora na temat modlitwy jest w ogóle nieistotna w odniesieniu do poruszanych tutaj kwestii. Zatem zrobiłeś klasyczny unik, ale nie dziwię Ci się. Ja też nie chciał bym być zmuszony do obronienia świadectwa składanego przez Lutra w obliczu tych faktów. Ostatecznie to nie moja sprawa go osądzać, jednak w przypadku, gdy ktoś stawia ludzi takich jak on na równi z apostołami (a tak zrobiłeś), uważam za konieczne spojrzenie na fakty. Bóg definitywnie posłużył się ludźmi jak Luter, by rozpowszechnić Słowo Boże i doktrynę łaski Bożej. Chwała Jemu (Bogu!) za to. Wszystko pozostałe - łącznie z postawami i końcem Lutra - to już inna sprawa: patrzymy indywidualnie, na owoce. A owoce w tym przypadku są w ważnych kwestiach (sianie wrogości wobec Żydów) - mówiąc delikatnie - niegodne naśladowania. A przecież:

"Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże, a rozpatrując koniec ich życia, naśladujcie wiarę ich." (Hebr. 13:7)

Patrząc na koniec życia Lutra w tej niebłachej kwestii mogę tylko odradzić naśladowanie jego wiary, skoro skutkowała ona w takiej wrogości wobec Żydów. Na angielskiej i niemieckiej Wikipedii nie bez powodu znajdziemy artykuł poświęcony wyłącznie tej kwestii, czyli antysemityzmowi Lutra: https://en.wikipedia.org/wiki/Martin_Lu ... tisemitism

Ciekawe jest też coś, co w twoim pisywaniu widać częściej: ataki personalne i zarzucanie innym osobom najróżniejszych wad oraz złych, bezbożnych cech:

Cytuj:
Brak chęci uczenia się jest oznaką cielesnej ufności i innych złych rzeczy, a także dowodem na to, że osoba taka nie ma bojaźni Bożej.

Ty też nie będziesz chciał czytać jakiejś książki tylko dlatego, bo ja Ci ją polecę. A ja nie zarzucę Ci z tego powodu "braku chęci uczenia się, cielesnej ufności i braku bojaźni Bożej". Sam wystawiasz sobie świadectwo. Znam paru braci Kalwinistów, którzy mimo swojego wyznawania tej doktryny nie zachowują się tak, jak Ty tutaj. A i ja wobec Ciebie tak się nie zachowałem - nie atakowałem Cię personalnie. Moim zdaniem warto, żebyś się nad tym zastanowił.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 08, 2019 2:09 am 
Offline

Dołączył(a): Wt kwi 13, 2010 8:08 am
Posty: 36
ppajda napisał(a):
Podsumujmy: nie odniosłeś się do poruszonych przeze mnie kwestii w temacie. Pretekstem do tego było odmówienie przeze mnie chęci do przeczytania "traktatu o modlitwie" autorstwa jednego z Reformatorów. Jesteśmy na forum dyskusyjnym, a traktat w temacie modlitwy ma raczej niewiele wspólnego z kwestiami tutaj przez nas poruszanymi, czyli m.in. antysemityzm Lutra trwający przez 20 lat do samej śmierci i egzekwowanie władzy politycznej przez Kościół w Średniowieczu.

Nie odniosłem się, ponieważ dyskutowanie o ważnych tematach i osądzanie ludzi wielkich, którzy dokonali wielkich dzieł Bożych (np. reformatorzy) i żyli tak, jak głosili, powinno mieć miejsce w określonym kontekście. W NT apostoł Paweł pisze, że w obronie wiary mają prawo występować ci, co sprawdzili się w służbie i zostali znalezieni wiernymi. Podobnie w wojsku jest taka zdrowa zasada, że oficera może aresztować tylko oficer, i to co najmniej równy stopniem. Niższy stopniem już nie. Dlatego oskarżenia pod adresem Kalwina czy Lutra - jeśli już - powinny padać z ust działaczy równych im. A opinie reformatorów są takie, że sam Arminius gorąco polecał Institutes Kalwina.
W świecie biznesu bardzo często promocja nowego produktu ma miejsce dzięki reklamie negatywnej. Wielu nauczycieli próbowało (np. D. Hunt) i próbuje zaistnieć właśnie na podstawie między innymi negatywnej reklamy, a nie budowania dzieła Bożego. Niedopuszczalne.
Kto coś poznał, ten jeszcze nie poznał JAK należało poznać.

Wcześniej w tym wątku jeden z dyskutantów napisał coś takiego:

Cytuj:
W zasadzie można ogłosić konkurs, który z reformatorów był bardziej krwawy, Luter czy Kalwin. Niestety, ale w porównaniu z czołowymi przedstawicielami unitarian jak Miguel Servet czy z Braćmi Polskimi, wielcy reformatorzy protestantyzmu wypadają tak marnie jak katoliccy inkwizytorzy. Zabawne, że ci drudzy nie byli uznawani za chrześcijan, a przejawiali o niebo wiecej owoców Ducha Świętego od tych najbardziej znanych "mężów bożych".


Zdanie to pojawia się dwukrotnie w tym wątku i wisi od blisko 10 lat bez żadnego sprostowania czy zaprzeczenie. Przyjmuję, że wszyscy je akceptują i uznają za słuszne.

Jak wyglądało to w rzeczywistości? Opisałem w osobnym wątku - Sprawa Serveta. Tutaj dodam tylko, że Servet był kłamcą, krzywoprzysiężcą (w sądzie przysięgał fałszywie na Ewangelie!), oszczercą i osobą niestabilną emocjonalnie. W przeciwieństwie do Kalwina nie stał za swoimi poglądami w obliczu śmierci i nie chcąc się narażać uciekał się do kłamstw i rzucania kalumni na przeciwnika. Skrajna nieodpowiedzialność, gdyż osoby, które czytały jego Restitutio i uwierzyły Servetowi, musiałyby ponieść przed tym samym sądem surowe kary (tortury i śmierć w razie odmowy odwołania herezji).

Jeśli więc dla dyskutantów na tym forum kłamca, krzywoprzysiężca, oszczerca i niestabilny emocjonalnie Servet jest autorytetem moralnym daleko lepszym od Kalwina, to znaczy, że mają bardzo ograniczoną zdolność do właściwej oceny sytuacji.
Z Lutrem sprawa jest nieco trudniejsza. Luter był spragniony czystej ewangelii i gorliwie szukał ukojenia sumienia w różnych praktykach pokutnych. Kiedy odkrył na nowo naukę o usprawiedliwieniu z wiary, rzucił się na nią jak spragniony wędrowiec na pustyni i uważał, że każdy na nią tak samo powinien zareagować. Ateizm i bluźnierstwo były karalne w każdym kraju śmiercią. Kidy więc Żydzi nie nawracali się, tak jak tego spodziewał się Luter, a także zważywszy na ich praktyki (lichwa wobec chrześcijan) i bluźnierstwa przeciwko Jezusowi (literatura kabalistyczna była wtedy w Niemczech popularna i pojawiały się przedruki opracowań przeciwko Jezusowi i chrześcijaństwu), Luter nawoływał do akcji odwetowych przeciwko narodowi nie uznającemu Jezusa i żyjącemu wyłącznie z pośredniczenia w sprawach finansowych i handlowych (wtedy Żydzi nie mogli mieć na własność ziemi i nie mogli się zajmować rzemiosłem, a jedynie handlem i finansami). Kwestia odsetków/lichwy jest do dzisiaj nierozwiązana (dopuszczenie odsetków/lichwy jest przyzwoleniem na stopniowy wzrost ośrodków władzy będącej poza jakąkolwiek kontrolą) i stanowi główne źródło kryzysów gospodarczych na Zachodzie i wzrostu zniewolenia finansowego całych społeczeństw i państw.

Ważne, że nie nawoływał do nieskrępowanego mordowania Żydów, tak jak hitlerowcy, a jedynie do sankcji karnych o charakterze retrybucyjnym, oraz ograniczenia ich swobód i osłabienia, albo zniszczenia szkół judaistycznych, które sprzeciwiały się Chrystusowi - bo tak rozumiał nakaz Pawła: Kto nie kocha Pana Jezusa, niech będzie przeklęty. Luter głosił, że szkolnictwo, w którym Biblia nie zajmuje centralnej roli jest kuźnią diabła. I trudno się z tym nie zgodzić, bo współczesne szkolnictwo w dużym stopniu taka kuźnią jest.

Luter jako organizator był mierny i nie potrafił poukładać w całość swojej nauki. Zadowalał się odkryciem i publikowaniem nauki ewangelicznej, ale nie umiał jej systematycznie wyłożyć. To było zadanie innych, przede wszystkim tego genialnego Francuza, którego nazwisko wywołuje u was negatywne reakcje. Luter postąpił tutaj jako typowy mąż stanu i polityk. Niczym się nie różnił od wielkiego polityka angielskiego Winstona Churchila, który po zakończeniu wojny chciał bez sądu rozstrzelać 50 000 niemieckich oficerów w ramach retrybucji Niemiec za ich zbrodnie wojenne i jako odstraszający przykład na przyszłość. Takie praktyki są od dawna stosowano w historii naszej cywilizacji.

Wcześniej Smok napisał:

Cytuj:
Taki sam film o męczeństwie w imię wolności sumienia zrobiono właśnie o Tomaszu Morusie ("Oto jest głowa zdrajcy"), choć nie został on ścięty za to, że nie chciał przejść na słuszny protestantyzm, tylko dlatego, że nie uznał legalności rozwodu i kolejnego małżeństwa króla Henryka VIII.


Morus został ścięty tylko za to, że nie chciał się podporządkować prawu Anglii, które wymagało, by poddani króla angielskiego mieli jednego ziemskiego władcę - czyli króla Anglii, a nie dwóch - czyli króla i papieża. Henryk VIII był doktrynalnie katolikiem (Msza i transsubstancjacja - najważniejszy dogmat Kk!), który zerwał z poddaństwem papieżowi z powodów finansowych (daniny i przywileje prawne KK kosztowały Anglię olbrzymie sumy), a przede wszystkim dynastycznych (syn), które dla królestwa były sprawą niezmiernie ważną. Sugerowanie, ze Kościół anglikański jest owocem niezaspokojonych chuci Henryka VIII jest dziecinadą. Pikanterii dodaje fakt, że sam papież Klemens VII miał syna z Murzynką.

Przysięga biskupa na wierność papieżowi narzucała na biskupów znacznie silniejsze więzy lojalności wobec papieża, niż króla. W efekcie biskupi byli tak naprawdę agentami papieża i w razie konfliktu Kościoła a państwem zawsze stawali przeciwko państwu. Jest to niezgodne z zaleceniem apostoła Pawła, aby być poddanym władzy świeckiej. Na temat takowej przysięgi biskupiej jako możliwego zarzewia zdrady wobec narodu pisał także nasz Frycz Modrzewski.

Morus był wrogiem Słowa Bożego i to jego agenci ścigali Williama Tyndale na kontynencie europejskim. Kiedy zacnego Sługę Bożego zabito a potem spalono, Morus z radością zanotował w swoim dzienniku coś mniej więcej takiego (dokładnie nie pamiętam już tego): Jeszcze jeden sługa piekła odszedł do swego pana. Ciekawe jest, że inny wróg Słowa Bożego, kard. Stanisław Hozjusz, na wieść o zamordowaniu admirała de Coligny, napisał w liście do kardynała Lotaryngii, że wieść o tej śmierci napełniła go niewysłowioną rozkoszą. Kto doznaje spazmów radości na wieść o zamordowaniu niewinnych sług Bożych? Wielką radość ma sam diabeł, a także jego słudzy. Nie ma większego dowodu na trwanie w łączności z diabłem, niż spazmy rozkoszy na samą wieść o zamordowaniu niewinnych sług Bożych.

Czytałem dawnych autorów angielskich, którzy pisali wprost, że znany był fakt regularnego cudzołóstwa Morusa (co zresztą w jego wieku i wśród jemu równych było rzeczą tak powszechną, że każdy, kto nie cudzołożył uważany był wtedy za świętego).

Mówienie o Morusie jako o męczenniku sumienia to objaw ignorancji i dowód na to, że zdolność takiej osoby do podejmowania prawidłowej oceny sytuacji jest bardzo niska. Tym bardziej, kiedy pisze to osoba nauczająca Słowa Bożego. Na straży historii i sumień ludzkich stoi Duch Święty. Co z tego wynika, łatwo można sobie samemu dopowiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 08, 2019 4:58 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Turretin napisał(a):
i osądzanie ludzi wielkich, którzy dokonali wielkich dzieł Bożych (np. reformatorzy) i żyli tak, jak głosili, powinno mieć miejsce w określonym kontekście.
Kontekstem jest Słowo Boże, Duch Święty, a nie kwestie kontekstu historycznego. Ewangelia i wymagania Boże, są w czasach kościoła takie same i niezmienne - nie buduje się doktryny, wymagań w zależności od kontekst.
Kwestiami historycznymi i kontekstem zajmie się Bóg rozliczając każdego z nas.

Turretin napisał(a):
W NT apostoł Paweł pisze, że w obronie wiary mają prawo występować ci, co sprawdzili się w służbie i zostali znalezieni wiernymi.
Czyli zwrócenie uwagi np. przez wierzącego starszym w zborze nie wchodzi w grę, bo przecież taki człowiek się nie sprawdził.

Turretin napisał(a):
Podobnie w wojsku jest taka zdrowa zasada, że oficera może aresztować tylko oficer, i to co najmniej równy stopniem.
Nie rozumiem dlaczego świat, ma być dla mnie odnośnikiem, do rozstrzygania kwestii wiary, kościoła ...
Wiesz, itp. itd ... i szkoda czasu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 08, 2019 6:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt kwi 13, 2010 8:08 am
Posty: 36
wujcio napisał(a):
Turretin napisał(a):
i osądzanie ludzi wielkich, którzy dokonali wielkich dzieł Bożych (np. reformatorzy) i żyli tak, jak głosili, powinno mieć miejsce w określonym kontekście.
Kontekstem jest Słowo Boże, Duch Święty, a nie kwestie kontekstu historycznego. Ewangelia i wymagania Boże, są w czasach kościoła takie same i niezmienne - nie buduje się doktryny, wymagań w zależności od kontekst.
Kwestiami historycznymi i kontekstem zajmie się Bóg rozliczając każdego z nas.


Jasne. Ty zawsze wiesz najlepiej co to jest łaska, co to jest zakon, jaka jest rola zakonu, jaka łaski i w ogóle każdemu należałoby przyznać swobodę działania.

W niektórych miastach w Niemczech zaprowadzono swobodę dla wszystkich. Skutek? Chaos oraz rozprzężenie doprowadziły do zniszczenia reformacji. Anabaptyści doprowadzili do straszliwej wojny domowej w Niemczech. W wielu miastach przywrócono religię papieską, bo tylko tak można było zaprowadzić pokój społeczny.

Uważasz, że należało w XVI wieku zatwierdzić swobody dla wszystkich wyznań chrześcijańskich i niechrześcijańskich.
W tym także Kościół szatana, a nie czekać z tym do 1966 roku. A czarownice, które rzeczywiście czarowały i wzywały szatana, należało traktować jak każdego normalnego i honorowego człowieka.

Hordy żołdaków masakrujące protestantów należało witać w z otwartymi rekami, pozwalać im gwałcić córki, żony i zabijać bez sądu i bezkarnie każdego, na kogo mieli ochotę. No i czekać, aż oprawcy zmęczeni gwałtami, rabunkami i morderstwami zaczną się zastanawiać, czy słusznie postępują.

Zdolność do właściwej oceny sytuacji bliska zeru.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn kwi 08, 2019 7:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Turretin napisał(a):
Zdolność do właściwej oceny sytuacji bliska zeru.
Turretin, bądź łaskaw spuścić z tonu, przestać obrażać dyskutantów i zacząć odpowiadać na podstawie Słowa Bożego.

Zamiast pisać elaboraty w obronie świętych krów, skoncentruj się na argumentacji na podstawie Ewangelii i nauki apostolskiej. Na razie usprawiedliwiasz grzechy Reformatorów w identyczny sposób jak apologeci katoliccy bronią inkwizycji. Czyli w skrócie "takie były czasy". Słowo Boże jasno i wyraźnie mówi, jak należy postępować wobec heretyków (unikać), prześladowców (błogosławić), Żydów (głosić im Ewangelię i to najpierw), a nawet wobec nieprzyjaciół.

Mamy Nowe Przymierze, a nie Stare i Kościół, a nie państwo teokratyczne. O tym pisał ppajda. Pisał Pax. ZERO biblijnych uzasadnień Twoich poglądów na ten temat. Albo zaczniesz tutaj dyskutować poważnie i zgodnie z regulaminem, albo będziesz dalej nam mydlił oczy. Konsekwencje znasz, bo są wymienione w regulaminie.

Turrretin napisał(a):
bo tak rozumiał nakaz Pawła: Kto nie kocha Pana Jezusa, niech będzie przeklęty
To widocznie źle rozumiał i używał Słowa Bożego za osłonę zła. Kimkolwiek by nie był. Paweł nie pisze o tym, że taki człowiek ma być przeklęty przez nas. My jesteśmy powołani na to, żeby błogosławić:

"(...) nie oddawajcie złem za zło ani obelgą za obelgę, lecz przeciwnie, błogosławcie, gdyż na to powołani zostaliście, abyście odziedziczyli błogosławieństwo" [I Piotra 3:9]

"Nikomu złem za złe nie oddawajcie, starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie. Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan. Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwycięża" [Rzym. 12:17-21]

Nie mówi również o tym, że do nas (Kościoła) należy prawo stawiania się w roli narzędzia wywierania Bożego gniewu. O władców mamy się modlić, "byśmy ciche i spokojne życie wiedli we wszelkiej pobożności i uczciwości" [I Tym. 2:2]. Nikt nie kazał Kościołowi obejmować władzy, ponieważ Królestwo Boże nie jest z tego świata [Jan 18:36].

W tym kontekście stwierdzenie Pawła w pełnym brzmieniu:

"Jeśli kto nie miłuje Pana, niech będzie przeklęty! Marana tha" [I Kor. 16:22]

należy rozumieć jako ostrzeżenie przed tym, że to Pan przyjdzie (Marana tha) i obłoży ziemię klątwą. Jest to prawdopodobnie nawiązanie do fragmentu z proroków:

"Oto poślę wam Eliasza proroka, zanim przyjdzie ten wielki i straszny dzień PANA. On zwróci serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym nie ukarał ziemi przekleństwem, gdy przyjdę" [Mal. 4:6]

W każdym razie ten fragment Pisma nie upoważnia Kościoła ani do przeklinania kogokolwiek, ani do wykonywania kary śmierci, ani do nawoływania do nienawiści. Dla takich podstaw nie ma żadnego usprawiedliwienia. Fakt, że ktoś kiedyś postanowił krzyż obrócić i zrobić z niech miecz, nikogo nie tłumaczy bez względu na czasy, w jakich żył.

Oczekuję odpowiedzi na pytania poprzedników i moje wyłącznie na podstawie Pisma. Jeśli nie chcesz tego robić, to załóż sobie bloga.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt kwi 09, 2019 2:44 am 
Offline

Dołączył(a): Wt kwi 13, 2010 8:08 am
Posty: 36
Smok Wawelski napisał(a):
Zamiast pisać elaboraty w obronie świętych krów, skoncentruj się na argumentacji na podstawie Ewangelii i nauki apostolskiej.


Obrona świętych krów to zadanie dla hindusów, a nie chrześcijan. Jeśli w taki sposób wyrażasz się o reformatorach, to znaczy, że poniżasz nie tylko ich, ale i dzieło Boże, które wykonali w swojej epoce. Kim jesteś aby ich tak traktować? czego dokonałeś?

Krytykujesz kalwinizm, a na swojej stronie zamieściłeś kazania i publikacje kalwinistów takich jak T. Watson czy J. Edwards?
Przecież oni dokładnie tak samo nauczali na temat władzy świeckiej i reformatorów!
Wystarczy sięgnąć po lekturę dzieł Watsona w Christian Soldier / Heaven taken by storm (polski przekład wydało ŚWCH) czy Edwardsa (reprinty BOTT, albo wcześniejszych wydań - dostępne w sieci na różnych stronach monergism.org).

Wygodnie jest korzystać z cudzego dorobku i jednocześnie go krytykować? To tak jak Alaska, bierze najwięcej dotacji od rządu USA i ma najwięcej zwolenników wyjścia z Unii. W zasadzie wasza obłuda i zaślepienie zwalnia mnie od jakichkolwiek dyskusji z wami.
Aż takiego poziomu samozakłamania się nie spodziewałem.
Jak widać Comfortably numb dotyczy nie tylko ludzi tego świata, a przede wszystkim ludzki mieniących się chrześcijanami.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt kwi 09, 2019 11:03 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Turretin napisał(a):
W zasadzie wasza obłuda i zaślepienie zwalnia mnie od jakichkolwiek dyskusji z wami.

Turretinie, Ty chyba paru spraw nie zrozumiałeś. Chętnie pomogę:

Po pierwsze: Te forum ma określony regulamin, na który rejestrując się tutaj sam z własnej wolnej i nieprzymuszonej woli się zgodziłeś. Ten regulamin obowiązuje każdego uczestnika forum, w tym i Ciebie. To znaczy, że uczestnicząc tutaj musisz merytorycznie odnosić się do argumentów podanych przez adwersarzy (por. "po trzecie" poniżej - jako kontrast): https://www.ortograf.pl/watpliwosci-jez ... ytorycznie

Po drugie: Te forum nie jest twoim ani nikogo innego blogiem. Jeśli chcesz założyć bloga, to polecam WordPress. Stosunkowo łatwy w obsłudze i spełnia funkcję, którą po części najwyraźniej próbujesz wdrożyć na tym forum.

Po trzecie: Ataki personalne, które notorycznie stosujesz wobec najróżniejszych osób na forum, nie uchodzą uwadze innych uczestników. Są one niemerytoryczne i świadczą źle jedynie o osobie, która je stosuje.

Po czwarte: Podany przeze mnie fragment z Hebr. 13:7 ("Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże, a rozpatrując koniec ich życia, naśladujcie wiarę ich.") zachęca adresatów listu do Hebrajczyków - zwykłych wiernych - do rozpatrywania, a następnie do naśladowania wiary "ich wodzów" w obliczu końca życia owych wodzów. Skoro według Ciebie przykładowo Luter zalicza się do takich wodzów, to powinieneś być z tego zadowolony, że ja jako zwykły wierny rozpatruję koniec jego wiary. Przy okazji okazało się jednak, że ten koniec nie jest taki, jakiego by się po mężu Bożym chciało spodziewać. Nie rób zatem uników, tylko staw się merytorycznie dyskusji na podstawie Słowa Bożego, a nie tego, jak ktoś kiedyś te Słowo (błędnie) zrozumiał.

Wróć do merytorycznej dyskusji i przestań uciekać się niepotrzebnie w jakieś rozpatrywania życia Serweta. Nawet jeśli Serwet był heretykiem, buntownikiem, bezbożnikiem i nie wiem kim jeszcze (może był tym wszystkim na raz - nie interesuje mnie to, bo jego historia w szczegółach nie jest istotna w tym kontekście), to to niczego nie zmienia. Bo tu nikomu nie chodzi o bronienie heretyków, tylko o rozpatrzenie zachowania ludzi jak Luter, który dla ludzi takich jak Ty najwyraźniej jest sporym autorytetem. Wujcio dlatego bardzo słusznie Ci odpowiedział. Jak na razie poza Tobą tutaj nikt nikogo nie obraża i nie atakuje personalnie. Ty natomiast sam wystawiasz sobie świadectwo.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So paź 26, 2019 9:58 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
ppajda napisał(a):
Trzy dni przed śmiercią [Luter] po swoim ostatnim kazaniu potwierdził wszystko to, co twierdził o Żydach w "Von den Juden und ihren Lügen" ("O Żydach i ich kłamstwach"). Siał nienawiść wobec Żydów w tak okropny sposób, że najgorszy antysemita - Julius Streicher, wydawca propagandowego czasopisma "Der Stürmer" - na trybunale w Norymberdze śmiało powoływał się na słowa Lutra mówiąc: "Dr. Martin Luter siedziałby tutaj razem ze mną jako oskarżony". Bronienie Lutra w świetle tego jest grubym błędem, wszak napisano: "Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże, a rozpatrując koniec ich życia, naśladujcie wiarę ich" (Hebr. 13:7). Tu nie chodzi jedynie o jakiś "upadek" Lutra. On przez dwadzieścia lat do samej śmierci opowiadał się za przemocą wobec Żydów. To jest gruba sprawa. A Luter co do tego potężnym antyświadectwem.

Żeby nie być gołosłownym: za zgodą autora zamieszczam przetłumaczony artykuł M. Morgensterna zawierający i komentujący ostatnie słowa Lutra w "kwestii Żydów": OSTATNIE KAZANIE I DZIEDZICTWO MARCINA LUTRA - Matthias Morgenstern


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt paź 29, 2019 10:15 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr cze 12, 2019 6:36 pm
Posty: 2
Dzień dobry braciszkowie i siostrzyczkowie :)

Szukałem i nie znalazłem więc zapytuję.

Czy ktoś potrafi mi wytłumaczyć co do licha oznacza 7 teza Lutra?

"Bóg nie odpuszcza nikomu win, jeśli zarazem nie przywodzi go do upokorzenia się przed kapłanem, jako swoim zastępcą."

Potrafię czytać ze zrozumieniem, ale to jest dla mnie jakieś... pokraczne :/
Wiem że 95 tez to nie jest natchnione Słowo ;) ale ciekawi mnie co Marcin miał na myśli.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr paź 30, 2019 8:40 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Mehow napisał(a):
Czy ktoś potrafi mi wytłumaczyć co do licha oznacza 7 teza Lutra?

"Bóg nie odpuszcza nikomu win, jeśli zarazem nie przywodzi go do upokorzenia się przed kapłanem, jako swoim zastępcą."

"Nulli prorsus remittit deus culpam, quin simul eum subiiciat humiliatum in omnibus sácerdoti suo vicario", czyli: "Bóg nie odpuszcza nikomu win, jeśli zarazem nie przywodzi go - upokorzonego we wszystkim - do podporządkowania się kapłanowi, jego zastępcy". Brzmi to tak, jakby Bóg przebaczał winy wyłącznie osobom, które odpowiednio traktują "kapłana" (po łacinie: sacerdos) - czyli księdza, jak mniemam -, który to rzekomo jest "zastępcą" (po łacinie: vicarius) Boga wobec wierzącego człowieka (lub odwrotnie: zastępcą-pośrednikiem wierzącego człowieka wobec Boga?!). Niektórzy rozumieją to w ten sposób, że w tej tezie mowa wręcz o papieżu jako zastępcy Boga ("Vicarius Christi") na ziemi - zgodnie ze zrozumieniem rzymskokatolickim -, ale sacerdos to po prostu "kapłan". Zrozumienie kapłaństwa koresponduje tu chyba z myślą przedstawioną w 14. artykule Confessio Augustana Melanchtona, według której nikt nie powinien nauczać publicznie w Kościele ani udzielać sakramentów, jeśli nie został należycie/przepisowo powołany (czyli wyświęcony, jak mniemam). Tak czy siak: w tej tezie widać wyraźnie rzymskokatolickie zrozumienie kwestii kapłaństwa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL