GrainTrader napisał(a):
Czy to mogłoby Twoim zdaniem pochodzić nie od Boga?
Moim zdaniem to świadectwo wcale nie mówi, że on się nawrócił i nie widzę w tym nic, co byłoby od Boga. Facet został zwiedziony jak wielu innych, którzy po przeżyciu śmierci klinicznej wracają, ale wcale nie pokutują i nie rodzą się na nowo, choć przeżywają spotkanie z aniołem światłości i miłe rzeczy.
Myślę, że właśnie dlatego przypadek dra Rodoiana jest wymieniany w materiale filmowym. Posłuchaj uważnie wstęp, jakim opatrzył go gospodarz filmu. Obejrzy jeszcze raz uważnie jego wypowiedź od 1.13.00 do 1.14.34.
Zresztą owoc jest dosyć jasny. Dr Radonai nie mówi ani o grzechu, ani o sprawiedliwości, ani o sądzie, ani o Słowie Bożym, ani o swoim nowym narodzeniu, a po przeżyciu "nawraca się" na prawosławie i zaczyna się zajmować psychologią religii. I zaczyna głosić specyficzną "ewangelię new age":
"Każdy, kto przeżył takie boskie doświadczenie, kto miał takie głębokie poczucie jedności ze wszystkim wie, że w życiu na ziemi jest tylko jedno na prawdę ważne zadanie: miłość. Kochanie natury, ludzi, zwierząt, całego stworzenia po prostu za to, że istnieje. Należy służyć boskiemu stworzeniu i obdarzać je ciepłem i hojnością, a także współczuciem – tylko takie życie ma sens".
Apage, satanas.