Czytałem ten artykuł parę dni temu i wywołał spore zamieszanie w mojej duszy. Wtedy jeden brat zalecił mi nabrać dystansu do sprawy. Przemyślałem nieco sprawę i doszedłem do następujących wniosków:
1. Takie grzechy się zdarzały i jako takie są sprawą pomiędzy wierzącym i jego zborem, oraz Bogiem - nie muszę zajmować się upadkami braci z poza mojego środowiska. Po prostu to nie moja sprawa.
2. Na dokumenty różnych TW należy uważać - nie muszą one być zgodne z prawdą i dość często tak bywało ,że pisali różne sfabrykowane opowieści by awansować. Wielu agentów w szczytowym okresie rozwoju SB było ludźmi dość ograniczonymi umysłowo. Mając umysł wyprany ideologicznie byli wstanie bardzo źle postrzegać dobrych chrześcijan np. w tym artykule przeczytałem ,że brat Guńka był "nieodpowiedzialny" w kontaktach z Niemcami, w co raczej nie wierzę. Nie można ludziom, a zwłaszcza o tak niskiej moralności wierzyć na słowo.
3. Bracia którzy ulegli i zostali TW, mogli choć nie musieli być lojalni wobec władzy. Mogli wykonywać swoje zadania administracyjnie bez faktycznego zaangażowania, zwłaszcza ,że władze mogły wywierać na nich presję by zostali TW. Wiadomym jest ,że w szczytowym okresie PRL kilka milionów Polaków należało do PZPRu z przyczyn czysto komercyjnych. Bez książeczki partyjnej po prostu nie wiele można było załatwić. Nie usprawiedliwiam tego ale staram się jakoś tych ludzi zrozumieć.
4. Zaangażowanie w politykę komunistów nie jest moim zdaniem jakimś większym grzechem niż wprowadzanie świata do kościoła innymi metodami, więc osądzając podobne rzeczy należy zapytać się czy czasami nie robi się samemu czegoś podobnego duchowo mimo innej zewnętrznej formy.
5. ppajda słusznie zauważył ,że brakuje w artykule równowagi - dlaczego nie ma tych co się nie ugięli skoro wiadomo ,że w latach 50tych niektórzy pastorzy siedzieli za wiarę oficjalnie, a z pewnością były też inne represje w późniejszych czasach - w aktach rzadko kiedy napisane jest ,że ktoś siedzi za wiarę (bo nawet w Chinach jest "wolność" religijna) a często wyrok jest za "prowadzenie nielegalnej działalności wydawniczej"; "działanie na rzecz obcych mocarstw" etc.
6. artykuł nie opisuje skali w jakiej komunistom udawało się przeprowadzać operacje, co może wyrobić wrażenie jakby cały ZKE był pod ich wpływem, a wydaje mi się ,że lata 80te były czasem kiedy wiele osób przychodziło do Boga i było gorliwymi chrześcijanami wbrew polityce władz i moim skromnym zdaniem stan wielu zborów był o wiele lepszy niż to ma miejsce w wolnej Polsce dzisiaj
Artykuł wrzuciłem niedawno do działu "kawiarenka" ponieważ byłem pod jego wrażeniem, choć przekonuję się ,że negatywnym i w pewnym sensie żałuję ,że go tam zamieściłem bo wydaje mi się ,że może niejednemu narobić bigosu w głowie. Jak zauważył ppajda może posłużyć on do oczerniania braci i oszpecania zborów, a komu na tym zależy wiadomo. Zresztą dostałem go od osoby która ma wiele zastrzeżeń dla ewangelicznych chrześcijan. Swoją sprawą chyba też mi coś się w głowie namieszało by zamieszczać linki do ekumenicznego portalu na ulicy prostej. Muszę bardziej uważać.
Za wywołane zamieszanie przepraszam.
Niedawno brat Krzysztof mądrze napisał:
Cytuj:
Ja bym się w tym w ogóle nie babrał. "Siebie samego czystym zachowaj" [I Tes. 5:22].
I chyba na tym możemy zakończyć dyskusję.
Z Bogiem,
Robert