Henryk napisał(a):
Bogiem Stwórcą wszechrzeczy jest Ojciec, a Pan Jezus jest tym przez którego (ze względu na Niego) cała przestrzeń trójwymiarowa powstała łącznie z Tobą . Musisz mieć na uwadze że Ojciec jest poza czasem i on ustala które wydarzenie jest na początku a które jest ostatnie
"(...) lecz [Ojciec mówi] do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; one przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się, i jako płaszcz je zwiniesz, jako odzienie, i przemienione zostaną; ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje" [Hebr. 1:8-12]Czy nie przestaniesz przekręcać Słowa Bożego, Henryku? SYN BOŻY NA POCZĄTKU UGRUNTOWAŁ ZIEMIĘ, A NIEBIOSA SĄ DZIEŁEM RĄK SYNA BOŻEGO. Syn Boży jest zawsze ten sam.
Henryk napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Syn był w postaci Bożej zanim zstąpił na ziemię [Flp. 2:5-8] podczas Wcielenia jako Jeszua, czyli JHWH Zbawiciel.
Tak u Ojca był jeżeli tak można ująć w zamyśle (piszę przybliżając sprawę na sposób rozumu ludzkiego obarczonego istnieniem czasu) jako początek ale fizycznie zaistniał dwa tysiące lat temu. Twoje zrozumienie tego wersetu to czysta reinkarnacja i zaprzeczenie faktu, że Mesjasz Pan Jezus to nie człowiek z krwi i kości. Jaki duch tego nie uznaje?
Syn JEST ZAWSZE. Dlatego autor Listu do Hebrajczyków porównuje do Niego Melchizedeka:
"Imię jego znaczy najpierw król sprawiedliwości, następnie zaś król Salemu, to jest król pokoju. Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie mający ani początku dni, ani końca życia, lecz podobny do Syna Bożego, pozostaje kapłanem na zawsze" [Hebr. 7:2-3]"Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, pierwej niż Abraham był, Jam jest" [Jan 8:58]NIE MOŻNA TEGO UJĄĆ "Syn istniał w zamyśle". To jest właśnie herezja zaprzeczająca prostym stwierdzeniom samego Pisma, które usiłujesz przekręcić i to w bardzo prymitywny sposób. Syn zstąpił z nieba, gdzie był pierwej:
"A nikt nie wstąpił do nieba, tylko Ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy" [Jan 3:13]"Cóż dopiero, gdy ujrzycie
Syna Człowieczego, wstępującego tam, gdzie był pierwej?" [Jan 6:62]
"(...) zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał" [Jan 6:68]Chcesz mi wmówić, że to "zamysł Boga" był pierwej w niebie i zstąpił z nieba? Bo ja czytam, że to Syn Człowieczy jako Osoba był w niebie i zstąpił z nieba, gdzie jako Syn Boży JEST od zawsze. Coraz ciekawsze rzeczy wymyślasz. I coraz bardziej sprzeczne z tekstem Pisma.
Duch antychrysta nie wyznaje, że JHWH Zbawiciel [Jeszua] przyszedł w ludzkim ciele jako Mesjasz. Po tym można poznać, że dych antychrysta nie jest z Boga [I Jana 4:2-3].
Henryk napisał(a):
Używasz definicji (trójedyny) na Pana Boga, której nie ma w Słowie a Ten który powiedział Ja Jestem chyba wie kim jest. Nie musiał przestać być Panem, gdyz jako niewidzialny (fizycznie) dla swojego stworzenia Pan wyznaczył widzialną fizycznie osobę przed którą musi ugiąć się wszelkie kolano i wyznać że Jezus jest Panem, co określa czy ktoś jest w opozycji, buncie czy w Prawdzie i posłuszeństwie wobec Niego(Ojca)
JHWH jest jednością złożoną i to jest napisane. Trzy Osoby są nazywane w Biblii JHWH i to też jest napisane. Osoby te są odwieczne i to też jest napisane. Trójjedyność to jest wniosek z nauczania Biblii o powyższych faktach, a nie definicja. Nie moja wina, że odmawiasz wyciągania wniosków na tyle, na ile jako człowiek jesteś zdolny.
Henryk napisał(a):
Jeżeli o ciastku się mówi boskie to dlaczego mam odbierać Boskość Synowi. Tak jest Boski!!!
Jeśli Boskość Syna Bożego porównujesz do boskości ciastka, to sam wystawiasz sobie najlepsze świadectwo jeśli chodzi o poziom merytoryczny naszej dyskusji.