www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 5:43 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 84 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 1:47 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
He he Smoku - watpię czy zgadzasz się choć z jednym pogladem Hryniewicza. Szczegolnie w aspekcie zbawienia :)

Nie pisałem o tym, że się zgadzam z jego poglądami na temat zbawienia, hehe. W ogóle nie o to mi chodziło. Chodziło mi o to, że ośmielił się wypowiedzieć własny pogląd i od razu go uciszono.

Syn napisał(a):
Swoją drogą Hryniewicz jest bardzo nieortodoksyjny i swoim nauczaniem zadaje kłam fundamentalistycznym protestantom twierdzącym, że w KrK wszyscy muszą mysleć jak papież :)

Nie odwracaj kota ogonem. Kongregacja Nauki Wiary właśnie pokazała Hryniewiczowi, że musi muśleć tak jak papież, jeśli chce cokolwiek głosić publicznie. A jak nie, to zostanie zawieszony i zakneblowany. Co potwierdza pogląd fundamentalistycznych protestantów. Poczytaj sobie artykuł, do którego link podałem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 4:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Smok Wawelski napisał(a):
Prawdziwych uczniów Jezusa poznaje się po tym, jak żyją i co mówią. Prymitywne żarty czy głoszenie złej nowiny o kościele rzymsko-katolickim zamiast Dobrej Nowiny o zbawieniu w Jezusie nigdy niczego dobrego nie zwiastują i nie są dobrym świadectwem, które pociągnęłoby kogokolwiek do Niego.

Ciekawe, Smoku, jak wielu znasz protestantów, którzy głoszą "złą nowinę" o katolicyzmie zamiast Dobrej Nowiny o Chrystusie i jak często Tobie samemu udaje poprzestać jedynie na głoszeniu Dobrej Nowiny nie "zahaczając" o mity katolickie - gdyż z mojego doświadczenia wiem, że w zdecydowanej większości przypadków (jak nie zawsze), na głoszenie Ewangelii (które, nie wiem jak u kogo, ale moim zdaniem bez wzmianki o tym za co umarł Chrystus się nie obejdzie, nie wspominając już że i sam Chrystus, jak i Jan Chrzciciel i apostołowie niemalże zaczynali od "upamiętajcie się"") - a więc na głoszenie Dobrej Nowiny niemalże zawsze pada odpowiedz: "a Ty co lepiej znasz niż nasz kler i nasi teolodzy..." - bądź coś podobnego, ale zawsze...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 6:07 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
No i wtedy trzeba się nie dać sprowokować...A rozmowę kierować zawsze na dzieło Golgoty.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 6:10 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanno, niestety całkiem sporo protestantów zaczyna rozmowę z katolikami od ogłoszenia im ZŁEJ NOWINY: że krk jest zwiedzeniem, kult maryjny jest okultyzmem itd. itp. Następnie bardzo zadowoleni ze swojego poznania, a czasem nawet z pewnym poczuciem wyższości zaczynają im głosić DOBRĄ NOWINĘ o Jezusie. No i zdarza się, że tamci wtedy już nie mają ochoty słuchać - zwłaszcza, jeśli należą do "twardogłowych". Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że nie tędy droga. Nie zawsze pada odpowiedź, którą cytujesz i nie zawsze należy zaczynać od odpowiedzi na pytania, których nikt jeszcze nawet nie zadał. Dlatego jeśli nie mam do czynienia z cwanymi ściemniaczami przekręcającymi Słowo Boże, to staram się mówić o Jezusie i Jego dziele na krzyżu. Sam Chrystus i Jan Chrzciciel zaczynali od "upamiętajcie się" - tutaj masz jak najbardziej rację. Tyle, że mieli na myśli osobisty stan grzeszników, a nie stan wyznawanej przez nich religii jako systemu.

Jeśli Duch Święty poruszy słuchaczy, to prędzej czy później zaczną zadawać pytania dotyczące tego, w czym się wychowali. Kiedy zaczną czytać Biblię, to sami zaczną więcej widzieć. Oczywiście, zawsze można trafić na agresywny "beton" i ja rozumiem, że masz takie przykre doświadczenia. Współczuję. Ale różnie bywa - jedni chcą słuchać, inni atakują. Z doświadczenia wiem, że jeśli uwikłamy się podczas ewangelizacji w wymianę ciosów, to możemy nawet nie mieć czasu, żeby przedstawić podstawy nauki o zbawieniu wyłącznie przez wiarę wyłącznie w Chrystusa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 6:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Smok Wawelski napisał(a):
Poczytaj sobie artykuł, do którego link podałem.


Smoku teraz to mnie zaskoczyłeś ale od jakiegoś czasu miałem takie podejrzenia...
Normalnie mantrujesz i strzelasz posty jak z karabinu a nie zauwazyłeś, że MUSIAŁEM przeczytać link skoro zacząłem pisać o Hryniewiczu a w samym tekście posta nie było nic o nim. Prosze nie sądź innych według siebie :P . Ja jak się na jakiś temat wypowiadam to najpierw czytam :P

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 8:27 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Poczytaj sobie artykuł, do którego link podałem.

Smoku teraz to mnie zaskoczyłeś ale od jakiegoś czasu miałem takie podejrzenia... Normalnie mantrujesz i strzelasz posty jak z karabinu a nie zauwazyłeś, że MUSIAŁEM przeczytać link skoro zacząłem pisać o Hryniewiczu a w samym tekście posta nie było nic o nim. Prosze nie sądź innych według siebie :P . Ja jak się na jakiś temat wypowiadam to najpierw czytam :P

Mnie nie chodziło o to, że nie wiesz, o kogo chodzi, tylko robisz wrażenie, jakbyś nie wiedział, co jest napisane w artykule, do którego link podałem. Bo nie wierzę, żebyś po przeczytaniu (a nie np. rzuceniu okiem) zobaczył coś dokładnie przeciwnego, niż tam jest napisane. Tekst mówi, że Watykan knebluje faceta, a Ty po przeczytaniu piszesz, że w krk jest wolność myślenia w sprawach doktrynalnych. Może jednak nie przeczytałeś, co?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 10:01 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Moje doświadczenie nie jest zbyt wielkie... ale i tak się dziwie, gdzie Ty, Smoku, takich katolików spotykasz, którzy by sami nie naprowadzali rozmowy na praktyki katolickie. Chyba jeszcze nie miałam okazji swobodnie opowiadać o Chrystusie, żeby mi nie przerwano, że "ja przecież ochrzczony i chodzę na msze, na spowiedź i w pielgrzymki, daje na tace i czczę Maryje" - i podobne. I nie chodzi o "niezadane" pytania, czy danie się sprowokować, tylko... nie wiem, może się narażę, ale nie potrafię pominąć milczeniem czegoś takiego:
Maryńcia napisał(a):
A przecież każdy kościół ma swoje racje, które mają jednak podstawy biblijne. Przecież my nie wiemy do końca, "co Pan Bóg sądzi" o poszczególnym człowieku. To przecież ON sadzi nas po śmierci i On wie o każdym z nas to, czego inni ludzie nie wiedzą. Pan Bóg wzywa nas do Siebie, ale mogą do Niego prowadzić różne drogi. Jest jedna Biblia, ale jak widać, można te same słowa różnie zrozumieć, a na niektóre nie zwrócić dostatecznej uwagi.Najważniejszym przykazaniem jest przykazanie miłości, a gdzie jest ta miłość w twierdzeniu, że tylko w tym a nie innym kościele jest zbawienie? Czy nie jest to pychą?


Gdyż niemalże każde wypowiedziane tu słowo stoi w sprzeczności z przesłaniem Słowa Bożego. Niech ktoś nazywa to pychą, albo pseudoprotestantyzmem, ale uważam, że na takie coś należy zwrócić uwagę i postarać się poprawić błędne myślenie.

- Bo nie ma tak, żeby "każdy kościół miał racje", a już tym bardziej, gdy chodzi o katolicki, bowiem "nie można z dobrego drzewa zbierać złych owoców" i "Bóg jest światłością i nie ma w nim żadnej ciemności";

- "To przecież On nas sądzi", ale nie po śmieci, lecz "kto uwierzy będzie zbawiony, a kto nie uwierzy już jest osądzony, dla tego że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego"

- "Nie wiemy tak do końca, co Pan Bóg sądzi", ale możemy (i powinniśmy) dowiedzieć tego, o czym Pan Bóg nas łaskawie informuje;

- "Pan Bóg wzywa nas do siebie", ale prowadzi do niego tylko jedna-jedyna droga - Jezus Chrystus i "nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przez mnie" - słowa Jezusa;

- "Jest jedna Biblia, ale jak widać, można te same słowa różnie zrozumieć", ale w kwestiach kluczowych, w sprawie zbawienia nie można tych samych słów różnie rozumieć, gdyż wyłożone te sprawy przez Boga dość dobitnie, a i takie właśnie Bóg miał cel - żeby każdy, kto pragnie, mógł to właściwie rozumieć, a nie trafił do piekła, bo nie rozumiał. jest napisane, że "nawet głupi na tej drodze nie zbłądzi", więc "różne zrozumienie" jest wykluczone;

- No i to ostatnie - "Najważniejszym przykazaniem jest przykazanie miłości, a gdzie jest ta miłość w twierdzeniu, że tylko w tym a nie innym kościele jest zbawienie? Czy nie jest to pychą? - Nie jest to pycha, gdyż przejawem najczystszej Bożej miłości jest mówienie prawdy, bez względu na to, że komuś może się wydać niewygodna, mówienie prawdy z narażeniem się na sprzeciwy i szykany - to jest miłość, która płynie od Boga i której On od nas oczekuje - taki przykład miłości dał Chrystus i apostołowie, a niewiele wspólnego to ma z ludzkimi odruchami uczuciowymi i przemilczeniem rzeczy przykrych dla grzesznika - w imię tzw."miłości" bo nie chcę sprawiać przykrości, a jak to brzmi - "kto nie uwierzy jest potępiony" - nieprzyjemne ... no i na pychę wygląda...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 26, 2008 11:03 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Moje doświadczenie nie jest zbyt wielkie... ale i tak się dziwie, gdzie Ty, Smoku, takich katolików spotykasz, którzy by sami nie naprowadzali rozmowy na praktyki katolickie. Chyba jeszcze nie miałam okazji swobodnie opowiadać o Chrystusie, żeby mi nie przerwano, że "ja przecież ochrzczony i chodzę na msze, na spowiedź i w pielgrzymki, daje na tace i czczę Maryje" - i podobne.

Ja spotkałem w życiu już wielu katolików i nie wszyscy mi przerywali w ten sposób. Wszystkich spotkałem w Polsce. Masz chyba pierwszy z brzegu przykład: Maryńcia nie wygląda na "twardogłowego mohera" i mówi sama, że jest poszukująca. Jak widać, nie mówi od razu tego, co tak często słyszysz. Owszem, wielu rzeczy jeszcze nie widzi, ale nie wspomina ani o chrzcie, ani o pielgrzymkach, ani o kulcie maryjnym. Spróbuj jej pokazać to, czego ona poszukuje i pokazać jej wszystko we właściwej kolejności - wobec człowieka bądź łagodna, wobec grzechu i kłamstwa bądź twarda. I nie pomyl sobie jednego z drugim. 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So wrz 27, 2008 2:52 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 31, 2008 5:54 pm
Posty: 3
Lokalizacja: Warszawa
Axanna napisała:
- No i to ostatnie - "Najważniejszym przykazaniem jest przykazanie miłości, a gdzie jest ta miłość w twierdzeniu, że tylko w tym a nie innym kościele jest zbawienie? Czy nie jest to pychą? - Nie jest to pycha, gdyż przejawem najczystszej Bożej miłości jest mówienie prawdy, bez względu na to, że komuś może się wydać niewygodna, mówienie prawdy z narażeniem się na sprzeciwy i szykany - to jest miłość, która płynie od Boga i której On od nas oczekuje - taki przykład miłości dał Chrystus i apostołowie, a niewiele wspólnego to ma z ludzkimi odruchami uczuciowymi i przemilczeniem rzeczy przykrych dla grzesznika - w imię tzw."miłości" bo nie chcę sprawiać przykrości, a jak to brzmi - "kto nie uwierzy jest potępiony" - nieprzyjemne ... no i na pychę wygląda...
Cóż, a czy nie jest to obłudą? "Z miłości" chcę kogoś na siłę nawrócić, a przy okazji robię zeń durnia. Parę razy byłam w kościele Baptystów. Wszyscy byli dla mnie bardzo mili, oczywiście, uznawali fakt, że jestem w kk, ale będąc gdzieś z boku słyszałam odzywki typu: "nie zachowujmy się jak katolicy" (chodziło o jakiś spór).
A jeśli chodzi o to, aby uwierzyć przed chrztem, to przypomina mi się scena z Dziejów Apostolskich, gdy Lidia sprzedająca purpurę ochrzciła się "wraz z całym swoim domem". Przecież nie ochrzciła budynku, tylko domowników."Cały dom" to wszyscy domownicy, łącznie z dziećmi, nawet małymi. Wszyscy to wszyscy. Pan Jezus powiedział "pozwólcie dzieciom przyjść do mnie, nie zabraniajcie im" - choć był bardzo zmęczony. A reszty dokonuję Łaska.
Smok Wawelski napisał:
Axanno, niestety całkiem sporo protestantów zaczyna rozmowę z katolikami od ogłoszenia im ZŁEJ NOWINY: że krk jest zwiedzeniem, kult maryjny jest okultyzmem itd. itp. Następnie bardzo zadowoleni ze swojego poznania, a czasem nawet z pewnym poczuciem wyższości zaczynają im głosić DOBRĄ NOWINĘ o Jezusie. No i zdarza się, że tamci wtedy już nie mają ochoty słuchać - zwłaszcza, jeśli należą do "twardogłowych".
Właśnie o to mi chodziło na początku - uparte powtarzanie tych "prawd" o krk jest "obłudną miłością", chęcią pokazania, że jest się mądrzejszy od katolików. Pozdrawiam, Maria

_________________
Kocham Pana Jezusa, staram się Mu służyć, choć boję się, czy dobrze to robię


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 27, 2008 3:17 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
No, dzieci mogą przychodzić do Jezusa, co nie jest wcale tożsame z chrztem. Nie wiadomo zresztą, jak wyglądał chrzest domowników i czy dzieci przyjmowały chrzest- o tym nie ma ani słowa, a wyciąganie wniosków ze słów "z całym domem" jest chyba zbyt pochopne...szczegolnie, że Słowo Boże tego nie potwierdza( a Słowo sobie nie przeczy). Jest napisane "kto u w i e r z y i ochrzczony zostanie"..."bez wiary nie można podobać się Bogu"...na pytanie eunucha, który się przyłączył do wozu Filipa: "czy mogę się ochrzcić?"- odpowiedź Filipa- "jeśli wierzysz, możesz" itp..

Cytuj:
uparte powtarzanie tych "prawd" o krk jest "obłudną miłością

No, tu bym sie z Tobą nie zgodziła. Co to ma wspólnego z obłudą? Co najwyżej z pychą( mam lepsze poznanie i chcę to tobie od razu pokazać, zeby się lepiej poczuć, zamiast najpierw pokazać ci miłość Ojca...). Często jednak jest tak, że katolik sam prowokuje rozmowę na temat różnic, a potem obraża z powodu "uczuć religijnych"...
W każdym razie- kiedyś i tak dojdzie do rozmowy na temat różnic. I niestety- błędnych doktryn w KRK jest całe mnóstwo...I jeśli ktoś za Bogiem chce iść szczerze, w końcu to zobaczy.
Bo mam wrażenie Maryńcia, że Ty byś chciała, aby ewangeliczni w pokorze przyznali coś takiego "och, nie mamy wcale lepszego poznania, katolicy t e ż mają prawdę, kochajmy się wzajmnie". Tylko, że to nieprawda...i tak się nie da.

Nie chodzi o to, kto jest "mądrzejszy" ,ale do kogo przyznaje się Bóg i gdzie jest prawda. I jeśli tej prawdy będziesz uczciwie szukać, Bóg Ci ją objawi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So wrz 27, 2008 4:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Owieczka napisał(a):
W każdym razie - kiedyś i tak dojdzie do rozmowy na temat różnic. I niestety- błędnych doktryn w KRK jest całe mnóstwo... I jeśli ktoś za Bogiem chce iść szczerze, w końcu to zobaczy.

No właśnie - KIEDYŚ dojdzie do takiej rozmowy. Ale WTEDY osoba szukająca Boga może już być w innym miejscu, niż dziś. Dlatego nie ma sensu od razu na wejściu "szykować amunicję", a potem dawać ognia ze wszystkich dział, słusznie potępiając wszelakie herezje, ale robiąc to w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie i w niewłaściwy sposób. Ponieważ byłem katolikiem przez wiele lat, jestem świadomy błędów krk i znam doktrynę krk o wiele lepiej niż np. Axanna, która katoliczką nigdy nie była. Ale staram się korzystać z tego wszystkiego we właściwy sposób.

Apostoł Paweł znakomicie znał judaizm, był wyszkolony przez najlepszego ówczesnego nauczyciela rabinackiego, jakim był Gamaliel. Mógł zmieść z powierzchni ziemi każdego Żyda wykazując mu przede wszystkim błedy w jego własnej doktrynie - w Talmudzie, w tradycji ustnej (halacha) i "załatwić go na cacy". A on wolał mówić na temat Mesjasza i dowodzić na podstawie Pism, że to Jezus nim jest:

"A naznaczywszy mu dzień, zeszli się u niego w jego mieszkaniu jeszcze liczniej, a on im wyłuszczał sprawę od rana aż do wieczora, składał świadectwo o Królestwie Bożym i przekonywał ich o Jezusie w oparciu o zakon Mojżesza oraz proroków" [Dz. Ap. 28:23]

Jedni dali sie przekonać, inni nie. Ale Paweł ewangelizując chciał i potrafił znaleźć wspólny język z tymi, do których mówił, zamiast sprawiać, że czuli się zaatakowani, obrażani, upokarzani, i wreszcie chcial ich pokonać w dyskusji - to nie jest ewangelizacja. Paweł zachowywał sie inaczej:

"Dla Żydów stałem się jak Żyd, aby pozyskać Żydów. Dla tych, co są pod Prawem, byłem jak ten, który jest pod Prawem - choć w rzeczywistości nie byłem pod Prawem - by pozyskać tych, co pozostawali pod Prawem. Dla nie podlegających Prawu byłem jak nie podlegający Prawu - nie będąc zresztą wolnym od prawa Bożego, lecz podlegając prawu Chrystusowemu - by pozyskać tych, którzy nie są pod Prawem. Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział" [I Kor. 9:20-23]

Pan Jezus ewangelizując najpierw wsłuchiwał się w potrzeby słuchaczy, a potem mówił im Dobrą Nowinę w taki sposób, żeby zobaczyli, że ona odpowiada na wszystkie potrzeby człowieka - w tym przypadku na potrzeby tych właśnie ludzi.

Maryńcia napisał(a):
Właśnie o to mi chodziło na początku - uparte powtarzanie tych "prawd" o krk jest "obłudną miłością", chęcią pokazania, że jest się mądrzejszy od katolików. Pozdrawiam, Maria

O ile dobrze rozumiem Maryńcię, jej potrzebą nie jest powtarzanie tego, co w jej uszach jest niewiarygodne, bo zostało kiedyś przez kogoś albo nadużyte, albo użyte w złych intencjach. Nawet, jeśli obiektywnie jest to prawda. Dla niej na dziś są to tylko religijne frazesy. To się może kiedyś zmienić. Ale Bóg musi pewne rany najpierw opatrzyć, potem one się zabliźnią i będzie inaczej. Jeśli już sama Maryńcia porusza pewne kwestie (np. chrzest), to mamy takie wątki, gdzie rozmawialiśmy na ten temat. Na przykład tu:

http://www.ulicaprosta.net/forum/viewtopic.php?t=620
http://www.ulicaprosta.net/forum/viewtopic.php?t=40
http://www.ulicaprosta.net/forum/viewto ... sc&start=0

Maryńciu, oczywiście, że dzieci przychodziły do Pana Jezusa i on zakazał zabraniać im przyjść. Zwróć jednak uwagę, że nikt ich nie przynosił, bo nie były niemowlętami, ani tym bardziej nikt ich nie chrzcił, bo taki chrzest nie wchodził w grę z prostej przyczyny - chrzest następował po osobistym wyznaniu grzechów i był aktem osobistej wiary. Poza tym, Pan Jezus powiedział, że do dzieci należy Królestwo Boże i wcale ich nie chrzcił, bo nie było takiej potrzeby, skoro już należało do nich.

Natomiast określenie "wraz z całym swoim domem" oznaczało wszystkich domowników (rodzinę, często również służących i niewolników), którzy uwierzyli Ewangelii, co było warunkiem przystąpienia do chrztu. Przeczytaj sobie Dzieje Apostolskie 8:36-38. Nie można uwierzyć za kogoś i nie ma takiej potrzeby.

Odpowiedziałem, bo nie pamiętam, czy o tych sprawach dyskutowaliśmy i czy tamtem wątek się ostał. Gdybyś miała pytania dalsze, to przeczytaj wątek o chrzcie - którykolwiek - i tam zadaj pytania, jeśli jeszcze nie były omawiane. Chciałbym zrozumieć dokładniej Twoje intencje. Jeśli szukasz Boga, to super. Jeśli zamiast szukać Boga, chcesz bronić katolicyzmu, to się nie zdziw, jeśli ktoś inny Ci jakoś odpowie. Mam nadzieję, że nie poczujesz się obrażona i że nikt Cię nie będzie obiektywnie obrażał.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 27, 2008 5:25 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
ale robiąc to w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie i w niewłaściwy sposób.

No, zgadzam się. Czasem jest to jadnka naprawdę trudne...i chyba zdarza mi się "nie wyczuć momentu"... :oops:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So wrz 27, 2008 6:00 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 31, 2008 5:54 pm
Posty: 3
Lokalizacja: Warszawa
Smok Wawelski napisał:Maryńciu, oczywiście, że dzieci przychodziły do Pana Jezusa i on zakazał zabraniać im przyjść. Zwróć jednak uwagę, że nikt ich nie przynosił, bo nie były niemowlętami, ani tym bardziej nikt ich nie chrzcił, bo taki chrzest nie wchodził w grę z prostej przyczyny - chrzest następował po osobistym wyznaniu grzechów i był aktem osobistej wiary. Poza tym, Pan Jezus powiedział, że do dzieci należy Królestwo Boże i wcale ich nie chrzcił, bo nie było takiej potrzeby, skoro już należało do nich należało
A skąd wiadomo, że właśnie tak było? To jest takie samo domyślanie się, jak i moje.
Absolutnie nie czuję się dotknięta. Po prostu, w pewnym momencie mego życia znalazłam się w takiej sytuacji: wstąpiłam do tych Wolnych Chrześcijan i moi znajomi i rodzina byli na mnie wściekli, nie chcieli ze mną utrzymywać kontaktu (znajomi), a ci Wolni też mnie nie wsparli w niczym. Słyszałam tylko te głupie gadki o katolikach i frazesy typu "jak mieszkając między kościołem katolickim a zborem baptystów można wybrać ten pierwszy?". Teraz też nie bardzo mam z kim pogadać w realu, a bardzo by mi się przydało. Niestety, nie pracuję, nie mam własnych pieniędzy, nie zawsze stać mnie na bilet autobusowy. Mój mąż - wolny chrześcijanin sam utrzymuje rodzinę, nie jest nam łatwo. Ale to inna bajka, nie warto jej tutaj rozwijać. Pozdrawiam, Maryńcia[/quote]

_________________
Kocham Pana Jezusa, staram się Mu służyć, choć boję się, czy dobrze to robię


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 27, 2008 7:04 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Porównywanie katolicyzmu do judaizmu wydaje się być nie na miejscu w ogóle. A tak obok tematu troszeczkę... tzn. dotykając owej "nadwrażliwości" słuchaczy, to nie zgadzam się do końca z tym co mówisz Smoku, ani z Maryńcią się zgodzić nie mogę. Przykro mi że dopatruje się tu "braku miłości" czy obłudy, ale staram się postępować zgodnie z sumieniem.
Co nie znaczy, że naskakuje z miejsca na ludzi wykazując im błędy katolicyzmu, które żeby zobaczyć, to niekoniecznie jest mieć przeszłość katolicką, dlatego nie rozumiem tej Smoka uwagi - no nie byłam katoliczka... a muszę?
nie naskakuje na ludzi, niemniej nie koncentruje całej uwagi na tym aby "wyczuć" moment, czy "wsłuchiwać się w potrzeby słuchaczy" itp. Gdy Piotr przemawiał to tam pewnego razu pięć tysięcy dusz zostało pozyskane i nie zawsze ewangelista się "wsłuchiwał".
Jeżeli o mnie chodzi, to gdy usłyszałam po raz pierwszy ewangelie, to tak bardzo byłam zafascynowana osobą Jezusa i tym co uczynił, tak bardzo byłam osłupiała wręcz od świadomości swego stanu grzeszności i stosunku Boga do grzechu, że nie zwracałam w ogóle uwagi na to, że ci, którzy mi głosili, byli nieuczciwi, wykorzystywali mnie na maxa i kombinowali jak najwięcej obedrzeć ze mnie pieniędzy... To trochę poważniejsze rzeczy niż jakąś fraza na temat katolików co przypadkowo obiła się o uszy (co więcej zgodna z prawdą, choć przyznam, że nieprzyjemna - ale nieuczciwe odzieranie z pieniędzy jest jeszcze bardziej nieprzyjemne, kto miał coś takiego, ten wie o czym mówię).
A Maryncia twierdzi, że jest "poszukująca" i u wolnych nawet była, i pewnie męża ma nawróconego - z czego wnioskuje, że ewangelie zna - a zwraca uwagę na jakieś drobiazgi... zamiast zastanowić się nad tym, co uczynił Chrystus... Tak to można i do końca życia "poszukiwać" ...
Pozdrawiam :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So wrz 27, 2008 7:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
A skąd wiadomo, że właśnie tak było? To jest takie samo domyślanie się, jak i moje.

No, nie takie samo jednak, bo oparte na innych fragmentach Pisma, które chrztu dzieci w wieku nieświadomym nie potwierdzają...
Cytuj:
Absolutnie nie czuję się dotknięta.

Cieszę się! :D
Cytuj:
Po prostu, w pewnym momencie mego życia znalazłam się w takiej sytuacji: wstąpiłam do tych Wolnych Chrześcijan i moi znajomi i rodzina byli na mnie wściekli, nie chcieli ze mną utrzymywać kontaktu (znajomi),

No, typowe. wielu z nas przechodziło "rodzinny protest".
:roll:
Cytuj:
a ci Wolni też mnie nie wsparli w niczym. Słyszałam tylko te głupie gadki o katolikach i frazesy typu "jak mieszkając między kościołem katolickim a zborem baptystów można wybrać ten pierwszy?".

Przykr mi, że nie miałaś wsparcia ludzi wierzących...ale szukaj nadal, naprawdę. Ja baaardzo długo szukałam swojego miejsca w chrześcijańskim zborze, już jako nawrócona osoba..

Cytuj:
Teraz też nie bardzo mam z kim pogadać w realu, a bardzo by mi się przydało. Niestety, nie pracuję, nie mam własnych pieniędzy, nie zawsze stać mnie na bilet autobusowy. Mój mąż - wolny chrześcijanin sam utrzymuje rodzinę, nie jest nam łatwo. Ale to inna bajka, nie warto jej tutaj rozwijać. Pozdrawiam, Maryńcia

Żeby pogadać z kimś w realu muszę też dojeżdżać około 100 km, bo w okolicy nie ma kościoła ...tj. ludzi żyjących Chrystusem. Będę pamiętała o Tobie w modlitwie, żeby Bóg odmienił twoją sytuację, rownież finansowo.
Pozdrawiam: Owieczka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 84 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL