www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 12:16 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt sie 05, 2008 9:24 pm 
Drogi Bracie, czy mogłbyś nam opowiedzieć o tym jak Pan Cię wyzwolił od nauki ŚJ? Mam taką prośbę, co nie znaczy, że jeżeli nie chcesz, to i tak musisz :) . Po prostu ciekawi mnie bardzo taki "przypadek", bo ilekroć rozmawiam ze świadkami widzę ile trzeba Bożej ingerencji, aby mogli się wyzwolić z tego i oddać szczerze Chrystusowi i zrozumieć Ewangelię. Odkąd napisałeś o tym ze byłeś ŚJ, cały czas chcę bliżej poznac Twoją drogę.Daruj mi ciekawość, która mam nadzieję nie jest wścibskością. Myślę że wybrałem na to dobry dział, czyli "Świadectwa życia z Jezusem" i nie tylko ja o tym pewnie chętnie przeczytam. Słyszałem świadectwa o nawróconym całym zborze ŚJ, ale to bylo bardzo dawno, gdzieś daleko i mało pamiętam. W ogóle napisz nam trochę o ŚJ, bo przecież mi się wydaje że jest tam wielu bardzo szczerych ludzi, chcących żyć naprawdę z Bogiem. Jeśli administrator zechce przenieść gdzie indziej ten wątek, to oczywiście jego decyzja. Jeśli zaś Ty nie chcesz o tym pisać, to też będzie to dla mnie zrozumiałe. Pozdrawiam


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 06, 2008 1:03 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Przyłaczam się do prośby nowego. Quster, napisz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 06, 2008 5:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
pomyślę

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 06, 2008 6:47 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
trochę napisalem w innym wątku... cytuję:
Cytuj:
Jako że nigdy tutaj nie mówiłem swojego świadectwa, to pragnę nadmienić, że sam przeżyłem nawrócenie na Prawdziwego Chrystusa w 2006 roku na przełomie kwietnia i maja, gdy podczas czytania na nowo NT ( bo do tego Duch mnie zachęcał, ciągle mówiąc mi do serca aby tak uczynił) Pan mi siebie objawił (Mateusza 11:27). Wcześniej od 1990 roku byłem SJ, gdzie kilka naście lat byłem tam "starszym zboru" i też kilkanaście lat byłem takim pełnoczasowym propagatorem tej nauki, czyli 90 godzin w miesiącu. I jak kiedyś sobie policzyłem to w sumie spędziłem pon. 7000 godzin chodząc po domach i w inny sposób głosząc tą fałszywa naukę.


do tego można jeszcze coś dopisać ale nie ma co wracać do przeszłości.

Moje wyjście zaczęło się dziać, w momencie jak zacząłem badać nauki był chyba rok 2004, przez sytuację jaką przeżywałem będąc w pewnym zborze świadkowskim, zacząłem się bardziej nad tym wszystkim zastanawiać. W tamtym czasie przeżyłem "mobbing" tak to nazwałem, widziałem nastawienie innych, które było jakby korporacyjnym nastawioniem na wyniki, nie widziałem w tym Ducha, formalizm, skostnienie, zachowywanie się jednego ze starszych jak guru, itp. Oczywiście to nie spowodowało moich myśli o tym że organizacja jest zła, wiedziałem że ten zbór jest chory, tak to wtedy rozumiałem. Ale to zaczęło rodzić pytania, i czułem że coś w tym jest nie tak. Mój zapał i chęć działania opadł (do tego zaczęły dochodzić jakieś osobiste problemy). Czułem się coraz bardziej źle, niechęć innych starszych z grona i niezrozumienie narastało. Zacząłem się odsuwać i unikać jak mogłem obowiązków. Oczywiście wszystko to powodowało że modliłem się do Boga aby mi pomógł, zetknąłem się z książkami "Kryzys Sumienia" i "Kwestia czasów Pogan" po lekturze trzy krotnej tej drugiej przekonałem się że chronologia według SJ jest czystą fikcją i fałszem (chronologia jest bardzo ważna w doktrynach SJ, bez niej cały ten domek z kart sypie sie błyskawicznie). Skoro zobaczyłem ze jestem oszukiwany w tej sprawie, zacząłem badać inne. Długo by wymieniać. I tak krok po kroku upadało wszystko w co wierzyłem przez ponad 16 lat. Oczywiście spowodowało to zamieszanie doktrynalne bo nie wiedziałem teraz w co wierzyć i jak. Jednak pragnienie Boga miałem i ciagle sie do Niego modliłem. W lutym 2006 miałem stan beznadziei, nie wiedziałem co robić. Wtedy na jednym forum, spotkałem post z linkami do pieśni uwielbieniowych, o Panu Jezusie itp... pamiętam że była zima i ja te pieśni słuchałem na okrągło idąc i wracając z pracy. Myślę że była do wtedy dawka Ewangelii jaką w tej formie mogłem słuchać i rozumierć. Pokrzepiło mnie to bardzo i do dzisiaj jak słyszę którąś z 10 pieśń wspomnienia odżywają. Oczywiście to spowodowało jeszcze bardziej potrzebę zrozumienia. Mówiłem Do Boga kim jesteś? Kim jest Pan Jezus ? Gdzieś wewnętrznie czułem że te pytania są najważniejsze. Często w moim umyśle pojawiało się zdanie: Przeczytaj NT... dzisiaj wiem że to Pan do mnie mówił bo to było jak głos w głowie. Zacząłem czytać NT ( i to w przekładzie SJ, aby ukazać mi zafałszowania) chronologicznie pod kontem osoby Pana Jezusa i stosunku uczniów do Niego ( owocem tego czytania jest chociażby to że wypisałem wszystkie wersety o Panu Jezusie i ta lista chyba jest tutaj gdzieś na forum). czułem prowadzenie Boże i pewnego razu czytając napotkałem werset Mateusza 11:27, ten werset był idealny do mojej sytuacji, bo nie wiedziałem kim jest Ojciec i kim jest Syn. Zacząłem się modlić tymi słowami, aby Pan objawił mi... i tak się stało... Pan pokazał mi kim jest, co jest najważniejsze. Było to na przełomie kwietnia i maja 2006 wtedy Pan przyszedł, odnalazł mnie, dał wewnętrzny spokój i pewność. Wszelkie rozterki doktrynalne ustały, wiedziałem co jest najważniejsze i na kim mam polegać. Oczywiście od tamtego czasu nie wszystko wyprostowało sie bo całej burzy roku 2005 ale mam nadzieję że wszystko wróci do normy. Po drodze było wiele doświadczeń i radości. Najlepiej w tym okresie wspominam zimowy obóz w 2007, na którym Słowo głosił Aleksander Barkocii. Piszę o tym bo ten czas z innymi, ze Słowem i moja rozmowa z nim była i jest bardzo ważna w mojej drodze. Aktualnie chodzę do zboru ewangelicznego w moim mieście, jest to skromny zbór, ale się jeszcze mało znamy, poznajemy się :D Bywałem też czasami w zborze w którym pastorem jest Mirek Kulec, tam mnie znają :lol: Co będzie dalej, zobaczymy, mój duch mi mówi ze będzie bardzo dobrze, ale cialo sie sprzeciwia :D To chyba tyle... jeśli ktoś chce o coś zapytać, niech pyta, albo na PM...

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 06, 2008 7:45 pm 
Bardzo dziękuję. Najbardziej uderzyły mnie i wywarły na mnie wrażenie zdaniy "czułem prowadzenie Boże", oraz "Pan przyszedł, odnalazł mnie, dał wewnętrzny spokój i pewność. Wszelkie rozterki doktrynalne ustały". No właśnie o tak niewiele czasem chodzi aby rozterki ustawały, nawet nam. Nie będe tu wychwalał br Barkociego, ale wierzę, że rozmowa z nim mogła Ci wiele dać.

Chciałbym jeszcze może byś nam coś napisał o samych świadkach, przecież gros osób tam, to naprawdę ludzie szlachetni, pragnący Boga i niezaspokojeni. Ja takich ich widzę gdy z nimi rozmawiam. Nie dają sobie oczywiście wtedy nic powiedzieć. Oni mają jakiś szczególny lęk wobec chrześcijan niekatolików z takich mały społeczności, prawda czy mi się zdaje? Poza tym, gdybyś trochę szerzej mógł napisać o tej chronologii, która jest tam taka ważna. Wszystko, to oczywiscie w miarę czasu i ochoty. Nie pali się :D
Powiem wprost, mało wiem o ŚJ, a ostatnio dość często goszczę ich w domu. Poza tym, mój przyjaciel z dawnych lat, z którym zaczęliśmy kiedyś wspólnie czytać Ewangelię, potem jednak, gdy jeszcze był młody i niedoświadczony(chyba nawet się nie odrodził, ale pragnął) wyjechał i"dorwali" go ludzie z organizacji, a dziś mnie przekonuje, że jest szczęsliwy i to bardzo. Mam go jakoś mocno na sercu od pewnego czasu.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 06, 2008 8:34 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Ale świadectwo... fajne.
Mam czasem takie wyrzuty - że nie tak powiedziałam, tamtego zapomniałam, i to nie dołożyłam... ot gdyby wszystko powiedziałam jak trzeba, to by się ten człowiek nawrócił... mimo woli często tak myślę, choć wiem, że niewłaściwe to jest myślenie, a podobne świadectwa temu potwierdzeniem - nie od nas zależy czyjeś nawrócenie... niepotrzebnie się męczę tylko.
Dzięki quster.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 06, 2008 9:43 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
:D ufff.Dobrze się to czyta.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 06, 2008 10:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
nowy napisał(a):
Chciałbym jeszcze może byś nam coś napisał o samych świadkach, przecież gros osób tam, to naprawdę ludzie szlachetni, pragnący Boga i niezaspokojeni. Ja takich ich widzę gdy z nimi rozmawiam.

Myślę niestety że często to tylko fasada, ja mogę ci powiedzieć, że przez wiele lat próbując rozmawiać o sprawach Bożych, o miłości i oddaniu, przez te lat pamiętam tylko kilka osób które reagowały żywo. Teraz jestem przekonany, że wszyscy SJ to są osoby przede wszystkim nieodrodzone, a niestety wielu przypadkach są to jak ja to nazywam kryptoateiści. Wielu, bardzo wielu myli miłość i oddanie do Boga z oddaniem i uwielbieniem Organizacji.

nowy napisał(a):
Nie dają sobie oczywiście wtedy nic powiedzieć. Oni mają jakiś szczególny lęk wobec chrześcijan niekatolików z takich mały społeczności, prawda czy mi się zdaje?

niestety to wpływ psychomanipulacji i ciągłego wbijania do głowy że inni to od przeciwnika i pod jego inspiracją.

nowy napisał(a):
Poza tym, gdybyś trochę szerzej mógł napisać o tej chronologii, która jest tam taka ważna.

jest wiele tekstów na ten temat w necie, gdzieś też napisałem dosyć obszerny tekst na ten temat z analizą ksiąg Jeremiasza (itp w temacie).

Generalinie chodzi o to że SJ z 1914 wierzą niewidzialne przyjście Chrystusa i ustanowienie "Niewolnika" czyli kogoś kto dzisiaj mówi im jak maja wierzyć, ściele chodzi o Ciało Kierownicze SJ. Taki głos Boga na ziemi, oni podają interpretację którą ty musisz przyjąć.

Ale żeby im wyszedł rok 1914, potrzebna im jest data 607 pne z którą identyfikują Zdobycie i zniszczenie Jerozolimy przez Nabuchodonozora, króla Babilońskiego w 18 roku jego panowania.

Ten okres od 607 pna do 1914 wyliczają z karkołomnych interpretacji wersetów, kompilacja ta mówi że od 607 pne do Powrotu niewidzialnego miało upłynąć 2520 lat, stąd wychodzi im 1914. Całą masę proroctw ST i NT odnoszą do siebie i spełnienia właśnie po tym roku. Całą swoją władzę opierają właśnie na tym i na interpretacji Mateusza 24:45-47. Dużo by pisać.

Ale ta data 607 pne jest błedna bo tego wydarzenia wtedy nie było, SJ sie upierają przy tym bo jest im to potrzebne do ich nauk, a dowody historyczne, biblijne i astrologiczne (kalendarze z położeniami księżyca i słońca) świadczą o tym że to był rok 587 pne

nowy napisał(a):
Powiem wprost, mało wiem o ŚJ, a ostatnio dość często goszczę ich w domu. Poza tym, mój przyjaciel z dawnych lat, z którym zaczęliśmy kiedyś wspólnie czytać Ewangelię, potem jednak, gdy jeszcze był młody i niedoświadczony(chyba nawet się nie odrodził, ale pragnął) wyjechał i"dorwali" go ludzie z organizacji, a dziś mnie przekonuje, że jest szczęsliwy i to bardzo. Mam go jakoś mocno na sercu od pewnego czasu.

Nie łatwo jest wyjść, to prawda, szkoda że twój przyjaciel tam jest, organizacja niszczy, psychicznie, jeśli ktoś mocniejszy to zazwyczaj kryptoateizm jest katalizatorem. Tam jeśli jesteś poszukującym Boga człowiekiem, wyjdziesz prędzej czy później, albo w fanatyzm i degeneracja psychiczna sie zacznie, albo agnostykiem lub ateistą się zostaje. Znam takich różny przypadków dużo.

Jeśłi twój przyjaciel mieszka gdzieś na śląsku to znam tam takie miejsce gdzie pomagają SJ, są to byli SJ teraz tworzą zbór, oczywiście nie wszyscy to byli SJ. Ale znają temat i zajmują się taką pomocą.

ChPG czyli NT o Panu Jezusie < tutaj są te wypisane wersety, gdyby ktoś chciał. Ale to są według przekładu SJ wiec niektóre będą w treści poprzekręcane. Te wersety są świadectwem jak Pan mnie prowadził przez Słowo i ukazywał Siebie.

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 06, 2008 10:46 pm 
Jeszcze raz bardzo Ci dziekuję Quster. Bardzo. Niezwykle budujące jest dla mnie wszystko co piszesz i napawa radością. Te słowa z forum, do którego dałeś link, że chcesz żyć dla Chrystus. Naprawde Qusterze, Bracie, trwaj w tym. Wiem że będziesz trwał. Nie zawsze jest lekko...ale co ja Ci będę pisał...
Masz rację, oni mają w sobie przeogromny respekt wobec organizacji i rzeczywiście uświadamiasz mi że dużo mówią o Bogu, ale kochają organizacje. Zresztą czy kochają? Wierzą że ona zbawia, jakoś tak.
Problem z moim przyjacielem( kilkadziesiąt(!) już lat się nie widzieliśmy na dobrą sprawę, ale ostatnio jakoś ja go mam w swoim sercu a on też szuka ze mną kontaktu) jest taki, że on twierdzi uparcie iż jest szczęśliwy i wdzięczny mi jest że mu wskazałem Biblię jako autorytet, bo potem było mu łatwiej. Wcale nawet nie próbuję go"nawracać" na siłę, wg własnej koncepcji, modlę się i chciałbym, by zrobił to Pan, tak jak w Twoim życiu. Narazie nie ma szans aby dał się na coś namówić. Nie wiem do końca jak z nim jest, jeśli chodzi o wiarę. Pamietam że gdyśmy czytali razem N. Testament w parku, płakał z radości i pobiegł do domu się modlić i dziękować Panu za łaskę. Spotykaliśmy się później i sparwaił wrażenie człowieka odmienionego. Potem musiał wyjechać, zniknął i za kilka lat się odezwał, że jest Świadkiem Jehowy. Nie wierzę aby jako nowonarodzony człowiek(wtedy na takiego wyglądał) mógł tam być i się cieszyć tym. Chociaż, możliwe że dał się omamić, oszukać , zwieść, a ziarno nie zakorzeniło się i oni je w nim skutecznie stłamsili.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 07, 2008 11:07 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Dzięki Qusster. Chwała Bogu! :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 07, 2008 12:12 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn maja 02, 2005 12:32 pm
Posty: 672
Ogromnie się cieszę, że udało Ci się z tego wyjść. Niech Ci Bóg błogosławi, wytrwaj w Chrystusie.

Rozmawiałam ze ŚJ nieraz, pewne dwie dziewczyny przychodziłyu do mnie 2 lata! Ale niestety nic z tego nie wyszło. Za każdym razem, kiedy nie miały argumentów, zmieniały temat, zamykały się w sobie, uciekały do swoich zwierzchników. W końcu zaczęli ich do mnie przysyłać. A po pewnym czasie te dziewczyny dostały zakaz kontaktowania się ze mną, do tego stopnia, że przestały mnie zauważać na ulicy...A to były całkiem fajne dziewczyny...

Jedna z nich kiedyś stwierdziła, ze nie szuka męża i nie chce wychodzić za mąż, bo czasy będą coraz gorsze i że "to już niedługo". Chyba wtedy tak nauczano w ich zborze.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 07, 2008 9:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
najbardziej zostaje im w głowach widoczne uczucie do Boga u wierzących, to warto mi mówić, czyli jak Pan nas prowadzi i Kim dla nas jest w życiu.

Doktrynalnie tak są zakodowani że trudno jest sie przebić przez tą misterna siatkę. Ale zasadzać, podlewać trzeba, według zasady kropla drąży skałę, a Bóg da wzrost...

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 13, 2008 8:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Quster jak dobrze przeczytać o Twoim pragnieniu poznania prawdy i o tym, jak Bóg się do tego przyznał. Dzisiaj też mój mąż przeczytał Twoje świadectwo i był tak samo poruszony :D

"A Bóg, [dawca] nadziei, niech Ci udzieli pełni radości i pokoju w wierze, abyś przez moc Ducha Świętego był bogaty w nadzieję". Tak, jak Paweł błogosławił braci w Liście do Rzymian 15:13 [BT]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 13, 2008 10:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
ojej :roll:

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 14, 2008 10:22 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Co: "ojej"?
Chwała naszemu Bogu! :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL