www.ulicaprosta.net

>>>

Wszystko pieknie i ładnie gdy sprawy idą po naszej myśli. Jesteśmy wtedy bardzo wdzięczni naszemu Bogu.
Ale jak postąpił byś Romanie, gybyś nie otrzymał tego odszkodowania?
Czy wówczas byłbyś równie wdzięczny Bogu, i czy mialbyś o czym pisać na tym forum?
Mysli Boze, to nie myśli nasze. To co wydaje nam się dobrem dla nas, nie musi być jednocześnie dobrem w oczach Bożych, a więc, może być nie zgodne z wolą Bożą.

Pozdrawiam

>>>

Romanie,parę lat temu,kiedy jeszcze pracowałem w kopalni przytrafiła mi się podobna historia,z tym że dotyczyło to urazu kręgosłupa szyjnego.
Nie spodziewałem się żadnego odszkodowania,ale pod wpływem namowy kolegi z pracy złożyłem stosowne dokumenty.Powierzyłem to Panu i czekałem.W sumie dostałem 4300.
Pan wiedział jak bardzo potrzebowaliśmy tych pieniędzy.Nie żałowałem później nawet tego strasznego bólu.
Bóg zaopatruje czasem w dziwny sposób.

_________________
adam

No cóż Romanie, to już trzecie twoje świadectwo, które mnie zawstydziło zamiast zachęcić.
Pisałeś je jakiś czas temu, mam nadzieje, że i twoje zrozumienie od tamtej pory wzrosło.
Właśnie sprawdzam, ale coś mi się wydaje, że otrzymywanie odszkodowania z kilku towarzystw ubezpieczeniowych w tej samej sprawie nie jest zgodne z prawem. Być może ktoś z forumowców się wypowie, nie jestem w tej sprawie specjalistą.
Mimo to odszkodowanie przyznane przez ZUS też zgodne z prawem nie było. Tym samym nie jest to świadectwo działania Boga.
Chyba się pogubiłeś, zatrzymaj się i zwróć. Życzę Ci powrotu na Bożą drogę. Jest tu kilka Twoich budujących świadectw, powodzenie finansowe niekonieczne jest dowodem Bożej przychylności, żaden z uczniów Jezusa go nie zaznawał. Nauka o powodzeniu finansowym nie ma umocowania w Biblii.

"W odpowiedzi rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości." [J 6:26 BT]
To Mesjasz powiedział do "JEMU WSPÓŁCZESNYCH", ale byli i są "poszukujący Pana" i dla znaków, i dla posiadania mocy ich czynienia, i dla zaspokojenia głodu...posiadania...
Dzięki pojawiającym się "słowom krytyki" zaczęłam zaglądać do świadectw Romana S., a wcześniej ich nie czytałam, no i zaczynam się zastanawiać, o czym te świadectwa świadczą?
Dodam, że chodzi mi o komentarze samego Romana S. do swoich świadect, a nie o fakt, że mamy rozmaite potrzeby, kłopoty i prosimy naszego Pana o pomoc, ani o to, że nasz Pan odpowiada.

Co do wypłat odszkodowań z kilku "towarzystw ubezpieczeniowych", to są one zgodne z prawem jeżeli oczywiście było się w nich ubezpieczonym i opłacało się składki z tytłu NNW. W każdym, w którym opłaca się składki można egzekwować wypłatę należnego [z tytułu opłacanej opcji] świadczenia.

Dla wyjaśnienia dodam, że "indywidualne NNW" jest jedynym ubezpieczeniem, które legalnie można zawrzeć w wielu firmach i skorzystać z wypłat w razie wypadku. W innych typach odszkodowań można sobie składki opłacać, ale odszkodowanie otrzymać i tak tylko od jednego ubezpieczyciela [co stawia pod znakiem zapytania sens płacenia składek w kilku firmach ubezp., w przeciwieństwie do "indywidualnego NNW"].

Przepraszam admina za wyłamanie się z tematyki forum. Można ten mój wpis usunąć, jeżeli admin uzna.

>>>

najbardziej mnie martwi jak ktoś mówi,że niewiele umiejąc dzięki modlitwie zdał ważny egzamin.A co potem?Czy będzie się modlił za każdym razem gdy wykonuje swoją pracę aby jak najlepiej wykonał?Mimo że nie potrafi, bo tak naprawdę jest niedouczony?I potem mamy kraj taki jak to widać,słychać i czuć.Jak nie uda się łapówką to znowu plecami albo dzięki fartowi.Mam nadzieję,że jak Pan Błogosławi na egzaminach to będzie także Błogosławił i umiejętnością dobrego wykonania swojej pracy.

_________________
Graża

taka mała dygresja, ZUS płacisz ty i pracodawca, ale to tak na marginesie

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6

"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"

Ty, Romanie, niestety, nie składasz tu świadectw o dobroci Boga, lecz prędzej świadczysz o swoich "widimisie" na temat Bożej dobroci, które to z prawdziwym Bogiem mało co wspólnego ma. A że Bóg jest dobry i łaskawy, tego nikt nie podważał. Taka riposta na uwagi do Twoich wypowiedzi - "nie będę komentował, szkoda czasu" itp. - świadczy jedynie o tym, że to Ty masz problem, w dodatku nie jesteś szczery. Bo takie wklejanie czegokolwiek - bądź to świadectw, bądź to przemyśleń - bez najmniejszej chęci wzięcia za swoje słowa odpowiedzialności, jest przejawem niedojrzałości i infantylizmu... jest to po prostu niepoważne, nawet dla człowieka niewierzącego.

No cóż, gdybyśmy o dobroci Boga mieli wnioskować przede wszystkim na podstawie zaopatrzenia materialnego, jakie od niego otrzymujemy to słowa z Hebr. 11 zwłaszcza wersety od 35 do końca rozdziału stały by w sprzeczności z faktem, że Bóg jest dobry. I tu Twoja ( albo raczej Ruchu wiary, którego chyba jesteś wyznawcą) teologia ma problem
Do tego jeszcze dochodzą kłamstewka, które również w swoich "świadectwach" przytaczasz. Tyle, że ojcem kłamstwa nie jest JHWH.
Myślałam, że to u Ciebie wynika z braku dojrzałości lub błędnego nauczania, ale skoro pozujesz na "męża Bożego" to nie machaj pogardliwie ręką tylko to wytłumacz. Może wyjdzie Ci na zdrowie.