www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt mar 29, 2024 9:28 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Dziwny sen
PostNapisane: Cz sty 31, 2013 5:56 pm 
Offline

Dołączył(a): N gru 23, 2007 1:38 pm
Posty: 6
Witam Bracia i Siostry w Panu. Chciałbym podzielić się z Wami dziwnym snem i dowiedzieć się co o tym myślicie. Malo znam Biblię i jestem ciekaw czy ten sen był po prostu zwykłym snem, czy tez Pan chciał mi coś pokazać. Jeśli tak to czy to jest gdzieś napisane w Biblii i w którym miejscu. Nie chciałem go jeszcze pisać bez poznania, ale jeden brat mi powiedział że to tylko sen więc go opisuje , a może ktoś z Was kto lepiej zna Słowo coś w nim znajdzie:) Zanim to się stało ,to przed tym w ciągu dnia kiedy byłem w pracy, i miałem chwilę przerwy modliłem się. Siedziałem wygodnie w kabinie dużego wózka widłowego ,patrzyłem przez szybę w niebo i zachwycałem się w duchu. Boże jaki Ty jesteś wielki.To piękne niebieskie niebo, słońce , te pojawiające się obłoki takie piękne to wszystko świadczy o Twojej miłości i potędze. Patrzę w lewo widzę piękne morze i skały i las to fascynujące i takie piękne. To jaki musi być dopiero raj pomyślałem jak tu na ziemi jest tak cudownie. A przecież jest gdzieś napisane że ani oko nie widziało ani ucho nie słyszało ani serce tego pojąć nie może co Bóg przygotował tym którzy Go miłują. To jak tam jest i myślę i zdumiewam się ,i wtedy usłyszałem w głowie słowa (jeszcze dziś będziesz ze mną w raju). Wystraszyłem się trochę i zabrałem do roboty:) Później pomyślałem że to mi się coś wydawało i jakoś przepracowałem ten dzień do wieczora. Kiedy modliłem się przed pójściem spać , padłem na kolana ,i wystraszony modliłem się. Panie jeśli chcesz abym dziś zmarł to niech się dzieje wola Twoja. Tylko proszę Cie żebym nie poszedł do piekła tylko do Ciebie. Zasnąłem. Śnie że nie jestem w raju ale stoję na ziemi i zatrzęsła się ziemia z ogromną siłą. Zaczęła pękać i zatrzęsło się niebo. Usłyszałem niewyobrażalny grzmot , huk i zobaczyłem jak częściowo otworzyło się niebo. Przez tę część otwartą bił wielki blask że aż oślepiał. Pojawiły się znaki na niebie słonce zmieniło barwę .Widziałem w koło spanikowanych i przerażonych ludzi.Krzyczeli ,trzęśli się , biegli we wszystkie strony nie wiedząc dokąd.Zacząłem mówić do nich. Co wy robicie? Nie lękajcie się tylko padnijcie na kolana, podnieście głowy i ręce w górę i cieszcie się bo nastaje wybawienie , Pan przychodzi. Nawracajcie się szybko to ostatnie chwile! Patrze obok mnie jest moja mama. Pomódl się ze mną a nie trwóż powiedziałem. Jeszcze nie jest za późno. Zacząłem się modlić. Odwróciłem się jej już niema. Ale widzę wielki statek jakby arka noego.Ludzie w panice biegną w stronę tego dobrze i przyjaźnie wyglądającemu statku.Kiedy są blisko okazuje się że to pułapka. Są schwytani i siłą wpychani do niego a odwrotu już niema. Słychać straszny lament z tego statku.Bardzo niewielu ludzi wraz ze mną nie zostaje schwytanych . Jakbyśmy byli niewidoczni dla oprawców. Patrzę a tam na statku moja mama cała zalana łzami. Muszę ją wydostać pomyślałem. Przeraża mnie to ale idę w imieniu Jezusa na ten statek.Pełni trwogi próbujemy się wydostać . Przepychamy się jakby pod prąd ludzi którzy są wpychani na siłę wrzucani jest ciasno. Widziałem ludzi którzy byli blisko wyjścia ,pełnych walki i wysiłku żeby się wydostać ale bez skutku. Nie dam rady pomyślałem jej zabrać. Wtedy oprawcy nas zauważyli. Chcieli na siłę ją zatrzymać . Nie chodziło im o mnie tylko o nią. Wtedy powiedziałem w imieniu Jezusa musimy z tond wyjść. I przeszliśmy jakby niezauważeni. Patrzyli na nas ale nie widzieli. Bałem się że nie przejdziemy ale Pan okazał się wierny. Patrzę ? a na ziemi jakby wszystko trochę się uspokoiło.Wszystko dalej się toczy. Chodzę po świecie i widzę ludzi którzy żyją jak poprzednio.Jakby nic się nie nauczyli nic nie widzieli,znaków, wydarzeń które miały miejsce. Nie opamiętali się w ogóle.Wchodzę do jakiegoś budynku .Widzę mnóstwo ludzi żyjących bardzo źle. Upojonych zaspokajaniem swoich żądz. tak jakby zaślepionych trwających w nieświadomości tego co się działo na prawdę. Jakby nie mogli wyjść albo nie chcieli poza te mury. Mówię opamiętajcie się ! Nie widzieliście co się działo? Nic wami nie wstrząsnęło ? Niektórzy się wyśmiali z tego co mówiłem. Już nikt nie chciał słuchać. Ani jeden człowiek nie wyszedł zemną z budynku. Wychodząc sam zastanawiam się dlaczego ludzie się nie nawracają pomimo takich wielkich znaków i wydarzeń. Patrzę przed budynkiem stoi bardzo elegancki wysoki mężczyzna ubrany w biel. Białe spodnie, buty ,marynarka. Sprawiał wrażenie dobrego człowieka. Miał w sobie jakaś charyzmę że chciało się z nim rozmawiać. Potrafił wpływać na innych swoją osobowością bardzo mocno.Zaczął mi tłumaczyć dlaczego tak jest i tak się dzieje. Był bardzo inteligentny i mądry a taki bystry.Pomyślałem nigdy nie spotkałem takiego człowieka byłem nim zafascynowany. Coś jednak przykuło moja uwagę. Niedaleko za nim stał lśniący biały pojazd jakby statek kosmiczny.Wtedy go rozpoznałem i powiedziałem. Ja cie znam. Ty jesteś kłamca ,ty jesteś szatan. Wystraszyłem się bo miał wielką moc. Powiedziałem niepewnie bo patrzył mi w oczy. W imieniu Jezusa wynoś się z tond. Jednak on rozejrzał się w kolo i stał dalej patrząc na mnie tak jakby nie musiał .Bałem się i powiedziałem, Panie Jezu twoja to rzecz nie moja .Tylko Ty możesz to uczynić.Tylko twoja moc. Bo ty jesteś większy od tego który jest na świecie i tylko ty możesz go z tond wyrzucić. Później powiedziałem drugi raz ale w pełnej ufności i wierze ,Jezu wyrzuć go z tond patrząc mu prosto w oczy . Ten odwrócił się w panice ,patrzę jest za nim mnóstwo podobnych mu ludzi ubranych na biało,on im dał znak ze bardzo szybko muszą się ewakuować że niema na nic czasu. Patrzę w koło i ku mojemu zdziwieniu zacząłem widzieć niezliczone ilości startujących białych statków kosmicznych. Zaraz po tym ziemia zaczęła mi znów drżeć pod nogami.Zaczęła z trzaskiem pękać był huk i słyszałem jakieś dźwięki z nieba od których pękała ziemia tak jakby zaraz miała się rozlecieć w kawałki.Pomyślałem że to koniec. Otworzyła się ziemia pod moimi stopami. Zamknąłem oczy.I poczułem uderzenie takiej mocy, energi ,światła i blasku. Nagle czuję jak jakaś moc unosi mnie ku górze. Wyraźnie poczułem tak wielką miłość a moje serce nigdy nie zaznało takiej radości i szczęścia jak w tamtej chwili. Wiedziałem że to Pan chwycił mnie swoją miłością i mocą abym nie przepadł wraz z ziemia. I popatrzyłem w dół. I widzę jak oddalam się w górę od ziemi. Taki piękny widok zachwyciłem się. Zawsze marzyłem żeby zobaczyć ziemie z kosmosu. Aż nagle widzę tak wielkie wybuchy na ziemi w różnych jej częściach. Widzę jak rozrywa ja po kawałku a te kawałki rozrywają się w jeszcze drobniejsze. Zaczął się proces jej niszczenia.Kiedy tak patrze na to co się dzieje,i wznoszę się ,słyszę głos Pana za plecami. Dlaczego to cie dziwi? czyż nie czytałeś o tym w Piśmie Świętym? Odwróciłem się i jestem już na miejscu.Siedzę za stołem wraz z niezliczoną liczba ludzi a wszyscy jesteśmy w białych szatach.Wszyscy siedzimy z jednej strony tego stołu. A stół ten jest tak długi że widać w dali jak lekko zakręca jakby układał się w kręg ,jakby gdzieś schodził się i był jak pierścień.Nakrycie było lśniąco białe tak jakby świeciło na biało .Takiej intensywnej biel trudno sobie wyobrazić. Był zastawiony wszelkimi rodzaju owocami ale te owoce były tak prawdzie piękne i czyste że aż chciało się je skosztować.I były kielichy jakby przeźroczyste. Jest pełnia szczęścia.Czułem taką pełnię szczęścia że nie potrafiłbym chcieć niczego więcej bo to było wszystko czego można chcieć. Każde chcenie było zaspokojone. Jest blask i energia dająca rozkosz . Czuje się światło dające życie wieczne. A od wewnętrznej strony tego stołu jakby pierścienia,niema krzeseł ani ludzi. Widzę chodzącego Pana ze dzbanem ,usługującego . Chodzi w białej szacie przepasany chustą, na ręce ma jakby przerzucony lśniąco biały ręcznik. Uśmiecha się pełen miłości i napełnia kielichy ze swojego dzbana podchodząc do każdego osobno. Podszedł do mnie napełnił kielich uśmiechnął się i powiedział. Wszystko jest w porządku tylko z tego musisz zrezygnować, i pokazał mi jakby ziemską szklankę napełnioną wodą. Jakbym miał pić tylko z tego co on daje. Obudziłem się i się zastanawiałem co to wszystko znaczy i zacząłem czytać Pismo Święte. Dziwiło też mnie to że w swoim królestwie Król królów i Pan panów stał się usługującym? Co myślicie o tym śnie co Pan chciał mi w nim pokazać? Bo wierzę że to nie były jakieś tam marzenia senne chyba że się mylę ale jeszcze nic nie znalazłem na ten temat. Jeden brat kiedy opowiedziałem mu ten sen to pokazał mi gdzieś w piśmie werset gdzie Jezus jest przepasany i jest wieczerza. To by się zgadzało.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Cz sty 31, 2013 7:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Witaj Kanio,
Od siebie mam dwa pytania do ciebie:
1. Dlaczego, jak mówisz, znasz mało Biblię? Od Twojego pierwszego wpisu tutaj, w którym deklarowałeś poznanie prawdy minęły dobre cztery lata. Nie czytasz Biblii?
2. Jakie wnioski płyną dla ciebie osobiście z tego snu/wizji?
pozdrawiam

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Cz sty 31, 2013 8:15 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 01, 2011 5:22 pm
Posty: 246
Dla niewprawnego oka to prawie jak Objawienie św. Jana :)
Miałem tego nie pisać, ale napiszę i będę chamski "stąd" a nie "z tond"

A tak na poważnie to trochę mnie ciarki przeszły podczas lektury, ale nie mam na razie szczególnych refleksji po za tym, że sen jest naprawdę niezwykły.

Naprawdę pamiętasz te wszystkie szczegóły czy dorobiłeś po przebudzeniu ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Pt lut 01, 2013 8:26 pm 
Offline

Dołączył(a): N gru 23, 2007 1:38 pm
Posty: 6
Witaj Szelko. Szczerze mówiąc Biblię zacząłem regularnie czytać od niedawna. Wcześniej zaglądałem do niej od czasu do czasu raz tu raz tam albo gdzie mi się otworzyła . To prawda że minęły dobre cztery lata :( Niestety nie piłem wody ze źródła (Biblii) przez tamte lata tylko z wykładów różnych pastorów przez internet i filmów. Niestety im dalej pijemy od źródła to pijemy bardzo zanieczyszczona wodę a czasami jest to prawie że rozrobione błoto. Dużo też Bóg musiał zmienić w moim życiu żeby stopić moje zatwardziałe serce i ten proces ciągle trwa.Bóg pokazał mi drogę całkiem inną niż ta którą szedłem. Kiedy zacząłem nią iść ,wszystko, cale moje życie i to w czym pokładałem wcześniej ufność odwróciło się przeciwko mnie. I ten proces też dalej trwa. Ale wiem jedno. Że kiedy cierpię jestem najbliżej Pana. Teraz wiem dlaczego cierpię. I dziękuję Bogu za każde z nich. Teraz widzę że Jezus jest wszystkim i musimy nauczyć się polegać tylko na Nim. Tylko On się liczy i do Niego powinno należeć nasze serce.Bo skąd wiem czy dożyję jutra. Miedzy innymi właśnie to rozumiem z tego snu. Że wszystko przeminie zostanie tylko Pan. Że tylko Jemu opłaca się służyć a wszystko inne to złudzenie i marność. Że musimy być przygotowani na to co się stanie .Bo wielu ludzi żyje w złudzeniu i marności. Opłaca się ufać Panu bo wielka jest zapłata. On jest Alfa i Omega. A... Witaj dziku i przepraszam za błąd sam nie mogłem w to uwierzyć :( Przepraszam. Jak widać nie jestem ani uczony ani mądry , jestem prostaczkiem :) i chwała Bogu za to :) Pozdrawiam wszystkich w Panu


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: So lut 02, 2013 11:45 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Dziękuję za odpowiedź.
W twoim opisie snu zastanowiło mnie jeszcze jedno zdanie:"...tylko proszę Cię, żebym nie poszedł do piekła, tylko do Ciebie". Uważam, że taka wypowiedź świadczy o jakiejś niepewności twojego położenia przed Bogiem, podczas gdy człowiek odrodzony wie, jak będzie wyglądała jego wieczność. Jak jest z tobą?

W odrodzoną naturę jest też wpisane pragnienie poznawania Bożego Słowa. To jest bardzo naturalne dla każdego nowego chrześcijanina i brak tego aspektu też mi trochę nie pasuje do obrazka. Nie obraź się -mówię szczerze.

Natomiast widzę u Ciebie szukanie Boga- tylko jakieś takie po omacku. Dlatego zapewniam cię, że On pozwala się znaleźć każdemu, kto szuka, jeżeli szuka szczerze.

A co do samego snu- powiem tak: Bóg czasami mówi przez sny. Jest to opisane w Biblii, zdarza się i dzisiaj. Osobiście miałam kiedyś sen, który wiem, że był od Boga. Natomiast zjawisko powiedzmy "chrześcijańskiej hypnologii"- sztuki interpretacji snów na szeroką skalę- jak każda droga na skróty omija właściwy szlak i szybko może okazać się drogą na manowce.

Nie widzę w twoim śnie czegoś sprzecznego z Biblią, ale też jeśli ty sam nie odebrałeś tego snu osobiście- to nie wiem, jaką rolę miałby odegrać w twoim życiu.
Przedstawiłam swoje osobiste zdanie- być może ktoś inny miałby inne.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Wt lut 05, 2013 5:01 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
W Twoim śnie niepokoi mnie duża częstotliwość powatrzania, że coś robisz( zwyciężasz, pokonujesz) przez rozkaz "w imię Jezusa".Jakbyś chodził w "autorytecie" i wielkiej mocy. Mogę się mylić, ale...Z jakiej jesteś społeczności? Albo kogo słuchasz? Potrafisz wymienić ulubionego kazdnodzieję?
Czy Twoja Mama jest osobą wierzącą? Pewnie nie. Musisz odczuwać silny związek z nią. Gdzie jest Twój Tata?
Odnajduję w tym śnie trochę wątków z Pisma, ale wszystko jest bardzo chaotyczne, niespójne i osobiście nie upatrywałabym tutaj jakiegoś proroczego znaczenia
( zaznaczam: mogę się mylić, takie tam moje osobiste odczucia).
Musisz być człowiekiem o bogatej wyobraźni, sporej wrażliwości, lubiącym niespotykane zjawiska, tęskniącym za cudownością. Tak Cię odbieram.
Według mnie- powinineś zacząć uważnie studiować Słowo(Biblię), trzeba uporządkować wiedzę( mamy wzrastać również w poznaniu).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Wt lut 05, 2013 5:43 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Niesamowite,że tak pamiętasz.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Wt lut 05, 2013 6:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 01, 2011 5:22 pm
Posty: 246
Jest coś jeszcze co mnie zastanowiło. Podczas potyczki z diabłem, którą opisałeś rozpoznałeś go bo zobaczyłeś statek kosmiczny w tle i ogólnie, fakt, że Ci się to udało z Twoją marną znajomością Słowa Bożego wskazuje na być może jakiegoś rodzaju dar rozpoznawania duchów. Nie widzę tu nic z typowego dla charyzmatyków stylu, wyganiania demonów czy złych mocy raczej normalny autorytet każdego wierzącego bez udziwnień.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Wt lut 05, 2013 9:08 pm 
Offline

Dołączył(a): N gru 23, 2007 1:38 pm
Posty: 6
szelka napisał(a):
W twoim opisie snu zastanowiło mnie jeszcze jedno zdanie:"...tylko proszę Cię, żebym nie poszedł do piekła, tylko do Ciebie". Uważam, że taka wypowiedź świadczy o jakiejś niepewności twojego położenia przed Bogiem, podczas gdy człowiek odrodzony wie, jak będzie wyglądała jego wieczność. Jak jest z tobą?
Witaj Szelko :) widzisz jestem jeszcze jak niemowle które uczy sie chodzć ale jeszcze zbyt czesto upada :( Dlatego wołam do Pana kiedy tracę pewnośc o pomoc i przebaczenie. Ale czy kazdy człowiek odrodzony będzie zbawiony i już moze być pewny wiecznosci? Było wielu ludzi którzy byli pewni wiecznosci i byli odrodzeni a jednak pod koniec życia mocno pobłądzili i odeszli od prawdy.
Owieczka napisał(a):
...Z jakiej jesteś społeczności? Albo kogo słuchasz? Potrafisz wymienić ulubionego kazdnodzieję?
Czy Twoja Mama jest osobą wierzącą? Pewnie nie. Musisz odczuwać silny związek z nią. Gdzie jest Twój Tata?

Witaj Owieczko:) narazie nie należę do żadnej społecznosci. Słuchałem różnych kaznodziei podobały mi się kazania Berta Clendennena . Wielu słuchałem(Prince,Paul Washer,Waltera J. Veitha. i innych) mało czytając Słowo Boże. Na szczęście Bóg pokazał mi gdzie należy Go szukać. Czytam uważnie Biblię i od niedawna spotykam się w grupie domowej ŻŚ choć jest to rzadko ze względu na to że cały czas pracuję za granicą. Ale jakoś sobie z tym radzimy i łączymy przez skejpa jak mają spotkanie:) Mama nie jest wierząca tata też nie. Z mamą nie mam silnego zwiazku . Kocham ją tak samo jak Tate. Nie wiem czemu własnie Ona jest w tym śnie. Najważniejszy jest nasz Ojciec w niebie :)
Owieczka napisał(a):
Musisz być człowiekiem o bogatej wyobraźni, sporej wrażliwości, lubiącym niespotykane zjawiska, tęskniącym za cudownością.
spora wrażliwość i tęsknota za cudownością (takie jest moje serce ) dobrze napisałas:) Nie mam niespotykanych zjawisk oprócz kilku wyraźnych snów. Pragne aby Pan przyszedł jak najszybciej bo jest za dużo zła na tym świecie. To zło przenika nawet do naszych najbliższych którzy mylą dobro ze złem i odwracają się przeciwko nam. Wtedy będzie cudownie z Panem. To pragnienie mocno rozwinęło się właśnie po tym śnie. Tak owieczko Biblia i uporządkowana wiedza to podstawa, troche to potrwa w moim przypadku:)
kristina napisał(a):
Niesamowite,że tak pamiętasz.
rzadko coś pamiętam:) ale kilku snów nigdy nie zapomnę bo były jak rzeczywistosc i mocno zostały zapisane w mojej głowie. Czasami odkrywam ich znaczenie po jakims czasie a czasami są dobrymi wskazówkami.
Dzik napisał(a):
Twoją marną znajomością Słowa Bożego wskazuje na być może jakiegoś rodzaju dar rozpoznawania duchów.
Z tymi duchami to ja niechce miec nic wspólnego oprócz jednego Świetego :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Wt lut 05, 2013 9:26 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Skoro tak to pamiętasz to Bóg po kolei będzie Ci odkrywał znaczenie wszystkiego.Tak myślę.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Śr lut 06, 2013 3:56 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lis 29, 2006 12:33 pm
Posty: 28
Lokalizacja: Izabelin
Jeśli chodzi o sny, warto poczytać w biblii o Jozefie i Danielu, oni interpretowali sny. Ale ze snami i ich interpretacją jest pewien kłopot zwłaszcza jak nie ma poznania od Boga dla danego snu czy wizji.
Osobiście wyznaję zasadę „sen mara Bóg wiara”. Nie znaczy to, że ignoruję sny raczej nie przywiązuję do nich szczególnej wagi. Uważam, że jeśli Pan chce cos przekazać, zrobi to w sposób jasny i wyraźny. Nie będzie używał łamigłówek i przymuszał do domysłów. Jeśli daje sen to daje tez wytłumaczenie. Sen zrobił na tobie wrażenie, więc proś w modlitwie o jego wyjaśnienie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Śr lut 06, 2013 5:01 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Cytuj:
Pragne aby Pan przyszedł jak najszybciej bo jest za dużo zła na tym świecie. To zło przenika nawet do naszych najbliższych którzy mylą dobro ze złem i odwracają się przeciwko nam. Wtedy będzie cudownie z Panem. To pragnienie mocno rozwinęło się właśnie po tym śnie.


Tego i ja mocno pragnę...jak ja czasem mam dość tego świata, zła, ludzie mają strasznie "popsute" serca i są na to kompletnie ślepi :( Z drugiej strony trzeba ich miłować- a to naprawdę trudne. Czasem wołam "Boże, skończ już z tym, proszę, niech to się skończy"- i tęsknię, strasznie tęsknię za "ojczyzną w niebie"...Może rzeczywiście ten Twój sen na to wskazuje- przyjście Pana jest bliskie...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Śr lut 06, 2013 7:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
kania napisał(a):
szelka napisał(a):
W twoim opisie snu zastanowiło mnie jeszcze jedno zdanie:"...tylko proszę Cię, żebym nie poszedł do piekła, tylko do Ciebie". Uważam, że taka wypowiedź świadczy o jakiejś niepewności twojego położenia przed Bogiem, podczas gdy człowiek odrodzony wie, jak będzie wyglądała jego wieczność. Jak jest z tobą?
Witaj Szelko :) widzisz jestem jeszcze jak niemowle które uczy sie chodzć ale jeszcze zbyt czesto upada :( Dlatego wołam do Pana kiedy tracę pewnośc o pomoc i przebaczenie. Ale czy kazdy człowiek odrodzony będzie zbawiony i już moze być pewny wiecznosci? Było wielu ludzi którzy byli pewni wiecznosci i byli odrodzeni a jednak pod koniec życia mocno pobłądzili i odeszli od prawdy.


Muszę ci powiedzieć, że podobają mi się twoje odpowiedzi :) Nie obrażasz się, masz dużo pokoju. Co do pewności zbawienia, to właśnie ciągle obawiam się, że silny akcent położony na jego utracalność może wierzącego tej pewności pozbawić... Dyskutowaliśmy o tym w innym wątku - ja osobiście nie mam nadal takiej jasności w tej kwestii jak Smok, natomiast mam pewność zbawienia...Życzę ci jej także, mimo upadków. I w ogóle życzę ci wszystkiego dobrego w Panu.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Cz lut 07, 2013 12:54 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
szelka napisał(a):
Co do pewności zbawienia, to właśnie ciągle obawiam się, że silny akcent położony na jego utracalność może wierzącego tej pewności pozbawić... Dyskutowaliśmy o tym w innym wątku - ja osobiście nie mam nadal takiej jasności w tej kwestii jak Smok, natomiast mam pewność zbawienia.
Droga Siostro, możemy wznowić rozmowę na ten temat, jeśli są niejasności i jeśli przydałoby się jakoś je wyjaśnić. Jak widać, to są ważne rzeczy. Człowiek ma pewność zbawienia dlatego, że jest w Chrystusie [Rzym. 8:1] i to jest fakt obiektywny, a nie subiektywny pogląd czy osobiste odczucie. Dopóki jesteśmy w Chrystusie, nic nam nie grozi. Czyli dopóki trwamy w wierze i przymierzu z Bogiem. A to przekłada się na fakty w naszym życiu, ponieważ nowe narodzenie jest faktem.

Zapewne to niedoskonała analogia (jak wszystkie analogie), ale wsiadłem do autobusu i jestem w drodze do celu. Autobus jest predestynowany, żeby tam dojechać i na pewno dojedzie. Warunkiem dojechania jest to, żeby nie wysiąść - bo to nie my jesteśmy predestynowani, tylko autobus. Czyli pewność przebywania w autobusie i pewność, że się dojedzie na miejsce, to dwie różne sprawy. Skąd wiem, że wsiadłem? Bo na przystanku Kierowca otworzył przede mną drzwi i wszedłem po schodkach, zajmując swoje miejsce. Mam nawet świadków, że wsiadałem. Skąd wiem, że jadę? Bo widzę, że jestem w autobusie, a za oknami przesuwa się krajobraz - to są fakty, a nie odczucia. Czy mogę być pewny, że nie wysiądę? Nie, ponieważ Kierowca nie trzyma na siłę podróżnych, którzy notorycznie łamią regulamin i mimo wielu zabezpieczeń wyskakują przez okno w trakcie jazdy (co nie jest takie proste, ale da się zrobić). Wejście do autobusu czyni pieszego podróżnym, ale nie czyni niewolnikiem. Czy mój strach, że nie dojadę, wyrzuci mnie z autobusu? Mogę podejść do Kierowcy (rozmowa z Nim nie jest zabroniona, a nawet wskazana), mogę się rozejrzeć po autobusie, zobaczyć, że jadę. Wystarczy, że nie doprowadzę się do stanu, w którym będę chciał wysiąść i w mojej zatwardziałości nic mnie już nie przekona, żeby zmienić zdanie. Gorzej, jeśli ktoś mnie przekona, że niezależnie od tego, do jakiego stanu się mogę doprowadzić, czy będę łamał regulamin i wybijał młotkiem szyby, żeby wysiąść, Kierowca będzie mnie na siłę trzymał w autobusie i nikt nie wyrwie mnie z Jego ręki. Takie przekonanie byłoby fałszywe i wielu już wyskoczyło z autobusu na jego podstawie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Dziwny sen
PostNapisane: Cz lut 07, 2013 2:02 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 01, 2011 5:22 pm
Posty: 246
Doskonała analogia z tym autobusem. :)

No to w takim razie ja jadę z tyłu na zderzaku. Zimno tu, ale przypiąłem się karabinkiem i jadę 8) Problemy są jak rzuca autobusem na wybojach. Czekam teraz na przystanek, żeby móc wsiąść z powrotem, ale nie wiem bo jestem tak uwalony błotem i cały śmierdzę, że chyba ludzie mnie wyrzucą, ale liczę cały czas na kierowcę mimo wszystko :wink:

Po za tym to musi być bardzo wesoły autobus skoro ludzie wyłażą oknami, albo teraz prze Indie jedzie :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL