Ta osoba strasznie się męczyła ukrywała swój problem przed synami (wierzącymi) i przed zborem bardzo sie wstydziła i cierpiał z tego powodu, była po prostu zniewolona, znam ta Siostrę dobrze i mogę potwierdzić ze dalej nie pali.
dziękuje za pozdrowienia i również przesyłam uściski
ciekawe coś pisałeś o kręgosłupie bo i ja doświadczyłem uzdrowienia nie całkowitego ale jest co opowiadac.. miałem esowate wygięcie kręgosłupa tzw. skolioza, jeden obojczyk wyżej, drugi niżej i przesuniecie klatki piersiowej, a na środku niej wystająca kość która tez zniknęła po uzdrowieniu Bóg jest wielki !