kristina napisał(a):
Psychologowie naprawdę nie tak wiele wiedzą Synu M.Uwierz mi.Wiemy o mechanizmach, schematach postępowań.Ale niewiele tak naprawdę wiemy o człowieku.
Ja tam wolę uwolnienia Boże.U Boga nie ma alkoholików niepijacych tylko sa WOLNI ludzie.UWOLNIENI.
Ja byłam nałogowym palaczem.I wcale nie jestem teraz palaczem niepalącym

Nie chce mi się.

no właśnie Boże uwolnienie ... gdy Pan uwalnia to przemienia serce. Mogę podać przykład na własnej osobie - byłem spętany coraz cięższą pornografią i różnymi wypaczonymi kontaktami seksualnymi - tak że pociągało mnie to, kręciło, podniecało. Gdy później dane mi było uwierzyć to prosiłem o uwolnienie od tych grzechów i z czasem Pan sprawił, że zamiast pociągu, głodu do tych brudów czułem i nadal czuję obrzydzenie. Mogę siedzieć przy komputerze i nic mnie tam nie ciągnie. Nie jestem neutralny wobec tego, ale czuję obrzydzenie. Kompletna zmiana. Co do alkoholu to ja w ogóle nie piję go i uważam że do takiego stanu powinien dążyć chrześcijanin, aby nie dawać nikomu złego przykładu, czy nie powodować upadku "słabszego" brata czy siostry. Ostatnio oświadczyłem bliższej i dalszej rodzinie, że nie będę zasiadał do stołu gdzie będzie pity alkohol lub będą ludzie się upijać. Ciekawe co wybiorą - alkohol przy stole, czy mnie przy stole
, w obecnym stanie serc, zapewne wybiorą alkohol, ale nie będę się gniewał, i nie będzie mi smutno. Nie wiedzą co czynią, ale na swoje usprawiedliwienie - przy najmniej chyba część z nich ma "Wesele z Kany" - znowu Biblia ma rację - ludzie będą przekręcać Pisma aby m.in bronić swych pożądliwości, grzechów -
http://mieczducha888.blogspot.com/2016/ ... kohol.html
,