Cieszę się, Rafale.
Dostałam informację zwrotną via priv, że mój poprzedni wpis był niejasny, spieszę zatem publicznie coś wyjaśnić.
Moim celem nie było oczywiście przeciwstawienie konkretnych "sprawiedliwych" konkretnym "bezbożnym", raczej radość, że sprawiedliwi mogą pewnie kroczyć Bożymi drogami.
Nasza mała społeczność zna Wywołanych i ich sprawę, modlimy się o nich, są nam bardzo drodzy i bliscy i całym sercem jesteśmy z nimi.Ja osobiście dorzucam w swoim imieniu, że Wywołany, kiedy mówi o sprawach Bożych jest dla mnie nieustającą inspiracją do poszukiwań i znajdowania odpowiedzi, a bywa że i do zmiany zdania. On coś powie, a mnie to siedzi w głowie...i pracuje

Wierzę, że Bóg da dobry finał tej trudnej sprawie, według swojej woli.
Tyle, zmykam, żeby offtopu nie robić.