Istotnie nie ma półprawd. "Niechaj więc mowa wasza bedzie: Tak-tak, nie-nie, bo co ponadto jest, to jest od złego."
Co zaś się dotyczy twojego swiadectwa nawrócenia Bracie, nie mam i nie miałem nic przeciwko niemu. Każdy kto się z Boga zrodził, może złożyć takie swiadectwo, o miłości i dobroci Bożej, o naszym Panu Jezusie Chrystusie, który wyciąga z błota wszystkich którzy tego zapragną. A to, kim kto kiedyś był i jak bardzo "narozrabial", jakie ma znaczenie, wobec Krwi Chrystusa która oczyszcza nas od wszelkiego grzechu?
Tylko, czy na świadectwie nawrócenia mamy poprzestawać?
Czy buduje nas to, co z założenia naszego ma nas budować?
Cz po to, narodziliśmy się z Boga, aby o narodzeniu tylko rozprawiać, i nim się tylko budować? Przecież budzisz się każdego ranka, zmagasz się z przeciwnosciami, ulegasz pokusom, zwyciężasz je, upadasz i podnosisz się odnosząc zwyciestwo w Chrystusie! Czy to że mimo zmasowanego ataku sił ciemności ostałeś się w Panu, czy uważasz, że to nikogo nie zbuduje i nikogo nie wzmocni?! Chyba że, na narodzeniu tylko poprzestałeś. W co jednak nie wierzę!
Co się zaś tyczy brudów i tego gdzie je prać należy, to zależy od rodzaju brudu. Jeśli tym brudem jest grzech, nie należy mu pobłażać! niezależnie gdzie, i komu się przydazył. Metoda pani Dulskiej jest najgorsza z możliwych. Nie przypominam sobie aby nasz Pan tak nauczał.
A poza tym, daleki jestem od siania niezgody miedzy braćmi, i wyciąganiem "tajemnic" zborowych.
"Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze".
Kocham cię bracie, nawet jeśli się z tobą nie zgadzam.
My wiemy jakiego Ducha jesteśmy.
Pozdrawiam
