www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 2:08 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 133 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 22, 2005 7:28 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
Bea napisał(a):
Może to emocje.
Może swoista moda w niektórych kręgach.
Słyszałam jakieś dziwne nauczanie że niby to biblijne bo mamy być jak lwy.
Jeżeli to tylko emocje i jakiś przejaw pychy( głośniej i w językach znaczy bardziej duchowo) to rozmowa czasem może przynieść skutek.
Jeżeli jednak za tym idzie coś więcej to moga być kłopoty.
W grupie w której byłam kiedyś zapanowała moda na tego typu modlitwe. Szybko grupa przestała istnieć :(


Gdy szedlem na nabozenstwo do mojego bylego zboru to grupe modlaca sie o niedzielne nabozenstwo(wraz z pastorem) slyszalem juz z ulicy (mimo zamknietych okien). Tak wrzeszczeli, ze raz przed nabozenstwem pojawila sie policja. (ktorys z mieszkancow z kamienicy naprzeciwko ja wezwal). A swoja droga, w zborach ruchu wiary i innych z kregu "trzeciej fali to nie moda, ale normalka "im glosniej, tym lepiej".Jakby Pan Bog byl gluchy :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 22, 2005 7:36 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Jolteon napisał(a):
Gdy szedlem na nabozenstwo do mojego bylego zboru to grupe modlaca sie o niedzielne nabozenstwo(wraz z pastorem) slyszalem juz z ulicy (mimo zamknietych okien). Tak wrzeszczeli, ze raz przed nabozenstwem pojawila sie policja. (ktorys z mieszkancow z kamienicy naprzeciwko ja wezwal). A swoja droga, w zborach ruchu wiary i innych z kregu "trzeciej fali to nie moda, ale normalka "im glosniej, tym lepiej".Jakby Pan Bog byl gluchy :wink:

To jakiś obłęd :!:
Dlaczego taka forma modlitwy?
Skąd to wzieli i co ona ma dać?
Jeżeli ktoś nakłada ręce i modli sie cały czas w językach to jaką korzyść z tego wyniesie osoba o która się modli? Przecież nawet nie wie o co chodzi :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 22, 2005 7:46 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
Bea napisał(a):
Jolteon napisał(a):
Gdy szedlem na nabozenstwo do mojego bylego zboru to grupe modlaca sie o niedzielne nabozenstwo(wraz z pastorem) slyszalem juz z ulicy (mimo zamknietych okien). Tak wrzeszczeli, ze raz przed nabozenstwem pojawila sie policja. (ktorys z mieszkancow z kamienicy naprzeciwko ja wezwal). A swoja droga, w zborach ruchu wiary i innych z kregu "trzeciej fali to nie moda, ale normalka "im glosniej, tym lepiej".Jakby Pan Bog byl gluchy :wink:

To jakiś obłęd :!:
Dlaczego taka forma modlitwy?
Skąd to wzieli i co ona ma dać?
Jeżeli ktoś nakłada ręce i modli sie cały czas w językach to jaką korzyść z tego wyniesie osoba o która się modli? Przecież nawet nie wie o co chodzi :?

Pastor to nazywal "bojem modlitewnym", ale to jeszcze nic odkad zaczely sie oprocz nabozenstw porannych odbywac w niedziele popoludniowe spotkania modlitewne "o miasto". Tam byl dopiero odlot :!:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 22, 2005 7:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
itur napisał(a):
Wroce do glownego tematu. Wczoraj na spotkaniu grupy domowej bylam swiadkiem czegos takiego i nie wiem, co myslec... Przyjechala zaprzyjazniona grupa z innego miasta, kilka osob. Trwa spotkanie, jest modlitwa i nagle zona jednego z gosci zaczyna bardzo glosno modlic sie w jezykach, niemal krzyczy. Tlumaczenia nie ma. Potem na kolanach, kleczac, posuwa sie po pokoju, podchodzi do meza, kladzie na niego trzesace sie strasznie rece i wykrzykuje cos w tych jezykach. Potem kladzie rece kolejno na osoby z naszej spolecznosci. Trzesie sie i krzyczy. Wszystko ciagle na kolanach. Ja sie z lekka wystraszylam, zaczelam panicznie ogladac sie na wszystkie strony, gdzie by tu zwiac jak bedzie chciala klasc rece na mnie... :shock: Na szczescie mnie i mojego meza ominela. Czy ja mam fobie jakies, czy uzasadnione obawy??? Napiszcie cos.

Itur, czy ta kobieta po modlitwie mówiła dlaczego i o co sie tak modliła?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 22, 2005 8:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Nie. I nikt o nic nie pytal. Mam wrazenie ze ludzie przyjeli to po prostu jako dzialanie Ducha Sw. No, chyba ze pozniej byly jakies rozmowy na ten temat, ale nic nie wiem, bo troche wczesniej wyszlismy niz reszta.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 22, 2005 8:57 pm 
Po prostu do takiej formy kobitka przywykła bo nauczyli ją, że tak trzeba i jest duchowo. Człowiek bardzo łatwo nabiera religijnych nawyków np. podnoszenie rak, składanie rąk, krzyczenie, języki, muzyczne uniesienia itd itp. Choć te elementy mogą komuś pomagać, nie świadczą o szczególnej duchowości. Co najwyżej o przywyknięciu do jakiejś formy...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 22, 2005 9:01 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
miki napisał(a):
Po prostu do takiej formy kobitka przywykła bo nauczyli ją, że tak trzeba i jest duchowo. Człowiek bardzo łatwo nabiera religijnych nawyków np. podnoszenie rak, składanie rąk, krzyczenie, języki, muzyczne uniesienia itd itp. Choć te elementy mogą komuś pomagać, nie świadczą o szczególnej duchowości. Co najwyżej o przywyknięciu do jakiejś formy...


A jeszcze, jak sie wmowi takiemu czlowiekowi, ze take manifestacje sa przejawem "duchowosci","namaszczenia",czy "obecnosci Bozej"?(Klania sie Toronto i Pensacola :wink: )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 22, 2005 9:45 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Kochani, tylko ze ludzie ci nie maja nic wspolnego z tymi ruchami, nigdzie nie nauczono ich takich, a nie innych zachowan. Jest to grupa domowa, kilkuosobowa, bardzo hermetyczna, z surowymi zasadami. Moze gdzies tu lezy pies pogrzebany?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 23, 2005 5:37 am 
itur napisał(a):
Kochani, tylko ze ludzie ci nie maja nic wspolnego z tymi ruchami, nigdzie nie nauczono ich takich, a nie innych zachowan. Jest to grupa domowa, kilkuosobowa, bardzo hermetyczna, z surowymi zasadami. Moze gdzies tu lezy pies pogrzebany?


Ci ludzie nie żyją w oderwaniu od innych. Mają skądś swoje wzorce, z inego zboru, od lidera tej grupy, z kontaktów z innymi, z programów typu TBN itd...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 23, 2005 6:44 am 
itur napisał(a):
Kochani, tylko ze ludzie ci nie maja nic wspolnego z tymi ruchami, nigdzie nie nauczono ich takich, a nie innych zachowan. Jest to grupa domowa, kilkuosobowa, bardzo hermetyczna, z surowymi zasadami. Moze gdzies tu lezy pies pogrzebany?


Hmm, chrześcijaństwo to trudna sprawa :shock:

Powiem tylko tyle - moim zdaniem wielu gorliwym chrześcijanom przydałyby się ćwiczenia duchowne Loyoli szczególnie ten tydzień o rozeznawaniu duchów, bo odnosze wrażenie, że bracia protestanci kazde działanie ducha uwazają za działanie ducha świętego...
W ćwiczeniach jest jedno BARDZO istotne spostrzezenie, które może przynajmniej częściowo być odpowiedzią:
Szatan czesto kusi nas pod postacią i pozorem DOBRA. Nie potrafię tego szczegółowo wyjasnić bo na owych ćwiczeniach jeszcze nie byłem, jednak czuje intuicyjnie wagę tego zagadnienia. Do oczywistych grzechów i złego to szatan kusić może co najwyżej grzesznika zapętlonego w sidłach grzechu. Z chrześcijaninem, a szczególnie tym gorliwym trzeba postepować dużo bardziej przebiegle... wszak nie możemy wątpić w słowa św. Piotra o "nieprzyjacielu jak lwie ryczącym patrzącym kogo by tu porwać",


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 23, 2005 7:31 am 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
hubertok napisał(a):
Powiem tylko tyle - moim zdaniem wielu gorliwym chrześcijanom przydałyby się ćwiczenia duchowne Loyoli szczególnie ten tydzień o rozeznawaniu duchów, bo odnosze wrażenie, że bracia protestanci kazde działanie ducha uwazają za działanie ducha świętego...

Nie uogolniaj, Hubertok.Nie wszedzie jest tak.Takie podejscie szczegolnie widac w zborach "trzeciej fali" i niektorych radykalniejszych srodowiskach charyzmatycznych.
hubertok napisał(a):
W ćwiczeniach jest jedno BARDZO istotne spostrzezenie, które może przynajmniej częściowo być odpowiedzią:
Szatan czesto kusi nas pod postacią i pozorem DOBRA. Nie potrafię tego szczegółowo wyjasnić bo na owych ćwiczeniach jeszcze nie byłem, jednak czuje intuicyjnie wagę tego zagadnienia. Do oczywistych grzechów i złego to szatan kusić może co najwyżej grzesznika zapętlonego w sidłach grzechu. Z chrześcijaninem, a szczególnie tym gorliwym trzeba postepować dużo bardziej przebiegle... wszak nie możemy wątpić w słowa św. Piotra o "nieprzyjacielu jak lwie ryczącym patrzącym kogo by tu porwać",


Nie trzeba szukac w cwiczeniach. 2 Kor. 11,14 mowi o szatanie przybierajacym postac aniola swiatlosci. Diabel bardzo czest probuje omamic wierzacych nawet udajac glos Boga.Tak samo podrabia nadprzyrodzone zjawiska, znaki i cuda czy dary Ducha sw. Dlatego Jan w swoim 1 liscie, rozdzia l4 wers 1, ostrzega, ze powinnismy badac duchy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 23, 2005 8:17 am 
Jolteon - nie uogólniam - wielu to nie znaczy wszystkim :wink:

Poza tym zgadzam się z Tobą w 100%. Szatan jest pierwszym, który bedzie karmił naszą prózność i łechtał naszą pychę. Moim zdaniem to pierwsza rzecz, której powinien wystrzegać się chrześcijanin.
Dlatego większość mistyków uważa się za niegodnych grzeszników względem Boga niż raczej za "namaszczonych meżów bozych"

Ale w sumie co kraj to obyczaj... :|


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 23, 2005 11:24 am 
Offline

Dołączył(a): Śr cze 01, 2005 3:07 pm
Posty: 262
Z tego co można wyczytać z Waszych wypowiedzi, można wysnuć wniosek, że mówienie językami i wkładanie rąk jest raczej orężem w rękach szatana aniżeli Boga!
Wielu z Was jest też zagubionych i nie wie co ma o tym wszystkim sądzić!

Z jednej strony mam ogromną ciekawość, jak to jest gdy Bóg przemawia przez nas językami , z drugiej obawiam się że mogłoby mi to tylko zaszkodzić...Hm, czy ktoś z Was mógłby mi dać jakąś wskazówkę, jakiś wzór na rozróżnienie co jest darem Ducha Świętego a co pochodzi od Szatana?

Z tego co ja wiem na ten temat, to
po pierwsze:
jak ktoś mówi językami niech też znajdzie się ktoś kto będzie to tłumaczył, a jak nie ma tłumacza niechaj milczą 1 Kor. 14:27-28
po drugie: jak daisporowi żydzi usłyszeli apostołów mówiących językami to słyszeli swoje ojczyste języki,Dz.Ap. 2:4-12
po trzecie : O ten dar należy się modlić i starać, lecz ten dar jesli nie jest powiązany z tłumaczeniem nie buduje społeczności. [1 Kor. 14:4] a jedynie siebie. No i nie wszyscy spłodzeni z Ducha muszą mówić językami, 1 Kor. 12:28-31

Ciekawe jest też inne oświadczenia Ap Pawłą w kontekście języków:

1 Kor. 14:20
20. Bracia, nie bądźcie dziećmi w myśleniu, ale bądźcie w złem jak niemowlęta, natomiast w myśleniu bądźcie dojrzali.
(BW)

Jesli więc ktoś mówi językami i nie jest zrozumiały dla innych, sam być może pięknie dziękuje Bogu [1 Kor. 14:17]
, lecz jest dzieckiem w myśleniu, gdyż rozum jego tego nie przyswaja.[1 Kor. 14:14]

A ma być inaczej:
1 Kor. 14:15
15. Cóż tedy? Będę się modlił duchem, będę się modlił i rozumem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i rozumem.

Powyższe wersety były i są jak do tej pory takim właśnie wzorem do zaakceptowania bądź odrzucenia czyjejś modlitwy językami.

Chciałbym zapytać Was przy okazji, czy ktoś był kiedykolwiek świadkiem tłumaczenia proroctw bądź modlitw wypowiedzianych językami w obecności innych braci, i jak to wyglądało?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 23, 2005 2:07 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 14, 2005 6:23 pm
Posty: 174
hepta napisał(a):
Z tego co można wyczytać z Waszych wypowiedzi, można wysnuć wniosek, że mówienie językami i wkładanie rąk jest raczej orężem w rękach szatana aniżeli Boga!
Wielu z Was jest też zagubionych i nie wie co ma o tym wszystkim sądzić!

To dlatego, ze wiele osob z tego forum mialo do czynienia z patologiami w tej sprawie.Bylo tu wiele przekretow i przegiec.

Cytuj:
Z jednej strony mam ogromną ciekawość, jak to jest gdy Bóg przemawia przez nas językami , z drugiej obawiam się że mogłoby mi to tylko zaszkodzić...Hm, czy ktoś z Was mógłby mi dać jakąś wskazówkę, jakiś wzór na rozróżnienie co jest darem Ducha Świętego a co pochodzi od Szatana?
Z tego co ja wiem na ten temat, to
po pierwsze:
jak ktoś mówi językami niech też znajdzie się ktoś kto będzie to tłumaczył, a jak nie ma tłumacza niechaj milczą 1 Kor. 14:27-28
po drugie: jak daisporowi żydzi usłyszeli apostołów mówiących językami to słyszeli swoje ojczyste języki,Dz.Ap. 2:4-12
po trzecie : O ten dar należy się modlić i starać, lecz ten dar jesli nie jest powiązany z tłumaczeniem nie buduje społeczności. [1 Kor. 14:4] a jedynie siebie. No i nie wszyscy spłodzeni z Ducha muszą mówić językami, 1 Kor. 12:28-31
Ciekawe jest też inne oświadczenia Ap Pawłą w kontekście języków:
1 Kor. 14:20
20. Bracia, nie bądźcie dziećmi w myśleniu, ale bądźcie w złem jak niemowlęta, natomiast w myśleniu bądźcie dojrzali.
(BW)
Jesli więc ktoś mówi językami i nie jest zrozumiały dla innych, sam być może pięknie dziękuje Bogu [1 Kor. 14:17]
, lecz jest dzieckiem w myśleniu, gdyż rozum jego tego nie przyswaja.[1 Kor. 14:14]
A ma być inaczej:
1 Kor. 14:15
15. Cóż tedy? Będę się modlił duchem, będę się modlił i rozumem; będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i rozumem.
Powyższe wersety były i są jak do tej pory takim właśnie wzorem do zaakceptowania bądź odrzucenia czyjejś modlitwy językami.

Co do darow duchowych (nie tylko jezykow) to zachecalbym ci do przeczytania (jesli uda ci sie gdzies zdobyc)ksiazki Reinholda Ulonski "Dary Ducha Swietego"). Czytalem to kiedys i moim zdaniem, jest to wywazone,rzetelne nauczanie na ten temat.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 23, 2005 2:14 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Chciałbym zapytać Was przy okazji, czy ktoś był kiedykolwiek świadkiem tłumaczenia proroctw bądź modlitw wypowiedzianych językami w obecności innych braci, i jak to wyglądało?

Wiele lat temu miałem problemy duchowe. Zaprosili mnie wierzący ze zboru Freie Gemeinde z Neugraben. Prowadzili wtedy coś w rodzaju chrześcijańskiego sanatorium dla osób obciążonych. Leczenie było proste - Słowo Boże, pokuta, modlitwa.

Nabożeństwa u nich wyglądały bardzo spokojnie - jak u luteran, czy baptystów - śpiew z kancjonału, modlitwa, kazanie. No i pewnej niedzieli podczas takiego nabożeństwa w chwili ciszy ktoś powiedział głośno i wyraźnie kilka zdań w innych językach, a inna osoba przetłumaczyła to na niemiecki. Treści niestety nie poznałem ze względu na słabą znajomość języka, ale szczęka mi opadła do ziemi, bo duchowość kojarzyłem wówczas z takim uwielbieniem, rozmodleniem, rozśpiewaniem, a tu cicho, spokojnie i nagle bum - działanie darów, o którym w moim zborze głównie się mówiło.

Widziałem też wiele razy jak ludzie najpierw mówili coś w językach głośno, a potem mówili coś po polsku jako proroctwo. Na ile było to od Boga, trudno mi się teraz wypowiadać.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 133 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL