www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 1:15 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 22, 2008 9:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Ci więc którzy przyjęli słowo jego zostali zanurzeni i zostało przyłączonych w dniu owym około trzech tysięcy dusz. Wszyscy trwali niezłomnie przy nauczaniu apostołów i przy wspólnocie, przy łamaniu chleba i przy modlitwach.


Czy nie przez wiarę i tylko przez wiarę stajemy się dziećmi Bożymi?
W tym członkami Kościoła. Tekst mówi o przyłączeniu około 3000 dusz. Czy sprawił to sam chrzest? Przyjęcie Słowa i przyjęcie chrztu? A może przyjęcie Słowa, czego chrzest był publicznym wyznaniem. Nie przypisywałbym chrztowi sakramentalnej mocy. Dla Abrahama obrzezka była nakazem Pańskim, ale usprawiedliwienie otrzymał przed obrzezką, bo uwierzył Panu. Podobnie jest z funkcją chrztu.

Cytuj:
Podsumowując moje pytania, czy można traktować chrzest jako włączenie do CIAŁA, na zasadzie "wykonywania uczniostwa" o jakim mówił Mesjasz [tu: "o zrodzeniu nie tylko z Ducha, ale i z wody, bo i tego Mesjasz nie ominął rozmawiając z Nikodemem] oraz posłuszeństwa całej nauce apostolskiej?


Ponieważ wszystkie zbawcze obietnice skutkują z łaski przez wiarę, a nie przez uczynki, choćby zgodne z wola Bożą - uważam, że chrzest nie włącza do Ciała. Zaś zrodzenie z 'wody' w rozmowie z Nikodemem raczej nie dotyczyło chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Chrzest w imię Trójjedynego Boga nie był wówczas Nikodemowi znany, ani nikomu innemu. Wydaje się, że Jezus mówił o wodzie chrztu Janowego ku opamiętaniu się, pokutowaniu z grzechów i zwróceniu się ku Temu, którego Jan zapowiadał - "On jest większy ode mnie".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 23, 2008 9:22 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
lis napisał(a):
Cytuj:
Ci więc którzy przyjęli słowo jego zostali zanurzeni i zostało przyłączonych w dniu owym około trzech tysięcy dusz. Wszyscy trwali niezłomnie przy nauczaniu apostołów i przy wspólnocie, przy łamaniu chleba i przy modlitwach.


Czy nie przez wiarę i tylko przez wiarę stajemy się dziećmi Bożymi?
W tym członkami Kościoła. Tekst mówi o przyłączeniu około 3000 dusz. Czy sprawił to sam chrzest? Przyjęcie Słowa i przyjęcie chrztu? A może przyjęcie Słowa, czego chrzest był publicznym wyznaniem. Nie przypisywałbym chrztowi sakramentalnej mocy. Dla Abrahama obrzezka była nakazem Pańskim, ale usprawiedliwienie otrzymał przed obrzezką, bo uwierzył Panu. Podobnie jest z funkcją chrztu.

Cytuj:
Podsumowując moje pytania, czy można traktować chrzest jako włączenie do CIAŁA, na zasadzie "wykonywania uczniostwa" o jakim mówił Mesjasz [tu: "o zrodzeniu nie tylko z Ducha, ale i z wody, bo i tego Mesjasz nie ominął rozmawiając z Nikodemem] oraz posłuszeństwa całej nauce apostolskiej?


Ponieważ wszystkie zbawcze obietnice skutkują z łaski przez wiarę, a nie przez uczynki, choćby zgodne z wola Bożą - uważam, że chrzest nie włącza do Ciała. Zaś zrodzenie z 'wody' w rozmowie z Nikodemem raczej nie dotyczyło chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Chrzest w imię Trójjedynego Boga nie był wówczas Nikodemowi znany, ani nikomu innemu. Wydaje się, że Jezus mówił o wodzie chrztu Janowego ku opamiętaniu się, pokutowaniu z grzechów i zwróceniu się ku Temu, którego Jan zapowiadał - "On jest większy ode mnie".

Słusznie wskazujesz na wiarę i łaskę. Również nie widzę w Biblii, nauce Mesjasza i nauce apostołów wskazań, żeby sam chrzest wodny "załatwiał" coś między grzesznikiem, a JHWH.
Na początek więc wyjaśniam, że również wierzę i wyznaję, że OSOBISTA WIARA i decyzja grzesznika jest jedynym niezbędnym i wystarczającym warunkiem teszuwy i nowonarodzenia [osobistej wiary w Jeszuę Zbawiciela, Jego ofiarę odkupieńczą, pokuty i odwrócenia się od swoich grzechów]. A przez Ducha Św. i osobistą relację z Mesjaszem wiara ta powinna być następnie czynna w miłości. Podobnie jak bez osobistej relacji z GŁOWĄ i całe ciało nie może funkcjonować.
CIAŁEM nazywam Kościół [jako społeczność wywołanych ze świata, ze śmierci do życia] a także Oblubienicę Mesjasza.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 23, 2008 9:55 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Wyjaśnie może także czym jest dla mnie CHRZEST WODNY przez zanurzenie - jak przywołana przez Jana Chrzciciela mykwa. Jako taka podobnie sama z siebie nie miała "mocy" oczyszczającej już w Torze, gdzie została nakazana. Bo JHWH pragnął obrzezanego serca. Mykwa była posłuszeństwem, wynikającym z obrzezanego dla JHWH serca i dawała przywileje dla członków ludu Bożego -Izraela [na zasadzie dopuszczenia do uczestnictwa w trwaniu w zbiorowości. Tak to rozumiem na dzisiaj. Ci, którzy byli na jakiś czas odłączeni poza społeczność z ludem Bożym, dzięki obmyciu zostawali ponownie przyłączani. Ci którzy zaczynali pełnić służbę w świątyni, mogli po niej pełnić służbę - ci bowiem także mieli obowiązek rytualnej mykwy.

Nie uważam też Kościoła za "lud Boży" w miejsce Izraela, ale za "lud Boży" będący pod Nowym Przymierzem Oblubienicą złożoną ze wszystkich wierzących o obrzezanym sercu i umyśle [czyli jako "ciało zbiorowe" - inne od Żony, którą jest Izrael].

Czy w takim razie bez pewnych "aktów posłuszeństwa" nakazanych przez apostołów [tu: chrztu] jest się częścią Kościoła?

Czy z przyjęciem moich założeń o udziale woli i świadomości o nakazie zanurzenia się, ktoś kto NIE CHCE się ochrzcić jest częścią Kościoła?

Wskazuję tutaj, że apostołowie stworzyli podwaliny dla Kościoła. Potem słowa Piotra [z Dz.Ap. 2:38 -wiara, że Mesjasz to JHWH Zbawiciel, wiara w odkupienie w Nim i narodzenie się z BOga, chrzest, uczestnictwo w obiecanym Duchu Św.] stanowiły już chyba "naukę apostolską"?

A dalej troszczeniem się o trwanie w niej [w tej nauce] pozyskiwanych odrodzonych zajmowali się lokalnie starsi na miejscu - przez świadectwo i oznajmienie im nowiny o konieczności uwierzenia i dalszych elementach nauki o DRODZE. Czyli także o "konieczności" ochrzczenia się? [Dz.Ap. 2:38:41].
Przecież "kto uwierzył-dawał się ochrzcić" - czyli wyrażał publiczne to, co wydarzyło się w sercu? [ Dz.AP. 8:12]. Bo czy można być uczniem posłusznym nauce Mistrza [gdy już ją się zrozumie] bez wyrażenia posłuszeństwa i ochrzczenia się? [Mt.28:19] Skoro chrzest to też prośba o dobre sumienie [1 P. 3:18-21].

Jak więc rozumieć wskazania z 1Kor. 12:12-13 do jedności członków poprzez Osobę Mesjasza, w której trwają, poprzez jednego Ducha i jeden chrzest?

" A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, (2) z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. (3) Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. (4) Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest."[ Ef 4:1-5 BT].

Albo dalsze rozwinięcie tych słów [z wersetu 26]:

"jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany." [Ef 5:26-27 Bw]


Ostatnio edytowano N lis 23, 2008 6:36 pm przez ani_isza, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 23, 2008 6:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
To może jeszcze inaczej zapytam.
Skoro napisano:

"Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? 4. Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca."[Rz 6:3-4 BT]

Skoro zanurzenie jest w Mesjasza i przez Niego wierzący zostają zanurzeni w Jego śmierć, to jeżeli brakuje zanurzenia, to jaka jest rzeczywistość takiego wierzącego?

ps.: pytam o sytuację, gdy brak woli zanurzenia się, a nie o różne sytuacje niezależne od wierzącego [który wolę posiada i wykazuje, ale np. musi poczekać do wyznaczonego przez wspólnotę terminu, albo do osiągnięcia wieku wymaganego przez rodziców].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 23, 2008 8:52 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 12, 2008 3:41 pm
Posty: 194
Chrzest wodny sam w sobie nie zbawia, ale jest niezbędny do sprawowania zbawienia, dlatego myślę, że jeśli ktoś uwierzył, że Jezus jest Mesjaszem, pokutował, nawrócił się od grzechu do JHWH to pragnie zanurzenia.

Ze słów Jezusa i nauki apostolskiej zawartej w Dziejach Apostolskich i Listach rozumiem, ze przyłączanie do wspólnoty wywołanych następowało wtedy, kiedy ktoś uwierzył a konsekwencją tego było zanurzenie.

Jeśli brak jest woli zanurzenia, przy świadomości czym jest chrzest, jest to nieposluszeństwo nakazowi Jezusa.

Osoba taka nie jest wobec tego członkiem Kościoła w rozumieniu takim jak przytaczasz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 23, 2008 9:04 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
pytam o sytuację, gdy brak woli zanurzenia się

To by mogło oznaczać, że dana osoba, jeśli przeżyła odrodzenie, nie rozumie jeszcze lub nie chce zrozumieć powagi nakazu odnośnie chrztu. Jednak uważam, że członkiem Kościoła jest.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 24, 2008 11:58 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Lis napisał(a):
Czy nie przez wiarę i tylko przez wiarę stajemy się dziećmi Bożymi?

Przez wiarę i tylko przez wiarę. Prawo nazywania się dzieckiem Bożym mają jedynie ci, którzy przyjęli Jezusa, uwierzyli i zrodzili sie z Boga [Jan 1:12-13]

Lis napisał(a):
W tym członkami Kościoła.

Czy każde dziecko Boże jest automatycznie członkiem Kościoła w momencie nowego narodzenia? Jesteśmy przyzwyczajeni myśleć, że Królestwo Boże = Kościół. Moim zdaniem tak nie jest, a Królestwo Boże jest pojęciem szerszym, w którym Kościół się zawiera, ale nie tylko on. Przed powstaniem Kościoła istniał lud Boży na ziemi i po pochwyceniu Kościoła też będzie istniał. W czasie Ery Mesjańskiej też. Wszyscy członkowie rzeczywistego ludu Bożego (nie nominalnego) są dziećmi Bożymi i są zbawieni z łaski przez wiarę, ale nie wszyscy są członkami Kościoła.

Lis napisał(a):
Tekst mówi o przyłączeniu około 3000 dusz. Czy sprawił to sam chrzest? Przyjęcie Słowa i przyjęcie chrztu? A może przyjęcie Słowa, czego chrzest był publicznym wyznaniem. Nie przypisywałbym chrztowi sakramentalnej mocy. Dla Abrahama obrzezka była nakazem Pańskim, ale usprawiedliwienie otrzymał przed obrzezką, bo uwierzył Panu. Podobnie jest z funkcją chrztu.

Chrzest może być równoznaczny z przyłączeniem do społeczności wierzących, ale nie jest sakramentem, bo nie usprawiedliwia - a tym bardziej nie czyni tego mocą samego wykonania [in opere operato]. Myślę, że jeśli przyłączenie 3000 wierzących do Kościoła odbyło się po chrzcie, to wcale nie oznacza, że zostali zbawieni przez chrzest. Oni już byli zbawieni przez wiarę, gdy przyłączano ich do Kościoła.

Lis napisał(a):
Ponieważ wszystkie zbawcze obietnice skutkują z łaski przez wiarę, a nie przez uczynki, choćby zgodne z wola Bożą - uważam, że chrzest nie włącza do Ciała. Zaś zrodzenie z 'wody' w rozmowie z Nikodemem raczej nie dotyczyło chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Chrzest w imię Trójjedynego Boga nie był wówczas Nikodemowi znany, ani nikomu innemu. Wydaje się, że Jezus mówił o wodzie chrztu Janowego ku opamiętaniu się, pokutowaniu z grzechów i zwróceniu się ku Temu, którego Jan zapowiadał - "On jest większy ode mnie".

Musiałbyś jakoś dowieść, że włączenie do Kościoła jest jedną z obietnic zbawczych, skutkujących z łaski przez wiarę. Jeśli tak, to wtedy się z Tobą zgodzę. Jeśli natomiast obietnicą zbawczą jest wejście do Królestwa Bożego, a Królestwo Boże nie jest tożsame z Kościołem, to mamy problem.

Biorąc pod uwagę pierwotne znaczenie mykwy, z której chrzest się wywodzi, zanurzenie po oczyszczeniu daje prawo uczestnictwa we wspólnosie wielbiącej Boga [III Mojż. 14:8-9]. Z drugiej strony Paweł pisze, że w jedno Ciało jesteśmy zanurzeni w jednym Duchu, a nie w wodzie [I Kor. 12:13] Z trzeciej strony [jak mawiał mleczarz Tewje] rzeczywiście Paweł pisząc o Kościele wymienia trzy wyróżniki Kościoła powszechnego: Jeden Pan, jedna wiara i jeden chrzest [Ef. 4:5].

Najwcześniejszy Kościół po prostu chrzcił od razu po tym, jak się osoba rodziła na nowo z Ducha - czasami jeszcze tej samej nocy [Dz. Ap. 16:31-33] albo w drodze [Dz. Ap. 8:35-38]. Dzisiaj mamy sytuację trochę inną - istnieją osoby, które już się narodziły na nowo, ale jeszcze się nie dały ochrzcić. Z różnych powodów - jedni z organizacyjnych, inni dlatego, że maja jakieś opory natury teologicznej.

Moim zdaniem jedno jest pewne: Kościół powienien zwiastować Ewangelię i czynić uczniami wszystkie narody chrzcząc je w imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego[/b]. Może tutaj jest odpowiedź - nie czyni się uczniem kogoś, kogo się nie chrzci?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 24, 2008 6:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Musiałbyś jakoś dowieść, że włączenie do Kościoła jest jedną z obietnic zbawczych, skutkujących z łaski przez wiarę. Jeśli tak, to wtedy się z Tobą zgodzę. Jeśli natomiast obietnicą zbawczą jest wejście do Królestwa Bożego, a Królestwo Boże nie jest tożsame z Kościołem, to mamy problem.
Takie dowodzenie nie jest mi do niczego potrzebne, ponieważ ja włączenie do Kościoła rozumiem, jako automatyczny proces związany z zanurzeniem w Chrystusa [w momencie Jego przyjęcia] każdego nowonarodzonego dziecka Bożego. Chrzest w wodzie jest tego tylko i bardzo ważnym publicznym wyznaniem.
Jeśli uważasz, że poza Kościołem [dzisiaj, tu i teraz na ziemi - nie mówię o czasach ST] są osoby odrodzone, to różnica naszych zdań wynika chyba z przyjętej definicji Kościoła i jego relacji do Królestwa Bożego. Wedle twojej definicji, odrodzony wchodzi do Królestwa Bożego, wedle mojej również. Różnica jest w tym, że według Ciebie, odrodzony, ale nie ochrzczony, w Kościele nie jest. Myślę, że Ciało Chrystusa na ziemi, czyli Jego ziemski Kościół to są po prostu wszyscy odrodzeni, niezależnie, czy przyjęli już chrzest w wodzie, czy jeszcze nie. Takie rozróżnienie "przedsionka do Kościoła" dla odrodzonych, ale nie ochrzczonych, wydaje mi się sztuczne i nie wnoszące żadnych istotnych korzyści dla funkcjonowania wspólnoty lokalnej. Pomyślcie o swoich nawróconych dzieciach, są naszymi braćmi i siostrami w Panu, ale nie należą do Kościoła? Dla mnie co najmniej dziwny pogląd. Pomyśl wreszcie o wieczerzy Pańskiej. Z tego co pamiętam pisałeś, że nie ochrzczony, ale odrodzony, może ją przyjmować, zgadza się? Jeśli tak, to dlaczego ją przyjmuje w Kościele z braćmi ochrzczonymi, skoro w nim nie jest?

Cytuj:
Biorąc pod uwagę pierwotne znaczenie mykwy, z której chrzest się wywodzi, zanurzenie po oczyszczeniu daje prawo uczestnictwa we wspólnosie wielbiącej Boga

Na argument z mykwą odpowiadam, że pod Nowym Przymierzem, odrodzeni, ale nie ochrzczeni wielbią na zgromadzeniach Boga razem z ochrzczonymi. U kogoś jest inaczej?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 24, 2008 9:38 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
lis napisał(a):
Takie dowodzenie nie jest mi do niczego potrzebne, ponieważ ja włączenie do Kościoła rozumiem, jako automatyczny proces związany z zanurzeniem w Chrystusa [w momencie Jego przyjęcia] każdego nowonarodzonego dziecka Bożego. Chrzest w wodzie jest tego tylko i bardzo ważnym publicznym wyznaniem.
Jeśli uważasz, że poza Kościołem [dzisiaj, tu i teraz na ziemi - nie mówię o czasach ST] są osoby odrodzone, to różnica naszych zdań wynika chyba z przyjętej definicji Kościoła i jego relacji do Królestwa Bożego. Wedle twojej definicji, odrodzony wchodzi do Królestwa Bożego, wedle mojej również. Różnica jest w tym, że według Ciebie, odrodzony, ale nie ochrzczony, w Kościele nie jest. Myślę, że Ciało Chrystusa na ziemi, czyli Jego ziemski Kościół to są po prostu wszyscy odrodzeni, niezależnie, czy przyjęli już chrzest w wodzie, czy jeszcze nie. Takie rozróżnienie "przedsionka do Kościoła" dla odrodzonych, ale nie ochrzczonych, wydaje mi się sztuczne i nie wnoszące żadnych istotnych korzyści dla funkcjonowania wspólnoty lokalnej. Pomyślcie o swoich nawróconych dzieciach, są naszymi braćmi i siostrami w Panu, ale nie należą do Kościoła? Dla mnie co najmniej dziwny pogląd. Pomyśl wreszcie o wieczerzy Pańskiej. Z tego co pamiętam pisałeś, że nie ochrzczony, ale odrodzony, może ją przyjmować, zgadza się? Jeśli tak, to dlaczego ją przyjmuje w Kościele z braćmi ochrzczonymi, skoro w nim nie jest?

Zastanowiło mnie stanowcze stwierdzenie Pawła na temat Kościoła, i to Kościoła Powszechnego:

"(...) jedno ciało i jeden Duch, jak też powołani jesteście do jednej nadziei, która należy do waszego powołania; jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich" [Ef. 4:4-6]

Być może niepotrzebnie dzielę włos na czworo, i być może dokonuję sztucznych i niepotrzebnych rozróżnień. Zastanawiam się, czy człowiek narodzony na nowo i nie mający zielonego pojęcia, co to jest Kościół, jest mimo to członkiem wspólnoty, o której nie ma pojęcia. To są pytania, na które sam szukam odpowiedzi. Myślę, że sztuczny jest automatyzm włączający do jakiejś wspólnoty kogoś, kto nawet nie wie, że ona istnieje, albo znajduje się w innej, która nie jest Kościołem Chrystusowym i nawraca się będąc jej członkiem (vide: katolik). Zanurzenie w Chrystusa rozumiem, ale niekoniecznie oznacza ono włączenie do wspólnowy wywołanych. Pamiętam, co pisałem o Wieczerzy Pańskiej, ale jestem gotów zmienić poglądy, jeśli okaże się, że uczetnicy jednego ciała i jednego chleba [I Kor. 10:17] to ci, którzy mają nie tylko jednego Pana i jedną wiarę, ale przyjęli również jeden chrzest [Ef. 4:4-6]. I ci, których czyni się uczniami chrzcząc ich w imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego [Mat. 28:19].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 24, 2008 10:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Albo nie mamy problemu - oj chciałabym, żeby mi ktoś podał z Pisma podstawy do tego, że problemu nie ma - albo rozróżnienie jest i problem mamy.
Im więcej sobie sprawdzam, tym bardziej się utwierdzam w swoim zrozumieniu, dlatego pytam i chętnie poczytam. Ale może nie odwołujmy się do swoich życzeń, albo odczuć.
Czytałam teraz znowu List do Efezjan. W Ef. 3:6 już jest wskazanie na różne elementy powołania: dziedzictwo, członkostwo CIAŁA i uczestnictwo obietnicy. Wszystko to możliwe jest do posiadania w Mesjaszu przez ewangelię. Prawda ta jako "tajemnica" [o współuczestnictwie wierzących z Żydów i Pogan, a nie o samym "uczestnictwie"] została objawiona dopiero apostołom. W rozdziałach 4 i 5 tego listu [do Efezjan] widzę takie rozdzielenia uczestnictwa w "tajemnicy dobrej nowiny" od "tajemnicy Oblubienicy". Bo nie wiem, czy można traktować to jako "jeden pakiet" i że są tutaj tylko opisywane elementy z PAKIETU?
[1.Zachęcam was by...] "strzec jedności ducha zjednoczeni w pokoju: jedno ciało [soma] i jeden Duch [pneuma], tak jak i powołani zostaliście w jednej nadziei - zgodnie z powołaniem; jeden Pan [Kyrios], jedna wiara [pistis], jedno zanurzenie [baptisma];"[Ef. 4:3-5]

Taka jest pełnia? A bez poszczególnych elementów nie ma pełni, o której poznanie prosi Paweł Boga dla wierzących we wcześniejszej modlitwie [w Ef. 3:14-21]?
Dalej od 4:12 czytam o szczegółowym obdarowaniu dla CIAŁA [bo Mesjasz dał różne służby: żeby budować Ciało Pomazańca].
Jest też ciekawe dla mnie rozwinięcie o podporządkowaniu się kościoła swojej głowie-Mesjaszowi [w Ef.. 5:24-25], a dalej [5:30-32] jest pokazane jak ktoś staje się "oblubienicą".
Nie wiem, czy można to przełożyć na świadomość dokonania wyboru: albo pozostawię to, co pozostawić należy, czyli spełnię wymagania, a dopiero potem staję sie oblubienicą i korzystam z przywilejów oblubienicy [czekając na Oblubieńca i zaślubiny- warto pamiętać jak ten zwyczaj wyglądał, inaczej niż dzisiejsze...].

Czy można to wszystko [podporządkowanie i oddzielenie siebie jako oblubienicy] przełożyć również na indywidualne, świadome decyzje wierzącego? Tak np. jak podaje PAweł w Liście do Rzymian, że każdy z osobna też ponosi jakąs odpowiedzialność?
"1. A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej (...) 4. Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, a nie wszystkie członki spełniają tę samą czynność - 5. podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami." [Rz 12:1.4-5 BT]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 25, 2008 10:32 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Jeszcze jedna rzecz wydaje mi się ciekawa. Otóż Jezus powiedział, że Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie i że jest wśród faryzeuszy [Łuk. 17:20-21] ZANIM jeszcze powstał Kościół. Królestwo Boże i jego tajemnice były objawiane przez Jezusa w podobieństwach [patrz Ewangelie] ZANIM jeszcze On objawił apostołom i prorokom tajemnicę Mesjasza i Kościoła [Ef. 3:3-6]. Czyli rozróżnienie Królestwa Bożego i Kościoła wcale nie jest takie sztuczne.

Można było wejść do Królestwa Bożego, stając się przyjacielem Oblubieńca, ale nie częścią Oblubienicy - jak Jan Chrzciciel i wszyscy zbawieni ST. Można narodzić się na nowo, wejść do Królestwa Bożego i poprzez chrzest stać się częścią Oblubienicy, świadomie dokonując wyboru i mając udział w pełni, o której pisze Paweł. Nie przesądzam sprawy, ale dla mnie wyobrażalne jest wejście do Królestwa Bożego na mocy usprawiedliwienia przez wiarę i nowe narodzenie z Ducha, i wejście do Kościoła jako społeczności na mocy chrztu wodnego. Przyznaję, że nie czytamy o tym, aby ktokolwiek po Pięćdziesiątnicy narodził się na nowo i świadomie nie dał się ochrzcić - a problem dotyczy tylko takich osób, które dzisiaj istnieją.

Co do dzieci osób odrodzonych, to są one święte ze względu na wpływ rodziców [I Kor. 7:14] i nie mogą przyjąć chrztu świadomie, ale są poświęcone Bogu [Łuk. 18:16] i w razie Pochwycenia Kościoła nie zostaną na ziemi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 25, 2008 9:21 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Kamień węgielny, który jest fundamentem to Mesjasz. A dopiero na NIM rośnie jakaś "budowa" [Mt 16:18]:

"Przystąpcie do niego, do kamienia żywego, przez ludzi wprawdzie odrzuconego, lecz przez Boga wybranego jako kosztowny. I wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa. Dlatego to powiedziane jest w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, kosztowny, A kto weń wierzy, nie zawiedzie się." [1P 2:4-6]

"...zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu." [ Ef 2:20-22]

Pytanie: czy mykwa dzisiaj daje jakieś "przywileje", skoro dawcą obrządku był Mesjasz [jako Dawca wszystkich nauk z Pism zwanych ST]? Może sam Mesjasz nie pozbawił Nowego Przymierza dawnych "obrazów" [stare, ale nowe znaczeniowo są te rzeczy z Jego nakazów].

Sama znam wspólnoty, gdzie nie ochrzczeni przychodzą - są gośćmi, ale nie "członkami" danej, lokalnej wspólnoty i jako tacy nie mają wszystkich przywilejów. W myśl zasady, że skoro się "nie przyłączyli do końca do CIAŁA" to nie są jego częścią. Czasem sami niektórzy nie chcą się zanurzyć po nawróceniu, czasami nie można ich zanurzyć jeszcze.

Inna sprawą jest, czy i kiedy chrztu można udzielić. I tutaj niestety skłaniam się do tego, że czasy mamy bardzo ostateczne i zaniknęła "bojaźń Boża" [nawet wśród wierzących to widać: patrz "Listy do kościoła" w różnych jego fazach - napomnienia z Obj. 2:1-3:22]. Bo brak chęci zanurzenia się bywa powodowany niechęcią do podporządkowania się nauce Mesjasza. Czasami nie można jeszcze kogoś zanurzyć [jawny grzech, chwiejność w wierze, niepełnoletność, albo brak własnego baptysterium zmusza starszych ze wspólnot do odroczenia terminu chrztu].
Najgorsze jest jednak ukrywanie grzechów, z których się nie rezygnuje. I wtedy chrzest też nie pomoże.
Jest jak za dni Noego [i nawet wśród "panien" były przecież głupie...] "...gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę. Teraz również zgodnie z tym wzorem ratuje was ona we chrzcie nie przez obmycie brudu cielesnego, ale przez zwróconą do Boga prośbę o dobre sumienie, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa." [1P 3:20-22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 25, 2008 9:36 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Teraz o "starych rzeczach":
włączający się do wspólnoty ludu Bożego musiał się obrzezać, obmyć i przynieść dar na ofiarę dla JHWH.
Teraz o "nowych rzeczach" pochodzących z tamtych obrazów:
"obrzezane serce", "zanurzenie", "owoc".
ps. Nawet konieczność "prania szat" po zanieczyszczeniu [upadkiem/grzechem] pozostała jako nakaz. A dar na ofiarę nie był przyjmowany jeżeli był skażony [owoc nie jest powodem do chluby, bo jeśli jakakolwiek własna "chluba" się pojawi, to wymaga pokuty...]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 26, 2008 8:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
"z wszelką pokorą i łagodnością, z cierpliwością, znosząc jedni drugich w miłości, starając się zachować jedność Ducha w spójni pokoju: jedno ciało i jeden Duch, jak też powołani jesteście do jednej nadziei, która należy do waszego powołania; jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich. A każdemu z nas dana została łaska według miary daru Chrystusowego"

Jeszcze raz przywoływany już wcześniej list do Efezjan. Paweł wzywa do jedności, bo, no właśnie, bo...jedno ciało, jeden Duch, Pan, wiara, nadzieja, chrzest...
Moja wcześniejsza argumentacja nie ucieka od takich zapisów. Zwróćcie uwagę, że z takiego fragmentu nie wynika wcale jednoznacznie, że kto nie przyjął chrztu w wodzie nie jest w Kościele. Po prostu nic takiego Paweł nie napisał. Powiem przekornie: Pismo uczy o chrztach - w wodzie i w Duchu. A Paweł akurat wspomina tu o jednym chrzcie. Ale przecież nie o to chodzi tutaj. Według mnie ważny jest kontekst, a w nim autorowi zależało na podkreślenie jedności w Kościele i wyróżnieniu tych elementów, które tą jedność wzmacniają i warunkują. Chrzest w wodzie jest przykazaniem Pańskim dla osoby, która przez wiarę w Pana Jezusa stała się dzieckiem Bożym. Każdy zrodzony z Boga, ma życie wieczne, o ile nie zaprze się Pana, nie odpadnie, nie będzie w stanie pokutować. Jak słusznie Smoku wspomniałeś, podczas pochwycenia Kościoła, zabrane zostaną również odrodzone dzieci. Rozumiem, że Kościół to Oblubienica Baranka, tak? Trzeba by się sporo nagimnastykować, by wykazać, że odrodzone dzieci nie wchodzą w skład Oblubienicy Baranka. Przypominam, że listy apostolskie napisano do Kościoła, a nie do kandydatów na członków Kościoła, w tym do dzieci. Dowód w tym samym liście do Efezjan: "Dzieci, bądźcie posłuszne w Panu waszym rodzicom, bo to jest sprawiedliwe. Czcij ojca twego i matkę - jest to pierwsze przykazanie z obietnicą - aby ci było dobrze i abyś był długowieczny na ziemi".

Ef1:1 :D
Paweł, z woli Bożej apostoł Chrystusa Jezusa - do świętych, którzy są <w Efezie>, i do wiernych w Chrystusie Jezusie: Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 26, 2008 11:17 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
To jakie są sugestie? Że "Listy do Kościołów" nie mogą wskazywać na podstawy nauki apostolskiej [która jest fundamentem dla kogo? Hebr. 6:1-2], bo pisane były już do wspólnot/Kościołów [z których każdy z przyłączonych miał udział w nawróceniu, zanurzeniu i Duchu Świętym]?

Może ten dzisiejszy liberalizm [chodzi o "zjawisko" wśród wierzących w różnych wspólnotach] to jednak jest odejście od nauki apostołów i nie ma się z czego chlubić?

Tak się jeszcze zastanawiam: Kościół [jako Oblubienica Mesjasza] to wspólnota wywołanych, tak?
Więc po nawróceniu i ... oraz otrzymaniu w darze Ducha Św. przyłączano się do siebie nawzajem i była z tego wspólnota? [Dz.Ap. 2:37-47].
Ci co przyjęli naukę i ... przyłączyli się do wspólnoty z pozostałymi wywołanymi? Bo razem dalej trwali w nauce i tej wspólnocie ze sobą nawzajem i w modlitwie, przebywali razem, mieli wspólnotę [poprzez troszczenie się o siebie nawzajem i wspólny stół]. Wielbili też razem JHWH. Sam JHWH pomnażał IM [wspólnocie?] tych, którzy dostępowali zbawienia? Czyli Bóg rozrastał wspólnotę wywołanych o kolejnych nawróconych, którzy co robili dalej po nawróceniu się?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL