Kubol napisał(a):
Od kilkudziesięciu lat słyszę zapowiedzi wielkiego przebudzenia. (...) Idea przebudzenia zawsze związana jest z założeniem , iz żyjemy na moment przed pochwyceniem kościoła .
W dosłownym tego slowa znaczeniu. Dlaczego tak by miało być? Może w historii człowieka będzie jeszcze 1000 pokoleń? Gdyby jednak tak nie było, Słowo Boże mówi o wielkim odstępstwie przed końcem dziejów a nie o wielkim przebudzeniu.
Tzw. "wic" (czyli dowcip) polega na tym, że Pismo nie wspomina o wielkim przebudzeniu przed Pochwyceniem Kościoła, a samo pochwycenie może nastąpić w każdej chwili (stąd zachęta do czuwania). Mówi natomiast o wielkim odstępstwie Kościoła przed objawieniem się Antychrysta i nadejściem Dnia Pańskiego [II Tes. 2:1-3]. Idea wielkiego przebudzenia jest raczej związana z triumfalizmem Kościoła, który miałby objąć na ziemi władzę i przygotować ją na Przyjście Pana - zwolennicy "wielkiego przebudzenia" starają się raczej uduchowić Pochwycenie Kościoła, żeby wykazać, że oni zostaną na ziemi i obejmą władzę. A niech sobie zostają...
"Baczcie na siebie, aby serca wasze nie były ociężałe wskutek obżarstwa i opilstwa oraz troski o byt i aby ów dzień [Pański] was nie zaskoczył niby sidło; przyjdzie bowiem znienacka na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc, modląc się cały czas, abyście mogli ujść przed tym wszystki, co nastanie, i stanąć przed Synem Człowieczym" [Łuk. 21:34-36]
Jezus pyta retorycznie: "Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" [Łuk. 18:8]
Wielkie przebudzenie jest zapowiedziane na czas Wielkiego Ucisku (poganie) [Obj. 7:9-14] i koniec Wielkiego Ucisku (cały Izrael) [Rzym. 11:25-26; Zach:12:10-14:5]. Gdy Jezus przyjdzie powtórnie w chwale, znajdzie wiarę na ziemi. Zatem Jego retoryczne pytanie musi dotyczyć przyjścia po Kościół. A to zgadzałoby się z nauczaniem o wielkim odstępstwie Kościoła w ostatniej fazie jego historii na ziemi.
Biblia nie mówi o żadnym konkretnym znaku poprzedzającym Pochwycenie Kościoła - stąd powinniśmy czuwać. Rozwój wydarzeń w Izraelu może dać jakieś wskazówki, ale nadal czuwanie jest niezbędne. Bóg da swoim wiernym sługom osobiste przekonanie o nadejściu Dnia Pańskiego, jak dał Noemu i Lotowi [Łuk. 17:26-28].
Mamy "służyć Bogu żyjącemu i prawdziwemu i oczekiwać Syna Jego z niebiosów, którego wskrzesił z martwych, Jezusa, wyciągającego nas z gniewu przychodzącego" [I Tes. 1:10 interlinia]
A tak w ogóle, to bez względu na to, czy do końca historii ludzkości zostało jeszcze 1000 pokoleń, czy jedno, historia każdego z nas na tej ziemi może się skończyć już dzisiaj...
Najważniejsze pytanie:
Czy jesteśmy gotowi na osobiste spotkanie z Panem?