www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 6:15 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 144 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 05, 2005 5:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
Paulos napisał(a):
Jak już wierni uznają, że znaleźli się "w kryzysie", przekazuje się im dobrą nowinę - ale dzisiaj wszystko możesz zacząć od nowa, wyjdź na środek, będziemy się modlić. Pół zboru wychodzi i tak co parę tygodni. Dla mnie to jest nielogiczne - brak postępu, budowania element po elemencie. Zgoda, że czasem człowiek może się zatrzymać, czy cofnąć, że Bóg wzywa wtedy do pokuty jak Dawida. Ale to powinny być wyjątkowe sytuacje związane z jakąś katastrofą - faktycznym grzechem uczynkowym, a nie gorszym stanem emocjonalnym. W przeciwnym razie jest to ciągła huśtawka. Żyję sobie 3 tygodnie i znowu stwierdzam, że to do niczego i że jestem odstępcą, czuję się chwilowo lepiej, do następnego spotkania, na którym ktoś to wszystko zburzy i zaoferuje mi kolejną "szansę". IMO może to u co wrażliwszych osób rozwalić psychikę zupełnie. Człowiek musi potrafić jak apostoł Paweł powiedzieć: "ale z łaski Bożej jestem tym czym jestem" i stwierdzić - owszem mam braki, to czy tamto się nie udało, ale ogólnie prowadzę życie w wierze i naśladuję Pana. Jeśli te podstawowe kwestie są nierozstrzygnięte, to tak jakbyśmy ciągle nie wiedzieli czy przyłożyliśmy rękę do pługa, czy nie.



Amen, Paulos!
Tego właśnie byłem świadkiem w swoim zborze 2 tygodnie temu; byłem też w swoim chrześcijańskim życiu setki razy świadkiem rzeczy podobnych.
Jest to w psychomanipulacji trick zwany "gorącym krzesłem". Doprowadzasz ludzi do poczucia winy i załamujesz ich; po czym szybciutko gdy "krzesła są gorące" wyciągasz od nich deklarację, że są niegodni i grzeszni. Po czym oferujesz im droge wyjścia i ciągniesz połowę zboru na środek. MOcny, spektakularny numer, nie do powtarzania i nie do stosowania we własnym zborze. Na wyjazdach świetnie się sprawdza, ludzie pamiętają "poruszenie" i że "był dobry czas"!
Po takiej "usłudze" dobrze jest i jest to robione w nurcie supercharyzmatycznym puścić w publike wiadra na zebranie kolekty. Ludzie znajdują się w półobłędzie i można wyciągnąć od nich sporo pieniędzy, co bez skrupułów jest robione..

Czym różni się to od prawdziwego zwiastowania Ewangelii połączonego z autentyczną pokutą?
Autentyczną pokutą!!! Człowiek który autentycznie pokutował nie będzie robił tego samego za 3 tygodnie. Ktoś, kto wychodzi na środek żeby przyjać Jezusa, nie wyjdzie po to samo za miesiąc jeśli to na prawdę zrobił..
Są realne ślady Bożego działania - a w poprzednim wypadku - emocje kóre mijają po max. 24h


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 05, 2005 7:10 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Kiedy wierzący nie wie nic o wzrastaniu w Chrystusie,próbuje wzrastać tak jak potrafi,czyli starając się i wysilając na podstawie swoich sił i możliwości.Po każdym wyjściu na środek jego stara naura dostaje świeży zastrzyk zapału,który wystarcza na parę,paręnaście dni(w zależności od naiwności i podatności na sugestię).Potem znow jest zalamanie i kolejny zastrzyk.I tak w kółko.Niektórzy chrześcijanie,jeśli nie poznaję inego ''sposobu'' na wzrost ,zaczynają uważać takie doładowywanie się za normalne.Ba...,nawet uznają,że to przecież działa w ich życiu,że bez tego nie pójdą do przodu.
A to wszystko dlatego,że nikt nie naucza ich o ukrzyżowaniu starego człowieka,o Getsemane(zgodzie na ukrzyzowanie)czyli o cenie,jakiej od nas oczekuje Bóg.
Największym zwiedzeniem w kościele jest nauczanie ludzi,że jak przyjąłeś Jezusa jako Pana,to już masz wszystko,by być świętym i czystym.Niby tak jest,ale przy tym pomija się fakt,że by takie życie wieść trzeba umrzeć wraz z Chrystusem.Bo świętość i czystość jest TYLKO W NIM.
Potem ludzie nauczani tego,że ich życie jest od tej pory święte i bez grzechu w swoim codzienym życiu widzą coś całkiem przeciwnego.Stąd ciągłe depresje,załamania,kryzysy i upadki.No a z tego miejsca to już tylko krok do tego,by stać się doskonałym materiałem dla kaznodziejów,którzy w reakcji na ich cotygodniowe wezwania do przodu widzą dowód potwierdzający,że przez nich Pan pomaga wielu ludziom.
W ich interesie nie leży zniechęcanie ludzi do ciągłego wychodzenia do przodu.Przeciwnie,oni karmią się tym i potrzebują tych wychodzących do przodu ,by uspokajać swoje sumienia,które oskarżają ich z powodu stanu kościoła.
Piszę to jako ten,który był przez jakiś czas stałym bywalcem tego miejsca w kaplicy(czyli jak to się obecnie mówi u mnie-świątyni).Potrzebowałem tylko(aż) ok.3 lat,by stwierdzić bezowocnośc tych działań.
A takie wezwania są niestety w moim zborze co tygodniową normą.I prawie zawsze są tam ci sami od lat ludzie.
Stało się to wogóle jakąś zielonoświątkową (już nie tylko)tradycją.I to tak silną,że nawet nikt nie chce i nie potrafi o tym normalnie porozmawiać.To jest taka zielonoświątkowa święta krowa. :cry:

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 05, 2005 7:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
"Frostowanie" kiedyś widziałem i pamiętam - w dodatku z podkładem muzyki relaksacyjnej z magnetofonu. Bywało połączone z wizualizacją scen z dzieciństwa... ludzika przytulali się, a płakali, że hej. . A potem znowu "bęc!". Z moich obserwacji wynika, że w środowiskach charyzmatycznych po prostu nie przywiązuje się specjalnej wagi do codziennego życia z Panem, do niesienia krzyża i budowania pewnych rzeczy krok po kroku, bo to jest "zakon" i "uczynkowość". Moc Ducha bez "uczynkowości" zamiast uczynków w mocy Ducha. Dlatego "amplituda" życia jest tak duża, że dołki są bardzo głębokie, a wzloty wysokie. W dodatku niestety "wychodzenie na środek" jest najczęściej związane z nakładaniem rąk przez wszystkich na wszystkich, a to bywa niebezpieczne - szczególnie gościnni kaznodzieje często biegną do wkładania rąk w modlitwie. Efekty bywają różne....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 05, 2005 8:33 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Smok Wawelski napisał(a):
. W dodatku niestety "wychodzenie na środek" jest najczęściej związane z nakładaniem rąk przez wszystkich na wszystkich, a to bywa niebezpieczne


Owszem - sprawdziłem praktycznie, że wręcz może prowadzić do duchowych ataków. W Biblii nie ma śladu tego typu praktyk. Zawze "większy mniejszemu" udzielał błogosławieństwa. Zarówno przy "ordynacji" do służby, jak i modlitwie o uzdrowienie, czy napełnienie Duchem robili to wybrani słudzy Boga wobec odbiorców danego błogosławieństwa. To nie jest terapia "wzajemna".

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 05, 2005 9:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 20, 2005 2:35 pm
Posty: 330
Popularny jest też trick związany z tzw. "rozszerzeniem wezwania"...

Stosuje się go przy wezwaniach trudnych, gdy jest ryzyko porażki. Np. kaznodzieja głosi coś, a potem jest wezwanie dla tych, którzy "zostali dotknięci tym słowem". Co lepsi dodają wersję maxi, tzn. "zamykają nabożnie oczy i w skupieniu ogłaszają, że "są tu tacy ludzie, którzy mają z tym problem!". Jest to wezwanie, które gdy "wypali" daje duży autorytet mówcy, natomiast, gdy jest klęska, wtedy następuje wspomniane "rozszerzenie" - "Jeśli nie, to może są osoby które w tej chwili mają na sercu ciężar, problem, (...), to niech wyjdą!"
I już mamy pół zboru z przodu i można drzeć się do mikrofonu i biegać w przepoconej koszuli i popuszczonym krawacie udając jak bardzo ważne jest to położenie rąk na tego czy owego.."

Stosuje się w kościele dziesiątki jakichś idiotycznych schematów i nikt nie pójdzie po rozum do głowy po co ten teatr?!
Dziś u mnie na nab. wyszedł kaznodzieja z typowego kztowskiego mainstreamu i zaczął zachowywac się jak Adolf Dymsza w przedwojennym filmie (tak to określiła moja znajoma). Podskakiwał, wykrzywiał twarz, modulował głos, mówił strzeliście i wznośle i w sumie nic nie powiedział..
Po co ten skecz?
:shock:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 05, 2005 10:52 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Widziałem jak grupa nastolatek z USA po ''występie'' wezwała ludzi do przodu i dawaj nakladać na wszystkich ręce i modlić się .To mnie jednak tak bardzo nie zdziwiło,jak fakt,że wyszli tam ludzie,których do tej pory uważałem za rozsądnych.Potem,jeden z braci,na którego te dzieci nakładały ręce,zapytany przeze mnie,dlaczego tak bezkrytycznie pozwolił sobie na takie coś,ze zdziwieniem odparł;''Wiesz,nie zastanawiałem się nad tym,czy to jest zgodne z nauką apostolską czy nie,poprostu poszedłem za głosem serca''.
I to jest obecnie często jedyne i ostateczne kryterium jakie uznają ludzie we współczesnym kościele.Każde poruszenie emocjonalne uznają za pochodzące od Pana.
Kto ich tego nauczył???

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn cze 06, 2005 1:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Robson napisał(a):
Dziś u mnie na nab. wyszedł kaznodzieja z typowego kztowskiego mainstreamu i zaczął zachowywac się jak Adolf Dymsza w przedwojennym filmie (tak to określiła moja znajoma). Podskakiwał, wykrzywiał twarz, modulował głos, mówił strzeliście i wznośle i w sumie nic nie powiedział.. Po co ten skecz?


Najprawdopodobniej mamy już w Polsce pierwsze przejawy kopiowania nowych socjotechnik chrześcijańskich zza oceanu. Otóż odpowiednią modulacją głosu "podbitą" dodatkowo odpowiednią muzyką można wprowadzić publikę w tzw. odmienny stan świadomości i zwiększyć podatność na sugestię. Zauważyłem to w amerykańskiej TV chrześcijańskiej (bryluje w tym niejaki TD Jakes, a Joel Osteen to jest Adolf Dymsza do potęgi!). Tam kazania coraz częściej są mówione z muzyką w tle. Tylko patrzeć, jak u nas pojawi się ta moda.

Jeśli samo Słowo Boże nie jest głoszone w mocy Ducha, to po prostu trzeba jakąś inną mocą zadziałać na publiczność, wprowadzić ją w odpowiedni stan, a potem wszystko przypisać Duchowi Świętemu. I co wtedy mamy? Przebudzenie! Tylko długotrwałych owoców w życiu nie widać. Więc trzeba wrócić po następną dawkę. I koło się zamyka. Niestety.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 17, 2005 9:23 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 22, 2005 10:57 pm
Posty: 278
No i jak tam konferencja z Dawidem ?
Czy juz ktos przywiozl jakies wrazenia?
Chociaz ponoc jeszcze trwa.
Ja juz sie niecierpliwie, co napiszecie?

_________________
www.sylkarayska.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 17, 2005 7:58 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 16, 2005 9:30 am
Posty: 142
Lokalizacja: Wroclaw
[quote="sylka"]No i jak tam konferencja z Dawidem ?
Czy juz ktos przywiozl jakies wrazenia?
Chociaz ponoc jeszcze trwa.
Ja juz sie niecierpliwie, co napiszecie?[/quote

Ano trwa. Ja dzisiaj zaliczyłem pracowity dzień wydając jedzenie uczestnikom - 1600 porcji! Jutro też tam będę.
Wiarygodni ludzie (moi agenci:-)) mówią, że poranna sesja była super!

_________________
******************************
www.csg.com.pl
www.talent.org.pl
www.wizjadlaizraela.org
www.creationism.org.pl
******************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 17, 2005 9:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr cze 15, 2005 4:52 pm
Posty: 22
Lokalizacja: Świdnik
Kochani,

przepatrzyłem całą historie Waszej dysputy o br. D. Wilkersonie.
Momentami fajnie, momentami nie.
Dodam od siebie tylko tyle, ze jego kazania nie przyblizają do Boga, lecz uświadamiają, jak daleko jesteś od Pana, co nie buduje, lecz wpedza w potępienie i cielesne zabiegi ponownego się z Nim zjednania.
Pastor, syn pastora jak może zrozumieć człowieka takiego jak ja ( I Ty), który od najmłodszych lat zaznał wszelkiego zbrukania???
Dzięki Bogu za niego i za Was wszystkich, a szczególnie za Sylkę,(bo co do muzyki, to zgadzam się z nią całkowicie!!!).
Nie ma nieomylnych, br. David też błądzi

pozdrawiam, choć nie mam nicka

_________________
k.murawski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 17, 2005 9:59 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Krzyś mam czasami takie same odczucia ale Bóg może użyć nawet osła.
A na konferencji jeśli ludzie przyszli nie dla człowieka a dla Tego który za nim stoi, jeśli stoi to może być bardzo OK.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 17, 2005 10:36 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr cze 15, 2005 4:52 pm
Posty: 22
Lokalizacja: Świdnik
Pewnie, że może, mnie czasem też używa, co dowodzi, że Bóg używa naczyń najmniej przydatnych, byle poddanych
pozdro, Miły Bracie
km

_________________
k.murawski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 18, 2005 8:31 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
pisze z kawiarenki, 30 min temu skonczyla sie konferencja

wyjazd na slot art festival kosztuje ok 100zl bez dojazdow

ja wydalem na wszystko tutaj na konferencje z droga powrotna ok 200 zl

zeby doswiadczyc przynajmniej 1/10 tego co tu sie dzialo, trzeba pojechac na 100 slotow... wiele stracili ci co mogli ale nie jechali...

ktos moze powiedziec ze przesadzam, ja przyjechalem tam jako zimny chrzescijanin, wyjade z dlonmi podniesionymi do nieba !

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 19, 2005 2:10 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Nie piszcie tylko o wrażeniach , ale ogólnie co powiedział.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 21, 2005 5:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:32 am
Posty: 434
Lokalizacja: Olkusz
Co jest ? Nie ma odważnych czy nikt z forumowiczów nie był na konferencji :?:
Ja słyszałem że David W, miał fajne nauczania, szczególnie w 1-wszy dzień o róznych problemach w służbie, np: o tym jak np. Bóg poprowadził go do odszukania, odezwania się do ludzi, którzy jak przypuszczał mogli mieć coś przeciwko niemu. I było to bardzo uzdrawiające dla nich i dla niego.
Usługa Gary,ego W, okiem krytyka była podobno baaardzo typowo amerykańska.
No i oczywiście były chyba znowu proroctwa Davida o przebudzeniu. Ale amerykanie są pod tym względem nieuleczalni. Dokądkolwiek się udają to głoszą przebudzenie. Nie ważne przy tym jest czy im to Bóg powiedział, czy jest to w Bibli i czy jest to prawdą. To po prostu jakieś skrzywienie chrześcijaństwa amerykańskiego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 144 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL