www.ulicaprosta.net

Czyż Pan Bóg nie obiecałby nam lepszego pożywienia? Czemu nie mógłby dać manny niebieskiej albo czegoś innego nam, którzyśmy mieli trudny dostęp do zdrowej ekologicznej żywności?

"Nie troszczcie się więc i nie mówcie: Co będziemy jeść? albo: Co będziemy pić? albo: Czym się będziemy przyodziewać? Bo tego wszystkiego poganie [narody] szukają; albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane." (Mt 6:31-33, BW)

Bóg nie może widzieć w naszym organizmie (mającym zły nawyk żywieniowy) mnóstwa toksyn i robactwa, które wywołują różne choroby cywilizacyjne. Nasza ofiara w Chrystusie ma być miła Bogu. Tą jest nasze ciało - świątynia Ducha Świętego.

"Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele! (1 Kor 6:19-20, BT)

Jeśli żywimy się owocami zawierającymi dużo pestycydów i pozostałości po nawozie sztucznym, to lekko podtrujemy się, jak lekko upijemy się jednym piwem. Toksyny i inne złogi coraz zalegają w naszym organizmie, to jesteśmy narażeni na choroby.

Pozdrawiam
Herkules

Herkulesie,

Co mówi kontekst?

"Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.
Pokarm jest dla brzucha, a brzuch jest dla pokarmów; ale Bóg zniweczy jedno i drugie. Ciało zaś jest nie dla wszeteczeństwa, lecz dla Pana, a Pan dla ciała. A Bóg i Pana wskrzesił, i nas wskrzesi przez moc swoją.
„Czy nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusowymi? Czy mam tedy wziąć członki Chrystusowe i uczynić je członkami wszetecznicy? Przenigdy! Albo czy nie wiecie, że, kto się łączy z wszetecznicą, jest z nią jednym ciałem? Albowiem, mówi Pismo, ci dwoje będą jednym ciałem. Kto zaś łączy się z Panem, jest z nim jednym duchem. Uciekajcie przed wszeteczeństwem. Wszelki grzech, jakiego człowiek się dopuszcza, jest poza ciałem; ale kto się wszeteczeństwa dopuszcza, ten grzeszy przeciwko własnemu ciału. Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym.” [1kor 6:13-19]

"Nie masz nic na zewnątrz poza człowiekiem, co by wchodząc w niego, mogło go skalać, lecz to, co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. Jeśli kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha. A gdy opuścił lud i wszedł do domu, pytali go uczniowie jego o tę przypowieść. I rzekł im: Tak więc i wy jesteście niepojętni? Nie rozumiecie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może go kalać. Bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i wychodzi na zewnątrz, oczyszczając wszystkie pokarmy. Mówił bowiem: To, co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. Albowiem z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, morderstwa, cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota; wszystko to złe pochodzi z wewnątrz i kala człowieka." [Mr 7:15-23]

"Czy nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusowymi? Czy mam tedy wziąć członki Chrystusowe i uczynić je członkami wszetecznicy? Przenigdy! Albo czy nie wiecie, że, kto się łączy z wszetecznicą, jest z nią jednym ciałem? Albowiem, mówi Pismo, ci dwoje będą jednym ciałem. Kto zaś łączy się z Panem, jest z nim jednym duchem. Uciekajcie przed wszeteczeństwem. Wszelki grzech, jakiego człowiek się dopuszcza, jest poza ciałem; ale kto się wszeteczeństwa dopuszcza, ten grzeszy przeciwko własnemu ciału." (1 Kor 6:13-18)

Bóg troszczy się o nasze ciała, a więc o Ciało Swego Syna, ale nie troszczy się o świat (cywilizację ludzką), który oferuje nam coś. Wszelki przemysł fabryczny i korporacyjny, który jest wymysłem cywilizacji ludzkiej, niszczy nasze zdrowie i środowisko naturalne. Tak dlatego rozwój takiego przemysłu wraz z gwałtownym wzrostem ludności miejskiej jest konsekwencją grzesznej natury ludzkiej, której cechami są chciwość (np. kapitalistów) i skłonność do zaniedbania zdrowia ludzkiego i zanieczyszczenia środowiska naturalnego.

Jeśli Bóg troszczy się o nasze ciało (chronimy je przed grzechami i chorobami), to nie powinniśmy grzeszyć przeciwko własnemu ciału (opanujmy skłonność do grzeszenia, zadbajmy o nasze zdrowie i środowisko naturalne, w którym my żyjemy.

Pozdrawiam.
Herkules

Herkulesie,
fragment na który się powołujesz nie dotyczy pokarmów lecz wszeteczeństwa.
Czy zgodzisz się, że żywność z supermarketu nie czyni człowieka nieczystym?

Herkulesie- pomidory za 16 zł? Wolne żarty. Dodaj do tego wszystkie inne produkty, które musiałabym nabywać za droższe ceny. Przecież żywność jest naspzikowana różnymi rzeczami. Mam spędzać życie na czytaniu etykietek zapisanych drobnym maczkiem, studiowaniu znaczenia symboli, ściąganiu żywnosci nie wiem skąd( z nosem w necie)...? Przecież to obłęd. Nie chcę wpadać w obsesję.
Poza tym: szampony, pasty do zębów, kremy, płyn do mycia naczyń..itp..Cała ta chemia- musiałabym chyba produkować je sama, żeby wyeliminować całkowicie zagrożenie przedostania się do organizmu jakichś szkodliwych substancji. I piec własny chleb.
Niestety- nie mam na to czasu( bo muszę pracować) ani pieniędzy.

Owszem, nie należy celowo się truć, ani sięgać po szkodliwe używki z własnej woli(papierosy na przykład)- one nie są niezbędne do życia i wiedza na ich temat jest powszechna. Ale nie jest grzechem kupowanie jedzenia w Biedronce. Nie wierzę w to.
A ten świat i tak za chwilę się skończy- jest przeznaczony na spalenie i gniew Boży.Nawet ciut nie jestem do niego przywiązana. Szczerze mówiąc, nie widzę w ogóle już sensu przebywania na tym świecie. Bardzo bym chciala, aby Jezus już zabrał swój Kościół, i żeby ja i moja rodzina znalazła się pośród tych zabranych. Czekam na to i modlę się, aby być gotową. Na tym się teraz chcę skupiać, a nie na jakimś obsesyjnym wyszukiwaniu koncerwantów czy czego tam w jedzeniu.
Gdyby nie to, że mam dzieci(bo jestem im potrzebna), mogłabym już nawet spokojnie umrzeć. Oczywiście wiem, że nie mogę sobie sama odebrać życia, ale nie jestem do niego przywiązana. Śmierć jest zyskiem, a życie -im dalej się toczy-tym mniejsze ma dla mnie znaczenie.
Na ludzi patrzę jak na chodzące trupy. Wszyscy umrą. A jeśli się nie nawrócą( a ci z mojego otoczenia nie mają zamiaru) pójdą do piekła. I co...ma wśród nich głosić "ekologię"? PO CO?
Poza tym- coś Ci się pomieszało. Ciało nie dziedziczy Królestwa, ciało nic nie pomaga. Pokarm nie zbliża nas do Boga. Mamy spozywać chleb w prostocie serca, z dziękczynieniem i tyle. Po co tworzyć jakieś nowe kanony zbawienia? Trąci herezją, wybacz.

Niechcący wysłałam 2X

Symboliczny nierząd (wszeteczeństwo) jest konsekwencją grzesznej natury ludzkiej i odrzucenia (zdrady) przymierza z Panem Bogiem.

Nie zgodzę się być uczestnikiem nierządu Niewiasty (Ap 17-18), w skutku którego byśmy zostali skazani na spożywanie jej żywności (tj. żywności konwencjonalnej) i choroby cywilizacyjne, a nawet śmierć.

Pozdrawiam
Herkules

Herkulesie
odnoszę wrażenie, żeś uparty.
Zadałem ci proste pytanie na które oczekiwałem prostej odpowiedzi,
używając twojej logiki można wypaczyć prawie każdy fragment Słowa Bożego.
Ja wolę iść za radą Pana Jezusa i zamiast skupiać się na pokarmach które nie kalają człowieka, poświęcić ten czas na poznawanie naszego zbawiciela.

Ps. coś mi pachnie adwentyzmem

Starożytni uczniowie Jezusa woleli iść za Jego radą i zamiast skupiać się na pokarmach, które nie kalają człowieka, poświęcić ten czas na poznawanie naszego Zbawiciela.

Prawda, ale to była żywność naturalna (ekologiczna), którą oni nie musieli się przejmować. W porządku. A dzisiaj inaczej - ze względu na troskę o nasze zdrowie musimy odróżniać żywność ekologiczną od konwencjonalnej i genetycznie modyfikowanej.

Współczesnego człowieka nie kala (nie niszczy) żywność ekologiczna, tylko konwencjonalna! Bo żywność konwencjonalna jest dziełem cywilizacji europejskiej (zachodniej). A plaga chorób, jaka występuje we wszystkich krajach Europy i Ameryki, jest znana jako choroby cywilizacyjne albo choroby cywilizacji.

Żywność naturalna (ekologiczna) jest darem natury, a więc Boga. A żywność konwencjonalna i genetycznie modyfikowana nie jest darem natury, tylko hybrydą natury i wytworu cywilizacji ludzkiej. Po tym poznajemy, jaka jest różnica? Miejmy wrażliwe sumienie i zdrowy rozsądek, zgodnie z którymi należy wybrać zdrową żywność

Kiedy upadamy, to biegamy do Boga wyznać swój grzech i prosić o przebaczenie. Ale to nie zabawa, w której upadamy i potem otrzymujemy przebaczenie, ile razy robiąc to samo w kółko, jeśli celowo popełniamy grzechy. To nie zabawa, w której chorujemy i biegamy do lekarza, ile razy robiąc to samo w kółko, jeśli mimowolnie podtruwamy się żywnością konwencjonalną.

Pozdrawiam
Herkules

Dzisiejszych ludzi jak i starożytnych:) niszczy/ł grzech.
Ciało owszem niszczy się i zgodze się, że lepiej jeść żywność organiczną aniżeli przemysłową(jeżeli można tak ją nazwać) Ciało niszczy się również przez działanie promieni słonecznych:)

Z czym się nie mogę z tobą zgodzić to oskarżenie, że wielu wierzących trwa w grzechu jedzenia pokarmów nie ekologicznych, będąc tym samym uczestnikami nierządu niewiasty jak to określiłeś.
Takie oskarżenie musisz poprzeć Słowem Bożym, którego nie bedziesz naginał! Jak poprzednio używając [1 kor 6:13-19].
Nie bronie Ci nawoływania do zdrowego odżywiania się (jak masz pieniążki to jedz zdrowo), tylko uważaj na niebezpieczeństwo stania się ewangelistą dobrego odżywiania się:) zamiast dobrej nowiny:)

"I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: Wyjdźcie z niego [Babilonu], ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające, gdyż aż do nieba dosięgły grzechy jego i wspomniał Bóg na jego nieprawości." (Ap 18:4-5, BW)

Bóg obiecuje swojej resztce wiernych ochronę przed plagami. Nie bądźmy uczestnikami grzechów Nierządnicy, która niszczyła i znieprawiała cały świat.

Pozdrawiam
Herkules

Herkulesie,

Prosiłem abyś nie NAGINAŁ fragmentów Słowa Bożego.
Gdzie ty widzisz tam pokarmy nie ekologiczne?
Po drugie fragment na który się powołujesz mówi o ludziach bedących w wielkim ucisku, kościół bedzie w niebie w tym czasie:) (na forum są już inne wątki na ten temat)

Wszelki przemysł (w tym rolnictwo przemysłowe) jest wymysłem Nierządnicy. To ona niszczyła nasze zdrowie i środowisko naturalne za pomocą takiego przemysłu. Bóg płacze nad nami, bo padliśmy ofiarą jej niszczycielskiego przemysłu.

Pozdrawiam
Herkules

"Dlatego w jednym dniu przyjdą jego plagi, śmierć i boleść, i głód, i spłonie w ogniu; bo mocny jest Pan, Bóg, który go osądził. I zapłaczą nad nim, i smucić się będą królowie ziemi, którzy z nim wszeteczeństwo uprawiali i rozkoszy zażywali, gdy ujrzą dym jego pożaru. Z dala stać będą ze strachu przed jego męką, mówiąc: Biada, biada tobie, miasto wielkie, Babilonie, miasto potężne, gdyż w jednej godzinie nastał twój sąd. (...)  Kupcy handlujący nimi, wzbogaciwszy się na nim, z dala stać będą ze strachu przed jego męką, płacząc i narzekając tymi słowy: Biada, biada, miasto wielkie, przyodziane w bisior i w purpurę, i w szkarłat, przyozdobione w złoto i drogie kamienie, i perły; w jednej godzinie zniweczone zostało tak wielkie bogactwo! I wszyscy sternicy, i wszyscy przewoźnicy, i żeglarze, i wszyscy, którzy prowadzą handel morski, przystanęli z dala, i widząc dym pożaru jego, krzyczeli, mówiąc: Któreż miasto podobne jest do tego miasta wielkiego? I sypali proch na głowy swoje, a płacząc i narzekając, krzyczeli: Biada, biada, miasto wielkie, na którego skarbach wzbogacili się wszyscy właściciele okrętów morskich! W jednej godzinie spustoszone zostało! [Obj. 18:8-10; 15-19]

Herkulesie, Objawienie mówi tutaj o mieście Babilon w przyszłości. Tak jest napisane. Z adwentyzmu zostały Ci jeszcze nieczyste resztki fałszywej doktryny. Z tego najpierw powinieneś się oczyścić. Pokarm nie zbliża do Boga [I Kor. 8:8], a Królestwo Boże to nie pokarm i napój [Rzym. 14:17].

Przypominam o regulaminie forum. Nie wolno uparcie odmawiać odpowiedzi na pytania adwersarzy zawarte w toku dyskusji. I ja zadam Ci pytanie: Jeśli apostoł pisze, że pokarm nie zbliża nas do Boga, to dlaczego Ty twierdzisz, że pokarm zbliża nas do Boga? Bo jeśli Twoim zdaniem jedzenie takich a nie innych pokarmów przez pogan jest grzechem, to znaczy, że ich niejedzenie zbliża nas do Boga. A to jest sprzeczne ze słowami Pawła.