www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 10:52 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz maja 05, 2011 2:29 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Tylko powiem o terminach i juz nie bede przeszkadzac - chodzilo o 'ducha buntu, krytykanstwa, jezebel' itp. o czym napisalam dalej. To szablonowa w sumie i powszecnie uzywana papka do zakneblowania 'pyskatych'. Tylko prosze nie pytac mnie o 'konkretne spolecznosci', nazwiska itp., moje uwagi maja charakter ogolny, mysle ze yarra tez, ale nie bede sie za niego wypowiadala :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz maja 05, 2011 3:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Ano prawda Axanno,że złośliwość i gniew w uprzejmym opakowaniu jest paskudniejsze.Ja to nazywam....syczeniem.
Wolę soczystą i konkretna mowę....najlepiej bez zła i złośliwości. :D
Tez już znikam z tego wątku.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz maja 05, 2011 4:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 01, 2011 5:10 pm
Posty: 199
Lokalizacja: Lublin, Warszawa, Kraków
Witam,
ja rozumiem wypowiedź pana yarra, dotyczącą "gwałconego nieba" jako aluzję do gwałtowników mających wdzierać się do Królestwa. Ale ja mam dopiero 5 latek w czytaniu Pisma, daleko mi do ukrytej mądrości jaką niektórzy użytkownicy forum prezentują, ale mimo wszystko może trafiłem.

na pytanie: bić czy nie bić? może niech się wypowie Juda
(wybaczcie że cały list, ale pogrubię to co mam do przekazania)

(1) Juda, sługa Jezusa Chrystusa, a brat Jakuba, do powołanych, w Bogu Ojcu umiłowanych, a dla Jezusa Chrystusa zachowanych: (2) Miłosierdzie, pokój i miłość niech będą waszym udziałem w obfitości. (3) Umiłowani! Zabierając się z całą gorliwością do pisania do was o naszym wspólnym zbawieniu, uznałem za konieczne napisać do was i napomnieć was, abyście podjęli walkę o wiarę, która raz na zawsze została przekazana świętym. (4) Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, na których od dawna wypisany został ten wyrok potępienia, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa Chrystusa. (5) A chcę przypomnieć wam, którzy raz na zawsze wszystko wiecie, że Pan wybawił wprawdzie lud z ziemi egipskiej, ale następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli; (6) aniołów zaś, którzy nie zachowali zakreślonego dla nich okręgu, lecz opuścili własne mieszkanie, trzyma w wiecznych pętach w ciemnicy na wielki dzień sądu; (7) tak też Sodoma i Gomora i okoliczne miasta, które w podobny do nich sposób oddały się rozpuście i przeciwnemu naturze pożądaniu cudzego ciała, stanowią przykład kary ognia wiecznego za to. (8) Pomimo to ludzie ci, hołdując urojeniom, podobnie kalają ciało swoje, pogardzają zwierzchnościami i bluźnią istotom niebieskim. (9) Tymczasem archanioł Michał, gdy z diabłem wiódł spór i układał się o ciało Mojżesza, nie ośmielił się wypowiedzieć bluźnierczego sądu, lecz rzekł: Niech cię Pan potępi. (10) Ci zaś bluźnią przeciwko rzeczom, których nie znają, natomiast rzeczy, które w naturalny sposób jak nierozumne zwierzęta poznają, gubią ich. (11) Biada im! Bo poszli drogą Kaina i pogrążyli się w błędzie Balaama dla zapłaty, i zginęli w buncie Korego. (12) Oni to są zakałą na waszych ucztach miłości, w których bez obawy biorą udział i tuczą siebie samych, chmurami bez wody unoszonymi przez wiatry, drzewami jesiennymi, które nie rodzą owoców, dwakroć obumarłymi, wykorzenionymi, (13) wściekłymi bałwanami morskimi, wyrzucającymi hańbę swoją, błąkającymi się gwiazdami, dla których zachowane są na wieki najgęstsze ciemności. (14) O nich też prorokował Henoch, siódmy potomek po Adamie, mówiąc: Oto przyszedł Pan z tysiącami swoich świętych, (15) aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie ich bezbożne uczynki, których się dopuścili, i za wszystkie bezecne słowa, jakie wypowiedzieli przeciwko niemu bezbożni grzesznicy. (16) Są to ludzie biadający nad losem swoim, kierujący się swoimi pożądliwościami; usta ich głoszą słowa wyniosłe, a dla korzyści schlebiają ludziom. (17) Lecz wy, umiłowani, przypomnijcie sobie słowa wypowiedziane przez apostołów Pana naszego Jezusa Chrystusa, (18) gdy mawiali do was: W czasie ostatecznym wystąpią szydercy, postępujący według swoich bezbożnych pożądliwości. (19) To są ci, którzy wywołują rozłamy, zmysłowi, nie mający Ducha. (20) Ale wy, umiłowani, budujcie siebie samych w oparciu o najświętszą wiarę waszą, módlcie się w Duchu Świętym, (21) zachowajcie siebie samych w miłości Bożej, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa, ku życiu wiecznemu. (22) Dla jednych, którzy mają wątpliwości, miejcie litość, (23) wyrywając ich z ognia, ratujcie ich; dla drugich miejcie litość połączoną z obawą, mając odrazę nawet do szaty skalanej przez ciało. (24) A temu, który was może ustrzec od upadku i stawić nieskalanych z weselem przed obliczem swojej chwały, (25) jedynemu Bogu, Zbawicielowi naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, niech będzie chwała, uwielbienie, moc i władza przed wszystkimi wiekami i teraz, i po wszystkie wieki. Amen.

(List Judy 1-25, Biblia Warszawska)


także widzę, że nie bić.
Napominać, zachęcać, nie ukrywać wypaczeń, ale robić to tak, aby pozyskać dla Królestwa, a nie zgorszyć zniechęcić, obrzucić błotem, zniszczyć. Ale to też do pewnego czasu.
Później, jeśli jeden z drugim (brat czy siostra - lub ktoś kto nim był - tu nie ma nic o ludziach ze świata - jak odczytuje) nie usłucha, unikać, "mieć odrazę do szaty skalane przez ciało"

W miłości,

K.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt maja 06, 2011 11:08 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 28, 2011 7:57 pm
Posty: 10
Jak zaznaczyłem we wprowadzeniu do wątku,
liczyłem tu na nieco większy dystans autorów postów do stanu swojego posiadania,
dystans, który mógłby się wyrazić oszczędzeniem mi jednoznacznych sugestii,
jakobym był tu osobą niemile widzianą.

Zgodnie z moim przekonaniem, temat wątku miałby szansę rozwinąć się
i posłużyć rzeczowej, budującej wymianie użytkowników Forum
jedynie pod warunkiem wyjścia naprzeciw temu skromnemu życzeniu.

Postawiłem w nim roboczą tezę (która niegdyś doprowadziła mnie samego do dużych, a nieoczekiwanych odkryć),
że bardzo prawdopodobną przyczyną osobliwych krzywizn moralnego kręgosłupa wyznawców Chystusa,
jest niezgodne z prawdą nauczanie - nie widzę, po prostu, innej tego przyczyny.

Teza musi budzić kontrowersje - choć nie dlatego została postawiona
(postawiłem ją w imieniu tych, którzy kochają prawdę, i starają się iść śladem Galilejczyka) -
- na to jednak byłem i jestem przygotowany.
Być może wywiązałaby się nawet jakaś dyskusja, ale nie dyskusja była celem założenia wątku.

Uczestnicząc jednak w takim wątku jako gospodarz,
złożyłbym fałszywe świadectwo o wiarygodności swoich własnych intencji,
próbując przeforsować swoją wolę, wbrew jawnie okazanej mi niechęci znaczących użytkowników Forum.
Jest to wbrew podstawowej regule zwiastowania i świadczenia o Jezusie,
która głosi, że Duch Pański jest tam, gdzie wolność.

Nie twierdzę, że to duża niechęć.
Oceniam ją jako małą (przynajmniej w porównaniu z tą, z jaką się już zetknąłem),
ale ponieważ jestem duży i całkiem mądry (chociaż nie starałem się o takie wrażenie),
oceniam też, że koszta każdego żywego świadectwa myśli o sprawach,
którymi chciałem się zająć w tym temacie, będą zbyt wysokie nie tyle dla mnie i mojej osobistej reputacji,
co dla woli i sumienia słabszych ode mnie, a mogących wnieść doń jakikolwiek sensowny wkład.

Jeśli brzmi to to dla kogoś zbyt enigmatycznie, to trudno -
- ze względu na prawdę, nie mogę wypowiedzieć się o tym innym językiem.

Nie chodzi tu też bynajmniej o to, czy mnie stać na wypowiedzi w przydzielonym mi restrykcyjnie ogródku,
zaśmiecanym jakimiś śliskimi, wężowymi anonsami. Stać mnie.
To raczej Forum jest zbyt biedne, by yarra tam zatrzymać.
Jest to mój ostatni post.

Chciałbym prosić admina o wyrejestrowanie mojego konta,
ewentualnie o wskazówkę, jak dokonać tego samemu.

_________________
yarr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So maja 07, 2011 7:32 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Szkoda...

Miewaj sie dobrze, yarr, niech Pan Cie ustrzeze od wszystkiego zlego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So maja 07, 2011 8:58 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
To subtelna różnica.Jest napisane"gdzie Duch Pański tam wolność" a nie "gdzie wolność tam Duch".

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Pragnienie
PostNapisane: So maja 07, 2011 3:11 pm 
yarr napisał(a):
Wiesz, Axanno

Ja bym się nawet nie skarżył bardzo na terminy, o jakich wspominasz,
bo w końcu wiara żyje nie z mówienia, lecz ze słuchania (uważnego),
a taka postawa, prędzej czy później,
dyskredytuje wartość służalczych aspiracji w oczach przytomnych świadków,
własnoręcznie podcinając gałąź, na której siedzi czasem sporo naiwnych.

Więc kiedy człek nawet ostro dostanie w brzuch czy nawet w głowę,
a wie, że to nie przez przypadek, i że nie dosłyszy się słowa przepraszam,
to i tak wiara dodaje mu sił, bo on pamięta, kto jest Sędzią.

Mnie najbardziej doskwiera co innego.
To trochę taka tęsknota za prawdziwym człowiekiem,
za takim, którego mógłbym słuchać i słuchać do rana,
patrzeć na jego ręce i mieć taką pewność,
że jak on te swoje ręce położy na mojej głowie, to nic jej nie będzie.

Może Ci się to wydać dziwne, ale o wiele bardziej mi tego brakuje niż tzw. właściwego poznania.
Nie o to chodzi, że nie cenię poznania,
tylko jakoś nie bardzo się staram go mieć więcej, niż mam.
I tak wiem trochę za dużo, jak na moją tępą głowę.

Brakuje mi widoku kogoś chociaż odrobinę podobnego do apostoła Jezusa Chrystusa,
takiego gościa - że powiem w dużym skrócie - o którym bym wiedział,
że jak mnie znajdzie w rowie, to nie wezwie wpierw służb publicznych,
żeby zbadały, czym ja żywy, trzeźwy i przy zdrowych zmysłach,
tylko osobiście zadba o to, żebym ocknął się gdzieś, bez poczucia winy i długu.
Inaczej mówiąc - nie tyle wykaże się obywatelską cnotą, co sporym gestem.

Nie wiem dobrze, z czego się bierze to coś, co budzi moje zaufanie do Jana czy Pawła,
ale wiem, że nigdzie indziej nawet okruchów ich wielkości nie znalazłem.
A brakuje mi właśnie podziwu dla kogoś takiego jak ojciec lub starszy brat.

Większość ludzi, których miałem okazję spotkać czy słuchać,
nie miała nic z tej glorii - nigdy o niej nie śnili.
Wbito im do głowy jakieś wersety, rytuały ewangeliczne,
z daleka widać było ich skrępowanie odważną mową,
spuszczali wzrok w modlitwie, jakby nie mogli się skupić, odnaleźć jednej własnej myśli,
a co lepsi, uczciwsi, brali mnie na bok, tłumacząc, że nie może być inaczej, bo to, tamto i owamto...

Jakoś jednak nie umiałem żywić do nich żalu o ten duchowy oportunizm -
- dopiero później, świadomie zacząłem stronić od tego chrześcijańskiego folkloru dla ubogich,
kojarząc jego mnogie awatary z jakimś rodzajem trującego grzyba, pleśni,
którym do wzrostu nie jest potrzebne słońce i miłość.

Nie chcę nawet wspominać tamtego czasu, bo pomimo że powinno było mi być lżej na sercu i weselej,
to łyknąłem przy tym takie świństwa, że wzdęło mnie po nich jak po szaleju.

Myślę tylko wciąż o tym, że zbrakło na mojej drodze kogoś przynajmniej o takiej determinacji w dążeniu do celu,
jaką sam mam obecnie, pozostając, pomimo drobnych życiowych zawirowań, człowiekiem pogodnym i szczęśliwym.
I że kogoś takiego zbraknie też innym, mniejszym i słabszym ode mnie.

Że jeśli nawet uda im się nie zahaczyć o jakieś pseudoduchowe fanaberie,
i przyjąć solidną dawkę przeciwgrzybiczej surowicy Ducha,
to w środowisku dzisiejszej publicznej wiary nie uda im się zgwałcić nieba,
bo chrześcijanom brakuje stosownej do tego żądzy,
którą mieli tamci piękni i prawdziwi ludzie.
Nie uda się im. Chyba że zdarzy się jakiś cud...

Chrześcijanie umieją się bawić cudzym kosztem,
parskać, prychać, szczekać, piszczeć i ryczeć,
ale nie umieją mówić własnym językiem.
Ba, co niektórzy chętnie wyrwali by go tym, którzy władają nim jak mieczem.

I tu widzę bardzo duży problem powszechnego kościoła.
Na pewno jest ktoś tutaj, kto się ze mną zgodzi.
Nie musi mówić moim językiem - może mówić własnym.
W zupełności wystarczy, gdy jeden robi z siebie kretyna.

Dziękuję Ci, Axanno, kimkolwiek jesteś.


post ten zatytulowany jest "Pragnienie".
Mysle, ze yarr to czlowiek samotny i poraniony, nawet zagubiony.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So maja 07, 2011 3:49 pm 
Koriel napisał(a):
Witam,
ja rozumiem wypowiedź pana yarra, dotyczącą "gwałconego nieba" jako aluzję do gwałtowników mających wdzierać się do Królestwa. Ale ja mam dopiero 5 latek w czytaniu Pisma, daleko mi do ukrytej mądrości jaką niektórzy użytkownicy forum prezentują, ale mimo wszystko może trafiłem.

na pytanie: bić czy nie bić? może niech się wypowie Juda
(wybaczcie że cały list, ale pogrubię to co mam do przekazania)

(1) Juda, sługa Jezusa Chrystusa, a brat Jakuba, do powołanych, w Bogu Ojcu umiłowanych, a dla Jezusa Chrystusa zachowanych: (2) Miłosierdzie, pokój i miłość niech będą waszym udziałem w obfitości. (3) Umiłowani! Zabierając się z całą gorliwością do pisania do was o naszym wspólnym zbawieniu, uznałem za konieczne napisać do was i napomnieć was, abyście podjęli walkę o wiarę, która raz na zawsze została przekazana świętym. (4) Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, na których od dawna wypisany został ten wyrok potępienia, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa Chrystusa. (5) A chcę przypomnieć wam, którzy raz na zawsze wszystko wiecie, że Pan wybawił wprawdzie lud z ziemi egipskiej, ale następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli; (6) aniołów zaś, którzy nie zachowali zakreślonego dla nich okręgu, lecz opuścili własne mieszkanie, trzyma w wiecznych pętach w ciemnicy na wielki dzień sądu; (7) tak też Sodoma i Gomora i okoliczne miasta, które w podobny do nich sposób oddały się rozpuście i przeciwnemu naturze pożądaniu cudzego ciała, stanowią przykład kary ognia wiecznego za to. (8) Pomimo to ludzie ci, hołdując urojeniom, podobnie kalają ciało swoje, pogardzają zwierzchnościami i bluźnią istotom niebieskim. (9) Tymczasem archanioł Michał, gdy z diabłem wiódł spór i układał się o ciało Mojżesza, nie ośmielił się wypowiedzieć bluźnierczego sądu, lecz rzekł: Niech cię Pan potępi. (10) Ci zaś bluźnią przeciwko rzeczom, których nie znają, natomiast rzeczy, które w naturalny sposób jak nierozumne zwierzęta poznają, gubią ich. (11) Biada im! Bo poszli drogą Kaina i pogrążyli się w błędzie Balaama dla zapłaty, i zginęli w buncie Korego. (12) Oni to są zakałą na waszych ucztach miłości, w których bez obawy biorą udział i tuczą siebie samych, chmurami bez wody unoszonymi przez wiatry, drzewami jesiennymi, które nie rodzą owoców, dwakroć obumarłymi, wykorzenionymi, (13) wściekłymi bałwanami morskimi, wyrzucającymi hańbę swoją, błąkającymi się gwiazdami, dla których zachowane są na wieki najgęstsze ciemności. (14) O nich też prorokował Henoch, siódmy potomek po Adamie, mówiąc: Oto przyszedł Pan z tysiącami swoich świętych, (15) aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie ich bezbożne uczynki, których się dopuścili, i za wszystkie bezecne słowa, jakie wypowiedzieli przeciwko niemu bezbożni grzesznicy. (16) Są to ludzie biadający nad losem swoim, kierujący się swoimi pożądliwościami; usta ich głoszą słowa wyniosłe, a dla korzyści schlebiają ludziom. (17) Lecz wy, umiłowani, przypomnijcie sobie słowa wypowiedziane przez apostołów Pana naszego Jezusa Chrystusa, (18) gdy mawiali do was: W czasie ostatecznym wystąpią szydercy, postępujący według swoich bezbożnych pożądliwości. (19) To są ci, którzy wywołują rozłamy, zmysłowi, nie mający Ducha. (20) Ale wy, umiłowani, budujcie siebie samych w oparciu o najświętszą wiarę waszą, módlcie się w Duchu Świętym, (21) zachowajcie siebie samych w miłości Bożej, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa, ku życiu wiecznemu. (22) Dla jednych, którzy mają wątpliwości, miejcie litość, (23) wyrywając ich z ognia, ratujcie ich; dla drugich miejcie litość połączoną z obawą, mając odrazę nawet do szaty skalanej przez ciało. (24) A temu, który was może ustrzec od upadku i stawić nieskalanych z weselem przed obliczem swojej chwały, (25) jedynemu Bogu, Zbawicielowi naszemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, niech będzie chwała, uwielbienie, moc i władza przed wszystkimi wiekami i teraz, i po wszystkie wieki. Amen.

(List Judy 1-25, Biblia Warszawska)


także widzę, że nie bić.
Napominać, zachęcać, nie ukrywać wypaczeń, ale robić to tak, aby pozyskać dla Królestwa, a nie zgorszyć zniechęcić, obrzucić błotem, zniszczyć. Ale to też do pewnego czasu.
Później, jeśli jeden z drugim (brat czy siostra - lub ktoś kto nim był - tu nie ma nic o ludziach ze świata - jak odczytuje) nie usłucha, unikać, "mieć odrazę do szaty skalane przez ciało"

W miłości,

K.


a jesli chodzilo o takie bicie/niebicie jakie przedstawil Koriel to moze cos jeszcze dodam;

2:24 - A sługa Pański nie powinien wdawać się w spory, lecz powinien być uprzejmy dla wszystkich, zdolny do nauczania, cierpliwie znoszący przeciwności,
2:25 - napominający z łagodnością krnąbrnych, w nadziei, że Bóg przywiedzie ich kiedyś do upamiętania i do poznania prawdy
2:26 - i że wyzwolą się z sideł diabła, który ich zmusza do pełnienia swojej woli.


Jeszcze ciekawe jest to, ze w jednym miejscu jest napisane; (12)Jeden z nich, ich własny wieszcz powiedział: Kreteńczycy zawsze łgarze, wstrętne bydlęta, brzuchy leniwe. (13) Świadectwo to jest prawdziwe, dla tej też przyczyny karć ich surowo, ażeby ozdrowieli w wierze (14) i nie słuchali żydowskich baśni i nakazów ludzi, którzy się odwracają od prawdy.
(List do Tytusa), zeby karcic surowo, a w innym tak jak wyzej, zeby napominac krnabrnych z lagodnoscia.

tu chyba potrzeba madrosci jak w przypadku gdy ma sie doczynienia z glupcem !? ;
Cytuj:
Gdy ma się do czynienia z głupcem, Salomon zaleca stosowanie dwóch prostych, ale wykluczających się zasad:

„Nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty, abyś i ty nie upodobnił się do niego”

oraz

„Odpowiedz głupiemu według jego głupoty, aby się nie uważał za mądrego”.

Mądrość polega na tym, że wiemy, kiedy której z tych zasad się trzymać.

Przypowieści Salomona 26:4-5
http://slowo.pl/tuba/rozmowa-z-glupcem-2900.htm

p.s. jesli sie w temat nie/zle wstrzelilam to przepraszam.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: So maja 07, 2011 4:49 pm 
moze powinnam wkleic to do swojego ogrodka, no ale jesli mamy tutaj taki watek dla wklejek, to strone dalej na "tubie" znalazlam jeszcze cos takiego, moim zaniem budujacego i wartego wklejenia;

Cytuj:
Pobożność pozbawiona podstaw

„Jeżeli ktoś uważa się za człowieka religijnego, lecz łudząc serce swoje nie powściąga swego języka, to pobożność jego pozbawiona jest podstaw”.

Jakuba 1:26 (Biblia Tysiąclecia)

Aby sprawdzić, czy jakiś roztwór ma odczyn kwasowy czy zasadowy, wystarczy użyć papierka lakmusowego. Gdy coś jest kwasem, wówczas papierek barwi się na czerwono, a gdy zasadą, przyjmuje kolor niebieski. To chyba jedno z najprostszych doświadczeń w chemii.

Ludzie używają bardzo różnych metod, aby potwierdzić lub odrzucić jakąś teorię. A jak można sprawdzić, czy ktoś jest naprawdę pobożnym, religijnym człowiekiem? Pan Bóg podaje bardzo prosty sposób. Wystarczy przysłuchać się temu, w jaki sposób ten ktoś mówi i co mówi. Człowiek, który naprawdę ufa Bogu z pewnością nie będzie cały czas narzekał, nie będzie przeklinał innych, nie będzie wyzywał, kłamał itp. Z ust prawdziwego chrześcijanina powinny wychodzić słowa, które innych budują, pocieszają, zachęcają, błogosławią i dziękują Bogu za to, co otrzymują. Osoba prawdziwie wierząca powinna mówić prawdę, niezależnie od okoliczności. To jest dobry sposób, aby sprawdzić innych, ale również, a może nawet przede wszystkim, siebie samego. Pomyśl przez moment, w jaki sposób ty używasz swojego języka? Czy kontrolujesz go, czy zważasz na to, co i w jaki sposób mówisz? Jeżeli masz z tym problem, proś codziennie Pana Boga, aby pomógł ci to zmienić, abyś potrafił powściągać swój język. Możesz się modlić słowami Psalmu 141:3: Postaw, Panie, straż moim ustom i wartę przy bramie warg moich! Bóg z pewnością ci pomoże.

Do refleksji:

Czy ludzie słuchając ciebie myślą o tobie, że jesteś prawdziwie wierzącym człowiekiem, czy raczej, że tylko takiego udajesz?
W jakich sytuacjach najtrudniej jest ci powściągać swój język? Dlaczego?
http://slowo.pl/tuba/poboznosc-pozbawio ... w-2905.htm

p.s. prosze nie bic :D :wink:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N maja 08, 2011 9:15 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Mnie ktoś kiedyś podczas kłopotów z opornymi osobami udzielił rady stulecia: Nie pracuj z tymi, którzy nie chcą, pracuj z tymi którzy chcą :)
Wiele razy to do mnie wracało i za każdym razem było pomocne.
A i Słowo mówi:
"Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie" (Rz 12:18)

Moim zdaniem forumowicze, w tym Owieczka okazali ogrom dobrej woli, w pełni pokoju.
Teraz chyba czas na to, co obiecuje Mt 10,13: "Pokój wasz powróci do was."

A swoją drogą, w pewnym momencie po przeczytaniu:

yarr napisał(a):
Skierowano już do mnie tego typu uwagi i zostaną one rozpatrzone we właściwym czasie.


po pierwszym wybuchu śmiechu zaczęłam się zastanawiać, czy nie mamy do czynienia z inteligentną prowokacją.

Piszę "o" a nie "do" bo rozumiem, że autora już tu nie ma.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N maja 08, 2011 10:51 am 
niektorzy lubia jak sie z nimi pracuje nawet gdy sa oporni, lubia jak sie ich prosi, jak widza, ze komus zalezy, tez tak czasem mam i nie tylko ja, pamietam jak Kristina opowiadala, ze jak byla w depresjii to przeganiala jedna siostre, ktora do niej codziennie wydzwaniala, ale w sercu czekala na to.
Z tym , ze na forum trudniej pomoc komukolwiek tym bardziej takiemu kto stawia opor.

Blogoslawienstwa Bozego Tobie, yarr. Zycze bys znalazl taka osobe ktorej pragniesz zgodnie z wola Boza.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N maja 08, 2011 11:32 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Agnieszko kochana :)
U ciebie widać dobrą wolę i wiele innych dobrych rzeczy. Zapewniam, że jeśli ci się zdarzy gorsza chwila to osobiście nie przestanę z tobą "pracować" ;)
Ale znam też typ ludzi, dla których najlepsze, co można zrobić to odpuścić (sobie i im). Cisza wokół nich może być jedyną szansą na jakąś refleksję...

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N maja 08, 2011 11:37 am 
Szelko, no to sie ciesze, ze nie przestaniesz. :D


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N maja 08, 2011 11:43 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Nie chcialam sie wdawac w sprzeczki, bo to bez sensu, ale nie moge sie nadziwic tym plotkarskim zwyczajom. Poszedl sobie czlowiek i poszedl, po co snuc brednie na temat tego, o czym sie zielonego pojecia nie ma - ze ble samotny, ble, szuka jakies osoby, ble, pragnie... czy tak ciezko sie powstrzymac od tych babskich zapedow do grzebania w cudzej duszy...
Cytuj:
Cisza wokół nich może być jedyną szansą na jakąś refleksję...

zwlaszcza gdy juz ich nie ma, a i refleksja jest dobra dla kazdego, szkoda ze nie kazdy o tym wie :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: N maja 08, 2011 11:57 am 
Cytuj:
Ale znam też typ ludzi, dla których najlepsze, co można zrobić to odpuścić (sobie i im). Cisza wokół nich może być jedyną szansą na jakąś refleksję...
mam nadzieje :D


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL