www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 7:10 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 19, 2010 5:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
Reprezentujesz teistyczno-chrześcijański punkt widzenia, jeżeli wszystko jest w Boskich rękach wówczas eutanazja jest poprawianiem Pana Boga, co jest głównym powodem jej potępienia. To jest jeden pakiet. Przekonałeś mnie, że "odrodzonego" w kwestii eutanazji nie da się przegadać 8)

:shock: A jaki punkt widzenia mam reprezentować? Ateistyczny?

SzS napisał(a):
Jeden z artystów polskiej sceny muzycznej utracił wiarę w okolicznościach ciężkiej śmierci bliskiej osoby. Podobno owa staruszka przez całe życie modliła się, aby nie umierać z powodu nieuleczalnej i uciążliwej choroby. Obserwując jak Pan Bóg wysłuchał jej modłów na łożu śmierci stwierdziła, że przestaje wierzyć w istnienie dobrotliwego Boga. Według Ciebie co Bóg chciał jej przekazać, że przez całe życie wierzyła i modliła się do Niego w niewłaściwy sposób?

Nie wiem, kim była owa staruszka, jak się modliła i do jakiego boga. Może była katoliczką i modliła się do "Jezusa Eucharystycznego"? Jeśli to było w Polsce, to jest to wielce prawdopodobne. A jeśli tak, to efekty były łatwe do przewidzenia. Bóg chce, żeby Go szukać całym sercem, a nie żeby się modlić do Jego podróbek.

SzS napisał(a):
Przejdźmy całkowicie na priv.

OK


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 19, 2010 5:13 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Scarlett Lloyd napisał(a):
Jesteś zdaje się idealistą, który roi sobie, że ludzie są dobrzy z natury i będą zawsze wykorzystywać wszystko w dobrym celu i zgodnie z założeniami. Nie mieści Ci się w głowie, że któś mógłby kogoś chcieć zabić pod przykrywką eutanazji :lol:

Myślę, że musisz się jeszcze wiele nauczyć w kwestiach interpersonalnych, łącznie z domyślaniem się ile komuś mieści się w głowie 8) Eutanazja nie tylko może być nadużywana, ale już była nadużywana co pokazują statystyki holenderskie. W przypadku Holandii eutanazja była wygodnictwem i niezłym interesem, ponieważ nie stosuje się tam specjalistycznej opieki nad umierającymi. Polski lekarz, dr Żylicz założył w Holandii pierwsze hospicjum, a z jego badań wynika, że 80% osób, które poprosiły o eutanazję, po objęciu opieką paliatywną zmieniło zdanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 19, 2010 5:33 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
Polski lekarz, dr Żylicz założył w Holandii pierwsze hospicjum, a z jego badań wynika, że 80% osób, które poprosiły o eutanazję, po objęciu opieką paliatywną zmieniło zdanie.

Co jedynie dowodzi tezy, że eutanazja nie jest dobrym wyborem, bo istnieją lepsze, które nie naruszają przykazania "Nie morduj". Problem w tym, że gdyby dokonano eutanazji tych osób wtedy, kiedy sobie tego życzyły, to nie dożyłyby spotkania z drem Żyliczem i nie miałyby już szansy na zmianę zdania. :!:

cbdu, jak mówią matematycy. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 19, 2010 6:02 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 18, 2006 7:21 pm
Posty: 246
Chciałbym wtrącić mały komentarz do omawianego tematu.

Otóż jestem przekonany, że mówiąc o prawdziwej wierze, prawdziwym chrześcijaństwie, prawdziwym narodzeniu na nowo [co jest równoznaczne], wówczas sytuacja wygląda tak, że na pierwszym miejscu jest Bóg a nie ja. I to jest pierwsza moja uwaga w temacie.
Moje cierpienie, nawet te okrutne, nie zmienia faktu, że to Bóg jest pierwszy i Jego zdanie jest najważniejsze.

Sz.S. napisał(a):
Jeden z artystów polskiej sceny muzycznej utracił wiarę w okolicznościach ciężkiej śmierci bliskiej osoby. Podobno owa staruszka przez całe życie modliła się, aby nie umierać z powodu nieuleczalnej i uciążliwej choroby. Obserwując jak Pan Bóg wysłuchał jej modłów na łożu śmierci stwierdziła, że przestaje wierzyć w istnienie dobrotliwego Boga. Według Ciebie co Bóg chciał jej przekazać, że przez całe życie wierzyła i modliła się do Niego w niewłaściwy sposób?


Chciałbym abyś się zastanowił nad sytuacją, kiedy Jezus wisiał na krzyżu a wraz z Nim wisiało dwóch złoczyńców. Dla przypomnienia powiem, że jeden z nich, pomimo ogromnych cierpień jakie niewątpliwie znosił, w swojej prośbie do Jezusa nie zwrócił się z prośbą o ukrócenie życia, lecz o zbawienie. Ja dostrzegam w tej postawie odpowiedź czy człowiek pomimo cierpień, nawet tych najstraszniejszych, może zaprzeć się samego siebie i skierować wzrok na Jezusa. Postawa godna naśladowania.
Podobnie też i Jezus pozostawił nam ogromny przykład w tym zakresie. Sam cierpiąc [cierpienia Jego były niewyobrażalne dla nas] nie tylko nie zaniechał tego doświadczenia ale sam posłusznie poszedł na Krzyż, zdając sobie doskonale sprawę z tego, co Go czeka. I choć patrząc tak na chwilę, "tu i teraz", może nam się wydawać coś słuszne w danym momencie, to jednak zdecydowanie na przykładzie Jezusa możemy powiedzieć, że nie nasza wola, lecz wola Boga ma się dziać.

Zwracam jeszcze uwagę na drugiego złoczyńcę. W nim również możemy dostrzec pewną postawę. Postawę takiego, który kompletnie nie poznał i nie zrozumiał Boga. Jego prośba była prosta:"JA cierpię. Jeśli jesteś Mesjaszem to ratuj siebie i nas [w domyśle "mnie"]". Tenże łotr absolutnie nie miał zamiaru ukorzyć się przed Bogiem, lecz szydząc z Niego, chciał Go wykorzystać do zaspokojenia swoich potrzeb:"tu i teraz" [Łuk.23:39-43].

Tak więc, zachęcam jednak do postawienia Boga na pierwszym miejscu. Patrzenie na problemy nasze ludzkie pod pryzmatem Jego wskazówek. Nie patrzenie na przykazania Boże pod pryzmatem naszych problemów.

I na koniec. Odnośnie modlitwy we właściwy sposób.
Bóg wysłuchuje nas i daje wszystko, o co Go poprosimy. To jest Jego obietnica. Nienaruszalna. Jest tylko jedno małe ale, jedno uwarunkowanie. On nam daje jeśli Go prosimy zgodnie z Jego wolą [Jana 15:16; I Jana 5:14].

Wydaje mi się, że w tym wszystkim należy dużo pokory. Pokory aby uznać siebie za głupszego od Boga, za mniej wiedzącego od Boga. Również pokory w tym celu aby się przed Nim ukorzyć i prosić Go o mądrość, którą On nam daje "chętnie i bez wypominania" [Jak.1:5]. Bo jednym jest świadomość swego położenia a jeszcze czymś innym jest zwrócenie się Boga, gdy tą naszą niemoc zrozumiemy. Tak jak z ewangelią i nawróceniem.

Kończąc, zachęcam Cię Sz.S. abyś zwrócił się do Boga.

Pozdrawiam

_________________
Początkiem mądrości jest bojaźń Pana
Przyp.9:10


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 20, 2010 7:47 am 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Szukający Sceptyk napisał(a):
Jeden z artystów polskiej sceny muzycznej utracił wiarę w okolicznościach ciężkiej śmierci bliskiej osoby. Podobno owa staruszka przez całe życie modliła się, aby nie umierać z powodu nieuleczalnej i uciążliwej choroby. Obserwując jak Pan Bóg wysłuchał jej modłów na łożu śmierci stwierdziła, że przestaje wierzyć w istnienie dobrotliwego Boga. Według Ciebie co Bóg chciał jej przekazać, że przez całe życie wierzyła i modliła się do Niego w niewłaściwy sposób?

Ten artysta to Kazik Staszewski.
http://frizona.pl/archive/index.php/t-3155.html
Cyt. z wywiadu. "
Pytanie : Z ostatnich tekstów wynika, że Kazik rozpaczliwe poszukuje fundamentalnych wartości w życiu. Znalazł je?
Odpwiedź : W ostatnich latach los bardzo doświadczył moją rodzinę i mnie. Ciężka choroba teściowej, moja depresja. Matka mojej żony całe życie modliła się tylko o jedno żeby nie zachorować na nieuleczalną chorobę. I zachorowała. Mówi się, że takie jest zamierzenie boskie. Ja go nie rozumiem. Historia ludzkości, ta wielka rzeźnia, zaprzecza istnieniu istoty wszechmocnie dobrej i mądrej. Ja nie potrzebuję wiary. Dokonałem racjonalizacji swojego pobytu na ziemi. Rodzimy się, dorastamy, w wieku 30 lat osiągamy apogeum sił fizycznych, w wieku 40 lat osiągamy szczyt zdolności intelektualnych, a potem jest już tylko gorzej. Pogodziłem się z tym. Spełnienie znalazłem w rodzinie i Bóg przestał mi być potrzebny. "

Pamiętam jak czytałem ten wywiad, to przypomniałem sobie werset z Biblii : Prz 10:24 Bw "Przed czym drży bezbożny, to spada nań, lecz czego pragną sprawiedliwi, to im bywa dane.".
Zatem Sceptyku nie wiem, co Bóg tej osobie chciał przekazać, ale wiem, iż jeśli się czegoś boję i to zaistnienie w moim życiu, to oznacza, że coś ze mną nie jest tak i że potrzebuję nawrócenia, że w moim życiu nie ma Boga.
Inne tłumaczenia zamiast słowa " bezboźnik " podają słowo " grzesznik ".

Dla mnie w całej tej dyskusji dot. eutanazji problemem jest : " Czy osoby wierzące mają obowiązek sprzeciwiać się i ten sprzeciw polegać ma na wykorzystaniu do tego państwa - woli innego cżłowieka do odebrania sobie życia ". Może jeszcze inaczej, czy chcąc nie dopuścić do eutanacji wierzący mają obowiązek ( prawo ) do wykorzystania w tym celu państwa - uchwalenie ustawy, które ma niedopuścić do eutanazji ? Czy jeśli do Nowaka ( chory ) przychodzi Kowalski ( lekarz ) i Nowak mówi skróć mi moje życie, to czy jako wierzący, powinienem być za wprowadzeniem przepisu, który spowoduje, że Kowalski będzie ścigany przez prawo - państwo. Czy moją wiarę mogę narzucać innym ludziom. PS.
Trochę łopatologicznie, ale sory nie umiem inaczej 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 20, 2010 10:57 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
wujcio napisał(a):
Dla mnie w całej tej dyskusji dot. eutanazji problemem jest: "Czy osoby wierzące mają obowiązek sprzeciwiać się i ten sprzeciw polegać ma na wykorzystaniu do tego państwa - woli innego cżłowieka do odebrania sobie życia". Może jeszcze inaczej, czy chcąc nie dopuścić do eutanacji wierzący mają obowiązek (prawo) do wykorzystania w tym celu państwa - uchwalenie ustawy, które ma niedopuścić do eutanazji? Czy jeśli do Nowaka (chory) przychodzi Kowalski (lekarz) i Nowak mówi skróć mi moje życie, to czy jako wierzący, powinienem być za wprowadzeniem przepisu, który spowoduje, że Kowalski będzie ścigany przez prawo - państwo. Czy moją wiarę mogę narzucać innym ludziom.

To zmienia postać rzeczy. Dotąd rozmawialiśmy o prawie moralnym do eutanazji. Kościół nie stanowi jednak prawa państwowego i nie powinien zmuszać państwa do wydawania ustaw zgodnych z jego poglądami. Nie powinien również narzucać swoich poglądów innym poprzez aparat państwowy. Kościół za swoich "dobrych czasów" (czyli bardzo dawno temu) nigdy tego nie robił. Nie żyjemy w starożytnym Izraelu, gdzie Prawo Mojżeszowe było zarazem kodeksem karnym, cywilnym i konstytucją państwową. Można przekonywać, ale nie wolno zmuszać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 17, 2010 7:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
http://www.youtube.com/watch?v=np_gyDfL ... re=related


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 18, 2010 12:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 12, 2008 3:41 pm
Posty: 194
Szukający Sceptyku dlaczego zamieściłeś tego linka?

pan profesor powołuje się na Elisabeth Kübler-Ross lekarkę, która propagowała opiekę paliatywną w szpitalach. sama była spirytystką. Warto o tym wiedzieć.

Strach przed śmiercią wynika z grzechu człowieka, odłączenia od Boga i sam w sobie jest chyba dobry o tyle o ile prowadzi do upamiętana, pokuty i pojednania z JHWH przez ofiarę Syna.

E. Ross przekonywała swoich pacjentów, że śmierć jest po prostu drzwiami do nowego życia. Prowadziła ich do pogodzenia się z ich stanem, wybaczenia najbliższym i przekroczenia drzwi do krainy szczęśliwości.
Może przez chwilę czuli się lepiej, ale drzwi prowadziły do wiecznego cierpienia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr lis 16, 2016 11:59 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 04, 2016 12:57 pm
Posty: 66
Wiem, że wykopuję tu bardzo stary temat, ale chciałam napisać coś o filmie van Gogha.
Nie uważam, że ten film był głupią prowokacją i jest mi bardzo przykro, że Theo van Gogh został zamordowany. Myślę, że był odważnym człowiekiem, który nie uginał się pod polityczną poprawnością; nie zgodził się na ochronę policyjną. Szkoda, że nie był chrześcijaninem.
Scenariusz do tego filmu napisała żyjąca pod ochroną muzułmanka, która uciekła od swojej rodziny. Kobietę tę obrzezano jako małą dziewczynkę, jako młoda dziewczyna miała poślubić jakiegoś nieznanego kuzyna. Dlatego uciekła.
Muzułmanie twierdzą, że chronią cześć kobiet, każąc im zasłaniać twarz i zamykając je w domu. Prawda jest jednak taka, że odzierają je z tożsamości jako człowieka, z wszelkich praw. Redukują je do bezwolnych przedmiotów służących zaspokojeniu mężczyzn. Wiele tych biednych kobiet jest zwyczajnien zdanych na łaskę i niełaskę męskich członków rodziny.
Dlatego autorzy filmu wybrali, jak sądzę, ten właśnie "chwyt artystyczny". Kobieta nosi niqab, ale jej suknia jest przezroczysta, bo ostatecznie jest ona tylko i wyłącznie uprzedmiotowanym ciałem, bez woli, bez praw.
To naprawdę wstrząsające. Nie tak widzi kobietę nasz Bóg i Pan, który mówi w Nowym Testamencie o potrzebach seksualnych i mężów, i żon oraz nawołuje mężów do miłowania żon, jak Chrystus umiłował kościół.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL