www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt mar 29, 2024 2:28 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 18, 2010 1:32 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Wiem,wiem,wiem.Pytam Was o to czy macie pragnienie pójścia do domu.Paweł miał.Bezsprzecznie.Zgodził się zostać ze względu na zbory.
Pytam bo ostatnio słyszę Przyjdż Panie Jezu...ale jeszcze nie teraz.
Chcę isć do domu Ojca ale....


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 18, 2010 2:34 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Smok Wawelski napisał(a):
Moja przyjemność lub nieprzyjemność oglądania czegokolwiek nie ma tutaj nic do rzeczy. Człowiek nie jest powołany o decydowania o życiu i śmierci. Porozmawiaj z osobami, które usługiwały w hospicjum głosząc Ewangelię ludziom zamiast im robić eutanazję. O ile wiem, Poszukiwacz Prawdy tak służył.

Cierpienie pacjenta nie ma nic do rzeczy? Powiedz, jeśli leżysz na łóżku, a ból rozszarpuje twoje wnętrzności aż do szpiku kości i prosisz obecnych, aby skończyli twoje bezcelowe męki raz na zawsze i słyszysz odpowiedź "ćwicz wytrwałość Krzysiu, wszystko będzie dobrze, jutro lub pojutrze zorganizujemy ci pogrzeb, a teraz porozmawiamy sobie o szczęściu wiecznym" to jakimi słowami się do mnie zwrócisz?

Cytuj:
Jeśli człowiek postanowi popełnić samobójstwo, to jest jego wybór i on za to odpowie, ale z moralnego punktu widzenia jest to wybór dobry albo zły. Według standardu biblijnego podanego przez Dawcę prawa i Stwórcę jest to wybór zły.

Sprowadzanie eutanazji do samobójstwa jest brakiem szacunku dla cierpiącego człowieka. Etyka katolicka, która jest bardziej restrykcyjna od protestanckiej zezwala na rezygnację z zabiegów, jeżeli " powodowałyby jedynie nietrwałe i bolesne przedłużenie zycia". Eutanazja jest jeden krok dalej i nie jest samobójstwem pacjenta, lecz przyśpieszeniem śmierci celem uniknięcia niepotrzebnego bólu. Czy według standardu biblijnego mamy gryść trawę cierpiąc, byle tylko wytrwać?

Cytuj:
Niedawno pokazywano w telewizji człowieka, który prosił o eutanazję. Dzisiaj po otrzymaniu pomocy kończy szkołę i chce iść na studia, choć nadal jest przykuty do łóżka. Sprawa dość znana. Gdyby wtedy ktoś mu tę eutanazję zrobił, nie byłoby już dzisiaj o czym rozmawiać.

Zaczynasz patrzeć na człowieka jak w psychologii, jak na przedmiot a nie podmiot leczenia, i myślisz co by tu zrobić, żeby na niego wpłynąć. Wystarczy go przytulić, udobruchać , a zaraz poprawisz stan jego ducha i samoocenę, więc zmieni swoja autonomiczną decyzję, której realizacji mu odmawiasz. Nie znasz stanu wewnętrznego człowieka, więc to pacjent ma prawo decydować gdzie przebiega granica bólu i rozpaczy nie do zniesienia, a nie otoczenie za niego.

Cytuj:
Są decyzje nieodwracalne, których konsekwencji do końca nie znamy. Nie tylko konsekwencji dla ciał, ale również dla duszy i ducha.
W prasie opisywane były przypadki kiedy cierpiący przeklinali Boga w ostatnich chwilach życia, także takie zdarzają się skutki nie dającego się znieść cierpienia na ich życie wieczne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 18, 2010 3:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
Cierpienie pacjenta nie ma nic do rzeczy? Powiedz, jeśli leżysz na łóżku, a ból rozszarpuje twoje wnętrzności aż do szpiku kości i prosisz obecnych, aby skończyli twoje bezcelowe męki raz na zawsze i słyszysz odpowiedź "ćwicz wytrwałość Krzysiu, wszystko będzie dobrze, jutro lub pojutrze zorganizujemy ci pogrzeb, a teraz porozmawiamy sobie o szczęściu wiecznym" to jakimi słowami się do mnie zwrócisz?

Nie zmieniaj tematu i nie stosuj argumentów emocjonalnych. Chodzi o prawo moralne do odebrania życia człowiekowi i źródło tego prawa. Bóg takiego prawa nie daje. Uzurpuje je sobie człowiek. A człowiek zbyt mało wie o życiu i śmierci, żeby sobie takie prawo uzurpować. I zawsze będzie zbyt mało wiedział, ponieważ nie jest panem życia i śmierci. Uczynienie siebie takim panem nie tylko jest bezprawne moralnie, ale również niebezpieczne, ponieważ znając ludzkie zepsucie, granica będzie przesuwana coraz dalej i będzie można zabijać w świetle prawa w coraz większej ilości sytuacji. Dzisiaj nieuleczalnie chorzy, jutro inni, którzy są obciążeniem. To już niestety było i to stosunkowo niedawno - w centrum Europy.

SzS napisał(a):
Sprowadzanie eutanazji do samobójstwa jest brakiem szacunku dla cierpiącego człowieka. Etyka katolicka, która jest bardziej restrykcyjna od protestanckiej zezwala na rezygnację z zabiegów, jeżeli "powodowałyby jedynie nietrwałe i bolesne przedłużenie zycia". Eutanazja jest jeden krok dalej i nie jest samobójstwem pacjenta, lecz przyśpieszeniem śmierci celem uniknięcia niepotrzebnego bólu. Czy według standardu biblijnego mamy gryść trawę cierpiąc, byle tylko wytrwać?

Kolejne argumenty emocjonalne zamiast merytorycznych. Nazywanie eutanazji w taki sposób, żeby uniknąć nieprzyjemnych skojarzeń, nie zmieni faktu, że jest to samobójstwo lub zabójstwo. Etyka katolicka pozwala na przerwanie tzw. "uporczywej terapii", ale chodzi o przerwanie sztucznego podtrzymywania życia, anie o sztuczne zakończenie życia.

SzS napisał(a):
Zaczynasz patrzeć na człowieka jak w psychologii, jak na przedmiot a nie podmiot leczenia, i myślisz co by tu zrobić, żeby na niego wpłynąć. Wystarczy go przytulić, udobruchać , a zaraz poprawisz stan jego ducha i samoocenę, więc zmieni swoja autonomiczną decyzję, której realizacji mu odmawiasz. Nie znasz stanu wewnętrznego człowieka, więc to pacjent ma prawo decydować gdzie przebiega granica bólu i rozpaczy nie do zniesienia, a nie otoczenie za niego.

A gdzie ja napisałem coś takiego? Podałem przykład człowieka, który prosił o eutanazję, ale w końcu zmienił zdanie i nie żałuje. Pisałem o kwestii nieodwracalności takiej decyzji jak eutanazja. Natomiast Ty przypisałeś mi coś, czego nie napisałem i dyskutujesz z tym czymś. Straw man argument. Klasyczny chyba nawet.

SzS napisał(a):
W prasie opisywane były przypadki kiedy cierpiący przeklinali Boga w ostatnich chwilach życia, także takie zdarzają się skutki nie dającego się znieść cierpienia na ich życie wieczne.

Zgadza się. Czy to daje komukolwiek moralne prawo do wykonywania eutanazji? Nie wiemy przecież, czy człowiek poddany eutanazji nie nawróciłby się do Boga dzięki temu, że nie dokonano jego zabójstwa. Gdyby wszyscy tacy ludzie umierali z przekleństwem na ustach, a my wiedzielibyśmy na pewno, że tak będzie, to może byłby to jakiś argument w tej dyskusji. Ale nie wiemy. A wiesz dlaczego? Bo żaden z nas nie jest Bogiem. I tu wracamy do punktu wyjścia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 18, 2010 4:09 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Smok Wawelski napisał(a):
Szukający Sceptyk napisał(a):
Cierpienie pacjenta nie ma nic do rzeczy? Powiedz, jeśli leżysz na łóżku, a ból rozszarpuje twoje wnętrzności aż do szpiku kości i prosisz obecnych, aby skończyli twoje bezcelowe męki raz na zawsze i słyszysz odpowiedź "ćwicz wytrwałość Krzysiu, wszystko będzie dobrze, jutro lub pojutrze zorganizujemy ci pogrzeb, a teraz porozmawiamy sobie o szczęściu wiecznym" to jakimi słowami się do mnie zwrócisz?

Nie zmieniaj tematu i nie stosuj argumentów emocjonalnych. Chodzi o prawo moralne do odebrania życia człowiekowi i źródło tego prawa.

Nie zmieniam tematu, chciałem pokazać, że każdy z nas może się znależć w tak niemiłej sytuacji potwornego bólu. Co wtedy zrobisz? Taka jest rzeczywistość, samo życie, które próbujesz zbić rzekomą emocjonalnością argumentu. Pod pozorem troski o duszę człowieka ignorujesz kwestię ludzkiego cierpienia, czyli meritum.

Cytuj:
A człowiek zbyt mało wie o życiu i śmierci, żeby sobie takie prawo uzurpować. I zawsze będzie zbyt mało wiedział, ponieważ nie jest panem życia i śmierci.

Czy usprawiedliwia to człowieka obojętnego wobec cierpienia nieuleczalnie chorego? Bo zajmując się wiszącymi w próżni dylematami, do czego mamy prawo a do czego prawa nie mamy, nie rozwiążesz prawdziwych problemów przed jakimi stawia nas życie. Rozkazujesz cierpieć niemiłosiernie człowiekowi, bo tak i już. Do tego sprowadza się twoja mowa. Zero empatii.

Cytuj:
również niebezpieczne, ponieważ znając ludzkie zepsucie, granica będzie przesuwana coraz dalej i będzie można zabijać w świetle prawa w coraz większej ilości sytuacji. Dzisiaj nieuleczalnie chorzy, jutro inni, którzy są obciążeniem.

Ten argument jest zupełnie niepoważny, każde rozwiązanie prawne ma ze swej natury efekty uboczne i może zostać nadużyte, ale to nie znaczy, że należy zlikwidować prawo.

Cytuj:
Cytuj:
Czy według standardu biblijnego mamy gryść trawę cierpiąc, byle tylko wytrwać?

Kolejne argumenty emocjonalne zamiast merytorycznych.

Każde pytanie na które nie chcesz udzielić odpowiedzi jest argumentem emocjonalnym zamiast merytorycznym? 8)

Cytuj:
Czy to daje komukolwiek moralne prawo do wykonywania eutanazji?

Czy człowiek ma prawo do przeciwdziałania cierpieniu i prawo decydowania o sobie?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 18, 2010 4:59 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
Nie zmieniam tematu, chciałem pokazać, że każdy z nas może się znależć w tak niemiłej sytuacji potwornego bólu. Co wtedy zrobisz? Taka jest rzeczywistość, samo życie, które próbujesz zbić rzekomą emocjonalnością argumentu. Pod pozorem troski o duszę człowieka ignorujesz kwestię ludzkiego cierpienia, czyli meritum.

Meritum naszej dyskusji nie jest kwestia cierpienia tylko moralnego prawa do eutanazji.

SzS napisał(a):
Zero empatii.

Nasza dyskusja nie dotyczy uczuć, tylko prawa moralnego do eutanazji.

SzS napisał(a):
]Ten argument jest zupełnie niepoważny, każde rozwiązanie prawne ma ze swej natury efekty uboczne i może zostać nadużyte, ale to nie znaczy, że należy zlikwidować prawo.

Jak może zostać nadużyta ochrona życia?

SzS napisał(a):
Cytuj:
Czy to daje komukolwiek moralne prawo do wykonywania eutanazji?

Czy człowiek ma prawo do przeciwdziałania cierpieniu i prawo decydowania o sobie?

Tak. Ale eutanazja jest zabójstwem, a nie przeciwdziałaniem cierpieniu. Jeśli zabójstwo jest przeciwdziałaniem cierpieniu, to można zabijać od razu wszystkich, krórzy cierpią. Czyli stawianie równości między przeciwdziałaniem cierpieniu a zabójstwem jest co najmniej nadużyciem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 18, 2010 5:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Smok Wawelski napisał(a):
Syn Marnotrawny napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Moralne prawo do odebrania życia ma tylko ten, kto potrafi sam je stworzyć.

Ten poglad czasem tez mnie zastanawia bo wydaje mi sie za wspolnie z zona dokonalem aktu stworzenia. Nie bylo i jest. Co wiecej jakbysmy nie chcieli to mozliwe ze i Bogu by sie nie udalo ;) :)

Dokonaliście aktu PRZEKAZANIA ŻYCIA, a nie stworzenia życia. Człowiek z doktoratem powinien takie rzeczy rozumieć.


Mysle ze to raczej semantyka tylko. Czym wiec jest stworzenie? I pamietaj ze znow potrzebne ci do obrony teorii ZALOZENIE o kreacji ex nihilo. Kolejne niesprawdzalne zalozenie (nawet niech ci bedzie, ze ewolucyjne tez jest niesprawdzalne)

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 18, 2010 5:38 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Smok Wawelski napisał(a):
Meritum naszej dyskusji nie jest kwestia cierpienia tylko moralnego prawa do eutanazji.

Trzy lata temu sąd francuski odmówił prawa do eutanazji kobiecie chorej na raka twarzy, pomimo tego, że nie mogła przyjmować morfiny i strasznie cierpiała. Idź powiedz kobiecie prosto w twarz, że meritum naszej dyskusji nie jest jej cierpienie tylko moralne prawo do eutanazji.
Znam ludzi, którzy widzieli umierających na raka najbliższych i uważają, że taka śmierć jest całkowicie bez sensu.

Cytuj:
Cytuj:
Czy według standardu biblijnego mamy gryść trawę cierpiąc, byle tylko wytrwać?
Jak może zostać nadużyta ochrona życia?

Przez przyzwolenie na bezcelowe cierpienie. Odpowiedziałem na twoje pytanie prosze o odpowiedź na moje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 18, 2010 9:36 pm 
Szukający Sceptyk napisał(a):
Przez przyzwolenie na bezcelowe cierpienie.

A kto ma prawo do oceny, kiedy cierpienie jest bezcelowe, jakie kryterium można do takiej oceny zastosować i jakby to się skończyło gdyby ktoś z ludzi mógł o tym decydować? Wystarczyłoby, żeby ktoś stwierdził, że "cierpisz bezcelowo", żeby Cię zabić. Oczywiście z najlepszymi intencjami... albo niekoniecznie.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 18, 2010 9:42 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
Trzy lata temu sąd francuski odmówił prawa do eutanazji kobiecie chorej na raka twarzy, pomimo tego, że nie mogła przyjmować morfiny i strasznie cierpiała. Idź powiedz kobiecie prosto w twarz, że meritum naszej dyskusji nie jest jej cierpienie tylko moralne prawo do eutanazji. Znam ludzi, którzy widzieli umierających na raka najbliższych i uważają, że taka śmierć jest całkowicie bez sensu.

Przykazanie mówi "nie morduj". Kropka. Bóg nie odpowiada za to, że ludzie nie chcą Go szukać ani przestrzegać Jego przykazań. Idź i dokonaj osobiście eutanazji - taki sam argument, tylko w drugą stronę.

SzS napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
SzS napisał(a):
Czy według standardu biblijnego mamy gryść trawę cierpiąc, byle tylko wytrwać?

Jak może zostać nadużyta ochrona życia?

Przez przyzwolenie na bezcelowe cierpienie. Odpowiedziałem na twoje pytanie prosze o odpowiedź na moje.

Ani Ty ani ja nie możemy stwierdzić, kiedy i które cierpienie jest bezcelowe. To również nie leży w naszych kompetencjach. Wielu ludzi w cierpieniu wołało do Boga i On im odpowiedział. Według standardu Biblijnego mamy wołać do Boga, który może nas zbawić, może nas uzdrowić i może nam życie zakończyć. Natomiast mordować nam nie pozwala.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 18, 2010 10:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
Czym wiec jest stworzenie? I pamietaj ze znow potrzebne ci do obrony teorii ZALOZENIE o kreacji ex nihilo. Kolejne niesprawdzalne zalozenie (nawet niech ci bedzie, ze ewolucyjne tez jest niesprawdzalne)

Ja nie muszę zakładać kreacji ex nihilo. Od momentu odkrycia promieniowania reliktowego potwierdzającego Wielki Wybuch nie mam z tym problemu. Co do stworzenia życia, to dane z zakresu biochemii i biologii molekularnej prowadza również do wniosku, że życie nie mogło powstać samorzutnie. Natomiast jeśli chodzi o nasz udział w poczęciu nowego życia, to proponuję Ci mały eksperyment: napiszcie sobie z żoną na kartce wszystkie możliwe cechy potencjalnego potomka i... do dzieła. Jeśli dzidziuś będzie dokładnie odpowiadał temu, co sobie napisaliście, to mogę z Tobą rozpocząć dyskusję o stworzeniu przez Ciebie życia. Good luck! :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 19, 2010 11:40 am 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Scarlett Lloyd napisał(a):
Wystarczyłoby, żeby ktoś stwierdził, że "cierpisz bezcelowo", żeby Cię zabić.

Nie myślisz racjonalnie i wymyślasz fantazyjne bajeczki. Pacjent, który jest podomiotem a nie przedmiotem leczenia, samodzielnie decyduje czy jego cierpienie jest nie do zniesienia i bezcelowe. Wolność osobista jest prawem decydowania za siebie, a nie za innego. "Myśl, myśl, myśl " Kubuś Puchatek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 19, 2010 12:02 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Smok Wawelski napisał(a):
Szukający Sceptyk napisał(a):
Trzy lata temu sąd francuski odmówił prawa do eutanazji kobiecie chorej na raka twarzy, pomimo tego, że nie mogła przyjmować morfiny i strasznie cierpiała. Idź powiedz kobiecie prosto w twarz, że meritum naszej dyskusji nie jest jej cierpienie tylko moralne prawo do eutanazji.
Przykazanie mówi "nie morduj". Idź i dokonaj osobiście eutanazji - taki sam argument, tylko w drugą stronę.

Eutanazji de facto dokonuje pacjent, lekarz jest tylko po to, aby pacjent nie musiał odgryzać sobie rurki. Nowoczesna medycyna pozwala wydłużyć życie dogorywającego pacjenta o tygodnie i miesiące. Dlatego eutanazja to problem współczesnosci i postępu. Dręczenie pacjenta, by stało się zadość wzniosłemu prawu o niezabijaniu, jest zwykłym okrucieństwem. Prowadzi to do sytuacji gdy lekarz nie będzie podejmował się ryzykownych metod leczenia przy małym prawdopodobieństwie sukcesu, ze względu na możliwośc narażenia pacjenta na długotrwały ból , którego nie będzie można przerwać.

Smok Wawelski napisał(a):
Ani Ty ani ja nie możemy stwierdzić, kiedy i które cierpienie jest bezcelowe. To również nie leży w naszych kompetencjach. Wielu ludzi w cierpieniu wołało do Boga i On im odpowiedział. Według standardu Biblijnego mamy wołać do Boga, który może nas zbawić, może nas uzdrowić i może nam życie zakończyć.

Pomóż mi czy dobrze rozumiem. Człowiek wierzący, który z bólu woli przedawkować morfinę niż ciągnąć katorgę sprzeciwia się woli Boga, który widzi sens w cierpieniu. Czy w ten sposób traci życie wieczne, bo nie chciał cierpieć? Czy cierpienie uszlachetnia SW ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 19, 2010 1:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
Eutanazji de facto dokonuje pacjent, lekarz jest tylko po to, aby pacjent nie musiał odgryzać sobie rurki. Nowoczesna medycyna pozwala wydłużyć życie dogorywającego pacjenta o tygodnie i miesiące. Dlatego eutanazja to problem współczesnosci i postępu. Dręczenie pacjenta, by stało się zadość wzniosłemu prawu o niezabijaniu, jest zwykłym okrucieństwem. Prowadzi to do sytuacji gdy lekarz nie będzie podejmował się ryzykownych metod leczenia przy małym prawdopodobieństwie sukcesu, ze względu na możliwośc narażenia pacjenta na długotrwały ból , którego nie będzie można przerwać.

Rozmawiamy o prawie moralnym. Prawo moralne jest niezmienne i podobnie jak prawo grawitacji nie jest podatne na żadne naciąganie ani zmiany. Prawa nie można odseparować od prawodawcy, co próbujesz niestety uczynić. Prawo moralne jest standardem dobra i zła, ale zostało dane przede wszystkim po to, żeby człowieka przywieść do osobistej relacji z Prawodawcą poprzez sumienie. Patrz Rzym. 1-2. Człowiek może zawołać do Boga w cierpieniu i Bóg może (a nawet chce) odpowiedzieć. Dlatego stosowanie się do przykazań nie jest metodą dręczenia kogokolwiek, jeśli tylko popatrzymy na sprawę z punktu widzenia sensu nadania prawa. Odpowiedź Boga na wołanie jest związana przede wszystkim ze zbawieniem duszy i wiecznością, ale również z Jego wszechmocą i możliwością uzdrowienia, poprawienia zdrowia lub odebrania życia - co jest związane z redukcją cierpienia lub uwolnieniem od niego. Jeśli ludzie nie chcą znać Boga, to podważanie praw moralnych nadanych przez Niego są tego naturalną konsekwencją. Wtedy wolność osobista staje się samowolą, a wola człowieka jest ważniejsza niż wola Boża. To jest jeden pakiet.

SzS napisał(a):
Czy dobrze rozumiem. Człowiek wierzący, który z bólu woli przedawkować morfinę niż ciągnąć katorgę sprzeciwia się woli Boga, który widzi sens w cierpieniu. Czy w ten sposób traci życie wieczne, bo nie chciał cierpieć? Czy cierpienie uszlachetnia SW ?

Proszę, nie manipuluj pojęciami. Nie rozmawiamy o uszlachetnianiu przez cierpienie, bo to jest osobny temat. A teoretyzowanie nie ma sensu. Pokaż mi jakiś przypadek odrodzonego człowieka (nie "wierzącego", tylko odrodzonego), który zdecydował się na eutanazję. A jeśli już rozmawiamy teoretycznie, to uśmierzanie bólu nie musi prowadzić do świadomego samobójstwa.

SzS napisał(a):
Pacjent, który jest podomiotem a nie przedmiotem leczenia, samodzielnie decyduje czy jego cierpienie jest nie do zniesienia i bezcelowe

Pacjent nie zdecydował samodzielnie o tym, kiedy przyjdzie na świat. Nie zdecydował, jakie będzie miał cechy genetyczne. Nie zdecydował, kto wyda go na świat i gdzie. Nie potrafi kierować swoim życiem według swojej woli (z wyjątkiem podejmowanych decyzji o ogranicznym wpływie na okoliczności). Nie jest w stanie przewidzieć skutków podejmowanych decyzji. Czyli nie panuje nad własnym życiem. Nie jest również w stanie ocenić, czy jego cierpienie jest bezcelowe, ponieważ nie ma doskonałego poznania w obrzarze ciała, duszy i ducha. Nie ma zatem moralnego prawa do odbierania sobie życia, którego sobie nie dał. "Myśl, myśl, myśl" Kubuś Puchatek. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 19, 2010 4:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Smok Wawelski napisał(a):
Nie jest również w stanie ocenić, czy jego cierpienie jest bezcelowe, ponieważ nie ma doskonałego poznania w obrzarze ciała, duszy i ducha.

Reprezentujesz teistyczno-chrześcijański punkt widzenia, jeżeli wszystko jest w Boskich rękach wówczas eutanazja jest poprawianiem Pana Boga, co jest głównym powodem jej potępienia. To jest jeden pakiet. Przekonałeś mnie, że "odrodzonego" w kwestii eutanazji nie da się przegadać 8)

Jeden z artystów polskiej sceny muzycznej utracił wiarę w okolicznościach ciężkiej śmierci bliskiej osoby. Podobno owa staruszka przez całe życie modliła się, aby nie umierać z powodu nieuleczalnej i uciążliwej choroby. Obserwując jak Pan Bóg wysłuchał jej modłów na łożu śmierci stwierdziła, że przestaje wierzyć w istnienie dobrotliwego Boga. Według Ciebie co Bóg chciał jej przekazać, że przez całe życie wierzyła i modliła się do Niego w niewłaściwy sposób?

Cytuj:
A jeśli już rozmawiamy teoretycznie, to uśmierzanie bólu nie musi prowadzić do świadomego samobójstwa.

Sporadycznie prowadzi, ponieważ długotrwałe stosowanie metod uśmierzających ból niekiedy daje efekt wykończenia organizmu prędzej niż zrobiłaby to choroba. Lekarz staje przed wyborem zgodzić się na podanie kolejnej dawki o którą błaga pacjent skoro i tak los jest przesądzony czy przedłużać życie za wszelką cenę?

Smok Wawelski napisał(a):
"Myśl, myśl, myśl" Kubuś Puchatek. :)
Tak nie będziemy rozmawiać :) Kubuś Puchatek częstuje miodkiem, gdy Scarlett rzuca wyjątkowo nieprzemyślanymi argumentami, jak przejście od własnej decyzji o bezcelowym bólu aż do niewyobrażalnego decydowania za kogoś i zabijania bez jego zgody. Odnoszę wrażenie, że nasza dyskusja jest wyższych lotów.

Przejdźmy całkowicie na priv.


Ostatnio edytowano So cze 19, 2010 5:03 pm przez Szukający Sceptyk, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 19, 2010 4:56 pm 
Szukający Sceptyk napisał(a):
Nie myślisz racjonalnie i wymyślasz fantazyjne bajeczki. Pacjent, który jest podomiotem a nie przedmiotem leczenia, samodzielnie decyduje czy jego cierpienie jest nie do zniesienia i bezcelowe. Wolność osobista jest prawem decydowania za siebie, a nie za innego. "Myśl, myśl, myśl " Kubuś Puchatek

SW właściwie napisał już mniej więcej to, co sama chciałam powiedzieć. Natomiast jeśli wydaje Ci się, że Ty dla odmiany myślisz racjonalnie, to obawiam się że się mylisz. Jesteś zdaje się idealistą, który roi sobie, że ludzie są dobrzy z natury i będą zawsze wykorzystywać wszystko w dobrym celu i zgodnie z założeniami. Nie mieści Ci się w głowie, że któś mógłby kogoś chcieć zabić pod przykrywką eutanazji :lol: No, cóż życzę Ci żebyś kiedyś przejrzał. Na tym kończę dyskusję, bo to nie ma sensu.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL