Axanna napisał(a):
A jednak mimo wszystko - wizia zatracenia 95-97% calej ludzkosci kloci mi sie z wizia Wszechmogiacego Boga, ktory ukochal swiat i Syna dal...
Kloci mi sie, ze "u ludzi nic nie jest mozliwe, ale u Boga wszystko jest mozliwe" a mimo to prawie caly ukochany i odkupiony straszna cena swiat, ma smazyc sie w jeziorze...
Kloci mi sie wizia dobrego Boga, ktory tak ukochal swiat, ze Syna dal - tak straszna cena - ale tak naprawde rzucil oferte, kto chce niech korzysta, a nie, to w ogien piekielny... na meki wieczne....
I nie znam odpowiedzi.... i mysle, ze nikt nie zna, dlatego dogmaty odrzucam... - i nic ponadto...
Axanno, przede wszystkim, my nie mówimy tutaj o żadnym dogmacie. Nie istnieje żaden dogmat dotyczący LICZBY ludzi, którzy będą potępieni. Oferta zbawienia jest dana WSZYSTKIM ludziom, bo Jezus jest ubłaganiem za grzechy całego świata, a Bóg chce, żeby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy. Dobry i miłujący Bóg jest również sprawiedliwy. Wszechmoc Boga nie może zaprzeczać Jego naturze, a jednym z atrybutów Jego natury jest sprawiwdliwość. Dlatego złożenie ofiary za wszystkich, propozycja przymierza dla każdego, obdarzenie wszystkich sumieniem jako instrumentem do szukania Boga, zdolnością do podjęcia decyzji w ramach wolnej woli i zawołania o łaskę, a także Boża zapowiedź sprawiedliwego sądu zaspokajają zarówno Jego dobroć (prowadzącą człowieka do upamiętania, kimkolwiek on jest), jak Jego miłość i sprawiedliwość.
Bóg może zawsze robić wszystko, co chce. Ale wszechmoc Boga i Jego suwerenność nie polegają na tym, że w ramach swojej suwerenności Bóg zawsze chce robić wszystko, co ma moc zrobić. Może, ale nie musi. Dlatego nie zmusza nikogo do przyjęcia Jego oferty, ponieważ dał człowiekowi wolną wolę.
Axanna napisał(a):
Wyznania czesto brzmia - "wierzymy w zatracenie zagubionych..." - czy jakos tak i strasza ludzi wiecznymi mekami 97% ludzkosci...
Ale skad kto moze wiedziec, gdzie i kiedy Bog, u ktorego wszystko jest mozliwe, moze tych zagubionych jednak odnalezc? Ile razy slyszalam o nawroceniach, na przyklad, przed sama smiercia...
Wiem ze "dane jest czlowiekowi raz umrzec, a potem sad" i logicznie myslac wychodzi na to, ze 95-97 % ludzkosci ma trafic do ognia, jednak wiem tez, ze Bog, u ktorego wszystko jest mozliwe, ukochal swiat i dlatego nie stawiam kropki tam gdzie Slowo jej nie stawia.
J 3:17 Bw "Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony."
Za plytkie mamy rozumki, by rzeczywiscie Prawda wygladala tak jak my gdybamy -"ze albo tak, albo tak... jak bezwolni marionetki... gdyby zbawil wszystkich bylby tyranem...." - moze sie okazac calkiem inna niz komukolwiek do glowy kiedykolwiek przyszlo, bo Bog jest Bogiem... u ktorego wszystko jest mozliwe.
I nie proponuje bynajmniej nauczania, ze wszyscy beda zbawieni - tego w Slowie tez nie ma. Jedyne co proponuje, by odrzucic owa pewnosc przy gdybaniu o zatraceniu 97% swiata - nic ponadto.
Cytowany przez Ciebie werset mówi o intencjach Boga, ktory chce zbawić wszystkich ludzi. Intencje Boga nie oznaczają automatycznie, że to, czego On chce, musi się zawsze stać. Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz pragfnie, żeby grzesznik się upamiętał i żył [Ez. 18:23]. A jednak są ludzie, którzy ludzie idą na potępienie. Dlaczego? Ponieważ obdarzył ludzi wolną wolą, a liczba zbawionych i potępionych zależy od ich decyzji wolnej woli. Każdy, kto uwierzy, otrzyma zbawienie jako dar łaski, bo przez wiarę mamy dostęp do łaski dzięki Jezusowi, który umarł za nas na krzyżu [Rzym. 5:1-2]. Bóg wie, ilu ludzi zostanie zbawionych, ale nie wyznacza z góry tych, którzy mają zostać zbawieni i tych, którzy mają zostać potępieni.
Każdy, kto nie wierzy, znajduje się w stanie potępienia:
"Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim" [Jan 3:36]
Ten werset chyba wystarczy jako odpowiedź na Twoje wątpliwości. Nie ma możliwości "drugiej szansy" ani żywota wiecznego dla tych, którzy nie uwierzą. Jest to werset zrozumiały nawet dla "płytkich rozumków".