Axanna napisał(a):
Wybranie... owszem, na zasadzie wiedzy uprzedniej, ale czy nie jest tak, ze narod zydowski jest wybrany na zasadzie przynaleznosci nacjonalnej? Aczkolwiek pisze, ze "nie kazdy jest zydem", mimo to, mysle ze kazdy Zyd jest przedstawicielem narodu wybranego, nawet jezeli w ogole w nic nie wierzy... ?
Naród żydowski został wybrany do określonego celu w planie zbawienia. Z niego miał wyjść Mesjasz, a "zbawienie pochodzi od Żydów" [Jan 4:22]. Bóg wybrał naród żydowski jeszcze zanim ten naród powstał, a Jego wiedza uprzednia jest związana z planem zbawienia:
"Mężowie Izraelici, posłuchajcie słów tych: Jezusa (tego) Nazarejczyka, męża pokazanego od Boga ku wam mocami, i cudami, i znakami, które uczynił przez Niego - Bóg [wśród] was, jak sami wiecie, Tego to dla ustalonego postanowienia i wcześniejszego poznania [prognosei] Boga wydanego przez rękę nieprawych, przytwierdziwszy [do krzyża] zgładziliście" [Dz. Ap. 2:22-23 interlinia]Bóg wiedział, jakie będzie serce Abrahama i jakie będą jego wybory. Podobnie z Izaakiem, Jakubem i wreszcie całym narodem żydowskim. Jego wiedza nie determinowała ich wyborów, bo Bóg jest poza czasem. Można chyba powiedzieć, że naród żydowski nie został wybrany dla tego, że jest żydowski. On jest żydowski dlatego, że został wybrany na podstawie wiedzy uprzedniej Boga. Nie każdy Żyd według ciała jest dziedzicem obietnic, ale każdy Żyd według ciała jest członkiem narodu wybranego. Polecam nauczanie mp3 o wybraniu, które będzie niedługo na naszej stronie:
http://www.4shared.com/audio/Sz25CsWI/Wybranie.htmlAxanna napisał(a):
Pisze poza tym, ze "szatan zaslepia umysly".... no i ze grzech mieszka w czlonkach, to tu wszyscy sie zgadzaja - wiec pytanie, czy moze byc mowa o wolnej woli, przy zaslepieniu przez szatana i zniewoleniu przez grzech?
Czyje umysły zaślepia szatan?
"A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną, w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga" [II Kor. 4:3-4]Bóg tego świata zaślepił umysły niewierzących - ponieważ niewierzący postępują "według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych" [Ef. 2:2]. Czyli kierują się pożądliwością oczu, pożądliwością ciała i pychą żywota - jak wszyscy poddani "boga tego świata" [I Jana 2:16]. Przeczytaj Jana 3:16-21. Tam również jest mowa o ludziach dokonujących wyborów.
Ludzie, którzy przez nieprawość tłumią prawdę objawianą im przez Boga w sumieniu [Rzym. 1:18] i odwracają się od światłości, która oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat [Jan 1:9 interlinia] i którzy lekceważą dobroć Boga, która prowadzi ich ku upamiętaniu [Rzym. 2:4-6], zatwardzają swoje serca i gromadzą sobie gniew na dzień sądu, stając się naczyniami gniewu, które Bóg znosi w swojej ciepliwości, aż w końcu "przebierze się miarka" i wtedy Bóg "wydaje ich na łup ich własnych pożądliwości" [Rzym. 1:24-26]. Taka jest zasada działania "garncarza i naczyń gniewu", które zostają przeznaczone na zagładę dopiero w momencie, gdy zatwardzają swoje serce do tego stopnia, że już nie ma dla nich ratunku. Przeczytaj 18 rozdział Księgi Jeremiasza. W całości. Bóg nie ma upodobania w śmierci grzesznika [Ez. 18:32], ale jeśli grzesznik się zatnie w swojej nieprawości, to Bóg przywodzi go do zatwardziałości jak faraona.
Axanna napisał(a):
Czy taka wola jest faktycznie tak calkiem wolna?
A co to jest wolna wola? Możliwość podejmowania decyzji czy moc do wprowadzenia tej decyzji w życie? Kalwiniści definiują wolę jako moc do wynonania woli. A to jest nieporozumienie. Weźmy samego Pawła:
"Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak; albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię. A jeśli czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który mieszka we mnie. Znajduję tedy w sobie zakon, że gdy chcę czynić dobrze, trzyma się mnie złe; bo według człowieka wewnętrznego mam upodobanie w zakonie Bożym. A w członkach swoich dostrzegam inny zakon, który walczy przeciwko zakonowi, uznanemu przez mój rozum i bierze mnie w niewolę zakonu grzechu, który jest w członkach moich" [Rzym. 7:18-23]Paweł pisze w czasie teraźniejszym o sobie samym. I pokazuje, że według człowieka wewnętrznego ma upodobanie w zakonie Bożym, a także zawsze ma dobrą wolę. Ale w jego członkach mieszka coś, co nazywa "zakonem grzechu" czyli "prawem ciążenia ku grzechowi" czyli inaczej skłonnością do grzechu. Jest dobra wola człowieka wewnętrznego, ale nie ma wykonania, bo przeszkadza cielesność. Czyli "według człowieka wewnętrznego" Paweł chce dobrze, ale potrzebuje mocy, żeby to wykonać. Podejmowanie decyzji należy do człowieka i to jest efekt daru w postaci wolnej woli. Deccyzję podejmuje się w sercu. Dlatego Bóg wzywa człowieka do upamiętania i uwierzenia. Wykonanie wymaga łaski od Boga, której On chętnie udziela wszystkim, którzy do Niego zawołają o ratunek. Chyba, że wolą w "wewnętrznym człowieku" tłumić prawdę poprzez własną nieprawość.
Pytanie od Pana Boga - chyba do kalwinistów:
"Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego - mówi Wszechmocny Pan - a nie raczej w tym, by się odwrócił od swoich dróg i żył?" [Ez. 18:23]Axanna napisał(a):
Natomiast opowiadanie z wezem tez nie daje jednoznacznej odpowiedzi - bowiem byli tam jednak tacy, co pogineli i nie mieli weza, by na niego spojrzec, chociaz z cala pewnoscia tez by chcieli...
Zauważ, że Jezus pokazuje podobieństwo do swego zbawienia dopiero od momentu wywyższenia węża na pustyni [Jan 3:14] - nie wcześniej. Naród wybrany kilkukrotnie wcześniej widział sąd spadający na buntowników i dlatego zwrócili się do Mojżesza o ratunek. Ale nawet ci, którzy wcześniej pomarli widzieli wcześniej skutki buntu Datana i Koracha.
Axanna napisał(a):
Nie pisze tutaj po to, by "zasiewac" w kimkolwiek watpliwosci, czy podwazac czyjes wypowiedzi, ani tym bardziej bronic predestynacji - czego sama jestem przeciwniczka... Dziele sie wlasnymi watpliwosciami w nadziei, ze sie da rzucic na to wszystko troche swiatla...
I bardzo dobrze. Więcej światła!