www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 11:17 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 174 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 12  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 27, 2010 1:35 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Wybranie... owszem, na zasadzie wiedzy uprzedniej, ale czy nie jest tak, ze narod zydowski jest wybrany na zasadzie przynaleznosci nacjonalnej? Aczkolwiek pisze, ze "nie kazdy jest zydem", mimo to, mysle ze kazdy Zyd jest przedstawicielem narodu wybranego, nawet jezeli w ogole w nic nie wierzy... ?

Naród żydowski został wybrany do określonego celu w planie zbawienia. Z niego miał wyjść Mesjasz, a "zbawienie pochodzi od Żydów" [Jan 4:22]. Bóg wybrał naród żydowski jeszcze zanim ten naród powstał, a Jego wiedza uprzednia jest związana z planem zbawienia:

"Mężowie Izraelici, posłuchajcie słów tych: Jezusa (tego) Nazarejczyka, męża pokazanego od Boga ku wam mocami, i cudami, i znakami, które uczynił przez Niego - Bóg [wśród] was, jak sami wiecie, Tego to dla ustalonego postanowienia i wcześniejszego poznania [prognosei] Boga wydanego przez rękę nieprawych, przytwierdziwszy [do krzyża] zgładziliście" [Dz. Ap. 2:22-23 interlinia]

Bóg wiedział, jakie będzie serce Abrahama i jakie będą jego wybory. Podobnie z Izaakiem, Jakubem i wreszcie całym narodem żydowskim. Jego wiedza nie determinowała ich wyborów, bo Bóg jest poza czasem. Można chyba powiedzieć, że naród żydowski nie został wybrany dla tego, że jest żydowski. On jest żydowski dlatego, że został wybrany na podstawie wiedzy uprzedniej Boga. Nie każdy Żyd według ciała jest dziedzicem obietnic, ale każdy Żyd według ciała jest członkiem narodu wybranego. Polecam nauczanie mp3 o wybraniu, które będzie niedługo na naszej stronie:

http://www.4shared.com/audio/Sz25CsWI/Wybranie.html

Axanna napisał(a):
Pisze poza tym, ze "szatan zaslepia umysly".... no i ze grzech mieszka w czlonkach, to tu wszyscy sie zgadzaja - wiec pytanie, czy moze byc mowa o wolnej woli, przy zaslepieniu przez szatana i zniewoleniu przez grzech?

Czyje umysły zaślepia szatan?

"A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną, w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga" [II Kor. 4:3-4]

Bóg tego świata zaślepił umysły niewierzących - ponieważ niewierzący postępują "według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych" [Ef. 2:2]. Czyli kierują się pożądliwością oczu, pożądliwością ciała i pychą żywota - jak wszyscy poddani "boga tego świata" [I Jana 2:16]. Przeczytaj Jana 3:16-21. Tam również jest mowa o ludziach dokonujących wyborów.

Ludzie, którzy przez nieprawość tłumią prawdę objawianą im przez Boga w sumieniu [Rzym. 1:18] i odwracają się od światłości, która oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat [Jan 1:9 interlinia] i którzy lekceważą dobroć Boga, która prowadzi ich ku upamiętaniu [Rzym. 2:4-6], zatwardzają swoje serca i gromadzą sobie gniew na dzień sądu, stając się naczyniami gniewu, które Bóg znosi w swojej ciepliwości, aż w końcu "przebierze się miarka" i wtedy Bóg "wydaje ich na łup ich własnych pożądliwości" [Rzym. 1:24-26]. Taka jest zasada działania "garncarza i naczyń gniewu", które zostają przeznaczone na zagładę dopiero w momencie, gdy zatwardzają swoje serce do tego stopnia, że już nie ma dla nich ratunku. Przeczytaj 18 rozdział Księgi Jeremiasza. W całości. Bóg nie ma upodobania w śmierci grzesznika [Ez. 18:32], ale jeśli grzesznik się zatnie w swojej nieprawości, to Bóg przywodzi go do zatwardziałości jak faraona.

Axanna napisał(a):
Czy taka wola jest faktycznie tak calkiem wolna?

A co to jest wolna wola? Możliwość podejmowania decyzji czy moc do wprowadzenia tej decyzji w życie? Kalwiniści definiują wolę jako moc do wynonania woli. A to jest nieporozumienie. Weźmy samego Pawła:

"Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak; albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię. A jeśli czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który mieszka we mnie. Znajduję tedy w sobie zakon, że gdy chcę czynić dobrze, trzyma się mnie złe; bo według człowieka wewnętrznego mam upodobanie w zakonie Bożym. A w członkach swoich dostrzegam inny zakon, który walczy przeciwko zakonowi, uznanemu przez mój rozum i bierze mnie w niewolę zakonu grzechu, który jest w członkach moich" [Rzym. 7:18-23]

Paweł pisze w czasie teraźniejszym o sobie samym. I pokazuje, że według człowieka wewnętrznego ma upodobanie w zakonie Bożym, a także zawsze ma dobrą wolę. Ale w jego członkach mieszka coś, co nazywa "zakonem grzechu" czyli "prawem ciążenia ku grzechowi" czyli inaczej skłonnością do grzechu. Jest dobra wola człowieka wewnętrznego, ale nie ma wykonania, bo przeszkadza cielesność. Czyli "według człowieka wewnętrznego" Paweł chce dobrze, ale potrzebuje mocy, żeby to wykonać. Podejmowanie decyzji należy do człowieka i to jest efekt daru w postaci wolnej woli. Deccyzję podejmuje się w sercu. Dlatego Bóg wzywa człowieka do upamiętania i uwierzenia. Wykonanie wymaga łaski od Boga, której On chętnie udziela wszystkim, którzy do Niego zawołają o ratunek. Chyba, że wolą w "wewnętrznym człowieku" tłumić prawdę poprzez własną nieprawość.

Pytanie od Pana Boga - chyba do kalwinistów:

"Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego - mówi Wszechmocny Pan - a nie raczej w tym, by się odwrócił od swoich dróg i żył?" [Ez. 18:23]

Axanna napisał(a):
Natomiast opowiadanie z wezem tez nie daje jednoznacznej odpowiedzi - bowiem byli tam jednak tacy, co pogineli i nie mieli weza, by na niego spojrzec, chociaz z cala pewnoscia tez by chcieli...

Zauważ, że Jezus pokazuje podobieństwo do swego zbawienia dopiero od momentu wywyższenia węża na pustyni [Jan 3:14] - nie wcześniej. Naród wybrany kilkukrotnie wcześniej widział sąd spadający na buntowników i dlatego zwrócili się do Mojżesza o ratunek. Ale nawet ci, którzy wcześniej pomarli widzieli wcześniej skutki buntu Datana i Koracha.

Axanna napisał(a):
Nie pisze tutaj po to, by "zasiewac" w kimkolwiek watpliwosci, czy podwazac czyjes wypowiedzi, ani tym bardziej bronic predestynacji - czego sama jestem przeciwniczka... Dziele sie wlasnymi watpliwosciami w nadziei, ze sie da rzucic na to wszystko troche swiatla...

I bardzo dobrze. Więcej światła! :idea:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 27, 2010 2:16 pm 
Axanna napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Zaczęło się TUTAJ. Zwróć uwagę, jaka była reakcja ck na Jana 3:16 - od razu zapytał, czy cały świat będzie zbawiony. Czyli odpowiedział pytaniem na pytanie (zamiast podać własną interpretację tego wersetu) i od razu wskoczył w "kalwińskie" koleiny myślenia o zbawieniu, które pokazałem powyżej. Dalej możesz poczytać.

Uwaznie przeczytalam wszystko i musze przyznac, ze temat jest bardzo trudny - jak dla mnie... Bardziej sie sklaniam do wersji zbawienia dla wszystkich - dla wszystkich, kto uwierzy, a wybranie rozumiem podobnie jak oponenci ck - na podstawie wiedzy uprzedniej Boga...

Axanna napisał(a):
Czytajac jednak watek, raz mi sie wydaje ze wpisy ck wcale nie sa pozbawione argumentow, popartych Slowem i im dluzej sie zastanawiam, tym chyba gorzej... bo watpliwosci sie mnoza...


Axanno, to chyba skutek zbyt dlugiego pobytu na protestantach i zaglebiania sie w takie toksyczne interpretacje Slowa Bozego.

p.s. podziwiam Smoka za jego trud (i nie tylko), ktory napewno nie jest daremny.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 27, 2010 2:44 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
...

Pytanie od Pana Boga - chyba do kalwinistów:

"Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego - mówi Wszechmocny Pan - a nie raczej w tym, by się odwrócił od swoich dróg i żył?" [Ez. 18:23]...


:D


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 27, 2010 10:19 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Smok Wawelski napisał(a):
Naród żydowski został wybrany do określonego celu w planie zbawienia. Z niego miał wyjść Mesjasz, a "zbawienie pochodzi od Żydów" [Jan 4:22]. Bóg wybrał naród żydowski jeszcze zanim ten naród powstał, a Jego wiedza uprzednia jest związana z planem zbawienia:

"Mężowie Izraelici, posłuchajcie słów tych: Jezusa (tego) Nazarejczyka, męża pokazanego od Boga ku wam mocami, i cudami, i znakami, które uczynił przez Niego - Bóg [wśród] was, jak sami wiecie, Tego to dla ustalonego postanowienia i wcześniejszego poznania [prognosei] Boga wydanego przez rękę nieprawych, przytwierdziwszy [do krzyża] zgładziliście" [Dz. Ap. 2:22-23 interlinia]

Bóg wiedział, jakie będzie serce Abrahama i jakie będą jego wybory. Podobnie z Izaakiem, Jakubem i wreszcie całym narodem żydowskim. Jego wiedza nie determinowała ich wyborów, bo Bóg jest poza czasem. Można chyba powiedzieć, że naród żydowski nie został wybrany dla tego, że jest żydowski. On jest żydowski dlatego, że został wybrany na podstawie wiedzy uprzedniej Boga. Nie każdy Żyd według ciała jest dziedzicem obietnic, ale każdy Żyd według ciała jest członkiem narodu wybranego. Polecam nauczanie mp3 o wybraniu, które będzie niedługo na naszej stronie:

http://www.4shared.com/audio/Sz25CsWI/Wybranie.html

Na razie przesluchalam kazania.... i musze sie przyznac, ze nic mi sie nie przejasnilo, poniewaz wydaje sie ze kazanie nie porzadkuje danych o wybraniu, lecz w jakis haotyczny sposob przedstawia liczne cytaty ukazujac, ze wybrania tez sa rozne i mnostwo jest wybranych, kazdy do czegos innego, zaczynajac od narodu Zydowskiego, poprzez Zydow, prorokow, Chrystus tez wybrany, Judasz tez i w ogole...<< co Izrael szukal, tego nie osiagnal, ale osiagneli wybrani, mimo ze nie szukali, bo "wielu jest wezwanych, a malo wybranych", a Zydzi ponadto, mimo ze niewierzace, co sie rowna niezbawione, jednak sa "umilowani ze wzgledu na ojcow"....>> :roll:

A na konjcu i tak sie okazalo, ze "Bog odslania zaledwie skrawek tej tajemnicy i ze nie ma tak prosto jak niektorzy by chcieli" - z czym akurat gotowa jestem sie zgodzic...

Chyba musze to przemyslec,moze jakos mi to sie pouklada... reszte odpowiedzi tez przeczytalam, dziekuje, ale musze pomyslec... Jak cos mi sie zaswita, to napisze :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 27, 2010 10:40 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
agnieszkas napisał(a):
Axanno, to chyba skutek zbyt dlugiego pobytu na protestantach i zaglebiania sie w takie toksyczne interpretacje Slowa Bozego.

Mysle, ze jestes uprzedzona do FP... to co pisze, jest skutkiem przemyslen i watpliwosci, natomiast toksycznych interpretacji wszedzie moze byc pelno, zarowno jak i na FP sa bardzo dobre i pouczajace wpisy, warte uwagi i przemyslenia...

SW pisze dobrze i mozna sie podziwiac, ale nieomylny tez nie jest i to co pisze, jest prezentacja jego zrozumienia Slowa, nie zas samym Slowem - warto o tym jednak pamietac, mimo podziwu...

Nie mowie, zeby ktos tak twierdzil - Ty, czy tym bardziej SW, ale naprawde tak uwazam - za nawet o najlepszej i najlepiej argumentowanej interpretacji ludzkiej zawsze pamietac trzeba, ze to tylko interpretacja, ani samo Slolwo - mimo zachwytow. Bledy moga sie kryc i za sciana zelaznych argumentow i mozemy ich po prostu nie dostrzegac.... slowo ludzkie to nie Slowo Boze - tylko On jest nieomylny...

Bez urazy dla nikogo to napisalam, ani nie chce pomniejszac wartosci czyjegos trudu... jezeli tak to wyglada, to przepraszam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 27, 2010 11:42 pm 
Axanna napisał(a):
agnieszkas napisał(a):
Axanno, to chyba skutek zbyt dlugiego pobytu na protestantach i zaglebiania sie w takie toksyczne interpretacje Slowa Bozego.

Mysle, ze jestes uprzedzona do FP...

nie wiem czy to nazwac uprzedzeniem !? -raczej moze doswiadczeniem i obserwacja np. ck i nie tylko jego.
Axanna napisał(a):
to co pisze, jest skutkiem przemyslen i watpliwosci, natomiast toksycznych interpretacji wszedzie moze byc pelno,

zgadza sie

Axanna napisał(a):
[ zarowno jak i na FP sa bardzo dobre i pouczajace wpisy, warte uwagi i przemyslenia...

zgadza sie, szczegolnie wpisy okidoki, Kaleba, Kazimierza, no i niektore Twoje, innych nie czyta(m)/lam, przestalam czytac, lub czyta(m)/lam wyrywkowo.
Axanna napisał(a):
SW pisze dobrze i mozna sie podziwiac, ale nieomylny tez nie jest i to co pisze, jest prezentacja jego zrozumienia Slowa, nie zas samym Slowem - warto o tym jednak pamietac, mimo podziwu...

Nie mowie, zeby ktos tak twierdzil - Ty, czy tym bardziej SW, ale naprawde tak uwazam - za nawet o najlepszej i najlepiej argumentowanej interpretacji ludzkiej zawsze pamietac trzeba, ze to tylko interpretacja, ani samo Slolwo - mimo zachwytow. Bledy moga sie kryc i za sciana zelaznych argumentow i mozemy ich po prostu nie dostrzegac.... slowo ludzkie to nie Slowo Boze - tylko On jest nieomylny...

Bez urazy dla nikogo to napisalam, ani nie chce pomniejszac wartosci czyjegos trudu... jezeli tak to wyglada, to przepraszam.


To, ze kogos podziwiam za cos nie znaczy, ze twierdze czy uwazam, ze jest nieomylny, ale to chyba jest jasne!?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 28, 2010 9:38 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Myslalam i myslalam, i niby ze wszystkim sie zgadzam i wszystko co przeczytalam pasuje, a jednak... wydaje mi sie, ze sprawa nie jest taka prosta, jak niektorzy by chcieli - zgadzam sie z tym zdaniem z nagrania...

Mysle, ze nie ma watpliwosci co do tego, ze Chrystus umarl za wszystkich, ze Bog nie ma upodobania w smierci grzesznika i ze chce aby wszyscy doszli do poznania prawdy - co tu, to nie ma co podwazac....

jednak co sie tyczy wybrania, to znaczy owego "pociagniecia" przez Boga, o ktorym mowil Jezus, ze "nikt ni moze przyjsc, jezeli Ojciec nie pociagnie", to nie wydaje mi sie ze mamy jednoznaczna odpowiedz...

Szatan zaslepia umysly ludzi niewierzacych - tak jak napisal Smok i sie zgadza, ale nie zawsze sa te niewierzace az takie dranie, jak Smok dalej opisuje, poslugujac sie cytatami Biblijnymi - czesto, ale czy zawsze? Czy wszyscy niewierzace sie kieruja pozadliwoscia oczu itp.? Przeciez nie wszyscy, a niektorzy moga sluzyc za wzor moralnosci nawet dla wierzacych (dla mnie napewno)...

Znam ludzi o wiele lepszych ode mnie i nie moga sie nawrocic, nie moga nawet sluchac o Bogu, maja tak zaslepione, ze to az widac "golym okiem", widac, ze brak owego "pociagniecia"...

Natomiast o sobie wiem, ze zostalam wyraznie pociagnieta - nie chodzi o zniewolenie jakies, czy brak decyzji z mojej strony, na zasadzie przymusowej laski...

Nie o to chodzi, tylko o wyrazna interwencje Boza, o delikatna pomoc by go rospoznac, takie jakby ujawnienie sie, ze On jest, ze slyszy - bym mogla w niego uwierzyc, gdyz bylam ateistka...

Czemu wszystkim ludziom nie da sie poznac? Owszem, jak jest napisane, stworzenie swiadczy, ale tego czestokroc jest za malo, w moim wypadku napewno byloby to za malo... A co z innymi? Sa zaslepieni przez szatana i nie umieja rozpoznac prawdy...

Tak czy owak dla mnie sprawa pozostaje jakby otwarta i nie mam przekonania, ze wszystkich ludzi Bog pociaga w jednakowym stopniu - co nie zmienia mego przekonania, ze On chce, aby wszyscy doszli do poznania prawdy. Dlaczego tak to nie wiem. No chyba ze sie myle i jednak Bog pociaga wszystkich jednakowo...

Co do swiata i zwierzat, to sie zgadza...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 28, 2010 9:38 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
wydaje sie ze kazanie nie porzadkuje danych o wybraniu, lecz w jakis haotyczny sposob przedstawia liczne cytaty ukazujac, ze wybrania tez sa rozne i mnostwo jest wybranych, kazdy do czegos innego, zaczynajac od narodu Zydowskiego, poprzez Zydow, prorokow, Chrystus tez wybrany, Judasz tez i w ogole...<< co Izrael szukal, tego nie osiagnal, ale osiagneli wybrani, mimo ze nie szukali, bo "wielu jest wezwanych, a malo wybranych", a Zydzi ponadto, mimo ze niewierzace, co sie rowna niezbawione, jednak sa "umilowani ze wzgledu na ojcow"....>>

To może przesłuchaj to nauczanie jeszcze raz? Nie wiem, czy zauważyłaś, ale nie ma w Biblii takiego określenia jak "wybranie do zbawienia". Bardzo ciekawe jest spostrzeżenie, że liczba powołanych i wybranych nie jest taka sama, a gdyby istniało wybranie do zbawienia w sensie predestynacji, a łaska była nieodparta, to liczba powołanych i wybranych byłaby identyczna [Rzym. 8:30]. Tymczasem wielu jest powołabych, a mało wybranych [Mat. 22:14]. Z kolei Obj. 17:14 określa Kościół jako ludzi "powołanych, wybranych oraz wiernych". Moim zdaniem nauczanie wcale nie jest chaotyczne, a wręcz przeciwnie.

Axanna napisał(a):
A na konjcu i tak sie okazalo, ze "Bog odslania zaledwie skrawek tej tajemnicy i ze nie ma tak prosto jak niektorzy by chcieli" - z czym akurat gotowa jestem sie zgodzic...

Bo niektórzy usiłują dopasować tekst Biblii do własnego, ograniczonego zrozumienia i traktują Boga tak, jakby On był związany czasem. Następnie definiują pojęcia po swojemu, a dopiero potem odczytują tekst. I wychodzi im dokładnie to, co by chcieli. Bo nie może wyjść inaczej.

Axanna napisał(a):
Chyba musze to przemyslec, moze jakos mi to sie pouklada... reszte odpowiedzi tez przeczytalam, dziekuje, ale musze pomyslec... Jak cos mi sie zaswita, to napisze :)

Przede wszystkim się pomódl o zrozumienie, a wszystko Ci się poukłada.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 28, 2010 9:43 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Smok Wawelski napisał(a):
Axanna napisał(a):
wydaje sie ze kazanie nie porzadkuje danych o wybraniu, lecz w jakis haotyczny sposob przedstawia liczne cytaty ukazujac, ze wybrania tez sa rozne i mnostwo jest wybranych, kazdy do czegos innego, zaczynajac od narodu Zydowskiego, poprzez Zydow, prorokow, Chrystus tez wybrany, Judasz tez i w ogole...<< co Izrael szukal, tego nie osiagnal, ale osiagneli wybrani, mimo ze nie szukali, bo "wielu jest wezwanych, a malo wybranych", a Zydzi ponadto, mimo ze niewierzace, co sie rowna niezbawione, jednak sa "umilowani ze wzgledu na ojcow"....>>

To może przesłuchaj to nauczanie jeszcze raz?

Dobrze.... przeslucham jeszcze raz, sie pomodle i pomysle, masz racje... Mam niewierzacych bliskich i ciezko mi...
Ale teraz musze wyjsc. Odezwe sie, dziekuje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 28, 2010 10:27 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Zastanawia mnie owe 'wielu powolanych, a malo wybranych' - to nie wszyscy sa powolani?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 28, 2010 10:58 am 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Smok Wawelski napisał(a):
nie ma w Biblii takiego określenia jak "wybranie do zbawienia"


2Tes 2:13 BT „Lecz my zawsze winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę.”


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 28, 2010 12:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
nie ma w Biblii takiego określenia jak "wybranie do zbawienia"


2Tes 2:13 BT „Lecz my zawsze winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę.”

http://www.blueletterbible.org/lang/lex ... G138&t=KJV

to take," is used in the Middle Voice only, in the sense of taking for oneself, choosing, 2Th 2:13, of a "choice" made by God (as in Deu 7:6, 7; 26:18, Sept.); in Phl 1:22; Hbr 11:25, of human "choice." Its special significance is to select rather by the act of taking, than by showing preference or favor.

"Lecz my zawsze winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę. Po to wezwał was przez nasze głoszenie Ewangelii, abyście dostąpili chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa" [II Tes. 2:13-14]

Z użytego wyrazu [haireo] w tej formie wynika, że chodzi o wzięcie Tesaloniczan do zbawienia jako pierwociny (głoszono im Ewangelię jako jednym z pierwszych) przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę. A stało się to po wezwaniu ich przez głoszenie Ewangelii. Czyli raczej nie ma tutaj mowy o wyborze polegającym na wybraniu jednych i odrzuceniu pozostałych [eklego].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 28, 2010 12:33 pm 
Po pierwsze, nie występuje tutaj czasownik eklegomai, tylko haireo [od którego pochodzi słowo hairesis :arrow: herezja]. Występuje on jeszcze tylko w dwóch miejscach w NT:
Filip. 1:21-24
Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem, a jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać. Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej; lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza.

Hebr. 11:24-26
Przez wiarę Mojżesz, kiedy dorósł, nie zgodził się, by go zwano synem córki faraona, i wolał raczej znosić uciski wespół z ludem Bożym, aniżeli zażywać przemijającej rozkoszy grzechu, uznawszy hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu; skierował bowiem oczy na zapłatę.

Plus kontekst podanego wersetu:
2 Tes. 2:9-14
A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości. My jednak powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was, bracia, umiłowani przez Pana, że Bóg wybrał was od początku ku zbawieniu przez Ducha, który uświęca, i przez wiarę w prawdę. Do tego też powołał was przez ewangelię, którą głosimy, abyście dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

Zwróciłbym uwagę na kilka rzeczy. Wybór może dotyczyć różnych sytuacji - czasami uwidacznia kontrast [wybieram to, a nie tamto], innym razem podkreśla znaczenie wybierającego [Jego autorytet, miłość] nie kontrastując tego, co wybrane z tym co niewybrane ["nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem", "ponieważ umiłował twoich Przodków, wybrał ich potomków po nich"]. Użycie eklegomai koncentruje się raczej na fakcie wyboru i tym, czemu temu ten wybór służy [tzn. jakie zadanie zostaje przydzielone osobie wybranej], np. "wybrałem was i przeznaczyłem, abyście szli i owoc przynosili".

Dla odmiany omawiany czasownik haireo występuje w kontekstach, kiedy istnieją dwie opcje, które mogą być wybrane: Paweł waha się pomiędzy służbą na ziemi, a dołączeniem do Pana; Mojżesz wybiera ucisk, zamiast przyjemności.

Mając to w głowie można przyjrzeć się tekstowi z 2Tes. Rzuca się w oczy kontrast - są ludzie, którzy nie przyjęli miłości prawdy [ciekawe! czyżby mieli wolna wolę? :D ], za co spotykają ich podane konsekwencje od Boga. I są wierzacy Tesaloniczanie - ich nie czeka los niewierzących [te wszystkie straszne rzeczy związane z Antychrystem i sądem], ponieważ Bożą wola jest ich zbawienie, ocalenie od tego! Jest to możliwe przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę [czyli coś, co bezbożni odrzucili]. Krótko mówiąc te słowa to pociecha i zachęta - nie bójcie się, bo Bóg dla was nie gotuje gniewu i dnia sądu, ale ocalenie od tego, bo przyjęliście prawdę, którą inni odrzucili. Fragment kończy się tak:
2 Tes. 2:15-17
Przeto, bracia, trwajcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanej nauki, której nauczyliście się czy to przez mowę, czy przez list nasz. A sam Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i dał pocieszenie wieczne, i dobrą nadzieję z łaski, niech pocieszy serca wasze i utwierdzi was we wszelkim dobrym uczynku i w dobrym słowie.

Myślę, że to wszystko jest spójne.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 28, 2010 1:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanno, w takim razie jeszcze raz, ze względu na Twoich bliskich niewierzących:

Axanna napisał(a):
jednak co sie tyczy wybrania, to znaczy owego "pociagniecia" przez Boga, o ktorym mowil Jezus, ze "nikt ni moze przyjsc, jezeli Ojciec nie pociagnie", to nie wydaje mi sie ze mamy jednoznaczna odpowiedz...

W tekście, który przywołujesz, NIE JEST napisane, że Ojciec jednych pociąga, a innych nie pociąga - po prostu jest napisane, że nie można przyjść do Jezusa inaczej jak w wyniku pociągnięcia przez Ojca. A to, że Ojciec pociąga wszystkich na rózne sposoby (poprzez sumienie i stworzenie, a także poprzez okoliczności, czytamy choćby w Rzym. 1:18-20 i Dz. Ap. 17:26-27. Światłość oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat [Jan 1:9 interlinia]. Bóg mówi nawet, że wyciąga ręce do opornych:

"Byłem przystępny dla tych, którzy o mnie nie pytali, dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali. Oto jestem, oto jestem, mówiłem do narodu, który nie był nazwany moim imieniem. Przez cały dzień wyciągałem moje ręce do ludu opornego, który, kierując się własnymi zamysłami, kroczy niedobrą drogą" [Iz. 65:1-2]

Axanna napisał(a):
Czy wszyscy niewierzace sie kieruja pozadliwoscia oczu itp.? Przeciez nie wszyscy, a niektorzy moga sluzyc za wzor moralnosci nawet dla wierzacych (dla mnie napewno)...

Znam ludzi o wiele lepszych ode mnie i nie moga sie nawrocic, nie moga nawet sluchac o Bogu, maja tak zaslepione, ze to az widac "golym okiem", widac, ze brak owego "pociagniecia"...

Nie wszyscy tłumią prawdę w równym stopniu. Na świecie jest wielu ludzi nieodrodzonych czyniących obiektywne dobro (co nie daje im zbawienia oczywiście). Wielu z nich niestety opiera się na własnej sprawiedliwości i nie chcą się przyznać, że są grzesznikami potrzebującymi zbawienia. Może to jest tak, że nie widzisz efektu pociągnięcia, a nie samego pociągnięcia? Nie zakładaj z góry, że Bóg ich nie pociąga - samo poczucie winy powinno ich skłonić do przemyśleń.

Axanna napisał(a):
Nie o to chodzi, tylko o wyrazna interwencje Boza, o delikatna pomoc by go rospoznac, takie jakby ujawnienie sie, ze On jest, ze slyszy - bym mogla w niego uwierzyc, gdyz bylam ateistka...

No właśnie. Delikatna pomoc, by Go rozpoznać. Widzę efekty "odtruwania". :D

Axanna napisał(a):
Czemu wszystkim ludziom nie da sie poznac? Owszem, jak jest napisane, stworzenie swiadczy, ale tego czestokroc jest za malo, w moim wypadku napewno byloby to za malo... A co z innymi? Sa zaslepieni przez szatana i nie umieja rozpoznac prawdy...

Zaślepienie jest proporcjonalne do tłumienia prawdy przez własną nieprawość. Pycha, przekonanie o własnej sprawiedliwości, odrzucanie przekonywania o grzechu, sprawiedliwości i sądzie - to również jest przecież nieprawość. Pomijając wiele grzechów, które ludzie po prostu lubią, choć wiedzą w sumieniu, że czynią zło. Im bardziej dają się zaślepiać, tym bardziej są zaślepiani:

"A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków. Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego dokonane są w Bogu" [Jan 3:19-21]

Ludzie wiedzą, co to jest prawda i mogą dążyć do światłości, jeśli jej nie tłumią przez własną nieprawość.

Axanna napisał(a):
Tak czy owak dla mnie sprawa pozostaje jakby otwarta i nie mam przekonania, ze wszystkich ludzi Bog pociaga w jednakowym stopniu - co nie zmienia mego przekonania, ze On chce, aby wszyscy doszli do poznania prawdy. Dlaczego tak to nie wiem. No chyba ze sie myle i jednak Bog pociaga wszystkich jednakowo...

Bóg nie chce śmierci grzesznika [Ez. 18:26,32]. Z tego, co czytamy w Biblii, wynika, że każdy ma szansę i nikt nie będzie miał wymówki, że nie dostał szansy. Nie czytamy o tym, żeby Bóg pociągał wszystkich w jednakowym stopniu. Ale wszystkim daje szansę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 28, 2010 2:11 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 31, 2010 10:03 am
Posty: 268
SW



Cytuj:
Zaślepienie jest proporcjonalne do tłumienia prawdy przez własną nieprawość.


Pismo kilka razy mówi o tym. Poprzez nieprawosć człowiek wchodzi pod władze szatana. To on zaślepia umysły ludzkie

3 A jeżeli nawet Ewangelia nasza jest zakryta, zakryta jest dla tych, którzy idą na zgubę:
4 mianowicie dla niewiernych, którym bóg tego świata zaślepił umysł, aby nie zajaśniał dla nich blask dobrej nowiny o chwale Chrystusa, będącego obrazem Boga.

11 Ale ten, kto nienawidzi swego brata, jest w ciemności i w ciemności postępuje, a nie wie, dokąd dąży, bo ciemności zaślepiły jego oczy.

Im dalej w strone diabla tym trudniej wrocic lub sie nawrocic :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 174 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 12  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL