www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 9:23 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 174 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn cze 14, 2010 5:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Ja nie oglaszam "drugiej szansy", wrecz przeciwnie, mysle, ze kazdy ma lub bedzie miec raz dana szanse, poza tym niczego tez nie glosze, tylko zastanawiam sie... bo chyba wolno...

A ja nigdzie nie stwierdziłem, że Ty coś ogłaszasz w tym temacie, albo że coś głosisz. Nie dałem chyba również do zrozumienia, że nie wolno się zastanawiać. Napisałem, że werset Jana 3:36 chyba wystarczy jako odpowiedź na Twoje wątpliwości. To wszystko. Mam nadzieję, że nie próbujesz insynuować, jakobym zabraniał Ci się zastanawiać, bo to byłaby po prostu nieprawda.

Axanna napisał(a):
Werset moze wystarczyc, a moze i nie, bo to zalezy z jakiej strony spojrzec... Bo gdy ci powiem, ze wiec i zmarle niemowleta "nie ujrza zywota", to zaraz sie zacznie, ze "no ale tamto i siamto....", ale kiedy pasuje, proponujesz zamknac nim wszelakie watpliwosci...

Relatywizm nie jest dobrą metodą interpretacji Pisma. Werset jest bardzo prosty i dotyczy ludzi, którzy są w stanie uwierzyć w Syna i na których ciąży gniew Boży. Niemowlęta ani nie są w stanie uwierzyć w Syna (bo Ewangelię trzeba zrozumieć), ani nie są w stanie osobistej winy przed Bogiem i nie ciąży na nich Boży gniew. O tym mówiliśmy już w kilku wątkach.

Axanna napisał(a):
kogo ma na mysli ksiega objawienia w wersach, mowiacych o tych, co nie sa zapisani i beda wrzuceni do jeziora - znaczy sie pytam o tych hipotetycznie zapisanych - kim oni sa?

Są tymi, którzy nie mają żywota wiecznego i nie ujrzą żywota. Obj. 20:15 mówi o momencie Sądu Ostatecznego. Jeśli w momencie sądu imię osoby sądzonej nie będzie figurowało w księdze żywota, to osoba ta zostanie wrzucona do jeziora ognistego. Dlatego księga żywota zostanie otwarta, żeby można było to sprawdzić.

Axanna napisał(a):
No i jak mowilam, dla mnie nie ma takiego pojecia calkiem wolnej woli, jak i calkiem zniewolonej i mysle, ze prawda lezy gdzies posrodku...

A czy o napisaniu powyższego zdania zdecydowałaś sama? Czyli miałaś wolę napisania tego, co napisałaś? Czy wiesz, że Paweł miał zawsze dobrą wolę, tylko według ciała brakowało mu wykonania [Rzym. 7:18]? No i czy wiesz o tym, że szukanie prawdy "gdzieś pośrodku" (zamiast na podstawie Słowa Bożego) wywodzi się od pogańskiego filozofa Arystotelesa? :D

Axanna napisał(a):
Owszem mozna dobrac sie wersety i ulozyc wlasny poglad i go na tej podstawie bronic, ale zawsze sie to odbywa za podkresleniem jednych wersow, a pominieciem, badz nawet tuszowaniem drugich, czemu dobra ilustracja niekonczace sie spory pomiedzy dwoma skrajnimi stanowiskami...

Owszem, ułożyć własny pogląd można nawet biorąc go z sufitu i następnie próbować podpierać go przy pomocy Biblii. Najlepiej jednak wyczytać go z Biblii. Tak jest najbezpieczniej.

Axanna napisał(a):
Dlatego wole pewne sprawy pozostawic pod znakiem zapytania... przynajmniej dla siebie... nikomu tego nie narzucam, tylko sie podzielilam...

Owszem, można nawet posunąć się do tego, żeby wszystko postawić pod znakiem zapytania. Wtedy pozostaje tylko "wiem, że nic niewiem". Ale to też jest dewiza pogańskiego filozofa [tym razem Sokratesa]. Życzę Ci, żeby jak najmniej spraw było dla Ciebie pod znakiem zapytania. A skoro WOLISZ postawić pewne sprawy pod znakiem zapytania, to chyba jednak MASZ WOLNĄ WOLĘ? :lol:

Axanna napisał(a):
Bo na przyklad, procz niemowlat, sa jeszcze tracy ludzie, ktorzy "nie wiedza co czynia" i nie mam na wszystko gotowych odpowiedzi...

Owszem, są. Wszyscy, którzy nie umieją rozróżnić między dobrem a złem w sposób świadomy i odpowiedzialny. Jeśli "nie przyszło do nich przykazanie", to nie zostali zabici duchowo przez grzech [Rzym. 7:9-11].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn cze 14, 2010 6:33 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Smok Wawelski napisał(a):
Mam nadzieję, że nie próbujesz insynuować, jakobym zabraniał Ci się zastanawiać, bo to byłaby po prostu nieprawda.

nie probuje insynuowac... przepraszam, ze tak wygladalo - napisalam tak pod wplywem zarzucanych mnie wczesniej "oskarzen Boga", "bluznierstw" itp. ale nie chcialam rzucac cienia na Ciebie, przepraszam jeszcze raz...
Cytuj:
Są tymi, którzy nie mają żywota wiecznego i nie ujrzą żywota. Obj. 20:15 mówi o momencie Sądu Ostatecznego. Jeśli w momencie sądu imię osoby sądzonej nie będzie figurowało w księdze żywota, to osoba ta zostanie wrzucona do jeziora ognistego. Dlatego księga żywota zostanie otwarta, żeby można było to sprawdzić.

Wedlug tego co rozumiem, pierwsze zmartwychwstanie juz sie odbedzie, jeszcze do momentu Sadu - wiec wszyscy ktorzy sa w Chrystusie juz beda zmartwychwstale.

Dlatego zastanawia mnie jakie to imiona moga sie okazac w owej ksiedze, jezeli ci co - zgodnie z podanym wersem, ktory ma wystarczyc - sluchali Chrystusa juz wczesniej zmartwychwstali...
Cytuj:
No i czy wiesz o tym, że szukanie prawdy "gdzieś pośrodku" (zamiast na podstawie Słowa Bożego) wywodzi się od pogańskiego filozofa Arystotelesa? :D

nie wiem co sie wywodzi od Arystotelesa i szukam prawdy na podstawie Slowa Bozego, nie zas na podstawie poganskich filozofow... Nie jest tez to zadnym argumentem, ze jakijs filozof cos tam, zarowno jak w wzmianki, ze "najlepiej wyczytac z Biblii" itp. sugerujace, ze wyczytalam skads indziej.

Przepraszam, nie mam ochoty na spieranie sie na podobne "argumenty"... nie mam ochoty rowniez sie wdawac w batalie o wolnej woli, bowiem tych dysput juz sie oczytalam z megatony i wiem, ze do niczego nie prowadza... ponadto mam dzis zly dzien, przepraszam...
Cytuj:
Owszem, można nawet posunąć się do tego, żeby wszystko postawić pod znakiem zapytania. Wtedy pozostaje tylko "wiem, że nic niewiem". Ale to też jest dewiza pogańskiego filozofa [tym razem Sokratesa].

I znowu - to maja byc argumenty? A ja moge powiedziec, ze "mozna posunac sie nawet do tego, by mniemac, ze juz wszystko poznal" i tez wytrzasnac jakiegos poganskiego filozofa, zeby pasowalo ze mial taka podstawe... co prawda nie jestem oczytana az tak dobrze, to moze zajelo by mi to wiecej czasu...

Ale po co komu taka rozmowa - byle rzucac nawzajem kamieniami?
Cytuj:
Życzę Ci, żeby jak najmniej spraw było dla Ciebie pod znakiem zapytania.

dziekuje.... zyczliwy jestes...
Cytuj:
Axanna napisał(a):
Bo na przyklad, procz niemowlat, sa jeszcze tracy ludzie, ktorzy "nie wiedza co czynia" i nie mam na wszystko gotowych odpowiedzi...

Owszem, są. Wszyscy, którzy nie umieją rozróżnić między dobrem a złem w sposób świadomy i odpowiedzialny. Jeśli "nie przyszło do nich przykazanie", to nie zostali zabici duchowo przez grzech [Rzym. 7:9-11].

A Pan Jezus rzekl o tych, co go krzyzowali, ze "nie wiedza co czynia"...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn cze 14, 2010 8:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Wedlug tego co rozumiem, pierwsze zmartwychwstanie juz sie odbedzie, jeszcze do momentu Sadu - wiec wszyscy ktorzy sa w Chrystusie juz beda zmartwychwstale.

To nie ma w tym momencie znaczenia. Tekst Obj. 20:15 mówi, że każdy, kto nie był wpisany do księgi żywota, został wrzucony do jeziora ognistego. Czyli księga żywota zostanie otwarta po to, żeby każdy, kto nie jest do niej wpisany, mógł się o tym przekonać. Na sądzie ostatecznym będzie to "material dowodowy". BRAK wpisu do księgi będzie dowodem przeciwko osobie sądzonej. Na Sądzie Ostatecznym staną oczywiście wszyscy, którzy nie zmartwychwstali wcześniej - czyli NIE STANĄ na nim ani członkowie Kościoła, ani święci ST, ani męczennicy Wielkiego Ucisku. I oczywiście nie o nich tutaj chodzi, bo tekst o nich nie mówi.

Axanna napisał(a):
"Dlatego zastanawia mnie jakie to imiona moga sie okazac w owej ksiedze, jezeli ci co - zgodnie z podanym wersem, ktory ma wystarczyc - sluchali Chrystusa juz wczesniej zmartwychwstali...

W tej księdze będą imiona wszystkich zbawionych. Ale nie o nich chodzi w tym fragmencie. Chodzi w nim o to, kto nie zostanie wpisany. Czyli jeśli kogoś "nie ma na liście", to idzie to jeziora.

Moje argumenty przywołujące filozofów są tylko odpowiedzią na Twoje filozofowanie, bo przecież nie popierasz swoich poglądów Pismem. Więc możemy sobie porozmawiać o filozofii. Nie chcę "rzucać kamieniami" - chcę Ci tylko pokazać, że piszesz w oderwaniu od Biblii w tym fragmencie swojej wypowiedzi. Ale ogólnie jestem Ci życzliwy jak najbardziej. 8)

Axanna napisał(a):
A Pan Jezus rzekl o tych, co go krzyzowali, ze "nie wiedza co czynia"...

Nie. Powiedział "ODPUŚĆ IM, bo nie wiedzą, co czynią" [Łuk. 23:34]. Czyli popełnili grzech i dlatego Jezus prosił Ojca o jego odpuszczenie. Oni po prostu nie zdawali sobie sprawy, co tak naprawdę zrobili. Nie chodzi o to, że nie mieli świadomości dobra i zła.

Modlę się o Ciebie i mam nadzieję, że będziesz miała jutro lepszy dzień. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn cze 14, 2010 10:11 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Smok Wawelski napisał(a):
W tej księdze będą imiona wszystkich zbawionych. Ale nie o nich chodzi w tym fragmencie. Chodzi w nim o to, kto nie zostanie wpisany. Czyli jeśli kogoś "nie ma na liście", to idzie to jeziora.

Czyli Ty twierdzisz, ze wzmianka o tym, ze "jezeli ktos nie zapisany zostanie wrzucony" oznacza jedynie, ze wszyscy, ktorych wydalo morze umarlych, smierc i pieklo, nie sa zapisani, a ksiega otwarta tylko po to, zeby kazdemu to pokazac?

Coz... Pismo jednak tak nie twierdzi, jak Ty twierdzisz... jest to tylko Twoja interpretacja i mimo ze wyglada logicznie, wraz nie jest Slowem...

Owszem, mozesz byc pewny ze tak jest jak mowisz, ja jednak przekonana nie jestem - tylko tyle.
Cytuj:
Moje argumenty przywołujące filozofów są tylko odpowiedzią na Twoje filozofowanie, bo przecież nie popierasz swoich poglądów Pismem.Więc możemy sobie porozmawiać o filozofii. Nie chcę "rzucać kamieniami" - chcę Ci tylko pokazać, że piszesz w oderwaniu od Biblii w tym fragmencie swojej wypowiedzi.

Popieram to co pisze Pismem. Podawalam cytaty, ktore budza u mnie watpliwosci... aczkolwiek robilam to dosc powierzchownie, bo nie mam sily teraz glebiej sie nad tym zastanwiac i wyszukiwac wiecej cytatow...

Twierdzenie jednak ze wcale nie popieram i pisze w oderwaniu od Slowa nie jest zgodne z prawda.

Poza tym, mowilam juz, ze nie mam w owej sprawie wyrobionych pogladow - ze sie tylko zastanawiam i ze jest to dla mnie trudne... a nie za mam poglady...
Cytuj:
Ale ogólnie jestem Ci życzliwy jak najbardziej. 8)

jakos slabo sie odczuwa... a moze i nie mam racji i tak mi sie wydaje z powodu przygniebienia :/
Cytuj:
Axanna napisał(a):
A Pan Jezus rzekl o tych, co go krzyzowali, ze "nie wiedza co czynia"...

Nie. Powiedział "ODPUŚĆ IM, bo nie wiedzą, co czynią" [Łuk. 23:34]. Czyli popełnili grzech i dlatego Jezus prosił Ojca o jego odpuszczenie. Oni po prostu nie zdawali sobie sprawy, co tak naprawdę zrobili. Nie chodzi o to, że nie mieli świadomości dobra i zła.

to tez jest dla mnie trudne - swiadomosc dobra i zla mieli, jednak co czynili, to tego swiadomosci jednak nie mieli... :roll:

I tez odnosnie tej wolnej woli... bo i owszem, pisze tu z nieprzymuszonej woli, jednak kiedy sprawa tyczy grzechow, to nie jest ona taka calkiem nieprzymuszona...

Nie umiem chyba zbyt dobrze to objasnic, ale biorac taki przyklad, gdy czlowiek musi dokonac jakiegos wyboru by nie postapic zle, ale przez to moze cos waznego stracic... no nie wiem jaki wziac przyklad - moze w pracy cos, musi, na przyklad, przeciwstawic sie szefowi i odmowic mu czynienia zlego, ale przez to straci prace...

Wtedy podswiadomie taki czlowiek znajdzie mnostwo usprawiedliwien, ze w sumie to nie takie zle, ze jak nie on, zrobi ktos inny, ze nie ma wyjscia, ze przez to przeciez nie zgrzeszy itp.itp. - i wtedy dobrze widac jak uzalezniona owa wolna wola od zepsutej jednak natury, ktora owa wole czesto determinuje...

W kazdym razie mysle, ze ocena rzeczywistego znaczenia dobra i zla przez czlowieka w pewnych sytuacjach bardzo mocno moze ulegac skrzywieniu przez grzeszna nature i bardzo czesto nie jest zgodna z prawda.

Ale to tez nie sa przekonania - tak sobie rozmyslam tylko...
Cytuj:
Modlę się o Ciebie i mam nadzieję, że będziesz miała jutro lepszy dzień. :)

ciezko mi dzis sie mysli o mozliwosci lepszych dni... :(
dziekuje za modlitwe - bardzo poprosze...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 10:11 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Czyli Ty twierdzisz, ze wzmianka o tym, ze "jezeli ktos nie zapisany zostanie wrzucony" oznacza jedynie, ze wszyscy, ktorych wydalo morze umarlych, smierc i pieklo, nie sa zapisani, a ksiega otwarta tylko po to, zeby kazdemu to pokazac?

Coz... Pismo jednak tak nie twierdzi, jak Ty twierdzisz... jest to tylko Twoja interpretacja i mimo ze wyglada logicznie, wraz nie jest Slowem...

Oczywiście, że jest to interpretacja. Jeśli jest błędna, należy wykazać na podstawie Pisma, dlaczego jest błędna. I dobrze byłoby podać jakąś lepszą. Tekst jest prosty i wyciągam z niego prosty wniosek.

Axanna napisał(a):
Twierdzenie jednak ze wcale nie popieram i pisze w oderwaniu od Slowa nie jest zgodne z prawda.

Niestety, po raz kolejny sugerujesz coś, czego nie napisałem. A ja nie napisałem, że WCALE nie popierasz, tylko napisałem o konkretnym fragmencie Twojej wypowiedzi. Prosiłbym Cię o dokładniejsze czytanie moich wypowiedzi. Widzę, że masz trudny czas, więc nie mam do Ciebie pretensji, ale dokładniejsze czytanie siebie nawzajem ułatwiłoby nam rozmowę. :)

Axanno napisał(a):
to tez jest dla mnie trudne - swiadomosc dobra i zla mieli, jednak co czynili, to tego swiadomosci jednak nie mieli... :roll:

To nie jest takie trudne. Oni nie mieli świadomości, że zabijają Wcielonego JHWH.

Axanna napisał(a):
I tez odnosnie tej wolnej woli... bo i owszem, pisze tu z nieprzymuszonej woli, jednak kiedy sprawa tyczy grzechow, to nie jest ona taka calkiem nieprzymuszona...

Albo wola jako taka jest wolna (i wtedy piszesz tutaj z nieprzymuszonej woli) albo nie jest wolna (i wtedy piszesz tutaj nie z własnej woli). Sprawa grzechów to jest jeden z aspektów tego zagadnienia. Ani pokusa sama w sobie nie jest grzechem, ani skłonność do grzechu sama w sobie nie jest grzechem. Skłonność do grzechu mieszka w naszych członkach [Rzym. 7:14-23], ale to nasz "wewnętrzny człowiek" jest kuszony przez nasze pożądliwości i jesteśmy słusznie odpowiedzialni za to, że, że grzech zostaje poczęty [Jak. 1:12-16]. Mimo to, nawet ateistom zdarza się przynajmniej raz w życiu nie ulec pokusie i przynajmniej raz w życiu postąpić zgodnie z własnym sumieniem, albo nawet zrobić coś obiektywnie dobrego. Wprawdzie ich to nie zbawia, ale rzeczywistość jest zaprzeczeniem doktryny o tym, że nieodrodzony człowiek nigdy nie może się oprzec pokusie i nigdy nie może zrobić niczego dobrego, bo nie ma wolnej woli. Jeśli doktryna zaprzecza faktom, to należy odrzucić taką doktrynę. Jeśli chodzi o dowody biblijne, to weź takiego poganina Abimelecha i jego rozmowę z Bogiem na temat potencjalnego popełnienia grzechu cudzołóstwa [I Mojż. 20:1-10]. I to, jak sobie zapamiętał tę sytuację, nie chcąc powtórzyć błędu kolejny raz [I Mojż. 26:8-11].

Axanno napisał(a):
Nie umiem chyba zbyt dobrze to objasnic, ale biorac taki przyklad, gdy czlowiek musi dokonac jakiegos wyboru by nie postapic zle, ale przez to moze cos waznego stracic... no nie wiem jaki wziac przyklad - moze w pracy cos, musi, na przyklad, przeciwstawic sie szefowi i odmowic mu czynienia zlego, ale przez to straci prace...

Wtedy podswiadomie taki czlowiek znajdzie mnostwo usprawiedliwien, ze w sumie to nie takie zle, ze jak nie on, zrobi ktos inny, ze nie ma wyjscia, ze przez to przeciez nie zgrzeszy itp.itp. - i wtedy dobrze widac jak uzalezniona owa wolna wola od zepsutej jednak natury, ktora owa wole czesto determinuje...

Szukanie usprawiedliwień w takich sytuacjach zdarza się nawet chrześcijanom, którzy przecież mają nową naturę. My możemy polegać całkowicie na łasce Bożej, albo nie polegać - to jest również akt naszej wolnej woli, do którego zachęca apostoł Piotr [I Piotra 1:13]. Z drugiej strony ateiści również posiadaja sumienie i chociaż taka łaska nie jest im dostępna i dlatego nie mogą żyć podobając się Bogu, to jednak zdarzają się im sytuacje, gdy zachowują się przyzwoicie - czasem bardziej od chrześcijan.

Axanna napisał(a):
W kazdym razie mysle, ze ocena rzeczywistego znaczenia dobra i zla przez czlowieka w pewnych sytuacjach bardzo mocno moze ulegac skrzywieniu przez grzeszna nature i bardzo czesto nie jest zgodna z prawda.

Ocena dobra i zła w pewnych sytuacjach zależy od wielu czynników. Naturalna skłonność do zła jest silnym czynnikiem, ale nie jedynym. Znam nieodrodzonych katolików, którzy są wychowywani tak, by postępować zgodnie z sumieniem i nie ukraść, kiedy mają okazję ukraść. Wychowanie może w pewnym stopniu (ale tylko w pewnym) pomóc trzymać się oceny dobra i zła, jaką każdy człowiek ma daną w sumieniu danym od Boga. I znów nie oznacza to, że można przez to osiągnąć zbawienie, ale jest dowodem na to, że człowiek nie jest całkowicie i w żadnym wypadku niezdolny do postępowania według sumienia. Po prostu takie postępowanie nie jest stylem jego życia, bo nie posiada tego, co Paweł nazywa "zakonem Ducha w Chrystusie" [Rzym. 7 i 8].

Axanna napisał(a):
ciezko mi dzis sie mysli o mozliwosci lepszych dni... :(
dziekuje za modlitwe - bardzo poprosze...

Będę się modlił. Jeśli zechcesz mi powiedzieć, o co dokładniej mógłbym się modlić, to daj znać na priva. Dzielna kobieta z Ciebie i za to Cię szanuję. 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 12:11 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Smok Wawelski napisał(a):
Oczywiście, że jest to interpretacja. Jeśli jest błędna, należy wykazać na podstawie Pisma, dlaczego jest błędna. I dobrze byłoby podać jakąś lepszą. Tekst jest prosty i wyciągam z niego prosty wniosek.

ja tego zrobic na razie nie potrafie... mam watpliwosci, to wszystko, pisalam juz o tym i podawalam tez ze wzgledu na co, wiec nie bede sie powtarzac... a jak co nowego przyjdzie mi do glowy, to sie podziele :)
Cytuj:
Niestety, po raz kolejny sugerujesz coś, czego nie napisałem. A ja nie napisałem, że WCALE nie popierasz, tylko napisałem o konkretnym fragmencie Twojej wypowiedzi. Prosiłbym Cię o dokładniejsze czytanie moich wypowiedzi. Widzę, że masz trudny czas, więc nie mam do Ciebie pretensji, ale dokładniejsze czytanie siebie nawzajem ułatwiłoby nam rozmowę. :)

znowu przepraszam... moze powinnam sie powstrzymac od pisania... przynajmniej na razie.

Odnosnie wolnej woli, to... nie wiem, jeszcze sie zastanowie, nie umiem w skupieniu przeczytac tego co napisales w tej chwili... moze tylko to:
Cytuj:
I znów nie oznacza to, że można przez to osiągnąć zbawienie, ale jest dowodem na to, że człowiek nie jest całkowicie i w żadnym wypadku niezdolny do postępowania według sumienia.

bo ja nie mowie o "calkowicie w zadnym wypadku" tylko o wplywie zepsutej natury na ocene dobra czy zla i uzaleznienia od tej oceny wlasnej woli do postepowania tak lub owak.

Nie chodzi mu tutaj o calkowite zniewolenie jakies, tylko o skazenie...

Bywaja tak trudne wybory, ze nigdy bym nie chciala przed nimi stac, bo nie wiem sama jakbym zrobila, a podejrzewam, ze nie bylby to powod do chluby...

Przyklad (postaram sie krociotko) :

Zlamalam reke w pracy, bo poszlam w takie przejscie, ktorego byc nie powinno, ale inni tez chodzili, wiec sie poszlam, zaczepilam sie o kabiel i zlamalam reke. Zwrocilam sie do prawnikow, ktorzy sie podjeli walki o odszkodowanie za ewentualne 20 % wygranej.

Wtedy firma, gdzie pracowalam zmusila dziewczyne, by zlozyla zeznania, ze nie bylo tam takiego zadnego przejscia, ze ja sama rozsunelam warzace z pare ton zelastwo i sie tam wcisnelam - i ona zeznala...

Jak bardzo wolna byla jej wola, by teglo nie czynic? Myslisz ze ona to zrobila, w pelni zdajac sobie sprawe, ze popelnia grzech i zlo? Ja mysle ze nie, ze tlumaczyla sobie, ze nie na niej ciazy odpowiedzialnosc, ze ona nie ma wyboru, ze i tak zrobi to ktos inny itp.itp.

Tak samo zapewne sie tlumaczyli pracownicy, ktorzy musieli ja zmuszac do tych zeznan itp. Czy mieli wolna wole?

Osobiscie modle sie by Pan ratowal mnie od dokonywania podobnych wyborow... bo sama nie wiem....
Cytuj:
Po prostu takie postępowanie nie jest stylem jego życia, bo nie posiada tego, co Paweł nazywa "zakonem Ducha w Chrystusie" [Rzym. 7 i 8].

ech, zeby to bylo takie proste - "styl zycia".... wedlug mnie to walka z grzeszna natura i to niemalze na kazdym kroku...
Cytuj:
Będę się modlił. Jeśli zechcesz mi powiedzieć, o co dokładniej mógłbym się modlić, to daj znać na priva.

Dziekuje ci bardzo, Smoku, moge powiedziec i tutaj, moze ktos jeszcze sie pomodli - to dla mnie jest cenne.

Mam dol psychiczny, bo nie mam pracy, bo sie staram, ale sie nie udaje.

Jest bardzo ciezko, wszedzie doslownie tlumy szukaja pracy, w tych nielicznych ogloszeniach, zanim sie zglosisz juz maja komplet, poza tym mam problem z komunikatywnym angielskim, co ogromnie utrudnia poszukiwania, co wiecej, stracilam samochod, a to tez jest dosc czesto wymagane - gdybym miala to juz bym miala prace, ale mi rozbil szkot, a dali jakies grosze...

Pieniadze jakie mam, szybko mi topnieja, wiec musze znalezc prace i to poszybciej, jak to tylko jest mozliwe... troche podlamana jestem i dziekuje bardzo za modlitwy.
Cytuj:
Dzielna kobieta z Ciebie i za to Cię szanuję. 8)

ech, jaka tam "dzielna"... :/
jestem kobieta tchorzliwa, malej wiary, chwiejna i zepsuta, zsama sobie jestem przykra, a co dopiero Bogu...

jak wszystko dobrze - stosunkowo, bo miec naprawde dobrze, to mi sie nawet nie sni - ale przynajmniej jak mam prace, to mowie "dzieki Panie, jak wart jestes zaufania, Panie", ale gdy zabraknie, to... co prawda jeszcze nie macham kulakiem w niebo, ale jecze i mam zal do Boga i zadnego zaufania, tylko rzedzenie, ze "inni sie nie modla a maja, a ja mam przechlapane bardziej niz ktokolwiek" i podobne... i tedy mi jest jeszcze gorzej...

i tak sie sama doluje jak w zamknetym kole... :/

p.s. znowu przepraszam za offtop... juz nie bede ...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 12:33 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 06, 2010 3:07 pm
Posty: 119
Lokalizacja: dolnośląskie
Lubię powiedzonko,że "Pan Bóg jest Bogiem ostatniej chwili"....ale....Nie znosze tego doświadczać!

Często pokazuję Mu kalendarz lub zegarek i mówię,że "ostatnia" chwila minęła...tydzień lub miesiac temu...A jednak...

"Muszę stanąć na mym posterunku, udać się na basztę, muszę wypatrywać i baczyć, co mi powie, co odpowie na moją skargę. I odpowiedział mi Pan mówiąc: Zapisz to, co widziałeś, i wyryj to na tablicach, aby to można szybko przeczytać. Gdyż widzenie dotyczy oznaczonego czasu i wypełni się niezawodnie. Jeżeli się odwleka, wyczekuj go, gdyż na pewno się spełni, nie opóźni się. Oto człowiek niesprawiedliwy nie zazna spokoju duszy, ale sprawiedliwy z wiary żyć będzie" (Hab. 2,1-4).

Co więcej mogę powiedzieć?....

_________________
"Pocieszajcie,pocieszajcie mój lud,mówi wasz Bóg!"
Iz.40,1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 12:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
bo ja nie mowie o "calkowicie w zadnym wypadku" tylko o wplywie zepsutej natury na ocene dobra czy zla i uzaleznienia od tej oceny wlasnej woli do postepowania tak lub owak.

Nie chodzi mu tutaj o calkowite zniewolenie jakies, tylko o skazenie...

Skażenie jest cechą całego świata, jaki znamy. Ale samo skażenie nie pozbawia nas wolnej woli, ani nie obciąża nas osobistą winą. Osobistą winą obciążają nas decyzje sprzeczne ze standardem dobra i zła podanym w Bożym Prawie. Bo grzech jest przestępstwem Prawa [I Jana 3:4].

Axanna napisał(a):
Zlamalam reke w pracy, bo poszlam w takie przejscie, ktorego byc nie powinno, ale inni tez chodzili, wiec sie poszlam, zaczepilam sie o kabiel i zlamalam reke. Zwrocilam sie do prawnikow, ktorzy sie podjeli walki o odszkodowanie za ewentualne 20 % wygranej.

Wtedy firma, gdzie pracowalam zmusila dziewczyne, by zlozyla zeznania, ze nie bylo tam takiego zadnego przejscia, ze ja sama rozsunelam warzace z pare ton zelastwo i sie tam wcisnelam - i ona zeznala...

Jak bardzo wolna byla jej wola, by teglo nie czynic? Myslisz ze ona to zrobila, w pelni zdajac sobie sprawe, ze popelnia grzech i zlo? Ja mysle ze nie, ze tlumaczyla sobie, ze nie na niej ciazy odpowiedzialnosc, ze ona nie ma wyboru, ze i tak zrobi to ktos inny itp.itp.

Ludzie w takich przypadkach robią coś z różnych powodów (na przykład ze strachu, że stracą pracę), ale w głębi serca mają wyrzuty sumienia, bo wiedzą, że zrobili komuś świństwo. Mogli tego nie zrobić, ale musieliby zapłacić cenę. Mogą sobie to tłumaczyć na różne sposoby, ale kłamstwo pozostanie kłamstwem, a świństwo - świństwem. Niekoniecznie nazywają to grzechem, ale najczęściej mają poczucie winy. I dlatego próbują usprawiedliwiać to, co zrobili, zrzucając winę (albo przynajmniej jej część) na innych. Ona miała wybór, tylko koszty były zbyt wielkie.

Axanna napisał(a):
Tak samo zapewne sie tlumaczyli pracownicy, ktorzy musieli ja zmuszac do tych zeznan itp. Czy mieli wolna wole?

Mieli. Na podobnych zasadach jak powyżej. Zabrakło im odwagi i motywacji do niezrobienia świństwa. Ale są nieodrodzeni ludzie, którzy na ich miejscu zrobiliby inaczej, nie zagłuszając we własnym sumieniu prawdy poprzez nieprawość [Rzym. 1:18].

Axanna napisał(a):
ech, zeby to bylo takie proste - "styl zycia".... wedlug mnie to walka z grzeszna natura i to niemalze na kazdym kroku...

W Chrystusie mamy zwycięstwo. Problem nie polega na trym, jak sami mamy walczyć, tylko jak korzystac z tego, co mamy w Chrystusie. To On jest naszą mocą i to ze względu na Niego chcemy przestrzegać przykazań, bo tak okazujemy Mu miłość [I Jana 5:3]. Może zacznij wołać do Niego, zamiast zmagać się sama. W końcu jako wcielony JHWH jest Osobą Boga i może wszystko, prawda?

Będziemy się tutaj modlić o Ciebie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 1:08 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Smok Wawelski napisał(a):
Może zacznij wołać do Niego, zamiast zmagać się sama.

A dlaczego myslisz ze nie wolam?
Cytuj:
W końcu jako wcielony JHWH jest Osobą Boga i może wszystko, prawda?

prawda, tylko i tak w krytycznych sytuacjach brak mi jest wiary - nie w to ze moze wszystko, ale w to ze mnie wyslucha... wiem ze to zalosne jest, ale nie moge sobie z tym poradzic...
Cytuj:
Będziemy się tutaj modlić o Ciebie.

dziekuje, bardzo prosze...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 1:18 pm 
Axanno, bardzo Ci współczuję. Bóg Cię słyszy, ale to nie oznacza, że zrobi to, co chcesz, żeby zrobił - i też nie to jest treścią naszej wiary w stosunku do Niego. To zaskakujące, ale chodzi o Niego, chodzi o to, żeby w takiej sytuacji Jemu zaufać. Trudne sytuacje się przeciągają i tak często wydaje się, że sa ponad miarę - ale On wie co robi. Ufaj Mu, On ciągle jest u steru, nie pozwoli Ci zginąć i już ma przygotowane rozwiązanie. Wiem, że to bardzo trudne, ale proś Pana, żebyś mogła popatrzyć na ten trwający stan, jako na czas, kiedy On chce Twojego wzrostu i przemiany, nie zaś jak na problem, którego trzeba się jak najszybciej pozbyć. Jest Ci ciężko, ale nie daj się zwieść okolicznościom - Pan je dopuścił i On je zabierze. Ważne jest by w tym ufać Mu i pragnąć się dowiedzieć, czego chce Cię nauczyć przez to.

Będę się też modlił.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 1:31 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Axanna napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Może zacznij wołać do Niego, zamiast zmagać się sama.

A dlaczego myslisz ze nie wolam?

Napisałem, żebyś zaczęła wołać do Niego ZAMIAST zmagać się sama. Słowo "ZAMIAST" jest tutaj kluczowe. 8)

SW napisał(a):
Axanna napisał(a):
W końcu jako wcielony JHWH jest Osobą Boga i może wszystko, prawda?

prawda, tylko i tak w krytycznych sytuacjach brak mi jest wiary - nie w to ze moze wszystko, ale w to ze mnie wyslucha... wiem ze to zalosne jest, ale nie moge sobie z tym poradzic...

Przede wszystkim staraj się zbliżyć do Niego samego. Nam się wydaje czasem, że On się spóźnia, ale On ma "inny zegarek" i wie, co robi. A nie ma tam na miejscu jakichś wierzących?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 1:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 06, 2010 3:07 pm
Posty: 119
Lokalizacja: dolnośląskie
Trudno pracowitym i zaradnym życiowo kobietom nauczyć się żyć z...łaski :)
Niestety dobrze to wiem z wlasnego "ogródka" ;)
Bóg doprowadził me życie do kresu....wylądowalam w szpitalu "uziemiona" bólem i czekającą mnie operacją kręgosłupa...i zapytał: Dokąd tak biegniesz? Czemu Mi nie ufasz?...Co ty wyprawiasz z moją łaską?...
Chcesz coś do niej dodać?...

Być moze Anno i Tobie dziś Pan zadaje te same pytania...
Czemu się tak zmagasz?...Czemu Mu nie ufasz?....

"Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja dam Wam ukojenie. "

_________________
"Pocieszajcie,pocieszajcie mój lud,mówi wasz Bóg!"
Iz.40,1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 1:49 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Elendil, dziekuje bardzo za modlitwe i bardzo prosze...

w krytycznych chwilach mysle tylko o tym, by miec je ze soba jak najszybciej i nie umiem sie poradzic, by stac z "przelbica wiary" i odwaznie zwalczac "pociski zlego".... :/

Jak na przecietna slaba kobiete mam zdecydowanie dosc juz tych krytycznych chwil i bardzo pragne juz miec spokoj... aczkolwiek wiem, ze masz racje... bo nie jak ja chce, lecz jak Pan...

Smoku, ghm... no sorki... ja przewrazliwiona jestem, mam nadzieje, ze to chwilowo...
Niestety nie ma tu wierzacych... :(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 1:54 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Rozo, ja sie staram ufac, naprawde... najlatwiej mi to idzie, kiedy nie musze sie bac o jutro... :/ wiem ze wszyscy macie racje i tez tak sie staram myslec, ale jest to ciezko, dlatego prosze o modlitwe, bo bardzo tego potrzebuje - i dziekuje tez i wam i Panu, ze jest ktos, kto sie za mnie modli.

Ale my offtop zrobili, moze admin by to gdzies usunal, bo juz calkiem temat zapackali... no dobrze - ja zapackalam... moze jakis tam kacik Axanny, zaczynajac od pierwszego wpisu, czy jak admin uwaza - to propozycja tylko...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 15, 2010 1:56 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Mam na imie, Zanna - przez "Z" z kropka...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 174 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL