Agnostyk napisał(a):
Nie jest to błąd metodologiczny bo ówczesny stan wiedzy był własnie w rozwoju a "teorie konserwatywne" utrzymywały się dzięki oparciu na Biblii.
Nie na Biblii, tylko na błędnej interpretacji Biblii.
Cytuj:
Tak samo dzisiaj trudno jest porzucić kreacjonizm jak kiedyś płaskość ziemi. Masz poparcie w Bibli i jeszcze jacyś naukowcy głoszą takie teorie.
Trzeba by było najpierw udowodnić, że prawidłowo interpretowana Biblia potwierdza płaskość Ziemi. Ale to jest temat na inny wątek i tym zajmują się specjaliści.
Cytuj:
Tak samo jest z potopem. Nauka mówi niemozliwe - biblijni - Bóg moze wszystko

I nawet nie o potop mi chodzi ale o POJEMNOŚĆ ARKI i szansa przetrwania dla przedstawicieli (Samiec i samica) WSZYSTKICH ZWIERZĄT. To po prostu baśń (jesli rozważać ją jako potop OGÓLNOŚWIATOWY)
Znów błąd metodologiczny, czyli założenie, że wszystkie procesy na Ziemi zawsze przebiegały tak samo jak dziś i dlatego możemy ektrapolować nasze dzisiejsze obserwacje wstecz. To jest jedynie założenie, które wcale nie musi być prawdziwe. Ruch Ziemi możemy obserwować dzisiaj i badać na bieżąco. Aktu stworzenia nie.
Cytuj:
Świadkowie w momencie tworzenia NT juz raczej nie zyli a spisywano OPOWIEŚĆI. Zadam pytanie innne: A czy wolno zaprzeczać zeznaniom ludzi którym objawiła się MB w Fatimie?
Paweł pisze osobiście o świadkach Zmartwychwstania, których znał osobiście. Inni apostołowie rónież piszą osobiście jako świadkowie zmartwychwstania Pana. Natomiast nikt nie zprzecza zeznaniom naocznych świadków wydarzeń z Fatimy. Problem nie w tym, czy coś widzieli, tylko kogo tak naprawdę widzieli.

Cytuj:
Kto dał straż? PIŁAT. Kim byli straznicy: Rzymianami. Co obchodziły ich spory rozfanatyzowanych wariatów z Judei: NIC. Tak więc może i dali się przekupić, może zasnęli bo im nie zależało co ktoś zrobi ze zwłokami. Po trzech dniach pilnowania musisz przyznać, że mogło im się odechciać pilnowania. W starozytności do WIĘZIEŃ wpuszczano ludzi z zewnątrz. Korupcja była powszechna i poglądy na pewne sprawy różne niż dzisiaj. Gdyby Arcykapłani NA PRAWDE tak bardzo chcieli pilnować grobu jak przekazuje tradycja chrześcijańska - PILNOWALI BY STRAŻĄ ŚWIĄTYNNĄ i jeszcze może sami dogladali.
Piłat kazał zapieczętowac grób. Nie bój się, już arcykapłani pilnowali grobu "tak jak umieli". To była dla nich zbyt ważna sprawa. A żołnierzom na służbie nie może "się odechcieć". Żydzi mieli szabat, więc byli w domach. Wszyscy, ze strażą świątynną włącznie. Poza ty, oni wiedzieli, że ciało nie zostało ukradzione i dlatego przekupili żołnierzy
w zupełnie innym celu:
"A gdy one szły, oto niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zaś zebrali się wraz ze starszymi i po naradzie dali sporo pieniędzy żołnierzom, mówiąc: Powiedzcie, że uczniowie jego w nocy przyszli i ukradli go, gdy spaliśmy. A jeśliby o tym usłyszał namiestnik, my go przekonamy i wam bezpieczeństwo zapewnimy. Wzięli więc pieniądze i postąpili tak, jak ich pouczono. I rozniosła się ta wieść wśród Żydów aż po dzień dzisiejszy." [Mat. 28:12-15]
Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Czyli dwie kobiety pobiły zastęp uzbrojonych po zęby rzymskich żołnierzy, odsunęły ogromny kamień, ukryły zwłoki, a potem poszły powiedzieć uczniom, że ktoś wziął Pana z grobu [Jan 20:2]? Mało wiarygodna hipoteza...
Mogli skorzystać z pomocy Józefa i kilku innych aby przekupić Rzymian. Skąd wiesz że kamień był tak OGROMNY, że kilku ludzi go nie mogło ruszyć. A może "aniołowie" to własnie ludzie którzy już ciało wyniesli
"A gdy minął sabat, Maria Magdalena i Maria Jakubowa, i Salome nakupiły wonności, aby pójść i namaścić go. I bardzo rano, skoro wzeszło słońce, pierwszego dnia tygodnia, przyszły do grobu. I mówiły do siebie: Któż nam odwali kamień od drzwi grobu? Ale gdy spojrzały, zauważyły, że kamień był odwalony, był bowiem bardzo wielki" [Mar. 16:1-4]
Poszukaj w żródłach. O ile ja wiem, to kamień taki ważył ok. 1,5 - 2 ton, był okrągły i staczany w zagłębienie przed otworem grobu. Manuskrypt Bezy podaje w nawiasie przy Mar. 16:4, że kamień był tak wielki, iż nie mogło go odsunąć 20 ludzi.
Cytuj:
Dlatego do WSZYSTKICH świadectw historycznych nalezy podchodzić OSTROŻNIE. Tak też czynią historycy. Kiedyś przygotowując się do olimpaiady z historii bardzo się zdziwiłem jak przeczytałem, że nie ma zgodności śród historyków KTO DOWODZIŁ w bitwie pod Grunwaldem w 1410. Bardzo prawdopodobne, ze była to grupa moznych skupiona wokół Zyndrama z Myszkowic. Historia ma dla nas wiele niespodzianek... Poza tym, gdzy kiedyś przyjrzałem się "przebudzeniom" tak propagowanym i chwalonym pzrez chrześcijan. Zobaczyłem jak sensacja rozwija się na bazie przekłamań, plotek i niedopowiedzeń to zrozumiałem jak chrześcijaństwo mogło się rozprzestrzeniać wśród niepiśmiennej biedoty, żyjącej nadzieją LEPSZEGO ŚWIATA.
Gdybyś do wszystkich świadectw historycznych podchodził
tak samo ostrożnie jak do tekstów biblijnych, to prawdopodobnie nie wierzyłbyś, że Bitwa pod Grunwaldem w ogóle miała miejsce. Natomiast jeśli Łukasz twierdzi, że wszystko dokładnie zbadał [Łuk. 1:1-3], to można mu uwierzyć, albo nie. Według Twojej teorii ludzie, którzy występowali przeciwko grzechowi - w tym przeciwko kłamstwu [Ef. 4:25] musieliby zbudować swoje nauczanie na świadomym kłamstwie, pozostając równocześnie wiarygodni i wydając świadectwo sprawiedliwego życia.
Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Jak to się dzieje, że Saul z Tarsu zmienia swoje życie i poglądy nagle o Szaweł nie jechał do Damaszku z poczuciem winy, lecz z poczuciem misji. Natomiast halucynacja nie jest w stanie zmienić życia człowieka w taki sposób, jak to miało miejsce w jego przypadku.
A skąd wiesz, ze nie miał wątpliwości? Poza tym ludzie po "widzeniach" zmieniają się. Nie możesz zaprzeczyć. Jest na to MASA dowodów.
Sorry, ale ja nigdzie o jego wątpliwościach nie czytam. Wnioskowanie z milczenia nie jest uprawnione. Chodzi również o sposób, w jaki zmienił się Saul z Tarsu i o to, jak potoczyło się jego dalsze życie. Ananiasz również miał widzenie, żeby pójść do Pawła. Piotr miał widzenie, żeby pójść do Korneliusza. Jak pokazują następujące po nich wydarzenia, nie były to halucynacje. Wykaż trochę więcej obiektywizmu, a wątpliwości rozstrzygaj na korzyść oskarżonych. Tak się robi w każdym sądzie.
Poza tym, miliony odrodzonych ludzi zmieniły się dzięki takim samym "halucynacjom" nie wiedząc nawet, że Paweł je miał. Zmieniły się tak samo i mają tego samego Pana.
Cytuj:
Zbawienie to PRZEBACZENIE. wewnętrzne przekonanie o przebaczeniu OD ISTOTY NAJWYŻSZEJ nie jest dowodem na ISTNIENIE TEJ ISTOTY. Ludzie chcą PRZEBACZENIA. Gdy ich o nim przekonasz - są Twoi
ODRODZENIE to WEWNĘTRZNA PRZEMIANA, która nie pochodzi z ułudy ani nie jest możliwa siłą woli. Przebaczenie grzechów to jedna sprawa, ale zbawienie polega na odrodzeniu i obleczeniu się w Chrystusa oraz przyjęciu Jego sprawieliwości - to nie jest tylko psychiczna ulga, ale zmiana, której chyba nigdy nie doświadczyłeś, bo nadal mówisz o niej jak wilk o gwiazdach.
"Ale gdy się objawiła dobroć i miłość do ludzi Zbawiciela naszego, Boga, zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca" [Tyt. 3:4-7]
Cytuj:
Smok Wawelski napisał(a):
Zostawiam Cię z Twoim własnym sumieniem, które - mam nadzieję - nie jest jedynie hipotezą.

Chyba nie skoro w przedziwny sposób działa...ale ono jest ukształtowane społecznie a nie WRODZONE.
Widzisz, Bóg jest na tyle łaskawy, że nie patrzy na to, co Ty myślisz o swoim sumieniu i jego pochodzeniu. Po prostu dał Ci je po to, żeby Cię do siebie pociągnąć. A gdy Go już poznasz osobiście, to zmienisz zdanie. Czego Ci gorąco życzę i modlę się o Ciebie.
