Cytuj:
Bardzo proszę odezwijcie się bracia i siostry, którzy dzięki temu, że zostaliście nazwani heretykami i zwiedzionymi przez SW nawróciliście się do Pana - jak wielu was jest ?
Służę uprzejmie.
Rzeczowa argumentacja SW oparta n SŁłowie Bożym, jego szczerość miały ogromne znaczenie, jeśli chodzi o moje wyjście ze zwiedzenia.
Przy czym SW nigdy mnie nie obraził.
Cytuj:
Czy i wy przyjęliście od Niego tego ducha "policyjnej nieufności" do braci i sióstr w Chrystusie ?
Jakoś tego nie widzę...ani u SW ani na tym forum...
Cytuj:
Czy i wy, tak jak SW, uważacie i możecie z czystym sumieniem powiedzieć, że to nie Bóg, działający przez akceptujących Was braci, ale właśnie smocze "nazwanie was heretykami i zwiedzionymi" przybliżyło Was do nawrócenia do Pana ?
W realu bracia i siotsry akceptowali mnie razem z moimi herezjami i grzechami. Po prostu nie mówili mi prawdy( z obawy pewnie o to, że mnie zranią). Jakoś mi to nie posłużyło.
Nazwanie rzeczy po imieniu na tym forum bardzo mnie przybliżyło do Boga.
Natomiast tak tendencyjnie zadałaś to pytanie...No bo na jednym końcu kija: SW a na drugim :Bóg...
Jasne, że wszystko się dzieje dzięki Bogu. Co nie eliminuje wcale pomocy, jakiej udziela człowiek drugiemu czŁowiekowi. A mówienie prawdy może i boli, może i oburza, ale potem przynosi sŁodkie owoce upamiętania,. CZego Ci życzę.
Cytuj:
Proszę odezwijcie się także Wy, których SW zgromadził wokół siebie i karmi swoim poznaniem,
złóżcie świadectwo, że ten duch podejrzliwości i krytycyzmu, który charakteryzuje misję Smoka, nie przeszkadza Wam w pełnej jedności z Panem i w poszukiwaniu Jego woli - że Wam pomaga !
Wiesz, to śmieeszne...O ile wiem, to Smok nigdy nie uzurpował sobie miana przywódcy , którego głównym zadaniem jest wpajanie innym ducha 'podejrzliwości i krytycyzmu"...Podejmuje różne tematy, wypowiada się bardzo konkretnie...
A może Ciebie boli to, że właśnie Ciebie( a w zasadzie nie tyle Ciebie, co Twoje nauczania) skrytykował...? No, cóż. Nie każdy musi się z Tobą zgadzać, nie masz chyba monoplu na nieomylność...
Poza tym stawianie znaku równości pomiędzy mocnym trzymaniem się swego stanowiska a pychą to chyba jakieś nieporozumienie...Ty zdaje się też jesteś bardzo pewna siebie w tym, co twierdzisz...
Tylko fajnie by było, gdybyś w swojej z kolei krytyce SW posługiwała się jakimiś merytorycznymi argumentami, a nie rzucała w powietrze takimi "apelami"...Rozpacz w kratkę...
Cytuj:
Ja w każdym razie idę się modlić za Ciebie, bo dziś zobaczyłam jaki jesteś zadufany w sobie i jak próbujesz Swoją osobą zasłonić Boga ludziom, którzy Go kochają i poszukują. Jesteś biedny mój "bracie policjancie", oby Pan Ci obmył oczy i aby Cię ubogacił.
Ot widzisz...a ja naprawdę szczerze i z całego serca dziękuję Bogu za Smoka Wawelskiego i nauczania, które głosi...Bo widzę, że Boże Słowo ma na ustach i choć też nie jest nieomylny( ani też się za takiego nie uważa) to odwala kawał dobrej roboty...I jakoś nigdy mi "swą osobą" Boga nie zasłonił...