Pax vobiscum napisał(a):
Herkulesie
Ja wolę iść za radą Pana Jezusa i zamiast skupiać się na pokarmach które nie kalają człowieka, poświęcić ten czas na poznawanie naszego zbawiciela.
Starożytni uczniowie Jezusa woleli iść za Jego radą i zamiast skupiać się na
pokarmach, które nie kalają człowieka, poświęcić ten czas na poznawanie naszego Zbawiciela.
Prawda, ale to była
żywność naturalna (ekologiczna), którą
oni nie musieli się przejmować. W porządku. A dzisiaj inaczej - ze względu na troskę o nasze zdrowie musimy odróżniać żywność ekologiczną od konwencjonalnej i genetycznie modyfikowanej.
Współczesnego człowieka nie kala (nie niszczy) żywność ekologiczna, tylko konwencjonalna! Bo żywność konwencjonalna jest dziełem cywilizacji europejskiej (zachodniej). A plaga chorób, jaka występuje we wszystkich krajach Europy i Ameryki, jest znana jako choroby cywilizacyjne albo choroby cywilizacji.
Żywność naturalna (ekologiczna) jest darem natury, a więc Boga. A żywność konwencjonalna i genetycznie modyfikowana nie jest darem natury, tylko hybrydą natury i wytworu cywilizacji ludzkiej. Po tym poznajemy, jaka jest różnica? Miejmy wrażliwe sumienie i zdrowy rozsądek, zgodnie z którymi należy wybrać zdrową żywność
Kiedy upadamy, to biegamy do Boga wyznać swój grzech i prosić o przebaczenie. Ale to nie zabawa, w której upadamy i potem otrzymujemy przebaczenie, ile razy robiąc to samo w kółko, jeśli celowo popełniamy grzechy. To nie zabawa, w której chorujemy i biegamy do lekarza, ile razy robiąc to samo w kółko, jeśli mimowolnie podtruwamy się żywnością konwencjonalną.
Pozdrawiam

Herkules