Dziękuję za modlitwy, zainteresowanie moją osobą. Wczoraj wyszedłem ze szpitala.
Mam się dobrze duchowo, jestem bliżej PANA JEZUSA, który mnie wyratował z grobu - nie dawano mi szans, a nawet w jakichś policyjnych dokumentach byłem zakwalifikowany jako "zgon"

.
straciłem m.in rękę, ale nie straciłem zaufania do PANA JEZUSA, ani do JEGO SŁÓW, OBIETNIC. Jestem duchowo mocniejszy niż przed wypadkiem, PAN był cały czas przy mnie - wszystko w tym wypadku było jak w układance. PAN dopuścił do tego, ale do czego ON dopuszcza - to zawsze jest ku dobru dla człowieka, Kościoła czy na świadectwo dla świata.
Już ja OIOM-ie jak się wybudziłem ze śpiączki wiedziałem, że to nie był tak na prawdę wypadek, ale Boży plan. Jak wróbel nie może spaść na ziemię bez Jego woli, to tym bardziej na dziecko BOŻE nie może przyjść coś bez dopustu BOŻEGO, ale jak napisałem PAN to sprawia ku umocnieniu, ku wieczności. On jest prawdziwie mądry więc wszystko co daje trzeba przyjąć i dziękować, nawet jeśli jeśli to bardzo ciężkie, trudne, a może niezrozumiałe. Ale nie musi być zrozumiałe, jednak przez wiarę wiemy, że PAN jest wszechmądry, a my jesteśmy ograniczeni, więc zawsze trzeba Jemu ufać, a nigdy sobie.
On wie co robi, wiem, że jest dobry, wszechmogący, doskonale miłuje, więc jestem spokojny. Sprawił, że mimo,że ten TIR najechał mi na brzuch, to mnie nie zmiażdżyło, później były inne cuda, ale o tym napiszę szerzej na blogu.
Nawet w Klinice Intensywnej Terapii słyszałem głosy : "cudownie ocalony " a ja mówiłem, że PAN JEZUS nadal czyni cuda

Nie zasługujemy na nic - ani nażycie, ani jedzenie, wodę i na nic innego - oprócz śmierci, więc nie mamy prawa do narzekania. Nie zasługuję nawet na tą jedną rękę, ale PAN mi ją zostawił, choć ktoś tam chciał mi amputować i prawą

mogę powtórzyć za Hiobem : " Pan dał, Pan wziął, niech będzie imię Pańskie błogosławione .... Dobre przyjmujemy od Boga, czy nie mielibyśmy przyjmować i złego? "
, " modlitwy szept " -
https://www.youtube.com/watch?v=07VvJ9VI3Sg : " ale wiem, że moc mego BOGA zstępuje właśnie tam, gdzie w ogniu doświadczani zachowują wierność Mu "
, kwestią czau jest i będę miał znowu dwie ręce

- " ... oczekujemy Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa.
21 On przemieni nasze podłe ciało, aby było podobne do jego chwalebnego ciała ... " - Filipian 3. Chwalebnych ciał nie zniszczy żaden TIR

, zresztą w nowym świecie nie będzie TIR-ów

, chwalebne ciała będą niezniszczalne np : " W jednej chwili, w mgnieniu oka, na ostatnią trąbę. Zabrzmi bowiem trąba, a umarli zostaną wskrzeszeni niezniszczalni, a my zostaniemy przemienieni.
53 To bowiem, co zniszczalne, musi przyodziać się w to, co niezniszczalne, a to, co śmiertelne, przyoblec się w nieśmiertelność. " - 1 Koryntian 15:52-53 UBG
obecne ciała i tak idą w proch i nawet ci, którzy doczekają powrotu PANA to nie będą mieć tych ciał i chwała PANU.
" Pan zadaje śmierć, ale i przywraca do życia, Strąca do krainy umarłych, ale i wyprowadza, (7) Pan zuboża, ale i wzbogaca, Poniża, ale i wywyższa " - Samuel 2:6-7

Dobrze, że nie należałem do organizacji Świadków Jehowy - dostałem kilkanaście litrów krwi
pozdrawiam
,