www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 1:41 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 14 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt paź 23, 2009 6:51 pm 
Pytanie Iszy zadane Issacharowi poddało mi pomysł na ten bardzo ważny wątek. Nie znalazłem podobnego na forum.

Jakie są metody interpretacji tekstu biblijnego? Jakie metody wy stosujecie? Co sama Biblia mówi na ten temat?

Niestety zauważam wielką wśród ludzi dowolność w sposobach interpretacji Pism. Niektórzy nawet uważają za interpretację to co im akurat przyjdzie do głowy przy czytaniu, albo to, co im się wtedy skojarzy... Już nie mówię o takich, którzy wczytują interpretację w tekst, a nie wyczytują jej z tekstu.

Czy każdy tekst ma jedno określone znaczenie, którego nie wolno zmieniać, np. przez wyrwanie z kontekstu i zastosowanie do konkretnej sytuacji? Mam tu na myśli np. taki zabieg, jaki stosują ewangelizatorzy czy tzw. Cztery Prawa Duchowego życia, które jako zachętę do nawrócenia cytują Obj. 3:20, który to tekst jest przecież skierowany do kościoła.

Generalnie chcę zapoczątkować tutaj rozmowę, bo jest kilka kwestii związanych z tym tematem, które mam nadzieję mogłyby tu zostać poruszone.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 23, 2009 7:30 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 10:05 am
Posty: 55
Zależy co rozumiesz przez interpretację. Interpretuje się zazwyczaj tekst, który ma jakieś wartości ukryte pod powierzchnią metafor i innych środków stylistycznych.
A Pismo jest przecież "dla prostaczków zrozumiałe". Oczywiście, niektóre jego ustępy, jak na przykład księgi prorockie, wymagają interpretacji ale i tu trzeba zachować ostrożność bo mogą wyjść z tego nieciekawe rzeczy jak np. u świadków Jehowy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 23, 2009 7:40 pm 
Przez interpretację rozumiem wyjaśnienie znaczenia. Wiem, że Pismo jest dla ludzi, ale i bardzo proste i mówiące same za siebie fragmenty niektórzy potrafią zinterpretować alegorycznie itp.
Każde rozumienie tekstu biblijnego już jest interpretacją, dlatego pytam: jak interpretować, żeby móc odkryć prawdziwe i jednolite nauczanie Biblii?
Czym się kierujesz, Zimbabwe, kiedy chcesz zrozumieć o czym mówi tekst z Biblii, który czytasz? Jakie pytania sobie zadajesz?


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 23, 2009 7:57 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 10:05 am
Posty: 55
Przede wszystkim najpierw modlę się przed jego lekturą o właściwe zrozumienie... Bo to nie ja jestem autorem Biblii więc nie ja ustalam zasady i nie ja nakładam mu znaczenia. Niekiedy jeśli czegoś nie jestem w stanie teraz zrozumieć - po prostu dla mnie to znak że z jakiegoś powodu nie mogę i tyle, a dlaczego to tylko Bóg wie. Czasem w Piśmie znajduję pociechę, czasem naukę, czasem widzę wypełnienie albo wypełnianie się proroctw. To umacnia mnie w wierze.
Był taki okres w moim życiu kiedy myślałam że Biblia to tylko zbiór mitów i bajek wymyślonych przez księży żeby "manipulować ciemnym ludem". Z czasem, gdy zrozumiałam na czym polega miłość Boga do człowieka, gdy zaczęłam uważniej czytać Biblię z innym nastawieniem - zrozumiałam że tak nie jest. Teraz wiem że to Duch Święty mnie przekonał do jego prawdziwości. Jeśli jakiś fragment mnie nie przekonuje albo inaczej - jakoś jest dla mnie niezrozumiały, staram się zgłębić dany temat jak najbardziej - z naczelną zasadą która brzmi: to Bóg jest autorem Biblii. A z tego wynika wniosek, że każda interpretacja musi zgadzać się z Jego wolą i być przynajmniej w miarę spójna z treścią, żeby nie było tak że jeden fragment przeczy drugiemu. Czasem pytam też ludzi bardziej doświadczonych - np. pastora albo starszego brata w wierze. Ale traktuję to bardziej jako drobną wskazówkę, pewną sugestię a nie na zasadzie "tak ma być i już bo tak ktoś powiedział".
Przykładowo ostatnio czytałam fragment z Objawienia o Nowym Jeruzalem. Nie do końca rozumiałam co znaczy "długość na 12 000 stadiów". Zajrzałam więc do encyklopedii i przeczytałam ile to jest stadion - i wtedy ta liczba po przeliczeniu przestała być dla mnie jakąś tajemniczą abstrakcją.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 23, 2009 9:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Każdy czytany tekst jakoś interpretujemy. Nawet wpisy na tym forum są interpretowane jakoś przez czytelników czasem błędnie i niezgodnie z intencją autora, co powoduje nieporozumienia. Niektórzy użytkownicy mają czasem tak dziwny i zawiły tok myślenia, że trudno prawidłowo zinterpretować ich myśl przelaną na klawiaturę.

Bóg postanowił podać człowiekowi objawienie o Nim i Jego działach na kilka sposobów. Objawia się osobiście przez Ducha Świętego i pozwala siebie poznać. Ale obiektywnym źródłem objawienia jet spisane Słowo, a więc tekst.

Podstawą interpretacji Pisma jest czytanie Go w Duchu, w jakim zostało napisane, ponieważ są sprawy duchowe, których człowiek nieodrodzony nie jest w stanie pojąć z definicji, o czym mówi Paweł w I Kor. 2:10-14. Nie oznacza to oczywiście, że ludzie nieodrodzeni nie są w stanie niczego poprawnie zinterpretować. Więc zakładamy prowadzenie Ducha Świętego, które jednak samo w sobie ze względu na naszą niedoskonałość nie doprowadza nas wszystkich do tych samych wniosków. Dlatego proste zasady interpretacji tekstu są jak najbardziej przydatne.

Uważam, że każdy odrodzony człowiek jest w stanie przyjąć objawienie od Ducha w kwestiach zasadniczych. Do tego nie trzeba wielkich umiejętności, znajomości języków itd. Bblia została napisana dla normalnych ludzi - tyle, że oni żyli tysiące lat temu w innej kulturze i władali innym językiem. Dlatego jesteśmy skazani na pewne przybliżenia i trzeba się postarać, żeby zobaczyć, co Autor miał na myśli. Jest to zajęcie pasjonujące i nie każdy musi się tym pasjonować. A do wykładania znaczenia Pism trzeba mieć konkretny charyzmat, bo nie wszyscy są nauczycielami [I Kor. 12:29].

Proste zasady interpretacji Pism znane były od zawsze i stosowali je nawet apostołowie. Jako Żydzi, stosowali to, co znali i co stosowali pierwsi nauczyciele z tzw. "szkoły antiocheńskiej". Polecam krótkie kompendium na ten temat:

http://thaleia.pl/2005/10/02/7/#more-7

Polecam również inny tekst, który już tutaj polecałem:

http://apologetyka.com/teologia/hermene ... rmeneutyka

Ja dodałbym do tego kilka słów:

- Czytajmy to, co jest napisane, a nie to, co myślimy, że jest napisane
- Czytajmy Biblię od początku do końca zamiast odwrotnie
- Pamiętajmy, że Słowa Boga zostały dane Żydom, więc trzeba brać pod uwagę kontekst kulturowy, w jakim zostały napisane
- Objawienie jest progresywne
- Natchniony jest oryginał, a my mamy przekład, który z definicji jest przybliżeniem

Tradycja nie jest wcale domeną katolicyzmu. Nauczanie ewangeliczne też ma swoją tradycję przejętą częściowo z katolicyzmu. Dlatego starajmy się "resetować" nasze przyzwyczajenia i odrzucać "gotowce", które krążą gdzieś w świadomości wielu, a których nigdy nie skonfrontowaliśmy z tekstem. A przede wszystkim, czytajmy Slowo z pokorą i "na klęczkach", modląc się o mądrość.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 29, 2009 1:53 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
(...) Proste zasady interpretacji Pism znane były od zawsze i stosowali je nawet apostołowie. Jako Żydzi, stosowali to, co znali i co stosowali pierwsi nauczyciele z tzw. "szkoły antiocheńskiej". Polecam krótkie kompendium na ten temat:

http://thaleia.pl/2005/10/02/7/#more-7 (...)

Dziekuje za ten link. Mialem swojego czasu identyczne z autorem tego tekstu przemyslenia:

"(...) Niejednokrotnie zadziwiało mnie cytowanie tekstów ze Starego Testamentu, które wydawały się zupełnie wyrwane z kontekstu, a służyły do udowodnienia np. mesjaństwa Jezusa. Dziwiło mnie swoiste “skakanie” po wersetach prezentowane np. przez apostoła Pawła, czy też jego metoda argumentacji mająca niewiele wspólnego z tak preferowaną dzisiaj metodą historyczno-krytyczną interpretacji Pism. (...)"

Ostatecznie dostrzegam coraz wyrazniej "zlota zasade", która za pomoca naszego Pana mieszkajacego w nas, wprowadzajacego nas we wszelka prawde, pomaga nam trzymac sie zdrowej nauki: natchnienie calego Pisma (Mt.4/6-7 oraz 2.Tm.3/16). Wtedy tez mozna rozpoznac, czy "midrasz" danego kaznodziei stojacego za kazalnica jest "w porzadku" :)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 12, 2009 5:06 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt lis 06, 2009 11:21 am
Posty: 123
Ważny temat :)


Cóż, myślę, że bardzo ważne jest zachowanie podstawowych zasad hermeneutyki.
Pytania co do właściwego sposobu rozumienia Biblii, czyli pierwsze rozważania hermeneutyczne, można znaleźć w samej Biblii.
"Czy rozumiesz, co czytasz?" - tak zapytał Filip dworzanina etiopskiego i otrzymał jako odpowiedź "Jakżeż mogę [rozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśnił." (Dz 8, 30b–31)."


Posłużę się przykładem:

1 Piotra 3:20-21
"Które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę. Ona jest obrazem chrztu, który teraz i was zbawia, a jest nie pozbyciem się cielesnego brudu, lecz prośbą do Boga o dobre sumienie przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa"

Chyba wszyscy zgodzimy się, że Biblia nie zaprzecza sobie, a jeśli tak jest to znaczy, że niewłaściwie ją interpretujemy, albo, że dany tekst opiera się na celowym paradoksie.
W przypadku 1 Pt 3:21 drugi wariant możemy spokojnie odrzucić, co pozostawia nas z pierwszym - jeśli Biblia sobie zaprzecza, oznacza to, że źle ją interpretujemy.
Tekstów na to, iż zbawienie jest z wiary jest wiele, począwszy od słów samego Jezusa "Wiara twoja zbawiła cię" Łk 7:50 przez Ef 2:8-10 po 2 Tm 3:15.
Co ciekawe, nawet Piotr w tym samym cytowanym liście pisze, ze celem wiary [nie chrztu] jest zbawienie - "Osiągając cel wiary, zbawienie dusz" (1 Pt 1:9).
Jest więc jeden werset, którym niektórzy próbują przeciwstawić się jasnej nauce Nowego Testamentu...

Ten werset jednak nie zaprzecza nauce Nowego Testamentu, gdyż jest on zwykłym przykładem metonimii skutku, inaczej zwanej metonimia efektu - figury stylistycznej dość popularnej w Piśmie Świętym.
Figura ta polega na tym, iż autor podaje skutek mając na myśli przyczynę.

Podam dwa przykłady. W Ex 10:17 faraon mówi: " i wstawcie się do Boga waszego, by przynajmniej te zagładę oddalił ode mnie".
Kontekst jasno wskazuje, ze faraon mówił o szarańczy tylko w cytowanym zdaniu posłużył się metonimia skutku mówiąc o zagładzie - a wiec skutku działalności szarańczy - mając na myśli szarańcze.
Werset dalej czytamy, że Bóg zabrał szarańcze.

Innym przykładem może być Ps 51:10.
Pokutujący Dawid woła do Boga: "Daj bym usłyszał radość i wesele".
Podświadomie czujemy, że król nie modli się o to, żeby nagle jego uszy usłyszały okrzyki czyjejś radości. Wiemy, ze chodzi tu o coś innego. W kontekście Dawid prosi o przebaczenie, a podany fragment jest metonimia skutku - Dawid prosząc o przebaczenie mówi o skutku, rezultacie przebaczenia, o ponownej radości i weselu. Tak wiec chodzi tu o przebaczenie, a nie o samo słyszenie radości i wesela.

Podobnie jest w przytoczonym wersecie 1 Pt 3:21. Piotr kontynuując motyw wody z poprzedniego wersetu, posługuje się metonimią skutku i mówi o chrzcie mając na myśli wiarę, której skutkiem jest chrzest, gdyż chrzest w całym Nowym Testamencie jest rezultatem wiary.
Zatem to nie chrzest zbawia, ale jest on efektem zbawiającej wiary. Pociągając to dalej można powiedzieć, ze chrzest jest świadectwem zbawienia, ale nie jest zbawczy.

Choć używanie figur stylistycznych w Biblii może wydać nam się czymś dziwnym, to jednak były one czymś obecnym w tekstach pisanych tamtej epoki.
Z drugiej strony również i dziś często posługujemy się metonimią. Powiedzenie: "Pałac Namiestnikowski odmawia wszelkich komentarzy" jest przykładem zwykłej metonimii, którą odczytujemy intuicyjnie jako brak reakcji po stronie prezydenta i/lub jego środowiska, a nie brak reakcji samego pałacu jako budynku. :wink:

To takie luźne refleksje :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 12, 2009 10:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Mam jeszcze jedną uwagę a propos chrztu wodnego - otóż ten przykład pokazuje pewien błąd, który jest popełniany przez wiele osób w sprawie interpretacji Pisma. Dzieje Apostolskie są księgą opisującą wydarzenia z początków Kościoła i w wielu miejsca mówi o PRAKTYCE, ale tworzenie DOKTRYNY wyłącznie na podstawie pojedynczych wersetów z Dziejów Apostolskich, albo nawet wersetów opisujących praktykę (np. chrztu) w sposób skrócony, prowadzi do powżnych błędów.

Doktrynę należy wywodzić z tekstów będących nauczaniem, a nie opisem praktyki albo na przykład poezją. Jeśli opis praktyki lub poeja są zgodne z tekstami o charakterze doktrynalnym w konkretnej sprawie, to wtedy wszystko jest ok.

Dlatego w sprawie chrztu wodnego teksty o charakterze praktycznym należy interpretować w świetle tekstów o charakterze doktrynalnym, a nie odwrotnie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 13, 2009 7:14 pm 
Offline

Dołączył(a): N mar 04, 2007 8:13 am
Posty: 20
Cytuj:
"Czy rozumiesz, co czytasz?" - tak zapytał Filip dworzanina etiopskiego i otrzymał jako odpowiedź "Jakżeż mogę [rozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśnił." (Dz 8, 30b–31)."


Ten fragment wykorzystują świadkowie Jehowy i wszyscy inni, którzy uważają że bez ich pomocy nie możesz zrozumieć Pisma Świętego. Gdy popatrzymy na wers 34 wyjaśni się nam w jaki sposób Eunuch nie rozumiał Pisma. Po prostu nie miał wiadomości o Nowym Przymierzu, otrzymał je od Filipa [nie miał bowiem w posiadaniu ksiąg Nowego testamentu]. Jak pisze Paweł w Efezjan 3:4 Biblię można zrozumieć poprzez samo czytanie. Wszelkie zasłanianie się jakimikolwiek warunkami, aby zrozumieć Biblie są zasłoną dymną dla tych, którzy chcą narzucić swoją interpretację innym bez merytorycznego przekonywania.

Wersety Rzymian 2:10-16 [często przytaczane na korzyść osobistej iluminacji] nie mówią o niemożności zrozumienia czegokolwiek ze spraw duchowych przez osoby niewierzące, lecz o tym,że sama ludzka mądrość nie prowadzi do poznania Boga objawionego w ewangelii. Podobnie "przekonujące słowa mądrości" z wersetu 4 oznaczają zabiegi ludzkiej filozofii pozbawionej Bożej iskry a nie negują samego przekonywania za pomocą słów, bo to prowadziłoby do absurdu.

_________________
Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości (2 Tymoteusza 3:16)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 14, 2009 10:06 pm 
Akwilla napisał(a):
Gdy popatrzymy na wers 34 wyjaśni się nam w jaki sposób Eunuch nie rozumiał Pisma. Po prostu nie miał wiadomości o Nowym Przymierzu, otrzymał je od Filipa [nie miał bowiem w posiadaniu ksiąg Nowego testamentu].

Nie wiem, czy chodzi Ci o to, że akurat EUNUCH nie miał Nowego Testamentu - ale jeśli tak, to chciałabym zaznaczyć, że wtedy jeszcze coś takiego jak NT nie istniało.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr mar 31, 2010 4:15 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 25, 2010 12:10 pm
Posty: 130
Lokalizacja: Norwegia
Rozne modoty interetacji stosuja SJ, badacze itd. i jak widac roznie one prowadza, do roznych absurdow. Moja najlepsza metoda to modlitwa i proszenie Boga o prowadzenie Duchem Sw. Bez Ducha Sw. czlowiek nigdzie nie dojdzie, co najwyzej w maliny :wink:

_________________
www.przemek-owczarski.blogspot.com
www.youtube.com/user/przemowczarski
www.chomikuj.pl/przemowczarski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr mar 31, 2010 9:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Hardi napisał(a):
Rozne modoty interetacji stosuja SJ, badacze itd. i jak widac roznie one prowadza, do roznych absurdow.
Moja najlepsza metoda to modlitwa i proszenie Boga o prowadzenie Duchem Sw. Bez Ducha Sw. czlowiek nigdzie nie dojdzie, co najwyzej w maliny :wink:
Stosowali też apostołowie, co masz im do zarzucenia?Czy sugerujesz na tej podstawie, ze Duch jakiego mieli apostołowie jest inni niż Ten, którego Ty masz? Oni w malinach nie siedzieli, chyba, że naukę apostolską nazywasz malinami i naprawdę jesteś innego ducha niż oni byli :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz kwi 01, 2010 10:18 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Hardi napisał(a):
Moja najlepsza metoda to modlitwa i proszenie Boga o prowadzenie Duchem Sw. Bez Ducha Sw. czlowiek nigdzie nie dojdzie, co najwyzej w maliny :wink:

Hm, ta metoda też nie działa, jeśli ktoś najpierw prosi Ducha Świętego o prowadzenie, a potem nie chce przyjąć tego, co Duch Święty mówi w Biblii. Czytałem juz wiele bzdur, których autorzy twierdzili, że są "prowadzeni przez Ducha Świętego".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pn gru 11, 2017 8:25 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 15, 2016 4:30 pm
Posty: 449
Polecam link w temacie: Interpretacja Pisma Świętego: Na co zwracać uwagę?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 14 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL