Dokładnie jest napisane "elohim alah erec" i kontekst mówi o jednej postaci wyłaniającej się z ziemi. Saul pyta wróżkę, jak ONA (ta postać) wygląda - czyli chodzi o jedną postać nazwaną przez wróżkę elohim (liczba mnoga jako forma "autorytetu delegowanego"). Czyli miała na myśli nadludzką istotę ewentualnie anioła. Saul poznał Samuela na podstawie opisu podanego przez wróżkę, która sama najwyraźniej Samuela nigdy na oczy nie widziała.
Dalej mamy stwierdzenie narratora, że Samuel przemówił do Saula. Cała rozmowa wygląda tak, jakby to rzeczywiście Samuel rozmawiał z Saulem, bo narrator nie pisze o "postaci", tylko o Samuelu. Interpretacja literalna tego fragmentu przemawiałaby za tym, że to rzeczywiście był duch Samuela. Poza tym zauważmy, że wróżka jest całkowicie zaskoczona rozwojem sytuacji, choć jest "profesjonalistką". Miała wywołać ducha i była przyzwyczajona do tego, że istoty wywoływane przez nią były demonami, a poza tym nie rozpoznała Saula od razu. To, co wyszło z ziemi, przeraziło ją na tyle, że "krzyknęła wielkim głosem i rzekła do Saula: Dlaczego mnie oszukałeś? Wszak ty jesteś Saul!" - czyli narrator utrzymuje cały czas, że istotą wywołaną jest Samuel.
To wszystko przemawiałoby za taką interpretacją, że istotnie Bóg dopuścił do spotkania ducha Samuela z Saulem. Czy Bóg może coś takiego zrobić? Owszem, może to zrobić i ma prawo to zrobić. Ale zakaz wzywania zmarłych i wywoływania duchów pozostaje, ponieważ świat demoniczny tylko czeka, żeby zwieść ludzi podszywając się pod duchy, które ludzie wzywają lub wywołują. Tak czy owak, te drzwi do świata duchowego są zakazane.
Interpretacja mówiąca, że był to demon podający się za ducha Samuela wynika głównie z założenia, że niemożliwe są jakiekolwiek kontakty z rzeczywistymi duchami osób zmarłych i że Bóg nie czyni w tej sprawie żadnych wyjątków. Owszem, ogólnie jest tak, że aby zmarły porozumiał się z żywymi autentycznie, musiałby powstać z umarłych [Łuk. 16:31]. Jednakże Bóg mógł zrobić wyjątek i opisać go w taki sposób. Grzech pozostaje grzechem i nie ma tutaj jego usprawiedliwienia. Wydaje mi się jednak, że ta pierwsza interpretacja jest po prostu bardziej zgodna z samym tekstem, który jest zwykłą narracją.
|