www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 3:59 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 174 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 10, 2009 3:37 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt lis 06, 2009 11:21 am
Posty: 123
Jako ciekawostkę napiszę jeszcze, że u wielu kalwinistów [tych już dojrzałych i "ugruntowanych"] można zaobserwować wręcz bałwochwalczy stosunek do J.K. Sam słyszałem stwierdzenia, że "Kalwin nie napisał ani jednej głupiej rzeczy" co czyni go nieomylnym. Kiedy porusza się fakty historyczne, związane z Genewą, można się spodziewać wybuchu agresji i posądzenia o szerzenie obrzydliwych plotek.
Ja nie widzę różnicy między stosunkiem katolików do "ojca świętego", a stosunkiem kalwinistów do J.K. Są podobnie wywyższani i "wierni" podobnie bezkrytycznie przyjmują to, co im ich reformator podał do wierzenia. To smutne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 10, 2009 4:06 pm 
kristina napisał(a):
Ppajda,znasz kalwinistów jak piszesz.
Czy Oni w jakimś strachu żyją?
No bo nagle może im wpaść ni z tego ni z owego do głów,że......nie zostali wybrani do zbawienia.
To przecież koszmar.Całe zycie się wali.Ja im strasznie współczuję.
"Wybranie" może napełnić pychą a " nie wybranie" strachem i rozpaczą i beznadzieją. :( :(

Jakies póltora roku temu po przesluchaniu pewnego kazania wygloszonego przez chyba najbardziej znanego z wspólczesnych niemieckich kalwinistów kaznodziei Wolfganga Wegerta przyjalem "ostroznie" kalwinizm, tzn. kalwinistyczna wykladnie planu zbawienia. Kazanie bylo o - jak mogloby byc inaczej - dziewiatym rozdziale listu do Rzymian i doslownej jego wykladni ("Jakuba wybralem, Ezawa znienawidzilem"). W ówczesnym czasie bardzo szanowalem Wegerta i uwielbialem "hiperradykalne" podejscie do biblii, co sprawilo, ze "nie smialem" podwazac jego wykladni Pisma - dlatego tez w tamtym czasie moim ulubionym kaznodzieja byl Paul Washer. Przed tym kazaniem mialem bedac odrodzonym czlowiekiem pewnosc, ze jestem zbawiony - ze Bóg mnie przyjal, dal zycie wieczne i przebaczyl wszelki grzech. Po kazaniu jednak zaczalem dodatkowo zaprzyjazniac sie z mysla, ze zbawienie jest nieutracalne, ze moge "odpoczac" w pewnosci nieutracalnosci. Z poczatku wydawalo mi sie to nawet blogie - czulem sie tak troche jak pupilek Pana Boga. W koncu wybral mnie przed zalozeniem swiata i ten wybór jest nieodwracalny.

U mnie wiec byla to mieszanka z:
1.) Pewnosci zbawienia, która (juz przedtem) mialem
2.) Nagle dolaczajacej mysli, ze jestem pupilkiem Pana Boga
3.) Nagle dolaczajacej mysli, ze nie jestem w stanie tego utracic

Moja swiadomosc wybrania do zbawienia byla taka sama jak przed przyjeciem mysli kalwinistycznej: Duch Swiety swiadczyl wespól z duchem moim, ze jestem dzieckiem Bozym. Kalwinizm wprawdzie utwierdzal mnie w moim "hiperradykalizmie", jednak nie sprawial, ze lepiej radzilem sobie w moim chrzescijanstwie. Mialem jednak z tego co pamietam watpliwosci, po co sie tak bardzo starac, bo przeciez te moje starania wydawaly mi sie byc "z ciala", a przeciez to Bóg jedynie mógl mi dac zarówno "chcenie" jak i "wykonanie". Postanowilem ostatecznie za wiele sie nad tym nie zastanawiac. I tak te kwestie poprostu zostanilem w "umyslowej poczekalni". Az do pewnego modlitewnego w naszym zborze. Jeden brat zaczal wyglaszac "mysli kalwinistyczne" i wtedy cos sie we mnie ruszylo. Pamietam, ze otworzylem biblie i przeczytalem nastepujacy fragment:

"Baczcie, bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego, ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa "dzisiaj", aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu. Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku. Gdy się powiada: Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych, jak podczas buntu" (List do Hebrajczyków 3:12-15, Biblia Warszawska)

Wciaz i wciaz prosilem wtedy mojego wspólrozmówce, by wylozyl mi ten fragment, lecz on tego unikal. Wtedy otworzyly mi sie oczy. Rozpoznalem, ze przyjalem obraz Boga, który gwalci ludzka wole (w rzeczywistosci to wlasnie diabel i jego demony to czynia), Boga, który nienawidzi wiekszosci ludzi (w rzeczywistosci to wlasnie diabel nienawidzi wszystkich ludzi). Kalwinisci wciaz i wciaz zarzucali mi pózniej, ze skoro nie przyjmuje ich wykladni Pisma, mam strach przed utrata zbawienia. Strachu jednak nie mam. Mam pokój w sercu, ale mimo to wiem, ze moje zbawienie musze sprawowac z drzeniem i bojaznia (Flp.2/12).


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 10, 2009 4:19 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Dziękuję :D Fajnie,że jesteś z nami.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 13, 2009 7:26 pm 
Offline

Dołączył(a): N mar 04, 2007 8:13 am
Posty: 20
Czemu kalwinizm nie jest herezją a jest fałszywą nauką? Czy Pismo dzieli nauki nie-Boże na herezje i fałszywe? Jeśli nie, to jakim prawem ktokolwiek robi taki podział? Jeśli Pismo mówi: możesz stracić zbawienie, a kalwinizm: nigdy nie stracisz zbawienia to w czym to jest "lżejsze" kłamstwo od katolickich czy świadków Jehowy?

_________________
Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości (2 Tymoteusza 3:16)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 13, 2009 8:34 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Może dlatego, że kalwinizm w rzeczy najważniejszej się nie myli- głosi zbawienie z łaski, przez krzyż Jezusa...Kwestia nieutracalności zbawienia jest ważna i rzutuje na inne sfery wiary, ale nie zamyka ludziom drogi łaski
( tak jak np. w katolicyzmie- zbawienie przez uczynki, współodkupienie dzięki Marii , "doczyszczanie" się po śmierci w tzw. "czyśćcu" ).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 05, 2010 6:18 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Elendil napisał(a):
Puritan napisał(a):
Jak np. wyrywanie tego wersetu z kontekstu:
Dzieje 13
48 Poganie słysząc to, radowali się i wielbili Słowo Pańskie, a wszyscy ci, którzy byli przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli.

A co powiesz na takie tłumaczenie:
Słysząc to poganie cieszyli się i wyrażali z uznaniem o Słowie Bożym, a ci wszyscy, którzy byli przygotowani na przyjęcie życia wiecznego, uwierzyli. [tłumaczenie Ewangelicznego Instytutu Biblijnego]

Ten fragment z Dziejów mówi o postawie - kontrastuje postawę Żydów, którzy byli nastawieni nieprzychylnie do dobrej nowiny o Mesjaszu, z postawą pogan, którzy radowali się na te wieści i pragnąc, poszukując życia wiecznego, uwierzyli. Czasownik użyty pod "przeznaczony" oznacza dokładnie "ustawiony, położony w porządku". Nie ma mowy we fragmencie o jakimś przeznaczeniu zdeterminowanym przez Boga, ale o nastawieniu na życie wieczne, o takiej postawie człowieka, kiedy jest gotów pójść za dobra nowiną.

Jeden z najlepszych komentarzy jaki w tym temacie czytałem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 05, 2010 7:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Cytuj:
Dzieje 13:48
A co powiesz na takie tłumaczenie:
Słysząc to poganie cieszyli się i wyrażali z uznaniem o Słowie Bożym, a ci wszyscy, którzy byli przygotowani na przyjęcie życia wiecznego, uwierzyli. [tłumaczenie Ewangelicznego Instytutu Biblijnego]

Popowski w swoim dosłownym tłumaczeniu, to słowo na polski tłumaczy:
"i uwierzyli jacy byli USZYKOWANI do życia wiecznego"

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 05, 2010 8:04 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Czym więcej tłumaczeń tym więcej szans na zobaczenie tego samego frgmentu z różnej perspektywy, co przybliża do pełnego zrozumienia oryginału.

Podobnie jest chyba z szukaniem słów oryginalnych w innych fragmentach:
Elendil napisał(a):
Puritan napisał(a):
Sam mówisz, że "ustawiony". http://www.blueletterbible.org/lang/lex ... 5021&t=KJV
A więc Bóg ustawił (wyznaczył) kto dostąpi zbawienia.
τάσσω nie oznacza "być przygotowanym" więc tłumaczenie Ewangelicznego Instytutu Biblijnego jest tutaj wadliwe.

A więc dosłownie powinno brzmieć:
a wszyscy ci, którzy byli wyznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli.

Nadinterpretujesz. We fragmencie jest napisane, że ktoś jest ustawiony/nastawiony na życie wieczne. Nie jest napisane przez kogo, a ty od razu patrzysz na tamtych ludzi jak na robociki, które ktoś nakręcił.
Tymczasem rzeczony czasownik występuje także w innym miejscu, co stanowi dobre tło dla wersetu omawianego:
1 Kor. 16:15
15. A proszę was, bracia: wiecie, że domownicy Stefana byli pierwszymi wyznawcami w Achai i że poświęcili się służbie dla świętych;
(BW)

"Poświęcili się" to ἔταξαν ἑαυτούς, czyli ustawili się, nastawili się. Ja wiem, że przez kalwińskie okulary, to domownicy Stefana zostali zaprogramowani do służby dla świętych tak czy siak :roll: Ale w rzeczywistości, którą opisuje Biblia ludzie podejmują decyzje, miewają nastawienia, oczekiwania, pragnienia i w ogóle jakąkolwiek głębię zachowań.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 12, 2010 3:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Zastanawiam się( może to się już tu gdzieś pojawiło, jeśli się powtarzam, przepraszam), dlaczego w rozmowie z kalwinistami za każdym niemal razem w końcu jestem oskarżana o głoszenie zakonu( zbawienia na podstawie uczynków)?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 12, 2010 5:18 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Z bardzo prostego powodu, Owieczko. Takie oskarżenie Ciebie usprawiedliwia ich ignorancję co do Twoich poglądów i uwalnia od krytycznego przemyślenia ich własnych poglądów. Działają według prostego schematu mówiącego, że najlepszą obroną jest atak, a jeśli posłaniec przynosi złe [dla ich teologii] wieści, to zawsze można... zabić posłańca (albo oskarżyć go o coś, czego on sam nie wyznaje - jak w Twoim przypadku).

Ale nie przejmuj się, bo jesteś w dobrym towarzystwie. Wszyscy chrześcijanie, którzy nie zgadzają się z kalwinistami, są z reguły (bo na szczęście są nieliczne wyjątki) nazywani "heretykami", "faryzeuszami" albo nawet "katolikami". Bo jak wiadomo, chrześcijaństwo zaczęło się dopiero w czasie Reformacji, a wcześniej wszyscy byli "katolikami" - głównie dlatego, że od początków chrześcijaństwa nikt nie słyszał o tym, że człowiek nie ma wolnej woli. Ale jeśli np. Ireneusz z Lyonu pisze przeciw heretykom, że człowiek jak najbardziej wolną wolę posiada, to z braku argumentów przeciwko Jego nauczaniu trzeba go skojarzyć z katolicyzmem - to jest taka taktyka prowadzenia sporów, która nazywa się dialektyką.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 13, 2010 3:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Hm...
Cytuj:
Ale nie przejmuj się, bo jesteś w dobrym towarzystwie. Wszyscy chrześcijanie, którzy nie zgadzają się z kalwinistami, są z reguły (bo na szczęście są nieliczne wyjątki) nazywani "heretykami", "faryzeuszami" albo nawet "katolikami"

No dokładnie..."Rzym jest w tobie", "wyszedł z ciebie faryzeusz", "ta twoja sekta"...to zwroty, którymi mnie częstowano dość często.
I rzeczywiście stawałam "w obronie" wolnej woli człowieka( choćby do podejmowania decyzji, odpowiedzialności za czyny)...Bo jeśli czytam tak prostą rzecz- że Bóg postanowił kogoś ukarać, a potem jednak pod wpływem zachowania się tych, których miał ukarać zmieniał zdanie i karania zaniechał- to gdzie tu jest miejsce na ową predestynację?
Na takie dictum orzekano, że wierzą w "arminiańską wiedzę uprzednią Boga" i "do kalwinizmu trzeba dorosnąć"...a ja powinnam sobie herbatki wypić, a nie na takie poważne tematy( do których widać nie dorosłam) rozmawiać...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 13, 2010 5:53 pm 
Teksty, które przytoczyłaś obnażają kilka kwestii.
Życie wielu kalwinistów, zwłaszcza tych zapatrzonych ślepo w Reformację, funkcjonuje w dwubiegunowym świecie - na jednym końcu jest "ewangelia łaski Bożej" [czyli kalwinizm] rzekomo odkryta na nowo i uwypuklona przez Reformację, na drugim "ewangelia" dobrych uczynków z Rzymu. Jeśli ktoś nie jest na jedynym słusznym końcu, to znaczy że jest zanieczyszczony Rzymem. I nie pogadasz - reformacyjne okulary są na nosie i choćby im udowadniać na podstawie Pisma ich błąd, to oni już wprowadzili w życie swój kalwinistyczny rewizjonizm i słowo Boże przestało znaczyć to, co znaczy, a zaczęło znaczyć to, co się zgadza z ich teologią. Tragedia.
Tragiczne są też słowa o dorastaniu do kalwinizmu... "Ty to jesteś jeszcze głupi i mały, i tego nie rozumiesz, ale może kiedyś jak dorośniesz..."

Oskarżenie o bycie faryzeuszem jest natomiast przednie biorąc pod uwagę, że faryzeusze wierzyli w predestynację :) Tak więc kalwiniści mają doktrynalnie z faryzeuszami więcej wspólnego, niż Ty, droga Siostro. A czasami wydaje się, że i nie tylko doktrynalnie biorąc pod uwagę ton ich wypowiedzi.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 13, 2010 7:17 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 16, 2006 5:21 pm
Posty: 599
Elendil napisał(a):
..."ewangelia łaski Bożej" [czyli kalwinizm] rzekomo odkryta na nowo i uwypuklona przez Reformację, (...)

to samo mówią na temat rewelacji Russella, "ewangelia odkryta na nowo..." i nie żebym Kalwina krytykował, bo nie znam jego nauczania, a jedynie podobieństwo zwrotów zauważyłem.

Elendil napisał(a):
...Tragiczne są też słowa o dorastaniu do kalwinizmu... "...

To też jest tożsame dla russellitów, mormonów, benyhinnowców, branhamowców, świadków, egwhitowców (ADS), itd, itd... już wielokrotnie spotkałem się z takim zwrotem od osób różnych przewodników mających... zawsze ta wiedza tajemna, wyższy stopień wtajemniczenia, a to już trochę gnozą zalatuje

_________________
... wiara, która jest czynna ... Gal. 5:6
Obrazek
"Nie dajcie złapać się w dogmat, którym jest życie koncepcjami myślenia innych ludzi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 13, 2010 9:07 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Tu na ulicy prostej nauczyłam się bardzo cennej rzeczy- rozmawiać na takie tematy w oparciu o Słowo. Słowo niewyrwane z kontekstu, mówiące o tym czego temat dotyczy. Jasno logicznie, prosto. Niestety, zwolennicy kalwinizmu często uciekają się do jakichś tekstów pozabiblijnych, formułują dziwnie dla mnie brzmiące tezy niemające swego oparcia w Słowie albo pozostające w odległych skojarzeniach z wybranymi fragmentami Słowa...
Nie żebym nie ceniła sobie tekstów niektórych kalwinistów. Ale pewne założenia mnie rażą( jak np. etos pracy czy wychowanie przez stosowanie kar- pochwała Kalwina wsadzającego do więzień grzeszników czy poddających ich chłoście: "wychowawcza rola dekalogu").


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 13, 2010 10:16 pm 
Owieczka napisał(a):
Niestety, zwolennicy kalwinizmu często uciekają się do jakichś tekstów pozabiblijnych, formułują dziwnie dla mnie brzmiące tezy niemające swego oparcia w Słowie albo pozostające w odległych skojarzeniach z wybranymi fragmentami Słowa...
Nie żebym nie ceniła sobie tekstów niektórych kalwinistów. Ale pewne założenia mnie rażą( jak np. etos pracy czy wychowanie przez stosowanie kar- pochwała Kalwina wsadzającego do więzień grzeszników czy poddających ich chłoście: "wychowawcza rola dekalogu").

Bo kalwinizm to ludzka tradycja, religia. A każda religia jest zła, bo zabija wiarę. Kalwiniści - jak sama nazwa wskazuje - podążają za kalwinem, chrześcijanie - zaś mają podążać (też jak nazwa wskazuje) za Chrystusem. Jak zauważyłaś zapewne, jeśli postawisz kalwinistę pod ścianą w obliczu Słowa Bożego to zacznie Ci bełkotać o historii Reformacji, która ma autorytet przeważający, bo jeśli coś się nie zgadza z z Biblią, ale zgadza z Kalwinem albo historią Reformacji to kto ma rację? Ano Kalwin. Coś mi to przypomina: jeżeli coś nie zgadza się z Biblią, ale zgadza się z Tradycją Kościoła Katolickiego, to kto ma rację? :twisted:

Swoją drogą - wymyślili i nadmuchali sobie wroga, jakichś "arminian" i teraz z tym wymyślonym wrogiem walczą :lol:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 174 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL