Cytuj:
Och, jest tego mnóstwo. Każdy, kto spotkał Jezusa, zaraz biegł opowiadać o tym wszystkim wokoło - nawet wtedy, gdy sam Jezus zabraniał to czynić. Podam jeden przykład:
"Niewiasta tymczasem pozostawiła swój dzban, pobiegła do miasta i powiedziała ludziom: Chodźcie, zobaczcie człowieka, który powiedział mi wszystko, co uczyniłam; czy to nie jest Chrystus? [Jan 4:28-29]
Ta kobieta została zbawiona? Możesz podać jakieś biblijne dowody [poza Twoimi dopiskami do Pisma, typu: że strażnikowi w Dz 16 wcześniej opowiedziano Ewangelię]?
Cytuj:
No, Duchem Świętym to Ty nie jesteś. Na razie, to ja jeszcze się nie dowiedziałem, czy Ty w ogóle się na nowo narodziłeś - a Ty właśnie sam wydałeś werdykt: nie dość, że nie chcesz opowiedzieć o swoim spotkaniu z Jezusem, to jeszcze mnie z góry osądzasz. Nieładnie.
Ty też nie, a zachowujesz się jakbyś był. To, że tego nie widzisz to nie znaczy, że tak nie jest.
Cytuj:
Shocked Interesujące. Jak poznałeś Boga w dzieciństwie? I jeszcze zaintrygowało mnie to określenie "Boga i Jezusa". Ono zawsze wzmaga moją czujność. Czy wierzysz, że Jezus jest Bogiem przez duże "B"? Jeśli możesz, to odpowiedz mi "tak" lub "nie" na następujące pytanie:
"Czy wyznajesz, że JHWH Zbawiciel przyszedł w ludzkim ciele jako Mesjasz?"
Jesteś zszokowany że Boga można znać od dzieciństwa? Pisma można znać od dzieciństwa, co Pismo jasno mówi. A przez Pismo znamy Boga. Kolejny raz masz gdzieś to co pisze w Biblii bo sam sobie coś inaczej uroiłeś. "Bóg i Jezus" przewija się w Biblii tak dużo razy [prawie każdy początek listu], że Twoja obiekcje w tym względzie dają mi do myslenia, czy w ogóle mam do czynienia z osobą czytającą Biblię. Jezus jest prawdziwym Bogiem-Jahwe. Przyszedł w ciele jako Mesjasz.
Cytuj:
Widzisz, ja również różne rzeczy wyczuwam. Jeśli nie jesteś narodzony na nowo, to rzeczywiście nie masz świadectwa nowego narodzenia i nie bardzo masz co opowiadać. Osoby "od dzieciństwa znające Pisma" również muszą się na nowo narodzić i jest to ważne wydarzenie w ich życiu - zmiana jest drastyczna albo jej nie ma i pozostaje błędne przekonanie, że intelektualne i/lub rodzinne przyjęcie pewnych prawd jest równoznaczne z nowym narodzeniem. Otóż nie jest
Napisałem, że w wieku rozeznania uwierzyłem w Boga przez Mesjasza i zwróciłem się do Niego. Masz problemy z czytaniem? Nie, kolejny raz ignorujesz to, co pisze, aby zrobić ze mnie idiotę, a w tym przypadku także nieodrodzonego. odrodzeni tak się nie zachowują, no ale Ty znasz takich odrodzonych co mogą być mordercami, ale o ile chcą i mogą się opamietąc, to mają Ducha. Chyba to inny Duch, o którym pisze Biblia, która mówi, że morderca nie nosi żywota wiecznego w sobie.
Cytuj:
Niestety, ilość błędnych nauk, jakie z wielkim przekonaniem próbujesz tutaj głosić rodzi we mnie podejrzenia, że mam do czynienia z człowiekiem nieodrodzonym. Brak osobistego świadectwa i niechęć podzielenia się nim wcale mnie nie przekonuje, że jest inaczej. Ciągoty sakramentalno - katolickie i samo branie pod uwagę "pozostania w kk przy konfesjonale" tylko potwierdzaja moje wątpliwości. No i ten "Bóg i Jezus"... Uwierzyłeś w Boga "przez Mesjasza Jezusa" - To Mesjasz Jezus nie jest Wcielonym Synem Bożym?
Luter napisał: spowiedź nie raz uratowała mi życie [duchowe]. On też nie był odrodzony? Moje fałszywe nauki sa fałszywe wg Ciebie. A Ty nie jesteś dla mnie autorytetem. Jeszcze jak to wszedłem, to byłeś, ale przestałeś.
Cytuj:
Mam biblijne podstawy (a nawet nakaz) zbadać, z jakim duchem mam do czynienia. Zwłaszcza, jeśli promuje jakąś naukę o charakterze doktrynalnym. Więc badam. I nie ma to nic wspólnego z brakiem miłości bliźniego albo osądzaniem człowieka. Na moje pytania wystarczą mi krótkie odpowiedzi, żeby nie powielać wątków. Masz prawo wierzyć, w co chcesz, tylko się tego nie wstydź. Ja mam prawo wiedzieć, z kim mam do czynienia i tego się nie wstydzę.
Owszem, wykazujesz się elementarnym brakiem miłości, a to, że Ty tego nie widzisz czy że paru Twoich popleczników Ci przyklaśnie, to nie znaczy, że jest to prawidłowe. Jesteś właścicielem forum? On mi zadał pytanie, gdy się rejestrowałem. Więc odpuść sobie spowiadanie mnie. Jak warunkiem uczestnictwa jest powiedzenie świadectwa, to niech to wyraźnie pisze. Łaski mi nikt nie robi. Mogę sobie iść kiedy chce z tego forum i już nie będziesz zmuszony nawet podnosić palca nad klawiaturą. Zostań sobie ze swoim jedynym prawidłowym odczytaniem Biblii [które jest dodawaniem do Biblii, sprzeczne wewnętrznie i przeczy zdrowemu rozsądkowi]. Mam takie samo jak Ty, żeby uważać Cię za nieodrodzonego heretyka. I wykazałem to, o czym mówi np. post w dziale o chrzcie. Zatkałem Ci usta twoimi własnymi kłamstwami i pomówieniami. Nawróć się zanim będzie za późno. Oczywiście, nawet to zignorujesz, bo jesteś człowiekiem pysznym i zadufanym w sobie. A z takimi dyskusja nie ma sensu.