www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N kwi 28, 2024 11:00 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 06, 2009 1:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Mk 16:16 Bw „Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.”

Zauważyłeś taki drobiazg, że potępienie grozi tym, którzy nie uwierzą, a nie tym, którzy nie zostaną ochrzczeni? Ten werset jest niesymetryczny - moim zdaniem właśnie dlatego, że pierwsza jego część mówi o sprawowaniu i utrzymaniu zbawienia do końca, a druga - o otrzymaniu lub nieotrzymaniu zbawienia. Gdyby trzymać się tylko pierwszej części, to byłaby ona sprzeczna z całością nauczania o wierze jako warunku koniecznym i wystarczającym do zbawienia. Kto słucha i wierzy, ten już przeszedł ze śmierci do żywota [Jan 5:24]. Ducha Świętego otrzymuje się na podstawie słuchania z wiarą [Gal. 3:2]. Ofiara Mesjasza staje się skuteczna przez wiarę [Rzym. 3:25]. Zrodzony z Boga może być ten, kto przyjął Jezusa i uwierzył [Jan 1:12-13]. Pismo samo sobie nie przeczy. A zbawienie nie tylko sie otrzymuje, ale się w nim trwa, sprawuje, utrzymuje i wtedy się zwycięża [II Piotra 1:3-11 i inne].

in_signo napisał(a):
Tobie natomiast nie przybyło żadnych argumentów poza tymi, aby bluzgać na Kościół Chrześcijański i chronić największych odstępców w kosmosie-żydów, których Pan nazwał dziećmi diabła. (...) przyjmij do wiadomości, że niejeden już zobaczył, jaki to "wierny" Pismu jesteś. Nie budujesz na tradycji chrześcijańskiej ani na Piśmie, tylko na żydowskich naukach.

:D A, Tu Cię boli... No to wyszło szydełko z worka. Właściwie tutaj nie ma z czym dyskutować, ale przynajmniej wszyscy przeczytają sobie dlaczego.


Ostatnio edytowano Cz sie 06, 2009 3:26 pm przez Smok Wawelski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz sie 06, 2009 1:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Graża napisał(a):
przepraszam, a do czego czy też do kogo, odnosi się I Kor.6:10?

Do adresatów listu. Zacytujmy całą myśl Pawła:

"Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą. A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego" [I Kor. 6:9-11]

Nie łudźmy się i nie dajmy sobie wmówić, że ludzie żyjący w grzechu odziedziczą Królestwo Boże. Niektórzy z adresatów kiedyś tacy byli i niech się nie łudzą, że jeślii wrócą do życia w grzechu jak psy do wymiocin [II Piotra 2:21-22] to odziedziczą Królestwo Boże. Wcześniej w tym samym liście Paweł mówi o tych ludziach następująco:

"Napisałem wam w liście, abyście nie przestawali z wszetecznikami; ale nie miałem na myśli wszeteczników tego świata albo chciwców czy grabieżców, czy bałwochwalców, bo inaczej musielibyście wyjść z tego świata. Lecz teraz napisałem wam, abyście nie przestawali z tym, który się mieni bratem, a jest wszetecznikiem lub chciwcem, lub bałwochwalcą, lub oszczercą, lub pijakiem, lub grabieżcą, żebyście z takim nawet nie jadali. Bo czy to moja rzecz sądzić tych, którzy są poza zborem? Czy to nie wasza rzecz sądzić raczej tych, którzy są w zborze? Tych tedy, którzy są poza nami, Bóg sądzić będzie. Usuńcie tego, który jest zły, spośród siebie" [I Kor. 5:9-13]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Chrzest ....
PostNapisane: Cz sie 06, 2009 4:12 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 2:03 pm
Posty: 114
Lokalizacja: Śląsk
dziękuję!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 06, 2009 6:05 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn sie 03, 2009 11:35 am
Posty: 81
Cytuj:
Zauważyłeś taki drobiazg, że potępienie grozi tym, którzy nie uwierzą, a nie tym, którzy nie zostaną ochrzczeni?


Zauważyłem że potępieni będą ci, którzy nie uwierzyli. Jako że chrzest jest wynikiem wiary, jest normalne, że potępieni jednocześnie się nie chrzczą.

Cytuj:
Ten werset jest niesymetryczny - moim zdaniem właśnie dlatego, że pierwsza jego część mówi o sprawowaniu i utrzymaniu zbawienia do końca, a druga - o otrzymaniu lub nieotrzymaniu zbawienia.


Moim zdaniem jest symetryczny, a brak chrztu w potepieniu jest logiczną konsekwencją braku wiary [chrzest jest uzależniony od wiary].



Cytuj:
Gdyby trzymać się tylko pierwszej części, to byłaby ona sprzeczna z całością nauczania o wierze jako warunku koniecznym i wystarczającym do zbawienia. Kto słucha i wierzy, ten już przeszedł ze śmierci do żywota [Jan 5:24].


Ale grzebie się i wkracza w nowe życie także we chrzcie [Rzym 6:4]

Cytuj:
Ducha Świętego otrzymuje się na podstawie słuchania z wiarą [Gal. 3:2].


A także w wyniku przebaczenia grzechów, które uzyskujemy wzywając imienia Pana i dając się ochrzcić [Dz 2:38, 22:16]


Cytuj:
Ofiara Mesjasza staje się skuteczna przez wiarę [Rzym. 3:25].


W chrzcie jesteśmy połączeni ze śmiercią i ofiarą Mesjasza przez naszą własną śmierć dla grzechu [Rzym 6:5].

Cytuj:
Zrodzony z Boga może być ten, kto przyjął Jezusa i uwierzył [Jan 1:12-13].


Odrodzony to ten także, kto przyjął kąpiel odrodzenia [Tt 3:5].


Cytuj:
Pismo samo sobie nie przeczy. A zbawienie nie tylko sie otrzymuje, ale się w nim trwa, sprawuje, utrzymuje i wtedy się zwycięża [II Piotra 1:3-11 i inne].


Pismo sobie nie przeczy, a zbawienna wiara, przez którą przyjmujemy niezasłużony dar zbawienia poprzez sumę wszystkich wypowiedzi Pisma ulega rozszerzeniu na nawrócenie oraz chrzest. Nie są to ani nasze moralne uczynki ani nawet uczynki wiary, które potwierdzają naszą wiarę. Użyłeś ładnego porównania z tymi obmyciami ze ST. Zauważ więc, że dopóki nie przyjęło się mykwy nie można było służyć Bogu w Ludzie Bożym. Jakże inna praktyka jest wśród chrześcijan, gdy nieochrzczoną osobę nazywa się bratem, pozwala się jej spożywać Wieczerzę i traktuję i nazywa jako odrodzone dziecko Boże.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 06, 2009 10:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
in_signo napisał(a):
Zauważyłem że potępieni będą ci, którzy nie uwierzyli. Jako że chrzest jest wynikiem wiary, jest normalne, że potępieni jednocześnie się nie chrzczą.

Chrzest jest wynikiem wiary, która jest warunkiem otrzymania zbawienia. Kto nie uwierzy będzie potępiony. Kto wierzy, przeszedł ze śmierci do żywota. Pozostałych fragmentów nie będę w kółko cytował.

in_signo napisał(a):
Cytuj:
Gdyby trzymać się tylko pierwszej części, to byłaby ona sprzeczna z całością nauczania o wierze jako warunku koniecznym i wystarczającym do zbawienia. Kto słucha i wierzy, ten już przeszedł ze śmierci do żywota [Jan 5:24].

Ale grzebie się i wkracza w nowe życie także we chrzcie [Rzym 6:4]

Tam jest mowa o zanurzeniu w śmierć Chrystusa:

"Czy nie wiecie, że jacy zostaliśmy zanurzeni w Pomazańca Jezusa, w śmierć Jego zostaliśmy zanurzeni? Daliśmy się pogrzebać razem z Nim poprzez zanurzenie w śmierć, aby jak właśnie obudzony został Pomazaniueć z martwych dla chwały Ojca, tak i my w nowości życia zacznijmy chodzić" [Rzym. 6:3-4 interlinia]

Zanurzani jesteśmy w Chrystusa w momencie, gdy uwierzymy i narodzimy się na nowo. Podczas chrztu jesteśmy zanurzani w wodzie. Symbolika chrztu nie oznacza, że wkracza się w nowe życie "także we chrzcie". Wypaczasz nauczanie Jezusa i Pawła, które jasno mówi, że wiara jest (oprócz upamiętania) jedynym warunkiem otrzymania zbawienia. Nie dodawaj nic do Słowa Bożego, żebyś nie został uznany za kłamcę [Przyp. Sal. 30:5-6]

in_signo napisał(a):
Odrodzony to ten także, kto przyjął kąpiel odrodzenia [Tt 3:5].

W tym wersecie "kąpiel" to NIE JEST CHRZEST. Nie ma tutaj określenia "baptizo" tylko "loutron" czyli obmycie - oznacza ono metaforycznie oczyszczenie przez Słowo Boże, co Paweł wykłada w innym miejscu:

"Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą [loutron] wodną przez Słowo" [Ef. 5:26]

in_signo napisał(a):
Pismo sobie nie przeczy, a zbawienna wiara, przez którą przyjmujemy niezasłużony dar zbawienia poprzez sumę wszystkich wypowiedzi Pisma ulega rozszerzeniu na nawrócenie oraz chrzest.

:shock: Zbawienna wiara ULEGA ROZSZERZENIU? Poprzez sumę wszystkich wypowiedzi? Czyli rozszerzyłeś doktrynę o zbawieniu z wiary o coś, czego ona w sobie nie zawiera.

in_signo napisał(a):
Użyłeś ładnego porównania z tymi obmyciami ze ST. Zauważ więc, że dopóki nie przyjęło się mykwy nie można było służyć Bogu w Ludzie Bożym.

Albo czegoś nie doczytałeś, albo nie zrozumiałeś, albo coś świadomie wypaczasz. Osoba przyjmukąca mykwę została WCZEŚNIEJ uznana za oczyszczoną przez kapłana. Była już czysta ZANIM przyjęła mykwę, a po jej przyjęciu mogła wejść do obozu.

in_signo napisał(a):
Jakże inna praktyka jest wśród chrześcijan, gdy nieochrzczoną osobę nazywa się bratem, pozwala się jej spożywać Wieczerzę i traktuję i nazywa jako odrodzone dziecko Boże.

Bratem jest każdy, kto narodził się na nowo i posiada Ducha Świętego. Na Twoim miejscu nie ryzykowałbym osądzania, kto jest bratem a kto nie na podstawie świadectwa chrztu. W kościołach jest mnóstwo ochrzczonych ludzi, którzy nigdy nie narodzili się na nowo. Kto ma Ducha Świętego, ten jest Jego [Rzym. 8:9]. A Ducha Świętego otrzymuje każdy, kto uwierzy:

"A w ostatnim, wielkim dniu święta stanął Jezus i głośno zawołał: Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli" [Jan 7:37-39]

Dodawanie do wiary chrztu jako warunku otrzymania zbawienia jest oparte na jednym i to błędnie rozumianym wersecie z Dziejów Apostolskich, ktory w dodatku nie stanowi wykładu doktrynalnego. Rozszerzanie doktryny o zbawieniu przez wiarę jest kompletnie bezpodstawne w świetle wszystkich fragmentów, które bezpośrednio nauczają o warunkach otrzymania zbawienia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 07, 2009 7:59 am 
Offline

Dołączył(a): Pn sie 03, 2009 11:35 am
Posty: 81
Na ile ja znam żydów, to dla nich wiara jest czymś więcej niż zawierzeniem Bogu. Jest także dyspozycją serca, które staje się posłuszne Bogu, aby przyjąć Jego łaskę. W procesie tszuwy, aby mieć "do końca" przebaczony grzech należy także go "wynagrodzić", np. jeśli się coś komuś ukradło to oddać. Nie sądzę więc, aby żydzi tak pojmowali wiarę jak Ty.

Gdy 10 trędowatych prosiło Jezusa o uzdrowienie ten rzekł im: idźcie pokażcie się kapłanowi. Oni poszli i w drodze zostali oczyszczeni. Gdy tylko jeden wrócił, aby podziękować, Jezus mówi mu: twoja wiara cię uzdrowiła. Kroki w stronę świątyni, aby pokazać się kapłanowi nie były "owocami wiary" czy "uczynkami wiary" w takim sensie o jakim pisze Jakub w swoim liście. One same były wiarą, co wyraźnie rzekł Jezus. One były zespolone z wiarą, stanowiły jej bezpośredni wyraz. Tak więc Jezus nazywa wiarą także pewne działanie człowieka, które jest BEZPOŚREDNIO nakazane przez Jezusa. Ponieważ jest to nakaz bezpośredni nie można traktować tego jako uczynku, którym się zarabia na zbawienie. Nie przeczę więc Jezusowi.

Mówisz, że opamiętanie się jest drugą stroną wiary. Za te słowa baptysta reformowany by Cię potępił, podobnie jak Ty potępiasz mnie "za dodawanie do wiary", gdyż wg nich samo zawierzenie Jezusowi zbawia, natomiast nawet odwrócenie się od grzechów jest tego skutkiem. Czy nie widzisz tu absurdu? Oni też dadzą taki argument: wiara bywa rozdzielana od pokuty, a przecież zbawieni jesteśmy tylko przez wiarę.

Czy mógłbyś wskazać jakieś ugrupowanie chrześcijańskie, które rozumowało podobnie jak Ty w sprawie chrztu w okresie 2-14 wiek? Oczywiście, to nie jest dowód przesądzający, ale chyba przyznasz, że to uprawdopodobnia, która z tez jest nowinkarstwem i obca duchowi apostolskiemu, a która nie.

Obawiam się, że rozumienie "samej wiary" w oderwaniu od chrztu jest obce chrześcijaństwu aż 20 wieku. Nawet reformatorzy nie zmienili tego. Nie jest tak, jak sugerujesz, że reformatorzy w tej kwestii "zostali przy KK". Oni wyraźnie rozróżnili swoją teologię chrztu od KK, a jednak utrzymali sakrament chrztu jako "widzialne słowo Boże".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 07, 2009 10:12 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Nie znasz Żydów i kompletnie ignorujesz kulturowy kontekst Ewangelii. Trędowaci zostali oczyszczeni, ponieważ uwierzyli, a wiara nie jest uczynkiem. Mieli się ukazać kapłanom, a następnie zanurzyć się, bo tak nakazywało Prawo [III Mojż. 14]. Ale przed zanurzeniem (w drodze) uzdrowiła ich wiara i wiara jest warunkiem usprawiedliwienia. Ten przykład doskonale ilustruje zanurzenie jako czyn dokonany już po oczyszczeniu i nawiązuje do zbawienia (oczyszczenia) prze wiarę.

"Cóż tedy powiemy, co osiągnął Abraham, praojciec nasz według ciała? Bo jeśli Abraham z uczynków został usprawiedliwiony, ma się z czego chlubić, ale nie przed Bogiem. Bo co mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało za sprawiedliwość. A gdy kto spełnia uczynki, zapłaty za nie nie uważa się za łaskę, lecz za należność; gdy zaś kto nie spełnia uczynków, ale wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, wiarę jego poczytuje mu się za sprawiedliwość, jak i Dawid nazywa błogosławionym człowieka, któremu Bóg udziela usprawiedliwienia, niezależnie od uczynków; Błogosławieni, którym odpuszczone są nieprawości i których grzechy są zakryte; Błogosławiony mąż, któremu Pan grzechu nie poczyta" [Rzym. 4:1-8]

Jezus powiedział, że wiara uzdrowiła trędowatego, a Ty wkładasz w Jego usta coś, czego nie powiedział i twierdzisz, że Jezus "nazywa wiarą także pewne działanie". Przeczysz Jezusowi, bo wiara jest wiarą, a uczynek wynika z wiary, ale nie jest wiarą. Chrzest zawsze byłu czynkiem Prawa, a następnie przykazaniem Jezusa. Wypełnianie przykazań jako warunek uzyskania zbawienia to jest groźba wypadnięcia z łaski - głosisz to samo, co judaizujący głosili Galacjanom. Tylko zamiast obrzezania wstawiasz chrzest. To jest katolicka nauka niestety. Chrzest jest nakazem i każdy powinien się ochrzcić, ale nie w celu uzyskania zbawienia, lecz w wyniku uzyskania zbawienia.

Stopniowe odchodzenie od żydowskich korzeni chrześcijaństwa spowodowało coraz większe poganizowanie chrześcijaństwa i magiczne rozumienie tego, co było prostym nakazem. Tak pojawiły sie katolickie sakramenty, a Reformacja nie wyszła całkowicie z katolicyzmu i wielu dzisiejszych chrześcijan nadal rozumuje "sakramentalnie", potrzebując pośredników. W okresie 2-14 wiek mieliśmy również stopniowe wypaczanie nauczania o Izraelu w planie Bożym, o Erze Mesjańskiej i o Eschatologii w ogólności. Obecnie to się zmienia i zrywa się na przykład z fałszywym nauczaniem teologii zastąpienia Izraela przez Kościół w planie zbawienia. Powrót do biblijnych źródeł nie jest moim zdaniem żadnym nowinkarstwem i nie jest obcy duchowi apostolskiemu. Wręcz przeciwnie - jest powrotem na drogę odwieczną.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 07, 2009 11:11 am 
Offline

Dołączył(a): Pn sie 03, 2009 11:35 am
Posty: 81
Jakbyś uważnie przeczyta moją wypowiedź to byś wiedział [i - przyjmując Twoją dobrą wolę- nie zarzucał mi "wciskania" Jezusowi kłamstw do ust], że nie mówiłem w tym kontekście o obmyciu trędowatych lecz o ich DRODZE. Jezus kazał im iść i wierzyć jednocześnie. Uzdrowiła ich wiara, a wiara głosiła: wierz i idź. Jeśli chcesz poprawić Jezusa, możesz to zrobić, ale nie wmawiaj tego mi. Nakaz Jezusa był prosty i trędowaci posłuchali Go. Szli i wierzyli. Podobnie Biblia pokazuje chrzest.

Trochę żydów znam, nie jesteś jedyny, który ma o nich jakąś wiedzę. Porównanie mnie z tzw "judaizantes" uważam za obrzydliwe pomówienie. Oni przeczyli Chrystusowi, ja wypełniam Jego naukę. A nawet jeśli źle rozumiem chrzest, to za mną rozumiało tak go wielu reformatorów - ich też potępisz za rzekome głoszenie fałszywej ewangelii? Jeśli zbawienie przez chrzest jest głoszeniem fałszywej ewangelii to Luter, Kalwin i inni też nie głosili Ewangelii. A w Ewangelii nie ma kompromisów, jak w jakiejś innej nauce. Słuszne jednak było moje porównanie Twojego myslenia do myślenia świadków Jehowy-oni też uważają, że zbawienie przyszło razem z nimi, a przez wieki było zakryte przed całym światem. I podobnie zasłaniaja się "odwołaniem się do żydów".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 07, 2009 3:13 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
in_signo napisał(a):
Jakbyś uważnie przeczyta moją wypowiedź to byś wiedział [i - przyjmując Twoją dobrą wolę- nie zarzucał mi "wciskania" Jezusowi kłamstw do ust], że nie mówiłem w tym kontekście o obmyciu trędowatych lecz o ich DRODZE. Jezus kazał im iść i wierzyć jednocześnie. Uzdrowiła ich wiara, a wiara głosiła: wierz i idź. Jeśli chcesz poprawić Jezusa, możesz to zrobić, ale nie wmawiaj tego mi. Nakaz Jezusa był prosty i trędowaci posłuchali Go. Szli i wierzyli. Podobnie Biblia pokazuje chrzest.

Niestety, ponownie muszę stwierdzić, ze albo czegoś nie rozumiesz w tekście i jego kulturowym (oraz biblijnym) kontekście, albo nie chcesz tego zrozumieć. Wiara NIE GŁOSIŁA "wierz i idź". Słowa Jezusa "pokażcie się kapłanom" były związane z przykazaniami Prawa Mojżeszowego dotyczącego oczyszczenia trędowatych [III Mojż. 14], a nie wymyślonej przez Ciebie doktryny "dodawania uczynków do wiary". Jego słowa "ukażcie się kapłanom" oznaczały, że zostaną oczyszczeni zanim kapłan ich zbada - dokładnie według Pism [III Mojż. 14:2-3]. Mieli w to UWIERZYĆ. Dlatego Jezus powiedział "WIARA twoja uzdrowiła cię". Nie wiara + uczynek, tylko sama wiara. Ci ludzie zostali oczyszczeni w drodze, ZANIM SIĘ ZANURZYLI w wodzie według przepisów Prawa. Chrzest jest kontynuacją starotestamentowego zanurzenia [mykwy]. W sumie sam podałeś przykład obalający Twoją teorię. I bardzo dobrze. :)

in_signo napisał(a):
Trochę żydów znam, nie jesteś jedyny, który ma o nich jakąś wiedzę. Porównanie mnie z tzw "judaizantes" uważam za obrzydliwe pomówienie. Oni przeczyli Chrystusowi, ja wypełniam Jego naukę.

Niestety, wkładasz w usta Jezusa słowa "wiara i pójście do kapłanów cię uzdrowiły". Jezus tego nie powiedział. Dlatego Mu przeczysz. Do tego próbujesz jeszcze usprawiedliwić tę pokrętną teorię pokazując brak zrozumienia Pism. Jeśli dodajesz JAKIKOLWIEK uczynek związany z Prawem lub polegający na przestrzeganiu przykazań jako WARUNEK UZYSKANIA zbawienia, to robisz dokładnie to, przed czym Paweł ostrzegał Galacjan upewniając ich, że Ducha Świętego otrzymali poprzez słuchanie z wiarą. To nie jest pomówienie z mojej strony.

in_signo napisał(a):
A nawet jeśli źle rozumiem chrzest, to za mną rozumiało tak go wielu reformatorów - ich też potępisz za rzekome głoszenie fałszywej ewangelii? Jeśli zbawienie przez chrzest jest głoszeniem fałszywej ewangelii to Luter, Kalwin i inni też nie głosili Ewangelii. A w Ewangelii nie ma kompromisów, jak w jakiejś innej nauce. Słuszne jednak było moje porównanie Twojego myslenia do myślenia świadków Jehowy-oni też uważają, że zbawienie przyszło razem z nimi, a przez wieki było zakryte przed całym światem. I podobnie zasłaniaja się "odwołaniem się do żydów".

To jest kompletnie niemerytoryczna wypowiedź. Podstawą naszych dyskusji jest Słowo Boże, a nie teologia Lutra, Kalwina czy kogokolwiek innego - zresztą sam prównywałeś kalwinistów do antychrystów, więc się teraz Kalwinem nie zasłaniaj. Ja nigdzie nie napisałem, że zbawienie przyszło razem ze mną - to jest klasyczne pomówienie z TWOJEJ strony. Ale wybaczam Ci, boś młody i najwyraźniej zdenerwowany, bo Twoja teoria się mocno chwieje.

Jeśli chodzi o Świadków Jehowy, to ja nie powołuję się na nieodrodzonych Żydów tylko na Jezusa i apostołów, którzy co do jednego byli Żydami. Oni korzystali z objawienia zawartego w całości Pism czyli Starego i Nowego Testamentu. Polecam, bo to zdrowe. 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 07, 2009 7:02 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn sie 03, 2009 11:35 am
Posty: 81
Dziękuje za wyrozumiałość :D
Ja i tak doceniam to, że przyznajesz, że jednak jakoś chrzest zbawia :)

Napisałeś, że w Rzymian 6 nie może być mowy o chrzcie wodnym, gdyż ten zanurza nas w wodę, a nie w śmierć. I tutaj ja widzę główny problem, który powoduje nasze niezrozumienie. Choć gdy się postarasz, to widzisz we chrzcie więcej niż tylko symboliczne zanurzenie [ Twoja interpretacja 1 P 3:21]. I oto właśnie chodzi. Chrzest jako zanurzenie jest tylko i wyłącznie symbolem, obrazem i absolutnie nie zmywa grzechów ani nie zbawia, lecz jest to także rzeczywistość złożona i także duchowa, o czym mówi dobitnie 1 P 3:21. Zauważ, że 1 P 3:21 nie mówi, że podczas chrztu się modli o dobre sumienie, ale sam chrzest jest zwróceniem się o dobre sumienie. Polecam Ci także historię Naamana. On też inaczej wyobrażał sobie swoje uzdrowienie z trądu [2 Krl 5:11-12], a jednak usłuchanie męża Bożego, jakim był Elizeusz, poskutkowało zdrowiem. Dobrze jest nam słuchać i wierzyć apostołowi, gdy mówi, że jeśli chcemy otrzymać odpuszczenie naszych grzechów to winniśmy przyjąć chrzest [Dz 2:38]. Nie jest to oparte na jednym wersecie, lecz na wielu, choćby na Mk 16:16. Poza wykładnią systemową i własnym przyjęciem, że jest to wers "asymetryczny" nie potrafisz mi dowieść, że źle go rozumuję-a to dla mnie za mało :)

A teraz zacytuję coś z Żydów :)

Cytuj:
Korzystanie z mykwy jest procesem osiągania rytualnej czystości, choć często słowo tumah błędnie tłumaczy się jako fizyczną nieczystość, a przecież nie chodzi o zabrudzenia, które można zmyć wraz z zanurzeniem. Z perspektywy czasu trudno zrozumieć jak mogło powstać takie nieporozumienie, gdyż przed zanurzeniem wymagane jest dokładne wymycie. Tora nakazuje skorzystania z mykwy podczas wielu okazji, które nie miały nic wspólnego z osobistą czystością, takim zdarzeniem było otrzymanie Tory na górze Synaj, kiedy to cały naród żydowski musiał zanurzyć się w mykwie, również kapłani, którzy przystępowali do pracy w Świątyni musieli pójść do mykwy, a potem było to także częścią ich regularnej służby. Najwyższy Kapłan musiał przed świętem Yom Kippur zanurzyć się pięć razy. Proces konwersji na judaizm także finalizuje się w mykwie. Przez te przykłady można zauważyć jaki jest faktyczny cel mykwy - ułatwienie przemiany duchowego statusu i osiągnięcia przez nasze ciało wyższego poziomu. We wszystkich mitzvot sposób dokonywania i rezultat są ściśle połączone a osiągnięcie najwyższego poziomu opisanego w Torze jest możliwy przez używanie odpowiednich, boskich narzędzi. Czy możemy sobie wyobrazić dmuchanie w trąbkę zamiast w shofar? Podobnie ani wanna, sauna, czy basen nie mogą pełnić roli mykwy, gdyż czystość jest tu tylko przygotowaniem a nie celem samym w sobie i nie ma możliwości by sam akt przygotowania zastąpił mykwę- proces przemiany, w którym kąpiel zaledwie jest pomocą. Boski wymóg zmiany z tumah na taharah musi być dokonany przy pomocy boskiego narzędzia - mykwy. Rambam podsumowuje to w taki sposób: " akt zanurzenia opiera się na wierze ... gdyż nie jest to błoto ani brud, który zmywa się wraz z wodą". (Hilchot Mikvaot 11:12)


http://www.pp.org.pl/wojtek/?id=31143#2.5


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 07, 2009 7:40 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
in_signo napisał(a):
Ja i tak doceniam to, że przyznajesz, że jednak jakoś chrzest zbawia :)

Nie wciskaj mi kolejny raz czegoś, czego nie powiedziałem. Chrzest nie zbawia w żaden sposób. Jezus zbawia.

in_signo napisał(a):
Napisałeś, że w Rzymian 6 nie może być mowy o chrzcie wodnym, gdyż ten zanurza nas w wodę, a nie w śmierć. I tutaj ja widzę główny problem, który powoduje nasze niezrozumienie. Choć gdy się postarasz, to widzisz we chrzcie więcej niż tylko symboliczne zanurzenie [Twoja interpretacja 1 P 3:21]. I oto właśnie chodzi. Chrzest jako zanurzenie jest tylko i wyłącznie symbolem, obrazem i absolutnie nie zmywa grzechów ani nie zbawia

No widzisz - sam piszesz, że chrzest absolutnie nie zbawia. A powyżej napisałeś, że w jakiś sposób zbawia. Czyli przeczysz sam sobie.

in_signo napisał(a):
lecz jest to także rzeczywistość złożona i także duchowa, o czym mówi dobitnie 1 P 3:21. Zauważ, że 1 P 3:21 nie mówi, że podczas chrztu się modli o dobre sumienie, ale sam chrzest jest zwróceniem się o dobre sumienie.

Chrzest jest prośbą o dobre sumienie. Czyli sam akt chrztu oznacza, że osoba przyjmująca chrzest wyraża w ten sposób prośbę o dobre sumienie. Kropka. Nie ma tutaj żadnego sakramentu, nośnika łaski ani innej czynności magicznej. Bóg odpowiada na prośbę człowieka obdarzając go wrażliwym sumieniem. Chrzest sam w sobie nie ma żadnej mocy sprawczej.

in_signo napisał(a):
Polecam Ci także historię Naamana. On też inaczej wyobrażał sobie swoje uzdrowienie z trądu [2 Krl 5:11-12], a jednak usłuchanie męża Bożego, jakim był Elizeusz, poskutkowało zdrowiem.

Sorry, ale piszesz nie na temat. Naaman miał zanurzyć sie siedem razy w ramach specyficznego polecenia proroka. To wszystko.

in_signo napisał(a):
Dobrze jest nam słuchać i wierzyć apostołowi, gdy mówi, że jeśli chcemy otrzymać odpuszczenie naszych grzechów to winniśmy przyjąć chrzest [Dz 2:38]. Nie jest to oparte na jednym wersecie, lecz na wielu, choćby na Mk 16:16. Poza wykładnią systemową i własnym przyjęciem, że jest to wers "asymetryczny" nie potrafisz mi dowieść, że źle go rozumuję-a to dla mnie za mało :)

Po pierwsze, stawiasz dwa wersety przeciwko całej masie innych, które wyraźnie mówią o tym, że jedynym warunkiem uzyskania zbawienia jest wiara - albo Pismo przeczy samo sobie, albo po prostu błędnie interpretujesz te wersety. Po drugie, wkładasz w usta apostoła słowa, których nie powiedział. Po trzecie, asymetria Mar. 16:16 jest widoczna gołym okiem, a przykład łotra na krzyżu dowodzi, że człowiek, który uwierzył i nie ochrzcił się, został zbawiony. Przykład wielu osób w domu Korneliusza dowodzi, że można otrzymać Ducha Świętego przed chrztem wodnym. Przykład Galacjan dowodzi, że Ducha Świętego otrzymuje się przez słuchanie z wiarą, a nie przez chrzest. Paweł pisze, że ofiara Mesjasza działa w życiu grzesznika przez wiarę [Rzym. 3:25]. I tak dalej, i tak dalej. Po czwarte, sam Jezus powiedział, że kto wierzy, ten już przeszedł ze śmierci do żywota [Jan 5:24], a warunkiem nowego narodzenia jest wiara [Jan 7:37-39]. Skoro Pan Jezus sam sobie nie przeczy, to znaczy że Mar. 16:16 mówi o tym samym co I Piotra 3:21 - czyli o wyposażeniu wcześniej zbawionego człowieka w dobre sumienie po to, by dotrwał do końca, a nie po to by uzyskał zbawienie.

Nie będę cytował wszystkich fragmentów od I Mojżeszowej do Objawienia, które wyraźnie mówią, że zbawienie można uzyskać wyłącznie przez wiarę - dodawanie jakiegokolwiek uczynku do wiary jako warunku otrzymania zbawienia jest tą samą fałszywą nauką, przed którą Paweł ostrzegał Galacjan. Z tej nauki wywodzi się katolicki sakramentalizm przypisujący duchową moc sprawczą (ex opere operato) działaniom pośrednika połączonym z wiarą osoby przyjmującej sakrament - a to jest nic innego jak okultyzm.

Widzę, że powtarzasz w kółko to samo i zaczynasz mnie zmuszać, żebym w odpowiedzi sam zaczął powtarzać własne argumenty. Ponieważ przykład uzdrowienia 10 trędowatych obalił Twoją teorię, postanowiłeś uciec i przeskoczyć do Naamana, który nie ma związku z tematem. Taka dyskusja nie bardzo ma sens. A cytowanie Talmudu możesz sobie darować, bo to nie jest natchnione źródło objawienia. To tylko dowodzi, że argumentów biblijnych już nie masz.

Wobec powyższego dziękuję za rozmowę, a ocenę obustronnej argumentacji pozostawiam czytelnikom.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 07, 2009 8:02 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn sie 03, 2009 11:35 am
Posty: 81
Cytuj:
Nie wciskaj mi kolejny raz czegoś, czego nie powiedziałem. Chrzest nie zbawia w żaden sposób. Jezus zbawia


Smok Wawelski w 1 poście w tym temacie:
Cytuj:
Natomiast apostoł Piotr pisze o tym, że chrzest zbawia adresatów listu ("teraz i was zbawia"), którzy są już zbawieni ("Byliście bowiem zbłąkani jak owce, lecz teraz nawróciliście się do pasterza i stróża dusz waszych" - I Piotra 2:25). Czyli chrzest zbawia zbawionych:


To już się nazywa bardzo brzydka manipulacja-zarzucasz mi, co dokładnie sam czynisz...

Cytuj:
No widzisz - sam piszesz, że chrzest absolutnie nie zbawia. A powyżej napisałeś, że w jakiś sposób zbawia. Czyli przeczysz sam sobie.


Gdybyś przeczytał ze zrozumieniem to byś wiedział, jak nie zbawia i co. Dokładnie to samo mówi 1 P 3:21, że chrzest nie zbawia przez usunięcie cielesnego brudu. To rzeczywistość złożona. Zignorowałeś tę moją wypowiedź, aby zrobić ze mnie idiotę.


Cytuj:
Chrzest jest prośbą o dobre sumienie. Czyli sam akt chrztu oznacza, że osoba przyjmująca chrzest wyraża w ten sposób prośbę o dobre sumienie. Kropka. Nie ma tutaj żadnego sakramentu, nośnika łaski ani innej czynności magicznej. Bóg odpowiada na prośbę człowieka obdarzając go wrażliwym sumieniem. Chrzest sam w sobie nie ma żadnej mocy sprawczej.


Tak samo wyraża się chęć zbawienia i wiarę wyznaniem [Rzym 10:9-13]. Ale Ty uznałeś, że wyznanie może być częścią wiary, a chrzest nie. Pomimo iż o obu Biblia wypowiada się bardzo podobnie-zadziwiające!
Cytuj:
Sorry, ale piszesz nie na temat. Naaman miał zanurzyć sie siedem razy w ramach specyficznego polecenia proroka. To wszystko.


Owszem, na temat. Pokazuje, że Bóg może sobie wymyśleć jaki chce sposób, aby oczyścić człowieka.
Cytuj:
Po pierwsze, stawiasz dwa wersety przeciwko całej masie innych, które wyraźnie mówią o tym, że jedynym warunkiem uzyskania zbawienia jest wiara - albo Pismo przeczy samo sobie, albo po prostu błędnie interpretujesz te wersety. Po drugie, wkładasz w usta apostoła słowa, których nie powiedział.


Jakie słowa znowu wkładam? I kto to mówi-osoba, która czyta między wierszami, że strażnikowi wcześniej opowiedziano Ewangelię a potem udaje, że "zbawiać" musi być zawsze w kontekście religijnym, nawet jeśli sama wie, że to absurd.

Cytuj:
Po trzecie, asymetria Mar. 16:16 jest widoczna gołym okiem, a przykład łotra na krzyżu dowodzi, że człowiek, który uwierzył i nie ochrzcił się, został zbawiony
.

Odpowiem Ci jak i Ty mi odpowiedziałeś: "a ile zostało temu łotrowi, godzina, dwie"? Sam w innym wątku napisałeś, że obiektywna niemożność zwrócenia się przez człowieka do Jezusa [np. poganin szukający Boga w swym sercu, nie mający dostępu do misji] nie przekreśla jego zbawienia. A jednak z całą stanowczością twierdzisz, że wiara w Pana Jezusa jest konieczna do zbawienia. Do takiego idiotyzmu-bo już inaczej się tego nie da nazwać, dochodzi się, gdy buduje się na wyjątkach. Łotr nie ochrzcił się, bo NIE MÓGŁ. Kościół od wieków uznaje chrzest pragnienia. Asymetria jest widoczna dla Ciebie, dla innych jest widoczna logiczność zdania i brak potrzeby powtarzania tego samego. Kto nie uwierzył, ten się i nie ochrzcił-to logiczne.


Cytuj:
Po czwarte, sam Jezus powiedział, że kto wierzy, ten już przeszedł ze śmierci do żywota [Jan 5:24], a warunkiem nowego narodzenia jest wiara [Jan 7:37-39]. Skoro Pan Jezus sam sobie nie przeczy, to znaczy że Mar. 16:16 mówi o tym samym co I Piotra 3:21 - czyli o wyposażeniu wcześniej zbawionego człowieka w dobre sumienie po to, by dotrwał do końca, a nie po to by uzyskał zbawienie.


Wiara zbawcza zawiera w sobie przyjęcie Jezusa, które jest przez zawierzenie, pokutowanie, wezwanie i chrzest. Ty wybierasz sobie co Ci pasuje. Ja wolę pozostać przy Słowie.

Cytuj:
Nie będę cytował wszystkich fragmentów od I Mojżeszowej do Objawienia, które wyraźnie mówią, że zbawienie można uzyskać wyłącznie przez wiarę - dodawanie jakiegokolwiek uczynku do wiary jako warunku otrzymania zbawienia jest tą samą fałszywą nauką, przed którą Paweł ostrzegał Galacjan. Z tej nauki wywodzi się katolicki sakramentalizm przypisujący duchową moc sprawczą (ex opere operato) działaniom pośrednika połączonym z wiarą osoby przyjmującej sakrament - a to jest nic innego jak okultyzm.


Znów odpowiem Ci jak Ty mi: no comment.

Cytuj:
Widzę, że powtarzasz w kółko to samo i zaczynasz mnie zmuszać, żebym w odpowiedzi sam zaczął powtarzać własne argumenty. Taka dyskusja nie bardzo ma sens. A cytowanie Talmudu możesz sobie darować, bo to nie jest natchnione źródło objawienia.



Twoje słownictwo [np. "możesz sobie darować", "wciskasz Jezusowi coś tam"] jest wyrazem Twojego zdenerwowania. Jakoś szybko puszczają Ci wodze. No tak, ale cóż innego może być, jeśli się ktoś z Tobą nie zgadza i ma rzetelne argumenty, których Ty merytorycznie nie potrafisz pokonać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL