Cytuj:
Nie wciskaj mi kolejny raz czegoś, czego nie powiedziałem. Chrzest nie zbawia w żaden sposób. Jezus zbawia
Smok Wawelski w 1 poście w tym temacie:
Cytuj:
Natomiast apostoł Piotr pisze o tym, że chrzest zbawia adresatów listu ("teraz i was zbawia"), którzy są już zbawieni ("Byliście bowiem zbłąkani jak owce, lecz teraz nawróciliście się do pasterza i stróża dusz waszych" - I Piotra 2:25). Czyli chrzest zbawia zbawionych:
To już się nazywa bardzo brzydka manipulacja-zarzucasz mi, co dokładnie sam czynisz...
Cytuj:
No widzisz - sam piszesz, że chrzest absolutnie nie zbawia. A powyżej napisałeś, że w jakiś sposób zbawia. Czyli przeczysz sam sobie.
Gdybyś przeczytał ze zrozumieniem to byś wiedział, jak nie zbawia i co. Dokładnie to samo mówi 1 P 3:21, że chrzest nie zbawia przez usunięcie cielesnego brudu. To rzeczywistość złożona. Zignorowałeś tę moją wypowiedź, aby zrobić ze mnie idiotę.
Cytuj:
Chrzest jest prośbą o dobre sumienie. Czyli sam akt chrztu oznacza, że osoba przyjmująca chrzest wyraża w ten sposób prośbę o dobre sumienie. Kropka. Nie ma tutaj żadnego sakramentu, nośnika łaski ani innej czynności magicznej. Bóg odpowiada na prośbę człowieka obdarzając go wrażliwym sumieniem. Chrzest sam w sobie nie ma żadnej mocy sprawczej.
Tak samo wyraża się chęć zbawienia i wiarę wyznaniem [Rzym 10:9-13]. Ale Ty uznałeś, że wyznanie może być częścią wiary, a chrzest nie. Pomimo iż o obu Biblia wypowiada się bardzo podobnie-zadziwiające!
Cytuj:
Sorry, ale piszesz nie na temat. Naaman miał zanurzyć sie siedem razy w ramach specyficznego polecenia proroka. To wszystko.
Owszem, na temat. Pokazuje, że Bóg może sobie wymyśleć jaki chce sposób, aby oczyścić człowieka.
Cytuj:
Po pierwsze, stawiasz dwa wersety przeciwko całej masie innych, które wyraźnie mówią o tym, że jedynym warunkiem uzyskania zbawienia jest wiara - albo Pismo przeczy samo sobie, albo po prostu błędnie interpretujesz te wersety. Po drugie, wkładasz w usta apostoła słowa, których nie powiedział.
Jakie słowa znowu wkładam? I kto to mówi-osoba, która czyta między wierszami, że strażnikowi wcześniej opowiedziano Ewangelię a potem udaje, że "zbawiać" musi być zawsze w kontekście religijnym, nawet jeśli sama wie, że to absurd.
Cytuj:
Po trzecie, asymetria Mar. 16:16 jest widoczna gołym okiem, a przykład łotra na krzyżu dowodzi, że człowiek, który uwierzył i nie ochrzcił się, został zbawiony
.
Odpowiem Ci jak i Ty mi odpowiedziałeś: "a ile zostało temu łotrowi, godzina, dwie"? Sam w innym wątku napisałeś, że obiektywna niemożność zwrócenia się przez człowieka do Jezusa [np. poganin szukający Boga w swym sercu, nie mający dostępu do misji] nie przekreśla jego zbawienia. A jednak z całą stanowczością twierdzisz, że wiara w Pana Jezusa jest konieczna do zbawienia. Do takiego idiotyzmu-bo już inaczej się tego nie da nazwać, dochodzi się, gdy buduje się na wyjątkach. Łotr nie ochrzcił się, bo NIE MÓGŁ. Kościół od wieków uznaje chrzest pragnienia. Asymetria jest widoczna dla Ciebie, dla innych jest widoczna logiczność zdania i brak potrzeby powtarzania tego samego. Kto nie uwierzył, ten się i nie ochrzcił-to logiczne.
Cytuj:
Po czwarte, sam Jezus powiedział, że kto wierzy, ten już przeszedł ze śmierci do żywota [Jan 5:24], a warunkiem nowego narodzenia jest wiara [Jan 7:37-39]. Skoro Pan Jezus sam sobie nie przeczy, to znaczy że Mar. 16:16 mówi o tym samym co I Piotra 3:21 - czyli o wyposażeniu wcześniej zbawionego człowieka w dobre sumienie po to, by dotrwał do końca, a nie po to by uzyskał zbawienie.
Wiara zbawcza zawiera w sobie przyjęcie Jezusa, które jest przez zawierzenie, pokutowanie, wezwanie i chrzest. Ty wybierasz sobie co Ci pasuje. Ja wolę pozostać przy Słowie.
Cytuj:
Nie będę cytował wszystkich fragmentów od I Mojżeszowej do Objawienia, które wyraźnie mówią, że zbawienie można uzyskać wyłącznie przez wiarę - dodawanie jakiegokolwiek uczynku do wiary jako warunku otrzymania zbawienia jest tą samą fałszywą nauką, przed którą Paweł ostrzegał Galacjan. Z tej nauki wywodzi się katolicki sakramentalizm przypisujący duchową moc sprawczą (ex opere operato) działaniom pośrednika połączonym z wiarą osoby przyjmującej sakrament - a to jest nic innego jak okultyzm.
Znów odpowiem Ci jak Ty mi: no comment.
Cytuj:
Widzę, że powtarzasz w kółko to samo i zaczynasz mnie zmuszać, żebym w odpowiedzi sam zaczął powtarzać własne argumenty. Taka dyskusja nie bardzo ma sens. A cytowanie Talmudu możesz sobie darować, bo to nie jest natchnione źródło objawienia.
Twoje słownictwo [np. "możesz sobie darować", "wciskasz Jezusowi coś tam"] jest wyrazem Twojego zdenerwowania. Jakoś szybko puszczają Ci wodze. No tak, ale cóż innego może być, jeśli się ktoś z Tobą nie zgadza i ma rzetelne argumenty, których Ty merytorycznie nie potrafisz pokonać.