www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 2:55 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 23, 2009 6:03 am 
ani_isza napisał(a):
Jak Cie ktoś poklepie po ramieniu i powie że nie ważne co gadasz, na pewno chciałeś dobrze i myślimy to samo - to jaki masz z tego pożytek Ty i ci, co Ciebie słuchali?

"Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają." (1.Tm.4/16) - ani_iszo, przypomnial mi sie ten werset, jak czytalem twoje zdanie. Mysle, to potwierdza, co napisalas - wazne jest, zeby miec wlasciwe zrozumienie Pisma, szczególnie jesli sie naucza! Modle sie, zeby Pan mi/nam je dawal.


Ostatnio edytowano Cz lip 23, 2009 9:33 am przez ppajda, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 23, 2009 9:19 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Dziękuje Smoku ! muszę teraz sobie to wszystko poukładać...



ps.szkoda ze tego nie można prościej przedstawić....

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 23, 2009 10:23 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jartur napisał(a):
szkoda ze tego nie można prościej przedstawić....

Starałem się, żeby było jak najprościej - bez filozofii, skomplikowanej terminologii teologicznej, za to z poparciem Pisma. Myślę, że akurat te sprawy są do przyjęcia nawet "intuicyjnie". Określenia "osoba" czy "trójjedyność" wynikają z tego, co jest napisane, choć bezpośrednio nie są użyte w tekście. Ale miłować i posiadać wolę może tylko osoba, a określenie "Ten Bogowie" [JHWH elohim] albo "Adonai echad" [Bóg Jeden jako jedność złożona"] albo "Zaiste, On jest Bogami, którzy sądzą ziemię" albo "na początku Bogowie stworzył" albo "JHWH Bogowie rzekł: Oto człowiek stał się jak jeden z nas" sugerują coś, co wymaga jakiegoś określenia "technicznego". Gdyby hebrajski oryginał był tłumaczony dosłownie, wtedy wielość Osób w jedności Boga byłoby widać w tekście na każdym kroku. Niestety, tłumaczenia są efektem "zacierania śladów" nawet przez soferim (czyli skrybów) i przez teologów, gdy judaistyczne rozumienie monoteizmu było zagrożone.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 23, 2009 11:55 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Smok:
Cytuj:
Bóg jest duchem i dlatego prawdziwi wierzący powinni oddawać Mu cześć w duchu i prawdzie [Jan 4:24]. Chodzi o naturę duchową Boga, a nie o to, że Bóg jest Duchem Świętym


Dobrze żeby nie było łatwo pora na pytania: jak wytłumaczyć ten werset

2 Kor. 3:17
17. A Pan jest Duchem; gdzie zaś Duch Pański, tam wolność.
(BW)
widzę ze tutaj Duch jest z dużej litery a wiec chodzi o osobę, Pan oznacza JHWH
Smok pisze ze Bóg ma naturę duchowa ale nie jest Duchem...no to jak..?


czy chodzi ci o to ze jest jednocześnie i Ojcem i Synem i także Duchem czyli trzeba traktować łącznie jako jedna osobę poprzez trzy..tak..?

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 23, 2009 12:05 pm 
Nie sugerowałbym się dużymi literami, bo w tekście oryginalnym nie ma dużych i małych liter.

Ja rozumiem to tak - Pan jest duchem, tzn. ma duchową naturę [ludzie też mają duchową naturę], a zatem ma Ducha [człowiek też ma ducha człowieczego] - tym Duchem jest Duch Święty. Ojciec jest Bogiem i Duch Święty bada Jego głębokości. Syn jest Bogiem, a Duch, który w Nim mieszka, to Duch Święty. Duch Święty jest Bogiem, który bada głębokości Ojca i zamieszkuje w Synu. Trzy osoby, jeden JHWH.
Ojciec nie jest Duchem Świętym, Syn nie jest Duchem Świętym, ale i Ojciec i Syn mają duchową naturę i zamieszkuje Ich Duch Święty zwany też Duchem Bożym jak i Duchem Chrystusowym.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 23, 2009 1:35 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Ojciec rodzi Syna (Ps. 2:7; Jan. 3:16) i posyła Go (Jan. 5:16), od Ojca pochodzi Duch Święty (Jan. 15:26) i Ojciec posyła (Jan. 14:26) Ducha Świętego.

Syn rodzi się od Ojca (Ps. 2:7; Jan. 3:16) i posyłany jest przez Ojca (Jan. 5:36); Syn posyła Duch Świętego (Jan. 15:26).

Duch Święty pochodzi od Ojca (Jan. 15:26) i posyłany jest przez Ojca (Jan. 14:26) i Syna (Jan. 15:26).

Ojciec jest Bogiem (1 Kor. 8:6) i Syn jest Bogiem (1 Jan. 5:20; Tyt. 2:11-13; Rzym. 9:4-5); Duch Święty jest Bogiem (Dz. Ap. 5:3-4; 1 Kor. 3:16) a Ci trzej jedno są (1 Jan 5:7), nierozdzielni (Jan. 1:1; 1:18; 17:22-23; 4:24) i równi sobie (Kol. 2:9-10; 1:15-17; Hiob. 3:4); w tej Świętej Trójcy nie ma ani pierwszego, ni ostatniego, ni mniejszego, nie większego.

Jeśli tu się Smoku ze mną zgodzisz no to jestem w domu !
nie zawsze to co się ma w sercu można wypowiedzieć prosto słowami
jeszcze raz dziękuje !

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 23, 2009 4:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Właściwie odeszliśmy chyba od tematu wątku, ale skoro jest puyanie, to spróbuję odpowiedzieć (zwłaszcza, że nie przypominam sobie dokładnego omówienia tego wersetu gdzie indziej).

jartur napisał(a):
jak wytłumaczyć ten werset

2 Kor. 3:17
17. A Pan jest Duchem; gdzie zaś Duch Pański, tam wolność.
(BW)
widzę ze tutaj Duch jest z dużej litery a wiec chodzi o osobę, Pan oznacza JHWH
Smok pisze ze Bóg ma naturę duchowa ale nie jest Duchem...no to jak..?

Czytuję interlinearny przekład oryginału greckiego:

"Ale aż do dzisiaj, ilekroć jest odczytywany Mojżesz, zasłona na sercu ich leży. Ilekroć zaś zawróci się do Pana, zdejmowana jest zasłona. Zaś Pan Duch jest, gdzie zaś Duch Pana - wolność. My zaś wszyscy, odsłoniętą twarzą chwałę Pana odzwierciedlając, na ten sam obraz jesteśmy przemieniani od chwały ku chwale, tak jak przez Pana Ducha" [w. 17-18]

Rzeczywiście, jak słusznie zauważył Elendil, w oryginale nie ma dużych i małych liter, więc to, czy chodzi o ducha (w sensie natury) czy o Ducha (w sensie Osoby) należy wywodzić z kontekstu. Gdyby przeczytać to bez zakładania (pochodzącego od tłumacza) gdzie są duże litery, byłoby tak:

"Ale aż do dzisiaj, ilekroć jest odczytywany Mojżesz, zasłona na sercu ich leży. Ilekroć zaś zawróci się do pana [kyrion], zdejmowana jest zasłona. Zaś pan [kyrios] duch [pneuma] jest, gdzie zaś duch [pneuma] pana [kyriou] - wolność. My zaś wszyscy, odsłoniętą twarzą chwałę pana [kyriou] odzwierciedlając, na ten sam obraz jesteśmy przemieniani od chwały ku chwale, tak jak przez pana [kyriou] ducha [pneumatos]" [w. 17-18]

Kyrios jest greckim odpowiednikiem JHWH tam, gdzie mowa o Bogu. Dlatego Pan wszędzie powinno być tutaj dużą literą. Natomiast jeśli chodzi o "ducha", to należy uważać na kontekst. Paweł tłumaczy, że ilekroć ktoś nawróci się do Pana, zasłona jest zdejmowana. Następnie pisze, kim jest Ten Pan, który zdejmuje zasłonę (w Mesjaszu uznawaną za bezużyteczną - werset 14). Tym Panem [kyrios] jest Duch Święty (który przekonuje o grzechu, sprawiedliwości i o sądzie) [Jezus nie był duchem podczas ziemskiej służby ani nie jest duchem po zmartwychwstaniu]. Gdzie zaś Duch Pana [czyli Duch Święty, który sam jest Panem] tam wolność. Taka interpretacja jest zgodna w fragmentem równoległym, do którego nawiązuje tutaj Paweł. A nawiązuje do II Mojż. 34:30-35 gdzie Mojżesz rozmawiał z JHWH mając na twarzy zasłonę. Twarz Mojżesza jaśniała od rozmowy z JHWH - czyżby właśnie dlatego, że miał do czynienia z Szechiną (chwałą) kojarzoną właśnie z Duchem Pańskim? To by się zgadzało z kontekstem.

W następnych wersetach czytamy, że Duch Pana, czyli Duch Święty daje wolność, i w ostatnim wersecie chodzi o Ducha, który jest Panem. Interesujące, że mamy tutaj "pana ducha" [kyriou pneumatos] a nie "ducha pana" [pneuma kyriou - jak np. w Dz. Ap. 5:9]. Dlatego rozumiem, że w tym tekście chodzi o Ducha, który jest Panem - a nie o Ducha Pańskiego.

jartur napisał(a):
Jeśli tu się Smoku ze mną zgodzisz no to jestem w domu!
nie zawsze to co się ma w sercu można wypowiedzieć prosto słowami

Ja rozumiem, że nie można. Dlatego jeśli nie można, to nie powinno się nauczać innych, żeby ich w błąd nie wprowadzać.

jartur napisał(a):
Duch Święty pochodzi od Ojca (Jan. 15:26) i posyłany jest przez Ojca (Jan. 14:26) i Syna (Jan. 15:26).

Duch Święty bada głębokości JHWH i zna JHWH tak jak duch ludzki zna człowieka [I Kor. 2:10-11]. Jeśli mówimy o pochodzeniu Ducha od Ojca w sensie posłania, to jest posłany zarówno przez Ojca jak przez Syna. Natomiast jest On Duchem JHWH, a więc Duchem Ojca i Duchem Syna (dokładnie - Duchem Mesjasza) jako Osoba Trójjedynego JHWH.

Nie chciałbym wdawać się w jakieś szczegółowe dywagacje i ogólnie zgadzam sie z więkoszością tego, co napisałeś w ostatnim poście. Nie chciałbym również powielać tego, co pisaliśmy już gdzie indziej.

jartur napisał(a):
czy chodzi ci o to ze [Duch] jest jednocześnie i Ojcem i Synem i także Duchem czyli trzeba traktować łącznie jako jedna osobę poprzez trzy..tak..?

Nie. Ojciec nie jest Synem, Syn nie jest Duchem, a Duch nie jest Ojcem. Bóg nie jest jedną Osobą lecz jednością złożoną z trzech Osób. JHWH sam o sobie mówi w liczbie mnogiej (co jest błędnie interpretowane jako pluralis maiestaticus), ale są teksty, w których jedna z Osób przemawia do ludzi. Można na przykład powiedzieć, że tam gdzie Duch przebywa w sposób szczególny (np. w sercu każdego odrodzonego), poprzez niego przebywaja również dwie pozostałe Osoby (Ojciec i Syn), choć nie przebywają tam bezpośrednio. Nie muszą. Dlatego Paweł pisze, że Chrystus jest w sercach naszych, choć przecież wcielony Chrystus jest po prawicy Ojca i tam wstawia się za nami. Dusze osób, które umierają w Panu, idą do Niego czyli do konkretnego miejsca, które jest w niebie [II Kor. 5:8; Flp. 1:23]. W jaki sposób "technicznie" Ojciec i Syn znajdują się poprzez Ducha tam, gdzie Duch zamieszkuje lub przychodzi w sposób szczególny, tego nie wiem i Biblia tego nie zdradza. Natomiast mówi, że Bóg może być w jakimś miejscu w sposób szczególny, choć jest wszechobecny - właśnie tak zamieszkał w świątyni. " I wystawią mi świątynię, abym zamieszkał pośród nich" [II Mojż. 25:8]. Dzisiaj mieszkaniem Boga jest ciało wierzącego - "przyjdziemy [Ojciec i Syn] do niego i u niego zamieszkamy" [Jan 14:23]. W jaki sposób? Poprzez Ducha Świętego [I Kor. 6:19-20].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 23, 2009 6:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Bardzo się cieszę, jak WAS czytam BRACIA :D

Jakby co, to ja mam takie dwa zagadnienia, które są związane z tematem a też są fundamentalne i często zadają je Ci, którzy nie uznają Boskości Jezusa Chrystusa:

1. gdzie jest napisane o Jego [Jezusa] preegzystancji?
2. czy Bóg jest osobą?

Jak skończycie tamto, to polecam WSPÓLNEMU rozważeniu 8) CO WY NA TO?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: re
PostNapisane: Cz lip 23, 2009 9:33 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 2:43 pm
Posty: 367
www.old.jeszua.pl/downloads/Preegzystencja%20Jezusa.pdf

tutsj znalazlem zapis 46 stronicowej dyskusji w formacie pdf


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 24, 2009 10:24 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Dla mnie osobiscie wystarcza ten jeden werset o Jezusie:

Obj. 1:8
8. Jam jest alfa i omega [początek i koniec], mówi Pan, Bóg, Ten, który jest i który był, i który ma przyjść, Wszechmogący.
(BW)

Obj. 1:8
8. Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec, mówi Pan, który jest i który był, i który przyjść ma, on Wszechmogący.
(BG)
Ap 1:8
8. Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący.
(BT)
Ciężko mi sobie wyobrazić początek, a co dopiero przed początkiem.
Nie pojmuje jak ktoś może istnieć wiecznie, przerasta to moje rozumowanie ...ale pomimo tego nie przeszkadza mi to, aby wierzyć tak jak jest napisane i wiem że dlatego tak jest, ponieważ to Duch Święty mnie o tym upewnia i to sprawia, gdyby nie On i narodzenie z Ducha to byłbym ateistą do potęgi entej :D
Kiedyś się tak zastanawiałem i doszedłem do wniosku ze po zmartwychwstaniu czyli po wykonaniu planu Zbawienia Pan Jezus wrócił do pierwotnej postaci gdyż nikt nie mógł go poznać, miał inne ciało które nie podlegało prawom fizycznym i wyglądał inaczej dopiero po jego słowach i zachowaniu ludzie którzy go dobrze znali na nowo go poznawali.
znaczący tez dla mnie jest fragment Słowa :
2 Kor. 5:16
16. Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała; a jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy.
(BW)
-----------------------------------------------------------------------------
jeśli chodzi o preegzystencje wkleję fragment tłumaczący pierworodność Jezusa:
Cytuj:
Czytamy tu, że Jezus jest Pierworodnym wobec każdego stworzenia. Nie chodzi tu o to, że
jest pierwszym ze stworzeń, bo zaraz czytamy, że w Nim zostało wszystko stworzone. Nieco
dalej Paweł pisze, że Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed
wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. Syn Boży istniał przed stworzeniem, które
zawdzięcza mu swe istnienie

tu jest całość:
http://209.85.229.132/search?q=cache:-V ... =firefox-a

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 24, 2009 2:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jartur napisał(a):
Ciężko mi sobie wyobrazić początek, a co dopiero przed początkiem.

:D Są rzeczy niewyobrażalne dla człowieka, a skoro tak, to po prostu trzeba przyjmować przez wiarę to, co jest napisane - czyli ufać Bogu, że On wie, co do nas mówi. I nie kombinować tak, żeby Jego Słowo dopasować do możliwości pojmowania małego ludzkiego rozumku. Wszyscy, którzy tak robili, popadli w rozmaite herezje.

Ani_Isza napisał(a):
1. gdzie jest napisane o Jego [Jezusa] preegzystancji?

Czytamy, że gdy zaistniał początek, Słowo już było, było Bogiem [Jan 1:1] i było Jednorodzonym Synem [Jan 1:18], który bezpośrednio stworzył niebo i ziemię [Hebr. 1:8-10]. Synem Jednorodzonym był już zatem w wieczności [Przyp. Sal. 30:4; Ps. 2:11-12 oryginał; Hebr. 1:6; Jan 1:18]. Syn nie ma początku ani końca [Mich. 5:2 oryginał; Hebr. 7:3] - zresztą istniał zanim nastąpił początek i to On stworzył czas.

Starotestamentowe teksty mówiące o objawianiu się JHWH ludziom w różnych sytuacjach są bardziej zrozumiałe, gdy odczytuje się je dosłownie, choć wtedy wydają się przeczyć gramatyce. Ale w świetle objawienia NT (a objawienie jest postępujące) widać kilka ważnych rzeczy:

1. I Tym. 6:13-16 mówi, że Boga Ojca nikt nigdy nie widział i widzieć nie może, a Jan 5:37 mówi, że Żydzi nie słyszeli nigdy głosu Boga Ojca. W świetle tych dwóch fragmentów "dziwna" gramatyka starotestamentowa nabiera sensu - "JHWH Bogowie" to Jeden Bóg jako kilka Osób w jedności złożonej [Adonai echad]: "Sz'ma Israel JHWH elohim JHWH echad" [V Mojż. 6:4]. W ST czytamy o tym, że ludzie widzieli JHWH i oglądali Boga Izraela - a przecież Bogiem Izraela jest JHWH [II Mojż. 5:1]. Nie mogli widzieć Ojca, więc widzieli Kogoś, kto jest w JHWH "jednym z Nich" [I Mojż. 3:22]. Nie słyszeli głosu Ojca, ale słyszeli głos JHWH.

2. Syn JEST zanim urodził się Abraham. "Odpowiedział im Jezus: Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem" [Jan 8:58 BT]. Te słowa mówią same za siebie. W dodatku reakcja Żydów (chęć ukamienowania) wskazuje na to, że użył On Imienia, a bluźnierca miał być kamienowany wtedy, gdy wypowie Imię Boże). A przecież to JHWH rozmawiał z Abrahamem i musiał to być Syn, co wynika z Jana 8:56-57]. No i Jeszua oznacza "JHWH Zbawiciel".

3. Zagadka JHWH posyłającego JHWH [Zach. 2:12-17; Oz. 1:7], JHWH i Jego Ducha, którzy posyłają Boga Izraela z misją [Iz. 48:12-16], JHWH siędzącego po prawicy JHWH [Ps. 110:1,5] czy JHWH przychodzącego w ciele, by sądzić narody [Ps. 110:5-7; Zach. 14:5; Mat. 25:31-46; Obj. 19:11-21] i przebitego [Zach. 12:10; Jan 19:37; Obj. 1:7] zostaje rozwiązana, a rozwiązanie jest doskonale zgodne z "niegramatycznym" sposobem, w jaki JHWH jest opisywany w ST ("Ten Bogowie powiedział" i in.).

4. Rozwiązuje się również zagadka nazywania trzech Osób (Ojca, Syna i Ducha Świętego) imieniem JHWH, przypisywania trzem Osobom udziału w akcie stworzenia, nazywania trzech Osób Panem w NT, oddawania chwały 2 Osobom przy równoczesnym zachowywaniu 1 przykazania "Nie będziesz miał innych bogów OBOK mnie" [V Mojż. 5:7], które nie zostało zniesione [Mat. 5:17-19].

5. NT podaje nauczanie o wcieleniu Syna jako Mesjasza [Flp. 2:6-8], który jako JHWH Zbawiciel [Jeszua] zbawi lud swój od grzechów Jego [Mat. 1:20-21], bo żaden człowiek nie może odkupić winy innych ludzi [Ps. 49:8-10], ponieważ może to uczynić jedynie Święty - w ten sposób mamy wyjaśnienie zagadkowych tekstów Iz. 53:1-12; Oz. 1:7; Zach. 12:10 i innych. Jeśli Mesjasz zstąpił z nieba na ziemię jako chleb żywota [Jan 3:13; 6:38] i jest "drugim Adamem z nieba" [I Kor. 15:47] to raczej świadczy to o Jego pobycie w niebie zanim zstąpił na ziemię.

6. Widzimy, dlaczego wezwanie imienia JHWH w celu uzyskania zbawienia [Joel 3:5] jest równoznaczne z wezwaniem imienia Jezus czyli Jeszua czyli JHWH Zbawiciel.

Wszystkie "puzzle" układają sie we właściwych miejscach bez wciskania na siłę, bez obcinania niektórych rogów, bez zmieniania ramy całego obrazka, żeby uzyskać taki obraz, jaki się chce uzyskać. Wciskanie i obcinanie zaczyna się wtedy, gdy mamy w głowie obrazek własnego pomysłu, a nie ten, który utworzył Autor układanki.

jartur napisał(a):
Kiedyś się tak zastanawiałem i doszedłem do wniosku ze po zmartwychwstaniu czyli po wykonaniu planu Zbawienia Pan Jezus wrócił do pierwotnej postaci gdyż nikt nie mógł go poznać, miał inne ciało które nie podlegało prawom fizycznym i wyglądał inaczej dopiero po jego słowach i zachowaniu ludzie którzy go dobrze znali na nowo go poznawali.

Uwielbione ciało Jezusa wyglądało tak samo jak nieuwielbione, tylko miało inne właściwości. Miało nawet blizny w tych miejscach, w których powinno było mieć na dowód dla Tomasza i innych ewentualnych niedowiarków [Jan 20:25-29]. W relacji Łukasza [24:36-43] czytamy, że gdy Jezus pojawił sie wśród uczniów, problemem dla nich nie był wygląd zewnętrzny Jezusa, tylko to, czy widzą Jego samego czy ducha wyglądającego jak On. Nawet nie zapytali się "Kim jesteś?". Owszem, były sytuacje, gdy nie dał się poznać, ale prawdopodobnie chodziło raczej o Jego ubiór, "zamknięcie oczu" rozmówców lub ich przekonanie, że to nie może być On. Maria na przykład odpowiedziała Mu "przez ramię" [Jan 20:14 i dopiero kiedy poznała Go po głosie odwróciła się do Niego przodem [Jan 20:16]. Uczniowie idący do Emaus "mieli zamknięte oczy" i dlatego Go nie poznali, a nie dlatego, że był w ciele inaczej wyglądającym.

Paweł pisze, że gdy Pan po nas przyjdzie, wtedy "przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może" [Flp. 3:21]. "Przemieni" to jest "metaschematizo" czyli chodzi o taką przemianę, w której wygląd pozostaje ten sam, a "schemat" jest inny (bo natura ciała uwielbionego będzie inna). Ten sam wyraz jest użyty w II Kor. 11:14, gdzie jest mowa o szatanie, który przybiera postać identyczną jak anioł światłości. Czyli zmartwychwstanie nie jest metamorfozą w sensie zmiany kształtu zewnętrznego. Chodzi o zmianę natury ciała.

"Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność" [I Kor. 15:51-53]

Przemiana będzie polegać na tym, że to co ma skażoną naturę zmieni ją na nieskażoną. Natomiast sama przemiana to jest "allasso" od "allos", co oznacza "inny tego samego rodzaju" - dlatego moim zdaniem nie ma powodu wnioskować, że po zmartwychwstaniu Pan jezus wyglądał inaczej i że by będziemy wyglądać inaczej niż w ciałach skażonych.

jartur napisał(a):
znaczący tez dla mnie jest fragment Słowa :
2 Kor. 5:16
16. Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała; a jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy.
(BW)

Zauważ, że Paweł pisze "NIKOGO nie znamy według ciała [kata sarxa]". Chrystusa też. Werset zaczyna się od słowa "dlatego". Jak myślisz, dlaczego? I dlaczego cytujesz werset, który jest tylko fragmentem całej myśli Pawła zapisanej w tym miejscu?

Ani_Isza napisał(a):
Czy Bóg jest osobą?

Wprawdzie Biblia nie używa takiego terminu jak "osoba", ale skoro trójjedyny Bóg posiada cechy typowe i wyłączne dla osób jak świadomość swego istnienia, wola, zdolność do miłości, współczucia, kreatywności, przekazywania myśli i wiele innych, to według tego, jak o Nim jest napisane, można powiedzieć, że On JEST OSOBAMI. W ten sposób trzymamy się określeń biblijnych JHWH elohim oraz JHWH echad nie sugerując, że jest jednością absolutną czyli jedną Osobą. Oczywiście to jest moja propozycja (żeby nie było, że jakiś dogmat czy coś). Nie mam lepszego pomysłu.

P.S.
Swoją drogą wygląda na to, że termin "osoba" jest równie techniczny i opisowy jak np. "trójca" czy "trójjedyność", bo w Biblii go nie ma. Dlatego jeśli ktoś protestuje wobec używania terminu "trójca" lub "trójjedyny" w stosunku do Boga, powinien absolutnie unikać terminu "osoba" w odniesieniu do Boga, ponieważ jest niebiblijny.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 24, 2009 9:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Zastanawia mnie może mi pomożecie w zrozumieniu, że gdy Pan Jezus miał się urodzić, czyli przyjść na świat jako niemowlę, to posiadał już jakieś rysy twarzy wygląd i cechy charakterystyczne dla człowieka, teraz moje pytanie jakie sobie zadaje czy posłanie przez Ojca, Jezusa jako Syna człowieczego spowodowało, ze wyglądał osobowo jako człowiek tak jak przed wcieleniem..
czy po zmartwychwstaniu wygląd jego był w pełni taki sam jak przed ukrzyżowaniem bo przecież przemienił się na górze przed 3 uczniami:
Mar. 9:2
2. A po sześciu dniach wziął Jezus z sobą Piotra i Jakuba, i Jana i wprowadził ich tylko samych na wysoką górę, na osobność, i przemienił się przed nimi.
(BW)

Mat. 17:1-2
1. A po sześciu dniach bierze z sobą Jezus Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność.
2. I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło.
(BW)


i jeszcze jedno mnie nurtuje jaki miał cel w tym aby przemienić się przed uczniami.. czy to była kolejna lekcja ale tym razem o tym komu należy się cześć i chwała..?
-------------------------------------------------------------------------------------
Smok:
Cytuj:
Zauważ, że Paweł pisze "NIKOGO nie znamy według ciała [kata sarxa]". Chrystusa też. Werset zaczyna się od słowa "dlatego". Jak myślisz, dlaczego? I dlaczego cytujesz werset, który jest tylko fragmentem całej myśli Pawła zapisanej w tym miejscu?

może tu chodzi o znajomość według ciała i według ducha czyli stare i nowe stworzenie..poznanie Boga nie według cielesnego człowieka ale według ducha nie powierzchowne ale dogłębne.

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 24, 2009 10:57 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jartur napisał(a):
Zastanawia mnie może mi pomożecie w zrozumieniu, że gdy Pan Jezus miał się urodzić, czyli przyjść na świat jako niemowlę, to posiadał już jakieś rysy twarzy wygląd i cechy charakterystyczne dla człowieka, teraz moje pytanie jakie sobie zadaje czy posłanie przez Ojca, Jezusa jako Syna człowieczego spowodowało, ze wyglądał osobowo jako człowiek tak jak przed wcieleniem..

Bóg jest duchem [Jan 4:24] i nie ma w Biblii wskazówek co do tego, jak mógł "wyglądać" Syn przed wcieleniem. Dopiero po Wcieleniu "stał się podobny ludziom" i "okazał się z postawy człowiekiem" [Flp. 2:7]. Syn został posłany przez Ojca i po narodzeniu z niewiasty stał się Synem Człowieczym nie przestając być Synem Bożym. Dlatego w Hebr. 1:6 jest mowa o "wprowadzeniu Jednorodzonego na świat" - Syna, przez którego świat został stworzony [Hebr. 1:2]. Określenie "Syn Człowieczy" było znane z Dan. 7:13-14 gdzie jest mowa o Mesjaszu. Nie możemy jednak nic powiedzieć i raczej nie ma sensu spekulować na temat wyglądu Syna sprzed Wcielenia, choć objawiał się ludziom w sposób widzialny na ziemi.

jartur napisał(a):
czy po zmartwychwstaniu wygląd jego był w pełni taki sam jak przed ukrzyżowaniem bo przecież przemienił się na górze przed 3 uczniami:
Mat. 17:1-2
1. A po sześciu dniach bierze z sobą Jezus Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność.
2. I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło.
(BW)

Jest wyraźnie napisane, na czym polegała ta przemiana - "zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło". Czytajmy to, co jest napisane i tyle.

jartur napisał(a):
i jeszcze jedno mnie nurtuje jaki miał cel w tym aby przemienić się przed uczniami.. czy to była kolejna lekcja ale tym razem o tym komu należy się cześć i chwała..?

Jezus ukazał się uczniom w chwale - tak jak obiecał sześć dni wcześniej:

"Zaprawdę powiadam wam, że są wśród stojących tutaj tacy, którzy nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w Królestwie swoim" [Mat. 16:28]

Uczniowie, którzy mieli sie stać filarami Kościoła, mieli wejrzenie w przyszłą chwałę Jezusa w Jego Królestwe - apostoł Piotr tak pisze o tym wydarzeniu:

" (...) oznajmiliśmy wam moc i powtórne przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, nie opierając się na zręcznie zmyślonych baśniach, lecz jako naoczni świadkowie jego wielkości. Wziął On bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy taki go doszedł głos od Majestatu chwały: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem. A my, będąc z nim na świętej górze, usłyszeliśmy ten głos, który pochodził z nieba. Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone (...)" [II Piotra 2:13-16]

Jakie słowo prorockie?

"I widziałem w widzeniach nocnych: Oto na obłokach niebieskich przyszedł ktoś, podobny do Syna Człowieczego; doszedł do Sędziwego i stawiono go przed nim. I dano mu władzę i chwałę, i królestwo, aby mu służyły wszystkie ludy, narody i języki, Jego władza - władzą wieczną, niezmienną, jego królestwo - niezniszczalne" [Dan. 7:13-14]

Mam nadzieję, że teraz trochę jaśniej. :D

jartur napisał(a):
Smok napisał(a):
Zauważ, że Paweł pisze "NIKOGO nie znamy według ciała [kata sarxa]". Chrystusa też. Werset zaczyna się od słowa "dlatego". Jak myślisz, dlaczego? I dlaczego cytujesz werset, który jest tylko fragmentem całej myśli Pawła zapisanej w tym miejscu?

może tu chodzi o znajomość według ciała i według ducha czyli stare i nowe stworzenie.. poznanie Boga nie według cielesnego człowieka ale według ducha nie powierzchowne ale dogłębne.

No popatrz - wystarczy przeczytać całą myśl zamiast kawałka i już wszystko jest zrozumiałe. :)


Ostatnio edytowano So lip 25, 2009 10:44 am przez Smok Wawelski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 24, 2009 11:29 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
To wiele wyjaśnia..tenx:D


a jeszcze rozmyślałem kiedyś nad tym fragmentem:
Izaj. 53:2
2. Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi. Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać.
(BW)
nie miał postawy ani urody wygląd Jego nie był tez ku upodobaniu wzroku ludzkiego..to jest dla mnie ciekawe zobacz jak to się ma do pięknych obrazów w KK i nie tylko, a tu proszę wygląd nie przyciągający wzroku ludzkiego.

Izaj. 53:3
3. Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na niego.
(BW)
doświadczony w cierpieniu jak ten przed którym zakrywa się twarz czy chodzi tu o trędowatych bo to chyba przed nimi zakrywano twarz..?

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 25, 2009 11:05 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jartur napisał(a):
nie miał postawy ani urody wygląd Jego nie był tez ku upodobaniu wzroku ludzkiego.. to jest dla mnie ciekawe zobacz jak to się ma do pięknych obrazów w KK i nie tylko, a tu proszę wygląd nie przyciągający wzroku ludzkiego.

Myślę, że za te słowa należy Bogu dziękować tym bardziej, że są "młotem" na wszelkiej maści bałwochwalstwo - od katolickich obrazów z przystojnym Jezusem przez ikony prawosławne aż do wizualizowanych obrazów przy pomocy sterowanej wyobraźni, coraz bardziej popularnej u protestantów. Niedawno mój syn kupił książkę Richarda Fostera "Dyscypliny życia duchowego" POLECANĄ PRZEZ PASTORA w zborze, w którym syn był na nabożeństwie. Autor poleca wizualizację Jezusa metodami okultystycznymi, które "chrześcijańscy" mistycy przemianowali na chrześcijańskie. Paranoja jest coraz większa.

jartur napisał(a):
Izaj. 53:3
3. Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na niego.
(BW)
doświadczony w cierpieniu jak ten przed którym zakrywa się twarz czy chodzi tu o trędowatych bo to chyba przed nimi zakrywano twarz..?

Myślę, że chodzi o moment Jego ukrzyżowania, bo wcześniej był obwoływany Królem i wszyscy garnęli się do Niego (z wyjątkiem najbardziej zatwardziałych faryzeuszy). Jeśli wziął na siebie grzech świata i poniósł go na drzewo Krzyża [II Piotra 2:24-25] to w pewnym sensie wziął na siebie nieczystość związaną z grzechem niczym trąd. W tym momencie był wzgardzony i opuszczony przez ludzi, którzy szydzili z Niego:

"A lud stał i przyglądał się. Przełożeni zaś naśmiewali się, mówiąc: Innych ratował, niechże ratuje samego siebie, jeżeli jest Chrystusem Bożym, tym wybranym. Szydzili z niego także i żołnierze, podchodząc doń i podając mu ocet, i mówiąc: Jeżeli Ty jesteś królem żydowskim, ratuj samego siebie. Był też i napis nad nim: Ten jest królem żydowskim. Tedy jeden z zawieszonych złoczyńców urągał mu, mówiąc: Czy nie Ty jesteś Chrystusem? Ratuj siebie i nas" [Łuk. 24:35-39]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL