www.ulicaprosta.net

W Słowie Bożym jest napisane, że każdy grzech zostanie człowiekowi wybaczony, oprócz grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.
Czy ktoś na podst. Biblii może mi wytłumaczyć co to znaczy grzech przeciwko Duchowi Świętemu?
Ja to rozumiem tak: jeśli ktoś się nawraca, oddaje swoje życie Jezusowi a później świadomie się Jezusa wypiera, popełnia grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Czy o to chodzi w kontekście grzechu przeciwko Duchowi Świętemu? Nie rozumiem tego.
Pozdrawiam

_________________
NAJBARDZIEJ ŚLEPY JEST TEN, KTO NIE CHCE WIDZIEĆ.

I jeszcze jedno mnie nurtuje w tym temacie: Czy popełniając grzech przeciwko Duchowi Świętemu tracimy zbawienie? Czy nasze zbawienie w ogóle jest utracalne??? Spotkałam się z różnym nauczaniem na ten temat... i mówiąc szczerze mam mały mętlik w głowie

_________________
NAJBARDZIEJ ŚLEPY JEST TEN, KTO NIE CHCE WIDZIEĆ.

Avelino, obydwa tematy były już "tłuczone" na forum po kilka razy. Grzech przeciwko Duchowi Świętemu był omawiany tutaj:

http://www.ulicaprosta.net/forum/viewtopic.php?t=323

Problem "utracalności zbawienia" był omawiany tutaj:

http://www.ulicaprosta.net/forum/viewtopic.php?t=39

Ja tylko krótko
kto zgrzeszył przeciwko Duchowi Świętemu nie będzie w stanie pokutować i taki tez odejdzie bez upamietania.
Bez przejawu daru Ducha Świętego np.wiedzy nie można o kimś powiedzieć ze zgrzeszył.
ale można to stwierdzić, gdy ktoś umarł już w swoich grzechach bez pokuty.

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"

Nie rozumiem, nie można powiedzieć, że ktoś zgrzeszył bez daru wiedzy
1 Jana3;4
(4) Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem
Czym jest bezprawie definiuje Prawo.

Jarturowi chodzi chyba o to, że nie można stwierdzić grzechu przeciwko Duchowi Świętemu inaczej jak po owocu polegającym na niemożności pokuty. Zanim jednak ten owoc wystąpi, tylko Bóg jest w stanie wejrzeć w serce człowieka i ewentualnie objawić, że ktoś popełnił grzech śmiertelny odpadając od Boga i żeby się o niego nie modlić [I Jana 5:16]. O ile go dobrze rozumiem, to zgodziłbym się z takim podejściem.

No właśnie ! sam się przekonałem na przykładzie jednej osoby z która sie kiedyś dobrze znałem była to osoba narodzona na nowo ale z powrotem wpadła w narkotyki i alkohol i w towarzystwo bezdomnych ludzi i na każdą zimie się nawracał lecz gdy tylko się ociepliło ffrruuu ! i tyle ja widziano w zborze i tak było jak policzę z osiem razy, lecz w tamtym roku coś się stało było do niej słowo, które ją mocno obnażyło i wyprawiono ja po szczerej pokucie (który to już raz) do ośrodka chrześcijańskiego dla uzależnionych
no i muszę powiedzieć ze trzyma się i nawet jest świadectwem, dla innych
a tyle osób wierzących już go przekreśliło, ja tez powątpiewałem czy będzie chleb z tej maki, ale póki co na razie jest..

w związku z tym nasuwa mi się tez pytanie czy ktoś jeśli nie był ochrzczony w Duchu może także zgrzeszyć przeciwko Duchowi Świętemu..?
wiadomo ze narodził się z Ducha ale nie doświadczył zanurzenia w Nim.
Czy takiej osobie łatwiej popełnić tego rodzaju grzech, niż osobie ochrzczonej..?

_________________
"Teologia bez przeżycia, jest jak wiara bez uczynków"

to ciekawe co piszesz, ja znam podobny przypadek z tym że osoba ma problem z alkoholem i gdy tylko jest ciepło ucieka z domu i pije. Nie pamietam ile razy ta osoba byla na odwyku ale wiekszość go już przekreśliła. Z tego co piszesz jest jeszcze szansa...

_________________
Psalm 1

W Hebr. mowa jest o tych, którzy zostali oświeceni, zakosztowali daru niebiańskiego( ? czy chodzi o bierny udział w darach, czy raczej czynny?), stali się uczestnikami Ducha Świętego( każdy kto się na nowo narodzi, jest moim zdaniem "uczestnikiem Ducha Św."), zakosztowali Słowa Bożego, że jest dobre i cudownych mocy wieku przyszłego( biernego? czynnego?) gdy odpadli, powtórnie odnowić i przywieźć do pokuty.

Mi się wydaje, że chodzi o nowonarodzonych, a nie- ochrzczonych Duchem..


Ale Duch Święty mieszka w nim...Może się zaprzeć Słowa, nie być posłuszny, tłumić prawdę...


Hm...ciekawe pytanie..Myślę, że osoba ochrzczona( przynajmniej z definicji) powinna mieć wrażliwsze sumienie, zatem z tego względu będzie lepiej odróżniać dobro od zła i też będzie miała więcej skrupułów, żeby grzech popełnić...chyba.