W kwestii grzechu pierworodnego natknąłem się niedawno na ciekawy fragment z Pwt.: A gdy Pan usłyszał wasze słowa, rozgniewał się i tak poprzysiągł: Nikt z tych mężów, z tego złego pokolenia nie ujrzy ziemi dobrej, którą przysiągłem dać waszym ojcom Oprócz Kaleba, syna Jefunnego. On jeden ujrzy ją i jemu oraz jego synom dam tę ziemię, po której chodził, dlatego że stale trzymał się Pana. Także na mnie rozgniewał się Pan z powodu was, mówiąc: Ty również tam nie wejdziesz! Wejdzie tam natomiast Jozue, syn Nuna, który ci pomaga. Jego natchnij odwagą, gdyż on odda ją w posiadanie Izraelowi. Także wasze małe dzieci, o których mówiliście, że staną się łupem, i wasi synowie, którzy dziś jeszcze nie rozróżniają między dobrem a złem, tam wejdą. Im ją dam i oni wezmą ją w posiadanie. (Pwt 1:34-39, BW) Podkreślony fragment brzmi dokładnie: "nie znają dobra i zła" [לֹא־יָדְעוּ טֹוב וָרָע - lo jad`u tow wa-ra`]. A przecież grzech Adama i Ewy skutkował tym, że: I rzekł Pan Bóg: Oto człowiek stał się taki jak my: zna dobro i zło. Byleby tylko nie wyciągnął teraz ręki swej i nie zerwał owocu także z drzewa życia, i nie zjadł, a potem żył na wieki! (Rdz 3:22, BW)
Więc Pwt. potwierdza, że istnieje taki wiek, w którym dziecko jeszcze nie zna dobra i zła, jak Adam i Ewa przed upadkiem. Co ciekawe, wyraźnie w cytowanym fragmencie dzieci takie nie ponoszą konsekwencji grzechu swoich rodziców (ci nie wejdą do Ziemi Obiecanej). Ciekawa sprawa w świetle pytania, czy małe, zmarłe dzieci mają udział w Królestwie.
|