www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Cz mar 28, 2024 1:46 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 08, 2009 2:29 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Powiem tyle, że nie bardzo wiem, po co się tym zajmować. I co to komu da? :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz maja 21, 2009 4:55 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt lut 13, 2007 11:39 am
Posty: 168
Rzeczywiście miało być 3 Kor. 2.17,18. :oops: :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 11, 2009 12:41 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 13, 2006 9:08 am
Posty: 34
Lokalizacja: Polska C
Ten temat: modlitwy do Ducha dotyczy mnie bezpośrednio, ponieważ niestety chodzę do zboru w którym ostatnio pastor modli się wyłącznie do Ducha Świętego /Duchu Święty to... Duchu Święty tamto..../, podejrzewam, że pastor jest pod wpływem jakiejś książki, której nie znam – dla mnie to jakieś przegięcie i to mocne.

Nie ma przykładu w Nowym Testamencie takiej modlitwy, natomiast słyszałem gdzieś takie nauczanie: jakiś człowiek modlił się Ojca - nie działało, potem do Jezusa, również nic się nie stało, a więc zaczął się modlić do Ducha i od razu miał odpowiedź na modlitwy i tzw. full wypas i zbudował na tym teologię modlitwy do Ducha - nie wiem czy ten przykład nie pochodzi przypadkiem z Bennego Hinna z książki: Dzień dobry Duchu Św.” - ja jej nie czytałem, ale już sam tytuł trochę jest podejrzany i dziwny.

Zainteresowanie darami i Duchem wynika z teologii zielonoświątkowej, ale prawdziwy Duch będzie uwielbiał Jezusa, a nie siebie /On mnie uwielbi powiedział Jezus/, wg mojej obserwacji wszędzie tam gdzie Jezus jest wywyższony, manifestuje się większa moc Ducha - dary i owoce, a wszędzie tam gdzie uwielbia się coś innego, albo pomniejsza się Jezusa i robi się Go np. aniołem itp. następuje zwrot ku religii rozumowej, odrzuca się dary Ducha, a nawet się je zwalcza patrz: Świadkowie, badacze i różni tzw.„bracia polscy”.
Nie wiem czy można to nazwać herezją, ale ja naprawdę jestem bardzo mocno zdegustowany. :?

_________________
Mat. 13:28-30
"Czy chcesz więc, abyśmy poszli i wybrali go?
A on odpowiada: Nie! Abyście czasem wybierając kąkol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy. Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 11, 2009 1:05 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Duch Święty jest Osobą Boga JHWH [Hebr. 3:7-11 por. Ps. 95; Job. 33:4], więc modlitwa do JHWH jest zawsze w jakiejś mierze również modlitwą do Ducha Świętego. Owszem, Duch Święty uwielbia Jezusa i dlatego można powiedzieć, że "nie życzy sobie" osobistego wywyższenia. Ale modlitwa do Niego nie jest herezją.

Przypominam Ci, thomsonie, że odrzucenie doktryny o Trójjedyności Boga wiąże się z pomniejszeniem Jezusa i "zrobieniem Go aniołem itp." - właśnie tę herezję wyznawał i głosił William Marion Branham.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 11, 2009 1:21 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 13, 2006 9:08 am
Posty: 34
Lokalizacja: Polska C
Ok wszystko rozumiem i zgadzam się ze Smokiem, mnie chodzi tylko o to, aby jak najbardziej ściśle, jak to możliwe trzymać się Biblii /chyba o to samo chodzi większości użytkowników Ul. Prostej?/.
– jest modlitwa do Ojca w Piśmie ? - jest, to tak róbmy, jest modlitwa do Pana i wzywanie imienia Pana Jezusa? - jest, to możemy tak robić, a modlitwa do Ducha: nie robili tego apostołowie i pierwszy Kościół, to i ja tego nie robię /co nie oznacza, że pomniejszam Ducha, czy mam jakąś o Nim dziwną naukę/.
Duże odstępstwo zaczyna się najpierw od małego odejścia od Słowa - tak prosto rozumiem i praktykuję powrót do Pisma jako autorytetu.

_________________
Mat. 13:28-30
"Czy chcesz więc, abyśmy poszli i wybrali go?
A on odpowiada: Nie! Abyście czasem wybierając kąkol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy. Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 11, 2009 2:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Zgadzam się, że Pismo nie zaleca modlitwy do Ducha Świętego i mamy napisane, dlaczego tak się dzieje. Zgadzam się, że błędy się sumują i bywa tak, że odchylenie od biblijnego nauczania z czasem przynowi coraz gorsze skutki. Ale zastanawia mnie jedna sprawa: Najpierw głosiłeś niebiblijną zasadę "zjedz mięso, wypluj kości", która służyła Ci do obrony Branhama, a teraz zaprzeczasz tej zasadzie krytykując Prince'a i zgłaszając wątpliwości w dużo mniej poważnych kwestiach niż herezje Branhama, które jakoś Ci nie przeszkadzały.

Czemu mam przypisac ten nagły zwrot? Po stronie KTÓREGO JEZUSA teraz jesteś :?:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 11, 2009 9:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 13, 2006 9:08 am
Posty: 34
Lokalizacja: Polska C
No cóż, nie jest to wątek na temat istoty Boga, ale ponieważ tutaj padło pytanie na temat „którego Jezusa” to i tu odpowiem.
W ogóle widzę, że sprawa określenia istoty Boga jest „konikiem” Smoka i Forum U.P, czułem się nieco przymuszany już do określenia się na wątku poświęconym Branhamowi.
Mógłbym odpowiedzieć na pytanie Smoka w dwóch słowach: „jestem po stronie Jezusa z Nazaretu” i tyle. Z drugiej strony temat istoty Boga również mnie ciekawi i nie widzę powodu, abym się miał wstydzić jak to rozumiem, tak więc odpiszę szerzej.

Po nawróceniu i odejściu z KK, należałem do baptystów i przejąłem doktrynę baptystyczną w całości, dyskutowaliśmy wtedy o Marii, obrazach, mszy itp. a nie o istocie Boga. Później ten temat zaczął mnie nieco męczyć, bo nie wiedziałem do kogo się modlić: do Ojca czy do Syna, a jak się modlę tylko do jednego, to co na to drugi itp. Po epizodzie z „ewangelią” sukcesu i demonologią Hammonda w które wierzyłem, a potem przestałem, postanowiłem, że uwierzę w jakąś naukę biblijną, tylko wtedy, jeśli ktoś mi to pokaże w całej Biblii i wyjaśni wszystkie wersety, które będą mi przychodziły na myśl w tym temacie. Na początku lat 90-tych miałem dużo dyskusji ze Świadkami, ale ich wyjaśnienie istoty Boga mnie nie przekonało - znałem wersety, które były przeciwne ich nauce. Zawsze gdy ktoś coś głosił na ten temat to mnie interesowało. Nieskromnie powiem, że mam „w małym palcu” historię Kościoła pierwszych 4 wieków i historię powstania wyznań wiary. Dodam, że na tym forum były prezentowane różne poglądy w tym temacie, ale nie spotkałem na forum ani jednego poglądu, który by się już nie pojawiał wcześniej w pierwszych 4 wiekach, czyli nie ma nic nowego pod słońcem jak mówi Kaznodzieja, a nawet w pierwszych wiekach istniały jeszcze inne koncepcje, o których obecnie nie słyszałem, żeby ktoś to współcześnie głosił /np. istniała teologia, że Bóg w wieczności był jedną osobą /istotą/, w czasie Starego i Nowego Test. się „roztroił”, ale w wieczności znowu będzie znowu 1 istota - polecam książkę: J. Kelly -”Początki doktryny chrześcijańskiej”- tam jest napisane o tych wszystkich sporach i koncepcjach/. Potem się spotkałem z modalizmem, ale mnie to nie przekonało: przecież jasno pisze w Biblii, że Jezus jest po prawicy Ojca, jest arcykapłanem przed Bogiem, Ojciec posyła Syna i cała masa takich podobnych wersetów. Zaprosiłem jednego modalistę do przyjazdu do mnie do domu, aby wyjaśnił mi na podstawie Biblii moje wątpliwości co do tej nauki, ale nie przyjechał /bał się?/ i dlatego uważam, że skapitulował, bo obawiał się bronić swoją naukę. Obecnie mam takie podejście: wróciłem do Słowa i na pytania biblijne odpowiadam najczęściej wersetami z Pisma i hołduje tzw. prymitywizmowi starochrześcijańskiemu i za Pawłem wg Efezjan 4;4-6 wyznaję że jest 1 Bóg - Ojciec i 1 Pan - Jezus - podobnie 1 Kor.8;6. Wiem, że to nie załatwia sprawy, mnie to wystarcza do życia i pobożności.

Żeby uprzedzić dalsze pytania Smoka i ppajdy i jak wejdę głębiej w temat to: wierzę również że Jezus jest Panem i Bogiem /Jan.20:28/ i to jest: ho Theos, a nie jakiś tam bóg – myślę, że prawdziwa wiara w Nowym Test. polega na wyznaniu tego, bo Jezus gdy Tomasz tak wyznał, odpowiedział mu: „uwierzyłeś” - myślę, że w tym uwierzeniu zawierała się zarówno wiara w zmartwychwstanie Jezusa jak i wyznanie Jezusa swoim Panem i Bogiem. Jezus to Jahwe ze Starego Testamentu. Jan.8;24 Jan 18;6 – uważam, że Jezus używał do siebie imienia Bożego i wiara zbawiająca to uznanie, że Jezus to ”Ja Jestem” czyli Jahwe /jest to bardzo ważne, bo Jezus powiedział, że jak w to nie uwierzycie to pomrzecie w grzechach swoich/. Inne wersety o Jezusie jako Jahwe: Jan 12:37-41, Zachariasz 11;12-13, Zach.12;10 i cała masa innych. Jezus jest Jahwe, ale nie jest Ojcem, zasiada po Jego prawicy Hebr.1;3. Zgodnie z moją zasadą powrotu do Biblii nie używam sformułowań: Trójca, trójjedyny, wyznań wiary, niemniej nie mam do tych wyznań i sformułowań jadowitego anty-nastawienia, rozumiem czasami potrzebę użycia pewnych nazw pozabiblijnych /np. używamy słowa: „osoba”, którego nie ma w Biblii i inne/, rozumiem dlaczego i w jakich warunkach powstawały te wyznania wiary w pierwszych 4 wiekach i te w/wym sformułowania, nie przeszkadza mi jak ktoś tego używa.

Uff - zmęczyłem się, nie będę może już pisał o relacjach Ojciec, Syn, większy mniejszy, jak to połączyć z jednym Bogiem itp.
Sorry za zaśmiecanie tego wątku innym tematem, ale już nie będę pisał na ten temat gdzie indziej, a jak się ktoś zapyta to podam link do tego co napisałem tutaj.

Odnośnie Branhama powtórzę, że mało się zgadzam z jego teologiami, podobają mi się kazania nieteologiczne, podziwiałem jego gorliwość, wiarę w obliczu trudności – śmierć żony i dziecka, zgadzam się z jego doktryną kłującą w denominacje, przesłaniem powrotu do Słowa, jak czytałem jego kazania to się czułem jak w czasach Biblii, gdzie Bóg chodził i rozmawiał z ludźmi, kazania pomogły mi, gdy byłem na „pustyni' poza zborem. Najciekawsze jest to, że wg Branhama nie wolno mi tak robić jak ja robię, czyli wybieram sobie z niego co mi odpowiada, bo wg Branhama trzeba z niego przyjąć wszystko - znalazłem taki jego tekst w jakimś późniejszym kazaniu, a kto tak robi jak ja - jest wg niego zwiedziony. Tylko mnie nie obchodzi opinia Branhama, szukam woli Bożej w Piśmie. Jeszcze raz porównam czytanie Branhama do tego np., że ja lubię samochody Fiaty, a Smok może inne, ale ja nie dyskutuje z czyimiś gustami.

Odnośnie tego co pisali Smok i ppajda - sorry złącze to razem cyt.: „..."aniole", który stale towarzyszyl Branhamowi - powstaja ...skojarzenia do powstania takich ksiag jak mormona i koran”"i "pomniejszeniem Jezusa i zrobieniem Go aniołem itp - właśnie tę herezję wyznawał i głosił William Marion Branham" i „krytykując Prince'a i zgłaszając wątpliwości w…mniej poważnych kwestiach niż herezje Branhama" i "Czemu mam przypisac ten nagły zwrot? Po stronie KTÓREGO JEZUSA teraz jesteś”- koniec cytatów.

Odp. Nie zauważyłem ostatnio większej zmiany w moim zrozumienia Pisma, czy zjawisk religijnych, widocznie nie zrozumieliśmy się. Branham nie nauczał, że Jezus jest aniołem. Nie wiem czemu ppajdzie aniołowie kojarzą się przede wszystkim z mormonami, bo mnie z Biblią i zmartwychwstaniem, Dziejami Apostolskimi itd, a teraz jak ktoś zobaczy anioła to zaraz mormon.
Myślę, że istnieją błędne nauki dotyczące sfer niebieskich /dotyczące obrazu Boga, aniołów/, które na ten moment nie rzutują na nasze codzienne życie /może w wieczności te sprawy będą ważniejsze, nie wiem/ i herezje, które wpływają na obecne ziemskie życie jak np. „ewangelia sukcesu”, błogosławieństwo i przekleństwo”. „Ewangelia” sukcesu może doprowadzić do śmierci w wypadku odrzucenia medycyny, „błogosławieństwo i przekleństwo” powoduje rozłamy i kliki w zborach i podział na bogatych /błogosławionych/ i tych pod przekleństwem czyli ubogich i dlatego te drugie nauki więcej mnie „denerwują”i wg mnie powodują więcej szkody w zborach. Dopuszczam myśl, że może faktycznie nie mam całkowicie obiektywnego podejścia, bo Hagin „zaszkodził” mi osobiście, a Branham nie.

Ja nie mam zacięcia do rozważania istoty Boga, nie spieram tym temacie, pytam się najwyżej: jak to rozumiesz? i jak wierzysz?, a po odpowiedzi mówię: rozumiem to podobnie, albo inaczej i koniec rozmowy.
Czy moja odpowiedź jest wystarczająca?
P.S oczywiście że Jezus to Jahwe, który przyszedł w ciele :D

_________________
Mat. 13:28-30
"Czy chcesz więc, abyśmy poszli i wybrali go?
A on odpowiada: Nie! Abyście czasem wybierając kąkol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy. Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 11, 2009 10:32 pm 
thomson napisał(a):
(...) „jestem po stronie Jezusa z Nazaretu” i tyle (...)

"Bo gdy przychodzi ktoś i zwiastuje innego Jezusa, którego myśmy nie zwiastowali, lub gdy przyjmujecie innego ducha, którego nie otrzymaliście, lub inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosicie to z łatwością." (2 list do Koryntian 11:4, Biblia Warszawska)

Myslisz, ze ten KTOS tutaj opisany przez Pawla przyszedl do Koryntian i mówil im o "Jezusie z Moskwy"? Nie, ten ktos zapewne mówil o "Jezusie z Nazaretu", a jednak byl to inny Jezus - Jezus, który jest oderwany od Slowa Bozego, niezgodny z Pismem. Czy myslisz, ze np. Swiadkowie Jehowy nie "wierza" w "Jezusa z Nazaretu"?

thomson napisał(a):
(...) Odnośnie Branhama powtórzę, że mało się zgadzam z jego teologiami, podobają mi się kazania nieteologiczne (...)

Kolejnosc jest taka: czlowiek karmi sie prawda lub tez jedynie jakas nauka/wykladnia/bajkami, z tego wynikaja jego przekonania, zrozumienie Pisma, mysli, kazania, postepowanie. Nie istnieje cos takiego jak "kazania nieteologiczne". Kazde kazanie w mniejszym lub wiekszym stopniu bedzie odzwierciedlalo nauke, która wyznaje kaznodzieja. Nie istnieje w kazaniach cos takiego jak neutralna strefa duchowa - jesli ktos jest heretykiem, jego kazania beda przesiakniete herezja.

thomson napisał(a):
(...) Branham nie nauczał, że Jezus jest aniołem. Nie wiem czemu ppajdzie aniołowie kojarzą się przede wszystkim z mormonami, bo mnie z Biblią i zmartwychwstaniem, Dziejami Apostolskimi itd, a teraz jak ktoś zobaczy anioła to zaraz mormon. (...)

Ja nie twierdzilem, ze Branham nauczal, ze Jezus jest aniolem. Analogie do koranu i ksiegi mormona dostrzegam taka, ze - mówiac w wielkim uproszczeniu - obydwie ksiegi zostaly podane odbiorcom przez aniolów, nie Boga. Tak samo Branham potrzebowal swojego aniola, bez którego pomocy nie bylo mozliwe np. uzdrowienie w czasie jego uslugi:

"(...) Jednym z naocznych świadków usługi Williama Branhama był Kurt Koch. W książce "Occult ABC" (1978) opisał swoje wrażenia z ewangelizacji w Karlsruhe i w Lozannie. Twierdzi on tam, że Branham nie był zdolny dokonywać cudów, jeśli pośród zgromadzonych znajdowali się prawdziwi, wypełnieni Duchem Świętym i Jego poznaniem wierzący, którzy przed ową ewangelizacją i w trakcie niej modlili się do Pana następująco: "Boże, jeśli moc jaką ma ten człowiek pochodzi od Ciebie, to błogosław go i użyj, ale jeśli jego dar nie pochodzi od Ciebie, przeszkodź mu w czynieniu cudów". Koch sam modlił się w ten sposób, wierząc że Bóg objawi, jakie jest prawdziwe źródło tej mocy (zgodnie z 1 J 4,1). Rezultatem takiej modlitwy w obu przypadkach było stwierdzenie Branhama z podium: "Odczuwam tutaj działanie sił, które mi przeszkadzają w usłudze. Nie mogę niczego dokonać". Innym razem jego tłumacz, pastor Ruff, usłyszał taką wypowiedź Branhama: "Jeśli mój anioł nie da mi znaku, nie mogę nikogo uzdrowić". Ruff wyznał szczerze, że zauważył u niego wiele niepokojących, spirytystycznych zachowań, co w końcu spowodowało, że uciął z nim współpracę. Istnieją też kolejni naoczni świadkowie twierdzący to samo. Jednym z nich jest inny bezpośredni współpracownik Branhama, A.H. Pohl z Kanady. Posługiwał razem z nim podczas krucjat i wspomina wiele "niewygodnych" faktów na temat służby tego człowieka, które być może nie są znane szerokiej publiczności, jako że próbowano je uciszyć i ukryć, aby nie obalać twierdzenia o jego niesamowitym darze "od Boga". Podczas pewnego spotkania Branham próbował uwolnić jakąś kobietę z mocy demonicznych (był to demon niemy i głuchy). Jednak wzywanie imienia Jezusa nic nie pomagało. Wreszcie Branham ogłosił zgromadzonym, że jego anioł mu objawił, jakimi słowami ma wypędzić demona, ale jest to "tajemnica" i nikt nie może tego usłyszeć. Dlatego nakazał wszystkim zamknąć oczy, aby nie mogli odczytać tych słów z jego ust. W tej sytuacji ów kaznodzieja i współpracownik Branhama odczuł wyraźny niepokój, bo nie zgadzało mu się to z Biblią. Oto imię Jezusa Chrystusa z Nazaretu nie miało w sobie dostatecznego autorytetu, aby wyrzucić demona, a jakieś ukryte "zaklęcie" miało podziałać?! (...)" (fragment z "William Branham - sługa Boży czy fałszywy prorok" autorstwa Ewy Moen: http://badzwolny.eu/index2.php?option=c ... f=1&id=149 )


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 12, 2009 8:46 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 13, 2006 9:08 am
Posty: 34
Lokalizacja: Polska C
Dodam, dwie krótkie myśli, które mi przyszły:
1. Ja nie "podniecam się"/tj. nie angażuję się w dyskusję, nie kłócę się, nie przeżywam tego itp/ przy temacie istoty Boga, bo mam świadomość, że w Biblii są tematy trudniejsze i łatwiejsze i ten dotyczący istoty Boga należy do tych trudniejszych - bo jakby było inaczej, to wszyscy by mieli ten sam pogląd i nie byłoby żadnych dyskusji, koncepcji i dlatego mam tu większą dawkę cierpliwości do innych osób, które to inaczej rozumieją i przedstawiają. Mam szczególnie w tym temacie świadomość cząstkowego poznania.

2. Po tym co napisał ppajda:
Cytuj:
Nie istnieje cos takiego jak "kazania nieteologiczne".

przyszedł mi do głowy taki eksperyment /niestety awykonalny obecnie/ - ciekawi mnie jaki byłby Twój odbiór kazania Branhama np" Bóg bogaty w miłosierdzie" gdybyś nie wiedział, że mówił to Branham?. Bo ja byłem pobudzony duchowo, biegałem po domu i wielbiłem Boga, modliłem się za chorych itp, a większość chciałaby pewnie zaprosić tego nauczyciela do swojego zboru w celu zrobienia przebudzenia. Zauważyłem taką fobię antybranhamową, która pochodzi z Woli Piotrowej /nie mówię tego o Was/, kiedyś czytałem kazanie Branhama i znajoma zielonoświątkowa mówi do mnie: co masz?
ja mówię: Branham i się pytam: chcesz zobaczyć?
a ona: nie
a ja dlaczego?,
- no bo to Branham pada odpowiedź
Chociaż nigdy go nie czytała i nic o nim nie wiedziała konkretnego, ale była parę razy w EWZ w Woli. Natomiast inne książki różnych autorów, a których też wcześniej nie znała, spoko czytała. Czyż to nie jest dziwne?

Gut Szabos!

Szabat Szalom - jak mówi znajomy chasyd.

_________________
Mat. 13:28-30
"Czy chcesz więc, abyśmy poszli i wybrali go?
A on odpowiada: Nie! Abyście czasem wybierając kąkol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy. Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 12, 2009 2:03 pm 
thomson napisał(a):
(...) nie angażuję się w dyskusję, nie kłócę się, nie przeżywam tego itp/ przy temacie istoty Boga, bo mam świadomość, że w Biblii są tematy trudniejsze i łatwiejsze i ten dotyczący istoty Boga należy do tych trudniejszych - bo jakby było inaczej, to wszyscy by mieli ten sam pogląd i nie byłoby żadnych dyskusji, koncepcji (...)

Patrzac na te slowa w swietle Branhama i jego nauczaniu o istocie Boga, wskazuje tu na watek o Branhamie, który juz wspólnie przerabialismy. Nie chce sie powtarzac. Jak napisalem w watku o Dereku Prince'u , uwazam, ze RELATYWUJAC w tym kontekscie zrozumienie istoty Boga, OSTRO przeginasz. Jesli tak nie uwazasz, to dobrze by bylo, gdybys wylozyl zacytowane przeze mnie w nastepujacym poscie fragmenty i porównal je z nauczaniem Branhama (napisz, co w swietle nauczania Branhama o nich myslisz): http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... 3533#33533

Nie chce Cie jednak przekonywac czy zameczac. Mysle, ze z mojej strony wszystko, co konstruktywne mialem do wniesienia w tym temacie, juz napisalem tutaj, w watku o Dereku Prince'u (patrz mój link powyzej do postu tamze) i w watku o Branhamie.

thomson napisał(a):
(...) kiedyś czytałem kazanie Branhama i znajoma zielonoświątkowa mówi do mnie: co masz?
ja mówię: Branham i się pytam: chcesz zobaczyć?
a ona: nie
a ja dlaczego?,
- no bo to Branham pada odpowiedź
Chociaż nigdy go nie czytała i nic o nim nie wiedziała konkretnego, ale była parę razy w EWZ w Woli. Natomiast inne książki różnych autorów, a których też wcześniej nie znała, spoko czytała. Czyż to nie jest dziwne? (...)

Ide do sklepu i zamierzam kupic salate. Mam odpowiednia ilosc pieniedzy na kazda oferowana salate dostepna w supermarkecie mojego wyboru. Rozgladajac sie po sklepie dostrzegam dwa rodzaje salaty. Po pochodzeniu/oznakowaniu pierwszego rodzaju widze, ze zawiera on duza dawke pestycydów (czesciowo nawet prawdopodobnie poza normami ustanowionymi prawnie). Jednak dobrze, ze mam wystarczajaco pieniedzy ze soba i stac mnie na zakup drugiego rodzaju salaty, po którego pochodzeniu/oznakowaniu moge rozpoznac, ze zawiera on znacznie mniej pestycydów oraz ze ich uzycie prawdopodobnie nie przekracza norm zatwierdzonych prawnie.

Dopóki mam wystarczajaco pieniedzy na zakup tego drugiego rodzaju salaty, który jest napewno zdrowszy, NIGDY nie siegne po pierwszy rodzaj.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 14, 2009 10:15 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 13, 2006 9:08 am
Posty: 34
Lokalizacja: Polska C
Apeluję o zaprzestanie mówienia o Branhamie - człowiek już nie żyje już tyle lat.... Myślę, że można się o nim dowiedzieć i poczytać jak się nic o nim nic nie wie, ale jak się już o nim wie i się poczytało, to po co ciągnąć dalej? Sam Branham mówił, aby nie spożywać przesłania od Boga z poprzedniego okresu czasu, tylko aby patrzeć co Bóg robi na dzień dzisiejszy /porównywał to do manny, którą Izraelici mieli co dzień nową, a z dnia poprzedniego nie nadawała się do użytku/. Patrzmy co Bóg robi obecnie np.:cały dzień w ost. niedzielę byłem w jednym takim mieście w Polsce, rozmawiałem z wierzącymi i byłem mocno zbudowany - są ze 3 normalne zbory, które współpracują, ewangelizacje, misje wśród bezdomnych – byłem normalnie w szoku, że gdzieś może być jeszcze normalnie, a 20 lat temu był tam taki bałagan religijny, że wyglądało to jak wypełnienie proroctwa o Babilonie.

Do tematu /odpowiadam ppajdzie/:

- odnośnie aniołów: zrozumiałem dobrze o co ci chodziło, tylko aniołowie oprócz mormonom i różnym dziwakom powinni się pojawiać w Kościele, jak to było w Dziejach, a u nas w chrześcijaństwie jest obecnie mało rzeczy nadprzyrodzonych i się zastanawiam czemu tak jest. Jesteśmy tacy ostrożni, boimy się tak zwiedzenia, że niedługo zaczniemy zwalczać dary Ducha i inne nadprzyrodzone rzeczy /jak robili znani mi baptyści: cokolwiek było nadprzyrodzonego to zaraz werset z Mat. 7:21-22 - wg ich interpretacji werset ten mówi, że jak ktoś ma dary to od razu, automatycznie, jest fałszywym prorokiem/. Jak komuś objawi się anioł, to zaraz dla nas jest to podejrzane.

- przykład z sałatą ciekawy, ale Ty napisałeś: „Po pochodzeniu/oznakowaniu pierwszego rodzaju widze, ze zawiera on duza dawke pestycydów „ - czyli masz jakiś rodzaj wiedzy na temat tej sałaty, natomiast mnie chodziło o to, że ta osoba w ogóle nie znała Branhama, słyszała tylko samo nazwisko przedstawione w złym świetle, natomiast np. jakiegoś Boba Munforda spoko czytała, chociaż o nim nic wcześniej nie wiedziała.

- odnośnie świadectwa Kurta Kocha – może ma rację , może nie ma, obecnie nie da się jednoznacznie stwierdzić /tzn. że za Branhamem stał zły duch/. Branham współpracował wiele lat z zielonoświątkowcami, Biznesmenami Pełnej Ewangelii, Demosem Shakarianem, zapraszali go do usługi, widzieli co robi i nie zauważyli w nim żadnego złego ducha.

- nie wiem dlaczego ja miałbym tłumaczyć wersety – jak rozumiał je Branham. Nie jestem Branhamem, nie uważam się za jego ucznia. Branhama nie da się zapytać, mogę jedynie odpisać jak rozumieją je współcześni modaliści /na ile mi wiadomo/:

Werset: "Któż jest kłamcą, jeżeli nie ten, który przeczy, że Jezus jest Chrystusem? Ten jest antychrystem, kto podaje w wątpliwość Ojca i Syna. Każdy, kto podaje w wątpliwość Syna, nie ma i Ojca. Kto wyznaje Syna, ma i Ojca." (1 List Jana 2:12-23) wg nich potwierdza ich doktrynę, że Ojciec i Syn to jedna osoba bo: kto wyznaje Syna ma /od razu/ i Ojca - bo to ta sama osoba.

Werset:”Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele” (1 List Jana 4:1-3) wyjaśniają, że wierzą w to, w ten sposób, że Jezus był pełnym i całkowitym wcieleniem Boga ze Starego Testamentu.

Co do wersetu 1 List Jana 4:13-14 – nie wiem, jak to tłumaczą, jakoś że Jezus to był człowiek i Bóg go posłał i objawił się w nim. Nie rozumiem dokładnie o co im chodzi. Ja rozumiem to inaczej, jak napisałem wyżej, a jak zaprosiłem jednego /takiego wydaje mi się inteligentniejszego/ żeby przyjechał i wytłumaczył mi różne wersety, to nie przyjechał. W Polsce nie ma żadnej apologii i opracowania jednościowców, w którym można by zobaczyć, jak rozumieją te i inne wersety.

_________________
Mat. 13:28-30
"Czy chcesz więc, abyśmy poszli i wybrali go?
A on odpowiada: Nie! Abyście czasem wybierając kąkol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy. Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 14, 2009 11:36 am 
thomson napisał(a):
(...) nie wiem dlaczego ja miałbym tłumaczyć wersety – jak rozumiał je Branham. Nie jestem Branhamem, nie uważam się za jego ucznia. Branhama nie da się zapytać, mogę jedynie odpisać jak rozumieją je współcześni modaliści /na ile mi wiadomo/ (...)

ppajda przedtem napisał(a):
thomson napisał(a):
(...) nie angażuję się w dyskusję, nie kłócę się, nie przeżywam tego itp/ przy temacie istoty Boga, bo mam świadomość, że w Biblii są tematy trudniejsze i łatwiejsze i ten dotyczący istoty Boga należy do tych trudniejszych - bo jakby było inaczej, to wszyscy by mieli ten sam pogląd i nie byłoby żadnych dyskusji, koncepcji (...)

Patrzac na te slowa w swietle Branhama i jego nauczaniu o istocie Boga, wskazuje tu na watek o Branhamie, który juz wspólnie przerabialismy. Nie chce sie powtarzac. Jak napisalem w watku o Dereku Prince'u , uwazam, ze RELATYWUJAC w tym kontekscie zrozumienie istoty Boga, OSTRO przeginasz. Jesli tak nie uwazasz, to dobrze by bylo, gdybys wylozyl zacytowane przeze mnie w nastepujacym poscie fragmenty i porównal je z nauczaniem Branhama (napisz, co w swietle nauczania Branhama o nich myslisz): http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... 3533#33533 (...)

Oczywiscie masz racje: nie odpowiadasz za to, co ktos inny naucza/nauczal. Chodzilo mi tylko oto, ze jesli uwazasz relatywizm deformacji istoty Boga, jakiej dopuszczal sie w tym przypadku Branham, za dopuszczalny, wypadaloby, zebys zbadal owy w swietle powyzszych fragmentów Pisma, poniewaz Pismo nie zna tu zadnych kompromisów.

thomson napisał(a):
Apeluję o zaprzestanie mówienia o Branhamie - człowiek już nie żyje już tyle lat.... Myślę, że można się o nim dowiedzieć i poczytać jak się nic o nim nic nie wie, ale jak się już o nim wie i się poczytało, to po co ciągnąć dalej? (...)

Po to, zeby dla czytelników forum, którzy nie beda badali tematu dalej w zródlach, nie pozostalo niedomówien w stylu: "Branham rozumial istote Boga troche inaczej, ale to nieszkodliwe, bo mial tez 'nieteologiczne' kazania".

Ale zgadzam sie: skonczmy na temat Branhama, jest osobny obszerny watek na ten temat.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt gru 15, 2009 7:08 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 13, 2006 9:08 am
Posty: 34
Lokalizacja: Polska C
Nadal myśle, że są kazania nieteologiczne, albo chociaż mniej teologiczne tzn. chodzi mi o mniej doktrynalne jak np. ewangelizacyjne, świadectwa, kazanie - studium biblijne wersetów po kolei itp.
Cytuj:
poniewaz Pismo nie zna tu zadnych kompromisów.


Ciekawi mnie jak rozumiesz te wersety:

1 Kor. 13:9
"Bo cząstkowa jest nasza wiedza i cząstkowe nasze prorokowanie"

1 Kor. 8:2
"Jeśli kto mniema, że coś poznał, jeszcze nie poznał, jak należało poznać".

_________________
Mat. 13:28-30
"Czy chcesz więc, abyśmy poszli i wybrali go?
A on odpowiada: Nie! Abyście czasem wybierając kąkol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy. Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt gru 15, 2009 9:26 am 
thomson napisał(a):
Nadal myśle, że są kazania nieteologiczne, albo chociaż mniej teologiczne tzn. chodzi mi o mniej doktrynalne jak np. ewangelizacyjne, świadectwa, kazanie - studium biblijne wersetów po kolei itp.

"Mniej teologliczne" brzmi juz inaczej niz "nieteologiczne", choc i tu bym dyskutowal.

thomson napisał(a):
ppajda napisał(a):
poniewaz Pismo nie zna tu zadnych kompromisów.


Ciekawi mnie jak rozumiesz te wersety:

1 Kor. 13:9
"Bo cząstkowa jest nasza wiedza i cząstkowe nasze prorokowanie"

1 Kor. 8:2
"Jeśli kto mniema, że coś poznał, jeszcze nie poznał, jak należało poznać".

"Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną, jeśli wiedza, wniwecz się obróci. Bo cząstkowa jest nasza wiedza i cząstkowe nasze prorokowanie; lecz gdy nastanie doskonałość, to, co cząstkowe, przeminie. Gdy byłem dziecięciem, mówiłem jak dziecię, myślałem jak dziecię, rozumowałem jak dziecię; lecz gdy na męża wyrosłem, zaniechałem tego, co dziecięce. Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twarzą w twarz. Teraz poznanie moje jest cząstkowe, ale wówczas poznam tak, jak jestem poznany." (1 list do Koryntian 13:8-12, Biblia Warszawska)

Rozumiem "czastkowa wiedze" i "czastkowe prorokowanie" tak, ze zyjac w skazonych cialach nie rozumiemy wszystkiego doskonale i ze dopiero u Pana "poznamy tak, jak jestesmy poznani", zobaczymy siebie takich, jakich widzi nas Bóg - w 100%. Idac dalej zauwaz jednak, ze mowa jest o "prorokowaniu" i "wiedzy", a wczesniej o "jezykach" - czyli o darach (które przeciez wlasciwie uzywane i rozumiane sa dobre) - a to w "kontrascie" do milosci, o której glównie mówi 13. rozdzial. Mysle zatem, ze ten fragment jest mocno zwiazany z sytuacja Koryntian, którzy polozyli przesadny nacisk na dary Ducha i okazali w tym niedojrzalosc duchowa [zanim Pawel zaczal w 13. rozdziale wyklad o milosci a znaczeniu/pozycji darów, w 12. rozdziale pisal o darach Duchowych i funkcjonowaniu Kosciola bedacego cialem Chrystusowym, czlonkami jedni drugich - pisal o ciele, którego poszczególne czlonki maja dary Ducha w celu uslugiwania jedni drugim (nie mysle tutaj o 1.Kor.14:2,4-5 - to osobny temat)]. Poniewaz to milosc Boza rozlana w naszych sercach przez Ducha Swietego (Rzym. 5:5) powinna w nas "sterowac" darami Ducha ku dobru i zbudowaniu innych czlonków ciala Chrystusowego.

"A co do mięsa, składanego w ofierze bałwanom, wiemy, że wszyscy mamy właściwe poznanie. Poznanie nadyma, ale miłość buduje. Jeśli kto mniema, że coś poznał, jeszcze nie poznał, jak należało poznać; lecz jeśli kto miłuje Boga, do tego przyznaje się Bóg. Co więc dotyczy spożywania mięsa, składanego w ofierze bałwanom, wiemy, że nie ma bożka na świecie i że nie ma żadnego innego boga, oprócz Jednego." (1 list do Koryntian 8:1-4, Biblia Warszawska)

Rozumiem ten fragment tak, ze kontekstem bylo zagadnienie spozywania miesa, które bylo skladane w ofierze balwanom i zwiazana z tym troska Pawla o "sumienie slabych braci" (patrz dalej w tekscie Pisma: 1.Kor.8:7-13). Tutaj równiez - jak i w 1.Kor.13 - widac "kontrast" miedzy poznaniem (które przeciez wlasciwie pojmowane i uzywane jest dobre - patrz np. Ks. Przysłów 1:22), a miloscia, która rozlana w naszych sercach przez Ducha Swietego (Rzym. 5:5) tym poznaniem powinna "sterowac" dla dobra innych czlonków ciala Chrystusowego.

Nie widze wiec zadnym z podanych przez Ciebie fragmentów legitymacji relatywizmu fundamentów wiary jak np. dyskutowanej przez nas istoty Boga. Gdyby te fragmenty mialy to na celu, Pawel nie pisalby do Galacjan tak odwaznych slów:

"Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!" (List do Galacjan 1:8-9, Biblia Warszawska)

Wedlug Ciebie Pawel chyba musialby napisac: "no wiecie bracia, tak mi sie wydaje, ale nie przejmujcie sie za bardzo - pewien nie jestem, bo poznanie mam jak kazdy tylko czastkowe"


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt gru 15, 2009 10:23 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 13, 2006 9:08 am
Posty: 34
Lokalizacja: Polska C
Jak zrozumiałem, wersety te odnosisz wyłącznie do tego co w kontekście. Zgadzam się z tym /myślę, że jest to ich główny przekaz/, ale myślę też, że one też podają pewna głębszą prawdę, ponieważ widzę więcej wersetów w Biblii o rzeczach objawionych i zakrytych dla ludzi przez Boga.
Co do treści ewangelii jest wyrażona w 1 Kor 15;1-8 i tam jest jej podstawowy przekaz i streszczenie, ale i tak nikt dokładnie nie rozumie jak to jest, że Bóg zaliczył nasze grzechy Jezusowi i wśród, wydaje mi się szczerych chrześcijan, istnieje kilka teorii zastępstwa, teorii sądowniczych, okupu itp.
Jak spotykam ludzi którym się wydaje /nie myślę tu naprawdę o Tobie, ale często spotykam różnych pyszałków jedynozbawczych/, że już zrozumieli Biblię, to proszę o wytłumaczenie wersetów: o siedmiu duchach z Objawienia, chrzcie za zmarłych z 1 Kor, zbawieniu przez macierzyństwo, przenoszeniu gór przez wiarę z Marka, różnic między ewangeliami, różnic między Królewskimi i Kronik i innych.

_________________
Mat. 13:28-30
"Czy chcesz więc, abyśmy poszli i wybrali go?
A on odpowiada: Nie! Abyście czasem wybierając kąkol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy. Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL