www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So kwi 27, 2024 7:32 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 140 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 10  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 20, 2010 10:08 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Słowo Boże mówi samo za siebie, jak najbardziej. Pokaż mi, w którym miejscu cytowany przez Ciebie fragment Gal. 3:23-26 mówi o zniesieniu zakonu i/lub wprowadzeniu jakiegoś "nowego prawa"? Pokaż konkretne miejsce tego fragmentu, które o tym mówi.

Słów Mat. 7:2-5 nie musisz mi dedykować, skoro ich wyraźnie rozumiesz (podobnie jak Gal. 3:23-26). Niestety, stosujesz "na oślep" fragmenty jak hasła w kawiarnianej dyskusji.

Żegnałeś się już z nami chyba ze 3 razy. Skoro jesteś obrażony i definitywnie zakończyłeś swoją przygodę na tym forum, a także nie potrafisz dyskutować merytorycznie, to przynajmniej bądź konsekwentny.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 20, 2010 3:58 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 25, 2010 12:10 pm
Posty: 130
Lokalizacja: Norwegia
"Zanim zaś przyszła wiara, byliśmy wspólnie zamknięci i trzymani pod strażą zakonu, dopóki wiara nie została objawiona. Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. A gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod opieką przewodnika. Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa." Gal. 3.23-26

pogrubione słowa to jak doskonale widać czas przeszły :!:

to co na niebiesko pokazuje wyraźnie że nie jesteśmy już pod zakonem, tzn ja nie jestem bo ja mam wiarę... ale jeśli Ty chcesz nadal być pod zakonem to proszę bardzo Twoja sprawa, tylko uważaj "bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu" Gal. 3.10 Tak więc szabat również musisz przestrzegać skoro jesteś nadal pod zakonem.

i jeszcze jedno ciekawe słowo dla Ciebie i innych, którzy mają podobne zdanie do twojego:

"Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie?" Gal. 3.4


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 20, 2010 7:15 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Hardi napisał(a):
pogrubione słowa to jak doskonale widać czas przeszły :!:

Co jest w czasie przeszłym? Sam zakon, czy określone przez Pawła funkcje zakonu?

Hardi napisał(a):
to co na niebiesko pokazuje wyraźnie że nie jesteśmy już pod zakonem, tzn ja nie jestem bo ja mam wiarę... ale jeśli Ty chcesz nadal być pod zakonem to proszę bardzo Twoja sprawa, tylko uważaj "bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu" Gal. 3.10 Tak więc szabat również musisz przestrzegać skoro jesteś nadal pod zakonem.

i jeszcze jedno ciekawe słowo dla Ciebie i innych, którzy mają podobne zdanie do twojego:

"Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie?" Gal. 3.4

Przepraszam, ale nie rozumiesz tekstu, który cytujesz. Nigdzie nie jest tutaj napisane, że zakon został zniesiony. Jest napisane, że poleganie na zakonie nie daje zbawienia. Odróżniasz jedno od drugiego, czy nie odróżniasz?

"Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios" [Mat. 5:17-20]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 21, 2010 9:00 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 31, 2010 10:03 am
Posty: 268
Smoku,
jesli w tym fragmencie o to chodzi, o czym piszesz, to czy apostolowie nie odrzucaja tych slow Pana?
Przeciez nie nakladali na pogan obowiazku np przestrzegania szabatu.

"Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 21, 2010 11:06 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
makabi napisał(a):
Smoku,
jesli w tym fragmencie o to chodzi, o czym piszesz, to czy apostolowie nie odrzucaja tych slow Pana?
Przeciez nie nakladali na pogan obowiazku np przestrzegania szabatu.

"Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios"

Nie odrzucają. Po prostu Prawo Mojżeszowe jest tak skonstruowane, że nie wszystkie przykazania obowiązują wszystkich. Są w nim przykazania specyficzne dla określonych urzędów (król, kapłani, lewici), grup społecznych (pracodawcy, pracownicy), płci, rodziców, dzieci itd. Są przykazania obowiązujące wyłącznie Izraela jako ustawy wieczne. Ta grupa dotyczy świąt i szabatów (których było kilka rodzajów). Święta są częścią Prawa Mojżeszowego wskazującą na Mesjasza w okresie Starego Przymierza, zawieszoną w dosłownym i literalnym zastosowaniu na okres Nowego Przymierza do czasu powrotu Mesjasza i powrócą do zastosowania podczas Ery Mesjańskiej.

Szabat jest znakiem między Bogiem a narodem izraelskim według ciała [II Mojż. 31:12-17]. Poganie nigdy nie mieli obowiązu obchodzenia szabatu, i nie czytamy, żeby obchodzili go nawet patriarchowie. Prawo Mojżeszowe nakazywało obchodzić szabat prozelitom, bo oni stawali się członkami Izraela ze wszystkimi prawami i obowiązkami. Pod Nowym Przymierzem nie ma już prozelitów, a Kościół nie jest Izraelem. Rzeczywistością jest Chrystus, a szabat jest cieniem rzeczy przyszłych [Kol. 2:15-16], czyli tego, co się będzie działo podczas Ery Mesjańskiej, gdy wszystkie narody na całej ziemi będą obchodzić szabat [Iz. 66:23].

Apostołowie dobrze to rozumieli i dlatego sami żyli ściśle według Prawa Mojżeszowego, co potwierdzają naoczni świadkowie, rozumiejąc Prawo w Duchu, a nie według ciała:

"Prawo samo jest bezsprzecznie święte; święte, sprawiedliwe i dobre jest też przykazanie" [Rzym. 7:12 BT]

"Czy więc przez wiarę obalamy Prawo? żadną miarą! Tylko Prawo właściwie ustawiamy" [Rzym. 3:31]

"Wiemy zaś, że zakon jest dobry, jeżeli ktoś robi z niego właściwy użytek" [I Tym. 1:8]

Prawo właściwie ustawione i zinterpretowane przez Mesjasza obowiązuje nadal i jest wieczne. Nikt go nie zamienił na inne prawo (choć w pewnych obszarach zostało przeobrażone ze względu na zmiany w porządku kapłańskim i systemie ofiarniczym), a Pan Jezus go nie zniósł, lecz wypełnił. Jako standard dobra i zła oraz wskazówka moralna dla świetych obowiązuje nas wszystkich, choć nie wszystkie przykazania mają zastosowanie na obecną chwilę dla Kościoła. Dlatego apostołowie odwołują się do Prawa Mojżeszowego w nauczaniu skierowanym do pogan, interpretując je i ustawiając w ramach Nowego Przymierza, zgodnie ze słowami Pisma, że Prawo zostało zapisane w sercach ludu Bożego pod tym Przymierzem [Jer. 31:31-34; Hebr. 8:8-13].

Bardziej szczegółowo rozmawialiśmy na ten temat w wątkach dotyczących Prawa Mojżeszowego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 22, 2010 12:31 am 
Offline

Dołączył(a): Pt sie 28, 2009 9:17 pm
Posty: 118
Lokalizacja: Polska środkowo-wschodnia
Smok Wawelski napisał(a):
makabi napisał(a):
Smoku,
jesli w tym fragmencie o to chodzi, o czym piszesz, to czy apostolowie nie odrzucaja tych slow Pana?
Przeciez nie nakladali na pogan obowiazku np przestrzegania szabatu.

"Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios"

Nie odrzucają. Po prostu Prawo Mojżeszowe jest tak skonstruowane, że nie wszystkie przykazania obowiązują wszystkich.

Wpadłem na krótko i widzę stare boje o zakon.
A co powiesz Smoku o słowie "ktokolwiek"- "ktokolwiek by rozwiązał..... ktokolwiek by czynił i nauczał...".Np. ja jestem kimkolwiek i dążę do czynienia każdego przykazania prawa. Nie widać tu rozgraniczenia na Żydów i pozostałych, ale słowo to wskazuje na każdego (kogokolwiek). Problemem jest więc nie dzielenie zakonu " to dla Żydów a to dla pogan" ale jak to zachowywać, tzn jaka jest właściwa duchowa interpretacja prawa i jak to w Duchu wypełnić, zgodnie ze słowami "a jeśli Duch was prowadzi nie jesteście pod zakonem. Mówiąc odwrotnie -jeśli was duch Boży nie prowadzi to ...no właśnie co wtedy ? I nie mam na myśli PROWADZENIA takiego o jakim myślą chrześcijanie po chrzcie Duchem kiedy to mają jakieś namiastki prowadzenia ,a większość to wymysły własnego serca i np. jednemu "Duch" mówi ,że ma święcić szabat innemu nie lub ogólnie jednym mówi tak a innym odwrotnie.
Cytuj:
Są w nim przykazania specyficzne dla określonych urzędów (król, kapłani, lewici), grup społecznych (pracodawcy, pracownicy), płci, rodziców, dzieci itd.

Zgoda.
Cytuj:
Są przykazania obowiązujące wyłącznie Izraela jako ustawy wieczne. Ta grupa dotyczy świąt i szabatów (których było kilka rodzajów).
Żeby tak twierdzić trzeba by znaleźć wersety przy sabatach i świętach, w których występują słowa np "wyłącznie Izrael" lub "poganie nie muszą " itp. ale wtedy wypowiedź tego typu kłóciłaby się z wypowiedzią Jezusa na temat przestrzegania całego prawa przez kogokolwiek lub z wypowiedzią bezpośrednią Mesjasza "Szabat jest ustanowiony dla człowieka....Nie ma tam Żyda.
Cytuj:
Święta są częścią Prawa Mojżeszowego.... i powrócą do zastosowania podczas Ery Mesjańskiej.

W wątku, który założyłem o wyższości świąt Paschy nad świętami Wielkanocy liczyłem,że wyjdzie to wyraźnie, co Paweł powiedział "obchodźmy więc święto..."Zatem nawoływał do obchodzenia świąt -konkretnie Paschy ,wierzących z pogan w Koryncie. A wiecie przecież po co udał się Polikarp do pogańskiego Rzymu.Zdaje się,że jedynie Ani_isza zadała tam pytanie wprost -czy mamy teraz obchodzić Paschę.
Inaczej mówiąc, gdzie w Piśmie jest konkretnie wskazane ,że święta "powrócą do zastosowania w czasie Ery Mesjańskiej"?No bo końcówka Izajasza jakoś mnie nie przekonuje(np w. 19 mówi o głoszeniu ewangelii wśród narodów ,a to chyba w Erze Mesjańskiej nie będzie miało miejsca.)

Cytuj:
Rzeczywistością jest Chrystus, a szabat jest cieniem rzeczy przyszłych [Kol. 2:15-16],
Jest cieniem,a to znaczy że nie był i nie będzie-ale właśnie jest. Jezus wskazywał na właściwe znaczenie szabatu, a był posądzany o jego łamanie a co gorsza ogromna większość wierzących żyje z przekonaniem,że słowa Pawła w 2 czy 3 miejscach znaczą,że szabat nie obowiązuje, a jego intencje mogły być te same co Jezusa( i zapewne były)-mógłbym to w skrócie określić "walką z przesadyzmem" (lub też z podejściem ceremonialnym, cielesnym do szabatu i świąt).Przecież sam Paweł mówi o prawie,że wiara go(prawa) nie unieważnia a "właściwie ustawia".

Cytuj:
Apostołowie dobrze to rozumieli i dlatego sami żyli ściśle według Prawa Mojżeszowego..
Z tym rozumieniem u apostołów to szło pomału, bo na początku trzeba aż było dla Piotra(i innych) wizji i naocznego Chrztu w Duchu (mówienia językami) aby się przekonał o głoszeniu Ewangelii poganom, mimo iż mieli wcześniej mówione o nauczaniu wszystkich narodów i głoszenie wszystkim narodom upamiętania (końcówka Mateusza i Jana),a i prorocy o tym mówili.Potem też nie od razu mieli jasność co do przestrzegania prawa przez pogan. Poza tym jest tylko kilka przykładów interpretacji praw z ST w nowym duchowym znaczeniu. Czy zatem są one jeszcze do odkrycia czy oni je znali a po prostu nie ma tego w Piśmie.
Cytuj:
rozumiejąc Prawo w Duchu, a nie według ciała

Pełna zgoda

Cytuj:
Prawo właściwie ustawione i zinterpretowane przez Mesjasza obowiązuje nadal i jest wieczne. Nikt go nie zamienił na inne prawo (choć w pewnych obszarach zostało przeobrażone ze względu na zmiany w porządku kapłańskim i systemie ofiarniczym), a Pan Jezus go nie zniósł, lecz wypełnił. Jako standard dobra i zła oraz wskazówka moralna dla świetych obowiązuje nas wszystkich,

Zgoda, z tym,że zapewne inaczej widzimy zmiany w porządku kapłańskim i systemie ofiarnym.
Cytuj:
...choć nie wszystkie przykazania mają zastosowanie na obecną chwilę dla Kościoła.

Tu się nie zgadzam. Masz taką karkołomną tezę,że całe prawo obowiązuje,choć nie wszystkie przykazania mają zastosowanie na obecną chwilę dla Kościoła. Według mnie to sprzeczność, bo albo obowiązuję ,albo będzie obowiązywać (mieć zastosowanie)w EM, a to stoi w sprzeczności z wypowiedzią "ktokolwiek by czynił i nauczał",a kontekst wskazuje co ma czynić i nauczać-całe prawo od deski do deski.

Cytuj:
Bardziej szczegółowo rozmawialiśmy na ten temat w wątkach dotyczących Prawa Mojżeszowego.
To może by przerzucić te kilka wpisów na właściwe miejsce.
Ponieważ mam inne zajęcia i wyjazdy mogę nie mieć czasu na dyskusję,ale bliżej zimy chętnie do niej wrócę. Dlatego proszę o cierpliwość każdego ,kto zechce wymieniać ze mną poglądy.
Pozdrawiam Was gorąco.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 22, 2010 11:15 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Witaj iszq, miło że wpadłeś. Zgadzam się, że ostatnie wpisy należałoby przenieść do innego wątku i proszę admina o dokonanie tej operacji. A teraz do rzeczy.

iszq napisał(a):
A co powiesz Smoku o słowie "ktokolwiek" - "ktokolwiek by rozwiązał ..... ktokolwiek by czynił i nauczał...". Np. ja jestem kimkolwiek i dążę do czynienia każdego przykazania prawa.

Nie widzę, tutaj problemu, bo Ty nie dążysz do rozwiązania przykazań (ja również). A żeby czynić przykazania, trzeba je najpierw odpowiednio zrozumieć. :D

iszq napisał(a):
Nie widać tu rozgraniczenia na Żydów i pozostałych, ale słowo to wskazuje na każdego (kogokolwiek). Problemem jest więc nie dzielenie zakonu "to dla Żydów a to dla pogan" (...)

Samo Pismo mówi o tym, że niektóre przykazania są dla Żydów i wyłącznie dla nich, czyli dla synów izraelskich według ich pokoleń. Nauczanie i życie apostołów jest tego potwierdzeniem.

iszq napisał(a):
(...) ale jak to zachowywać, tzn jaka jest właściwa duchowa interpretacja prawa i jak to w Duchu wypełnić, zgodnie ze słowami "a jeśli Duch was prowadzi nie jesteście pod
zakonem.

Słowa, które cytujesz, dotyczą legalizmu, bo takie jest znaczenie określenia "pod zakonem" [gr. hypo nomon]. Paweł sam napisał, że Prawo jest duchowe [Rzym. 7:12] i należy je duchowo interpretować - tutaj nie ma sporu. Ale są przykazania, których przestrzeganie duchowe nie ma najmniejszego sensu, a przestrzeganie literalne nie ma dzisiaj zastosowania. Np. kaszrut czyli czystość i nieczystość potraw to jest przykazanie dane Żydom, a nie poganom [III Mojż. 20:24-26]. Jak będziesz duchowo interpretował to przykazanie jako poganin?

iszq napisał(a):
Mówiąc odwrotnie - jeśli was duch Boży nie prowadzi to ... no właśnie co wtedy ? I nie mam na myśli PROWADZENIA takiego o jakim myślą chrześcijanie po chrzcie Duchem kiedy to mają jakieś namiastki prowadzenia, a większość to wymysły własnego serca i np. jednemu "Duch" mówi, że ma święcić szabat innemu nie lub ogólnie jednym mówi tak a innym odwrotnie.

Pawłowi Duch powiedział, że w kwestii święcenia dnia dla Pana mamy wolność w Kościele [Rzym. 14:1-5]. Czy to według Ciebie był wymysł serca apostoła? :shock:

iszq napisał(a):
SW napisał(a):
Są przykazania obowiązujące wyłącznie Izraela jako ustawy wieczne. Ta grupa dotyczy świąt i szabatów (których było kilka rodzajów).

Żeby tak twierdzić trzeba by znaleźć wersety przy sabatach i świętach, w których występują słowa np "wyłącznie Izrael" lub "poganie nie muszą" itp. ale wtedy wypowiedź tego typu kłóciłaby się z wypowiedzią Jezusa na temat przestrzegania całego prawa przez kogokolwiek lub z wypowiedzią bezpośrednią Mesjasza "Szabat jest ustanowiony dla człowieka.... Nie ma tam Żyda.

W II Mojż. 31:12-16 wyraźnie jest napisane o tym, że szabat jest znakiem między Bogiem a narodem izraelskim według ciała - to chyba jest wystarczające. Jezus mówiąc o szabacie mówi bezpośrednio do Żydów w sytuacji, gdy Kościoła jeszcze nie było i nikt nie wiedział, że Kościół powstanie z Żydów i pogan - po prostu nie było jeszcze ani Dziejów Apostolskich, ani Listu do Efezjan, w którym Pawelł wyjaśnia tę "tajemnicę Mesjasza" - Twój błąd polega na czytaniu Biblii od końca i pomijania kontekstu środowiskowego oraz kulturowego słów Jezusa. Kol. 2:15-16 wyraźnie mówi, że "poganie nie muszą" i dlaczego nie muszą. Szabat został utworzony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu - Jezus pokazuje faryzeuszom, że błędnie zinterpretowali przykazanie, wprowadzając legalistyczne obowiązki zamiast dać ludziom odpocząć. Obowiązek obchodzenia szabatu został wprowadzony dla Żydów według ciała jako przykazanie na znak ich wybrania przez Boga. Przecież nikt nie obchodził szabatu przed powstaniem narodu żydowskiego - nawet patriarchowie.

iszq napisał(a):
W wątku, który założyłem o wyższości świąt Paschy nad świętami Wielkanocy liczyłem, że wyjdzie to wyraźnie, co Paweł powiedział "obchodźmy więc święto..." Zatem nawoływał do obchodzenia świąt - konkretnie Paschy, wierzących z pogan w Koryncie.

A czy przeczytałeś ten fragment dokładnie? Czy Paweł pisze o obchodzeniu ŚWIĄT w liczbie mnogiej czy o obchodzeniu ŚWIĘTA w liczbie pojedynczej? Bo ja tam widzę liczbę pojedynczą. Nie naginajmy tekstu do własnych upodobań. Oczywiście, że z tekstu wynika obchodzenie Paschy przez Pawła i pogan w Koryncie. Ale nie wynika obchodzenie innych świąt. I nigdzie Paweł nie sugeruje braciom z pogan obchodzenia innych świąt.

iszq napisał(a):
Inaczej mówiąc, gdzie w Piśmie jest konkretnie wskazane, że święta "powrócą do zastosowania w czasie Ery Mesjańskiej"? No bo końcówka Izajasza jakoś mnie nie przekonuje (np w. 19 mówi o głoszeniu ewangelii wśród narodów, a to chyba w Erze Mesjańskiej nie będzie miało miejsca.)

Iz. 66:23; Zach. 14:16-19 i Ezechiel od rozdziału 40 do końca mówią o obowiązkowym przestrzeganiu Prawa w Erze Mesjańskiej w obszarze świąt i ofiar. Porównaj to sobie np. z Kol. 2:15-16 lub Rzym. 14:1-5, albo z listem do pogan w Dz. Ap. 15 i wszystko będzie jasne. 8)

iszq napisał(a):
SW napisał(a):
Rzeczywistością jest Chrystus, a szabat jest cieniem rzeczy przyszłych [Kol. 2:15-16],

Jest cieniem, a to znaczy że nie był i nie będzie - ale właśnie jest. Jezus wskazywał na właściwe znaczenie szabatu, a był posądzany o jego łamanie a co gorsza ogromna większość wierzących żyje z przekonaniem, że słowa Pawła w 2 czy 3 miejscach znaczą, że szabat nie obowiązuje, a jego intencje mogły być te same co Jezusa (i zapewne były) - mógłbym to w skrócie określić "walką z przesadyzmem" (lub też z podejściem ceremonialnym, cielesnym do szabatu i świąt). Przecież sam Paweł mówi o prawie, że wiara go (prawa) nie unieważnia a "właściwie ustawia".

A co właściwie miałoby wynikać z powyższej argumentacji? Skoro szabat jest znakiem między Bogiem a narodem izraelskim, a nie wszyscy członkowie Kościoła są Żydami, to chyba jest jasne, że poganie mają wolność w tej sprawie? Kol. 2:15-16 nie mówi, że szabat "nie był cieniem", bo w ogóle nie odnosi się do przeszłości, tylko do teraźniejszości i przyszłości.

iszq napisał(a):
jest tylko kilka przykładów interpretacji praw z ST w nowym duchowym znaczeniu. Czy zatem są one jeszcze do odkrycia czy oni je znali a po prostu nie ma tego w Piśmie.

Moim zdaniem apostłowie podają pewien kierunek interpretacji Prawa w Duchu, który jest dla nas bardzo przydatny jako wskazówka i standard życia. Warto ten wątek rozwinąć, o jest niezwykle interesujący i praktyczny - szczególnie, że mamy tutaj zbieżne poglądy.

iszq napisał(a):
SW napisał(a):
Prawo właściwie ustawione i zinterpretowane przez Mesjasza obowiązuje nadal i jest wieczne. Nikt go nie zamienił na inne prawo (choć w pewnych obszarach zostało przeobrażone ze względu na zmiany w porządku kapłańskim i systemie ofiarniczym), a Pan Jezus go nie zniósł, lecz wypełnił. Jako standard dobra i zła oraz wskazówka moralna dla świetych obowiązuje nas wszystkich,

Zgoda, z tym, że zapewne inaczej widzimy zmiany w porządku kapłańskim i systemie ofiarnym.

Pierwsza zmiana dotyczyła zastąpienia wszystkich synów izraelskich Lewitami podczas składania ofiar i jest zapisana w IV Mojż. 18. Nastąpiła zmiana przykazań (a nie ich rozwiązanie) i nie spowodowało to ani rozwiązania Prawa Mojżeszowego, ani zamiany Prawa na jakieś inne. Druga zmiana to wprowadzenie kapłaństwa Mesjasza według porządku Melchizedeka zamiast kapłaństwa Lewitów [Hebr. 7:11-19]. Dokładnie jest mowa o przeobrażeniu Prawa i o zmianie przykazania - w tym przypadku również nie ma mowy o zniesieniu Prawa Mojżeszowego, ani o zastąpieniu go jakimś innym Prawem. Teoria o zastąpieniu Prawa Mojżeszowego jakimś bliżej nie zdefiniowanym "Prawem Chrystusowym", mimo że Chrystus nie rozwiązał Prawa Mojżeszowego, lecz podkreślił, że pozostaje ono w mocy i nie wprowadził nigdzie nowwego Prawa (a byłoby to wydarzenie porównywalne z tym pod Górą Synaj) jest pochodną błędnej teologii zastąpienia Izraela Kościołem.

iszq napisał(a):
SW napisał(a):
...choć nie wszystkie przykazania mają zastosowanie na obecną chwilę dla Kościoła.

Tu się nie zgadzam. Masz taką karkołomną tezę, że całe prawo obowiązuje, choć nie wszystkie przykazania mają zastosowanie na obecną chwilę dla Kościoła. Według mnie to sprzeczność, bo albo obowiązuję, albo będzie obowiązywać (mieć zastosowanie) w EM, a to stoi w sprzeczności z wypowiedzią "ktokolwiek by czynił i nauczał", a kontekst wskazuje co ma czynić i nauczać - całe prawo od deski do deski.

Moja teza nie jest wcale taka "karkołomna". Cała seria przykazań dotyczących świątyni w Jerozolimie nie ma zastosowania, bo nie ma świątyni. I nie da się ich stosować "duchowo", ponieważ nie ma duchowej świątyni, w której można by je stosować. Jak będziesz "duchowo kołysał mostkiem"? Jak będziesz raz w roku "duchowo pielgrzymował do duchowej Jerozolimy"? Takich pytań można by postawić dużo więcej i one wykazałyby absurdalność zastosowania wszystkich przepisów Prawa na dziś. Natomiast brak praktycznego zastosowania lub jego czasowe zawieszenie nie oznacza rozwiązania samego przykazania. To jest bardzo proste. Podobnie jak to, że w mieście zamieszkanym wyłącznie przez rowerzystów obowiązuje cały kodeks ruchu drogowego, tylko przepisy dotyczące pojazdów dwuśladowych nie maja tam zastosowania. Ale jeśli do miasta przyjedzie jakiś samochód, to przepisy te będą obowiązywac jego kierowcę. Bo nikt ich nie rozwiązał.

Jeśli zgadzasz się z tezą, że nie wszystkie przykazania są dla wszystkich, bo sa specyficzne dla określonych ludzi i grup społecznych (co potwierdziłeś powyżej), to nie rozumiem, dlaczego nazywasz karkołomną tezę, że nie wszystkie przykazania obowiązujące Żydów według ciała obowiązuja również pogan według ciała. Przecież Kościół składa się z jednych i drugich - w Duchu jesteśmy jedno, ale według ciała nie i wcale nie musimy. Apostołowie o tym wiedzieli i tak nauczali.

Pozdrawiam Cię równie gorąco,
Wawelski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 22, 2010 11:20 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt sie 28, 2009 9:17 pm
Posty: 118
Lokalizacja: Polska środkowo-wschodnia
Przeczytałem i bardzo chętnie odpowiedziałbym Ci na twoje argumenty, ale muszę to odłożyć. No cóż będzie tego sporo dlatego potrzebuję czasu, którego teraz nie mam, a to jest taka "rzecz", której nie da się pożyczyć (no może Hiskiaszowi się udało).Kilka wypowiedzi zrozumiałeś inaczej niż rozumiem.
Na razie odniosę się jedynie do jednej wypowiedzi,która wg mnie jest chyba najważniejsza w tym wątku
SW napisał(a):
Moja teza nie jest wcale taka "karkołomna". Cała seria przykazań dotyczących świątyni w Jerozolimie nie ma zastosowania, bo nie ma świątyni. I nie da się ich stosować "duchowo", ponieważ nie ma duchowej świątyni, w której można by je stosować. Jak będziesz "duchowo kołysał mostkiem"? Jak będziesz raz w roku "duchowo pielgrzymował do duchowej Jerozolimy"? Takich pytań można by postawić dużo więcej

"...droga do świątyni nie została jeszcze objawiona,dopóki stoi pierwszy przybytek"Hbr9;8
"Mając więc bracia ufność, iż..... mamy wstęp do świątyni drogą nową i żywą...wejdźmy na nią..." Hbr 10;19-22
"Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami,która jest odbiciem prawdziwej..." Hbr9;24
A teraz samo sedno !!!
"Lecz świątyni w nim nie widziałem;albowiemPAN BÓG WSZECHMOGĄCY JEST JEGO ŚWIĄTYNIĄ ORAZ BARANEK
Oczywiście,że istnieje Świątynia, a jest nią sam Bóg, a Mojżesz widział "wnętrze" Boga. Oczywiście,że każda jota z prawa- także obrzędowego- ma zastosowanie, oczywiście ,że można "duchowo"np.kołysać mostkiem i chodzić na święta do Świątyni i stosować inne przepisy odnośnie Świątyni[Boga]
To tak na szybko odniosłem się do jednej wypowiedzi i mniemam,że co nieco lepiej będzie Ci ująć całość mojego rozumowania.
Jak Pan pozwoli to chociaż takie krótkie wątki będę mógł podejmować, bo poza tym jestem z tego pokolenia, któremu idzie marnie pisanie na klawiaturze.
Pozdrawiam Cię i całe Forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 23, 2010 2:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Drogi iszqu,

Niestety muszę z przykrością stwierdzić, że uprawiasz tzw. "jazdę dowolną" i to bez trzymanki. Mieszasz różne fragmenty mówiące o różnych sprawach i chcesz "ulepić" z tego jakąś teorię nie mającą nic wspólnego z tekstami dotyczącymi przepisów ofiarniczych w Starym Przymierzu. Gdyby pociągnąć Twoje tezy konsekwentnie, to doszlibyśmy do absurdu, co postaram się wykazać poniżej.

Po pierwsze, nasz wstęp do świątyni oznacza możliwość stanięcia przed Bogiem bez zasłony, a nie wypełnianie przez nas przykazań, które mieli wypełniać wyłącznie Lewici. My nie jesteśmy pośrednikami ludzi do Boga, bo "jeden jest pośrednik - człowiek JHWH Zbawiciel [Jeszua] Mesjasz" [I Tym. 2:5]. Nie istnieje już kapłaństwo lewickie, więc w żadnym sensie nie dotyczy nas przepis o "potrząsaniu mostkiem" - ani w sensie literalnym, ani metaforycznym, ani duchowym.

Po drugie, Chrystus wszedł do świątyni w niebie, ale jako arcykapłan według innego porządku niż lewicki nie potrząsa mostkiem, bo nie ma takiej potrzeby - ani literalnej, ani metaforycznej, ani duchowej.

Po trzecie, czyim "duchowym mostkiem" mielibyśmy "duchowo potrząsać"? Przecież kapłan potrząsał mostkiem ofiary za grzechy? W takim razie musielibyśmy "potrząsać mostkiem Mesjasza" (Panie, wybacz!), albo jeszcze lepiej - sam Mesjasz w świątyni w niebie musiałby potrząsać własnym mostkiem! I to duchowo! Nie uważasz, że to byłoby absurdalne?

Wreszcie "samo sedno", jak to ująłeś. Jaki jest kontekst słów "PAN BÓG WSZECHMOGĄCY JEST JEGO ŚWIĄTYNIĄ ORAZ BARANEK"? Zobaczmy:

"I zaniósł mnie w duchu na wielką i wysoką górę, i pokazał mi miasto święte Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Bożą; blask jego podobny do blasku drogiego kamienia, jakby jaspisu, lśniącego jak kryształ. Miało ono potężny i wysoki mur, miało dwanaście bram, a na bramach dwunastu aniołów i wypisane imiona dwunastu plemion synów izraelskich. Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od zachodu trzy bramy, i od południa trzy bramy. A mur miasta miał dwanaście kamieni węgielnych, na nich dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka. A ten, który rozmawiał ze mną, miał złoty kij mierniczy, aby zmierzyć miasto i jego bramy, i jego mur. A miasto jest czworokątne, i długość jego taka sama, co szerokość. (...) Ulica zaś miasta, to szczere złoto, jak przezroczyste szkło. Lecz świątyni w nim nie widziałem; albowiem Pan, Bóg, Wszechmogący jest jego świątynią, oraz Baranek.

"A miasto nie potrzebuje ani słońca ani księżyca, aby mu świeciły; oświetla je bowiem chwała Boża, a lampą jego jest Baranek. I chodzić będą narody w światłości jego, a królowie ziemi wnosić będą do niego chwałę swoją. A bramy jego nie będą zamknięte w dzień, bo nocy tam nie będzie; i wniosą do niego sławę i dostojeństwo narodów. I nie wejdzie do niego nic nieczystego ani nikt, kto czyni obrzydliwość i kłamie, tylko ci, którzy są zapisani w księdze żywota Baranka. [Obj. 21:10-27]


Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek jest świątynią Nowego Jeruzalem, które zstąpi z nieba w przyszłości - na razie jeszcze nie zstąpiło, bo żyjemy na starej ziemi pod starym niebem. Mamy obietnicę, że gdy zwycięsko dojdziemy do końca naszego życia, wejdziemy kiedyś do tej świątyni i już z niej nie wyjdziemy:

"Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już z niej nie wyjdzie, i wypiszę na nim imię Boga mojego, i nazwę miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego, i moje nowe imię" [Obj. 3:12]

Ci, którzy juz chwalebnie zakończyli bieg czyli zasnęli w Chrystusie, są w świątyni przed tronem:

"Dlatego są przed tronem Bożym i służą mu we dnie i w nocy w świątyni jego, a Ten, który siedzi na tronie, osłoni ich obecnością swoją. Nie będą już łaknąć ani pragnąć, i nie padnie na nich słońce ani żaden upał, ponieważ Baranek, który jest pośród tronu, będzie ich pasł i prowadził do źródeł żywych wód; i otrze Bóg wszelką łzę z ich oczu" [Obj. 7:13-15]

Nie wiem, jak w Twoich stronach, ale u nas były tego lata upały. Z tego wniosek, że nie jesteśmy jeszcze w tej świątyni. Poza tym, gdyby świątynia miała być duchowa, to i upał byłby duchowy. I słońce też. :)

Jak powiedział pewien mądry nauczyciel biblijny, słowa mają swoje znaczenie, a Biblia została napisana słowami. Oczywiście możemy przypisać słowom dowolne znaczenia i uduchowić treści, które są zrozumiałe normalnie. Owszem, zaczynam rozumieć lepiej całośc Twojego rozumowania i ono mnie trochę przeraża. Sam Orygenes by się nie powstydził - tylko, że on przez takie rozumowanie zszedł na manowce.

iszq napisał(a):
oczywiście, że można "duchowo" np. kołysać mostkiem

Czy mógłbyś mi dokładnie opisać, w jaki sposób "duchowo kołyszesz mostkiem" [II Mojż. 29:26]? Czy wraz z "duchowym mostkiem" przynosisz duchowo przed Pana "duchową łopatkę" [II Mojż. 29:26]? Czyj to jest mostek i czyja łopatka? Jeśli "duchowy mostek" oraz "duchowa łopatka" są Twoją należnością z ofiar pojednania synów izraelskich [III Mojż. 10:14], to kim Ty właściwie jesteś dla synów izraelskich? Kim są "duchowi synowie izraelscy"? Dlaczego pośredniczysz między nimi a Bogiem, który sam jest duchową świątynią? Kapłani mieli spożywać mostek i łopatkę w miejscu czystym [III Mojż. 10:14]. Na czym polega duchowe spożywanie duchowego mostka w duchowej świątyni, którą jest Bóg? Czy jesteś duchowym synem Aarona [III Mojż. 10:15]?

Nie gniewaj się o te pytania. Nie mają na celu ośmieszenia Twojej osoby, lecz wykazanie absurdalności takiego rozumowania, które nagina Pismo do własnych duchowych teorii. Z czegoś takiego zawsze wychodzą na końcu bzdury - wystarczy tylko odrobina konsekwencji w rozumowaniu właśnie.

Cały system lewicki stracił zastosowanie pod Nowym Przymierzem. Przykazania dotyczące lewickiego systemu ofiarniczego zostały dosłownie "odłożone na bok" [gr. athetesis], co jest tłumaczone jako "usunięcie":

"A przeto poprzednie przykazanie zostaje usunięte z powodu jego słabości i nieużyteczności, gdyż zakon nie przywiódł niczego do doskonałości, z drugiej zaś strony wzbudzona zostaje lepsza nadzieja, przez którą zbliżamy się do Boga" [Hebr. 7:18-19]

http://www.blueletterbible.org/Search/D ... ID=9#Vines

Ponieważ system ofiarniczy Prawa Mojżeszowego nie przywiódł niczego do doskonałości, zostaje usunięte poprzednie przykazanie (nie Prawo) z powodu jego słabości i nieużyteczności, a zostaje wzbudzona lepsza nadzieja dzięki doskonałej ofierze Mesjasza. Ponieważ w tej sferze Prawo zostaje zmienione, ulega przeobrażeniu [methatitemi], a nie zamianie na jakieś inne Prawo:

http://www.blueletterbible.org/lang/lex ... 3346&t=KJV

Czyli z jednej strony Prawo Mojżeszowe nie zostaje zniesione (zgodnie ze słowami Mesjasza w Mat. 5:17-20), a z drugiej strony w obszarze przykazań związanych z systemem ofiarniczym ulega przeobrażeniu [nie po raz pierwszy zresztą - patrz IV Mojż. 18], a przykazania świątynne zostają "odłożone na bok", ponieważ system lewicki nie mógł przywieść nikogo do doskonałości [Hebr. 9:9; 10:1]. Interpretacja o "odłożeniu na bok" jest spójna z powrotem przykazań świątynnych i kapłaństwa w Erze Mesjańskiej zapowiedzianym przez proroków.

Pozdrawiam Cię serdecznie,
Wawelski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 24, 2010 12:02 am 
Offline

Dołączył(a): Pt sie 28, 2009 9:17 pm
Posty: 118
Lokalizacja: Polska środkowo-wschodnia
Prawdę powiedziałeś Smoku, że uprawiam "jazdę.. bez trzymanki" z tym,że będę się starał wykazać ,że nie dowolną- jak to określiłeś.Przy założeniu,że jeśli całe prawo należy czynić ,to w przypadku prawa obrzędowego,gdyby ktoś chciał je duchowo wypełnić,jest to fizycznie niemożliwe. Co prawda słyszałem o takim plemieniu w Ameryce Płd. -Israelitas bodajże,które robi to dosłownie-tzn. zbudowali świątynię , składają ofiary ,itd., ale to nie jest interpretacja duchowa.
Jak powiedziałem wcześniej,tak i teraz z przykrością powtórzę,że zasadniczą dyskusję odłożę,może aż do zimy.Teraz wieczorami trochę kombinuję, tylko przy świetle z monitora, a żona ma niestety płytki sen.
SW napisał(a):
Nie gniewaj się o te pytania
.
Nie gniewam się, przecież sam kiedyś takie stawiałem, a poza tym mniej więcej wiedziałem jaka będzie twoja reakcja.A swoją drogą to choć miały wykazać absurdalność mojego rozumowania to zawierają sporo prawdy,chociaż tylko ja tak to widzę.
A swoją drogą to nie wiem czy wcześniej był poruszany temat zakonu od tej strony, bo ciągle tylko te "walenie" w zakon. Albo to porządnie "ugryźć" od tej strony i w końcu rozstrzygnąć, albo porządnie się "rozkraczyć" i zobaczyć ,że nie tędy droga.
Jestem pełen szacunku ,że ciągle cierpliwie każdemu tłumaczysz o zakonie, a jak nie ,to używasz miecza w postaci słów Jezusa z Ew. Mateusza z 5 rozdz.- przypomina mi to postawę lewitów, którzy wycięli mieczem tych,którzy zamiast cierpliwie czekać na powrót Mojżesza z zapisanym prawem Bożym, zaczęli kombinować własną wizję Boga i sposoby oddawania mu czci (własne obrzędy). Tak uważam,że współczesny Kościół w większości stoi pod górą Synaj (w przenośni duchowej)i nie może przeskoczyć przyjęcia zakonu (oczywiście nie w sensie zbawczym)Ponieważ nie mam Biblii przy sobie, a nie chcę narobić hałasu to chciałbym ,żebyś przejrzał końcówkę ostatniego rozdziału Izajasza i 33 rozdział Jeremiasza -konkretnie to co jest powiedziane o kapłanach, lewitach i ofiarach.
Jeszcze 2 pytania.
Cytuj:
... zostaje usunięte poprzednie przykazanie (nie Prawo) z powodu jego słabości i nieużyteczności, a zostaje wzbudzona lepsza nadzieja dzięki doskonałej ofierze Mesjasza..... Interpretacja o "odłożeniu na bok" jest spójna z powrotem przykazań świątynnych i kapłaństwa w Erze Mesjańskiej zapowiedzianym przez proroków.

Cały system lewicki stracił zastosowanie pod Nowym Przymierzem. Przykazania dotyczące lewickiego systemu ofiarniczego zostały dosłownie "odłożone na bok" [gr. athetesis], co jest tłumaczone jako "usunięcie"

Na podstawie tych cytatów spróbuj mi odpowiedzieć, dlaczego teraz prawo obrzędowe i system ofiarny jest usunięty przez doskonałą ofiarę Jezusa, a ma powrócić w Erze Mesjańskiej. Konkretnie jaki jest powód powrotu ,bo można by pomyśleć,że ofiara Jezusa utraci doskonałość ?A może pojawią się nowe grzechy, których Jezus nie odkupił ?Bo dla mnie to nielogiczne.
I takie pytanko, czy Czasy Ostateczne wg Twojej interpretacji obejmują w sobie Erę Mesjańską,czy jest ona potem ?
Obiecuję,że jak Pan pozwoli, to powrócę do Twych postów i krok po kroku odpowiem na każdą tezę. A teraz lulu bo jutro ciężki dzień.

Pozdrawiam Cię serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 24, 2010 1:30 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Iszqu, oczy sobie popsujesz, jak się będziesz męczył przy samym świetle monitora. Nie chciałbym, żebyś na zdrowiu podupadł z powodu Ulicy Prostej. Ja mogę poczekać nawet do zimy, nic mi sie nie stanie. :)

iszq napisał(a):
Przy założeniu, że jeśli całe prawo należy czynić, to w przypadku prawa obrzędowego, gdyby ktoś chciał je duchowo wypełnić, jest to fizycznie niemożliwe.

W takim razie musisz zrewidować tezę postawioną w poprzednich wpisach, że całe Prawo (z obrzędowym włącznie, a nawet z obrzędem potrząsania mostkiem) należy "duchowo wypełniać". Bo to jest absurdalne i niemożliwe, z czym się zgadzam. 8)

iszq napisał(a):
A swoją drogą to nie wiem czy wcześniej był poruszany temat zakonu od tej strony, bo ciągle tylko te "walenie" w zakon. Albo to porządnie "ugryźć" od tej strony i w końcu rozstrzygnąć, albo porządnie się "rozkraczyć" i zobaczyć, że nie tędy droga.

Zgadza się, że do tej pory było głównie "walenie w zakon", czemu staram się cierpliwie przeciwdziałać na podstawie Pisma. Ale rozwiązaniem wcale nie jest druga skrajność, którą Ty wydajesz się prezentować. Widzę w Piśmie wyjście pośrednie, którym jest Prawo Mojżeszowe przestrzegane w świetle Nowego Przymierza czyli w interpretacji podanej przez Mesjasza i rozwiniętej przez apostołów.

iszq napisał(a):
chciałbym ,żebyś przejrzał końcówkę ostatniego rozdziału Izajasza i 33 rozdział Jeremiasza - konkretnie to co jest powiedziane o kapłanach, lewitach i ofiarach.

Iz. 66:18-23 mówi o Erze Mesjańskiej. Będą wtedy skladane ofiary w świątyni opisanej przez Ezechiela na świętej górze Syjon, a Bóg wybierze sobie kapłanów spośród Żydów zgromadzonych z rozproszenia. I wtedy obchodzenie nowiów i szabatów będzie obowiązkowe dla wszystkich ludzi. Dokładnie o tym samym okresie mówi Jer. 33:6-26.

iszq napisał(a):
Na podstawie tych cytatów spróbuj mi odpowiedzieć, dlaczego teraz prawo obrzędowe i system ofiarny jest usunięty przez doskonałą ofiarę Jezusa, a ma powrócić w Erze Mesjańskiej. Konkretnie jaki jest powód powrotu, bo można by pomyśleć, że ofiara Jezusa utraci doskonałość? A może pojawią się nowe grzechy, których Jezus nie odkupił? Bo dla mnie to nielogiczne.

Lewicki system ofiarniczy nie gładził grzechów, bo grzechy gładzi tylko doskonała ofiara Mesjasza [Hebr. 10:1-14]. Ofiary w Erze Mesjańskiej też nie będa gładzić grzechów, z tego samego powodu. Ofiary w obydwóch systemach służyły i będą służyć do odzyskiwania czystości rytualnej ludzi, którzy w ciałach skażonych stawali i będą stawać przed Bogiem obecnym w świątyni - w czasach Mojżesza Bóg był obecny w obłoku nad Skrzynią Świadectwa, a w Erze Mesjańskiej Mesjasz JHWH Zbawiciel zamieszka pośród ludzi i będzie rządził z Jerozolimy. Dlatego Jerozolima będzie nazywana "JHWH tam mieszka" [Ez. 48:35]. Usprawiedliwienie zawsze było, jest i będzie wyłącznie przez wiarę - jedno drugiego nie wyklucza.

iszq napisał(a):
I takie pytanko, czy Czasy Ostateczne wg Twojej interpretacji obejmują w sobie Erę Mesjańską, czy jest ona potem?

Era Mesjańska nastąpi po Wielkim Ucisku, kiedy Mesjasz powróci w chwale na ziemię razem z Kościołem - wtedy zmartwychwstana święci ST i męczennicy Wielkiego Ucisku. Wszyscy w ciałach zmartwychwstałych będą rządzić wraz z Mesjaszem przez 1000 lat. Potem nastąpi bunt, potem sąd przew wielkim białym tronem, a potem stworzenie nowego nieba i nowej ziemi, na której zbawieni zamieszkają z Bogiem w Nowym Jeruzalem - wszystko w takiej kolejności, jaką podaje Biblia choćby w Obj. 19-21.

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 28, 2010 11:41 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt sie 28, 2009 9:17 pm
Posty: 118
Lokalizacja: Polska środkowo-wschodnia
Smok Wawelski napisał(a):
Iszqu, oczy sobie popsujesz, jak się będziesz męczył przy samym świetle monitora.

Kupiłem lampkę LED podłączaną do komputera.
SW napisał(a):
iszq napisał(a):
Przy założeniu, że jeśli całe prawo należy czynić, to w przypadku prawa obrzędowego, gdyby ktoś chciał je duchowo wypełnić, jest to fizycznie niemożliwe.

W takim razie musisz zrewidować tezę postawioną w poprzednich wpisach, że całe Prawo (z obrzędowym włącznie, a nawet z obrzędem potrząsania mostkiem) należy "duchowo wypełniać". Bo to jest absurdalne i niemożliwe, z czym się zgadzam. 8)

Podkreśliłem słowo fizycznie lecz uważam,że przepisy prawa powiedzmy ogólnie ceremonialnego (chociaż nie tylko) nabierają innego znaczenia i wymiaru i są możliwe do wypełnienia w Duchu w sferze duchowej, dlatego napisałem o szczególnym znaczeniu stwierdzenia "A jeśli Duch was prowadzi nie jesteście pod zakonem .." . Weźmy a ten przykład obrzezanie- było fizyczne na ciele dokonane ręką ludzką, a teraz jest na sercu (nie fizycznym) czynione przez Boga w sposób duchowy.
Inny przykład to "młócącemu wołu nie zawiązuj pyska", który wcześniej odnosił się do zwierzęcia i jego wynagrodzenia a teraz do ludzi głoszących ewangelię. Widać ,że nowe znaczenie jest co najmniej mało podobne, a już na pewno nie to samo co oznaczał pierwowzór. Dlatego uważam,że istnieją "duchowe odpowiedniki"dla wszystkich przepisów i znaczeń oprócz może tych wyraźnie "moralnych",więc mostek do potrząsania nie musi być dosłownie mostkiem itd. Ponieważ określiłeś to jako absurdalne (duchowe potrząsanie mostkiem), to zauważ,że uznajesz zapewne duchowe picie duchowej krwi Jezusa. A jak to wytłumaczyć np. ludziom, którzy nie mają pojęcia o religii lub świecie duchowym lub małym dzieciom- dla nich też to może być absurdalne.
Moje cytaty na temat świątyni podałem bez kontekstu bo głównie miały zanegować Twoją wypowiedź:
SW napisał:
"Cała seria przykazań dotyczących świątyni w Jerozolimie nie ma zastosowania, bo nie ma świątyni. I nie da się ich stosować "duchowo", ponieważ nie ma duchowej świątyni"
Chodziło mi o podkreślenie faktu,że świątynia jest i "ma się dobrze"
I jeszcze pozwolę sobie przytoczyć z poprzednich postów
SW napisał(a):
iszq napisał(a):
.. np. jednemu "Duch" mówi, że ma święcić szabat innemu nie lub ogólnie jednym mówi tak a innym odwrotnie.


Pawłowi Duch powiedział, że w kwestii święcenia dnia dla Pana mamy wolność w Kościele [Rzym. 14:1-5]. Czy to według Ciebie był wymysł serca apostoła? Shocked

Paweł nie powiedział, że w kwestii święcenia dnia mamy wolność w Kościele tylko,żeby słabych w wierze przyjmować bez wydawania pochopnych ocen jakie dni świętują i co jedzą. Mam przeczucie,że chodziło głównie o młodych chrześcijan.Ja mam syna 8- miesięcznego i nie forsuję go przepisami, na razie to głównie zabawa.Przypomina mi się jak pierwszy raz poszedłem do zboru KCHWE i dopadł mnie pewien brat i po wstępnej rozmowie uznał,że trzeba się pomodlić a tak naprawdę to zaczął ze mnie wypędzać demony, a ponieważ nic się nie działo to robił to coraz gwałtowniej a ja bardziej zobaczyłem w nim diabła niż Pana,no i miałem spory odpór przez parę miesięcy na tych ludzi. Ja tu widzę podobieństwo do tego co Paweł zaleca- bo według mnie tak to raczej wygląda jako zalecenie a nie prawo do dowolności traktowania dnia dla wszystkich wierzących z pogan.Chodzi o okazanie miłości słabym a nie litery prawa.
SW napisał(a):
Ale są przykazania, których przestrzeganie duchowe nie ma najmniejszego sensu, a przestrzeganie literalne nie ma dzisiaj zastosowania. Np. kaszrut czyli czystość i nieczystość potraw to jest przykazanie dane Żydom, a nie poganom [III Mojż. 20:24-26]. Jak będziesz duchowo interpretował to przykazanie jako poganin?

Jest na to odpowiedź. Otóż wizja Piotra dotycząca stworzeń nieczystych jest tu wyjaśnieniem tej kwestii. Na razie pominę analizę tego zagadnienia na później.
SW napisał(a):
iszq napisał(a):
W wątku, który założyłem o wyższości świąt Paschy nad świętami Wielkanocy liczyłem, że wyjdzie to wyraźnie, co Paweł powiedział "obchodźmy więc święto..." Zatem nawoływał do obchodzenia świąt - konkretnie Paschy, wierzących z pogan w Koryncie.

A czy przeczytałeś ten fragment dokładnie? Czy Paweł pisze o obchodzeniu ŚWIĄT w liczbie mnogiej czy o obchodzeniu ŚWIĘTA w liczbie pojedynczej? Bo ja tam widzę liczbę pojedynczą. Nie naginajmy tekstu do własnych upodobań. Oczywiście, że z tekstu wynika obchodzenie Paschy przez Pawła i pogan w Koryncie. Ale nie wynika obchodzenie innych świąt. I nigdzie Paweł nie sugeruje braciom z pogan obchodzenia innych świąt.

Nie ma tu sprzeczności, bo używając słowa" świąt" odniosłem je do świąt Paschy w liczbie mnogiej w sensie ogólnym,a nie do pojedynczego święta.Czy ja napisałem,że stąd wynika obchodzenie innych świąt ? Wtedy tak nie napisałem, no to teraz tak napiszę. Paweł nie sugeruje braciom z pogan obchodzenie innych świąt, ale też i nie zabrania a co nie jest wyraźnie odwołane obowiązuje nadal- zgodnie ze słowami Jezusa o zakonie.Paweł nie powiedział wprost np:'' Obchodźcie Paschę a innych nie"


SW napisał(a):
Widzę w Piśmie wyjście pośrednie, którym jest Prawo Mojżeszowe przestrzegane w świetle Nowego Przymierza czyli w interpretacji podanej przez Mesjasza i rozwiniętej przez apostołów.

Chciałbym nieco rozszerzenia tzn chodzi mi konkretnie czy:wierzących
Żydów ówczesnych i obecnych Mesjanistycznych obowiązywało (obowiązuje) prawo dotyczące świątyni, kapłanów i lewitów,ofiar i obmywań,pokarmów czystych i nieczystych, świąt i szabatów w formie ze SP, a jeśli tak to jakie są konsekwencje nieprzestrzegania ?
SW napisał(a):
iszq napisał(a):
I takie pytanko, czy Czasy Ostateczne wg Twojej interpretacji obejmują w sobie Erę Mesjańską, czy jest ona potem?


Era Mesjańska nastąpi po Wielkim Ucisku...

OK. ale w pytaniu chodziło mi o co innego.
Na dzisiaj tyle.
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 30, 2010 11:21 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz mar 25, 2010 12:10 pm
Posty: 130
Lokalizacja: Norwegia
zachęcam do wysłuchania:

Tajemnica Bożej łaski - Leszek Mocha

http://kazania.kzjastrzebie.org/2010/07 ... .Mocha.mp3

http://kazania.kzjastrzebie.org/2010/07 ... .Mocha.mp3

http://kazania.kzjastrzebie.org/2010/08 ... .Mocha.mp3


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 31, 2010 1:14 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
iszq napisał(a):
Podkreśliłem słowo fizycznie lecz uważam,że przepisy prawa powiedzmy ogólnie ceremonialnego (chociaż nie tylko) nabierają innego znaczenia i wymiaru i są możliwe do wypełnienia w Duchu w sferze duchowej

Tutaj następuje pewne nieporozumienie. Po pierwsze, nie istnieje coś takiego jak "prawo ceremonialne" - w Biblii nie ma podziału Prawa na części. Jest to wymysł adwentystów. Po drugie, przepisy Prawa w przymierzu Mojżeszowym dotyczące systemu świątynnego zostały nałożone do czasu wprowadzenia nowego porządku czyli porządku Melchizedeka [Hebr. 9:1-10], a dokładnie przepisy te zostały "odłożone na bok", o czym juz pisałem powyżej przy okazji analizy Hebr 7:18. Skoro przepisy te zostały odłożone na bok, to po prostu na dzisiaj nie mają dla nas żadnego zastosowania - ani fizycznego, ani duchowego.

iszq napisał(a):
dlatego napisałem o szczególnym znaczeniu stwierdzenia "A jeśli Duch was prowadzi nie jesteście pod zakonem .." .

Przede wszystkim wyrwałeś z kontekstu werset, który mówi o czymś zupełnie innym niiż "duchowe przestrzeganie przykazań Prawa". Oto najbliższy kontekst:

"Bo wy do wolności powołani zostaliście, bracia; tylko pod pozorem tej wolności nie pobłażajcie ciału, ale służcie jedni drugim w miłości. Albowiem cały zakon streszcza się w tym jednym słowie, mianowicie w tym: Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego. Lecz jeśli jedni drugich kąsacie i pożeracie, baczcie, abyście jedni drugich nie strawili. Mówię więc: Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej. Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie. A jeśli Duch was prowadzi, nie jesteście pod zakonem. Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo, zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą. Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu." [Gal. 5:14-23]

Paweł pisze tutaj, że postępowanie według Ducha zamiast cielesnych, legalistycznych prób przestrzegania przepisów zakonu (a to właśnie oznacza "być pod zakonem") prowadzi do wypełnienia przykazania Prawa "będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Aby nie pobłażać żądzy cielesnej, należy postępować według Ducha - wtedy zamiast owocu ciała (cielesności) będziemy wydawać owoc Ducha, który nie jest oskarżany ani osądzny przez Prawo. Ciało pożąda przeciw Duchowi i to jest naturalne, ale jeli Duch nas prowadzi (czyli jeśli korzystamy z "zakonu Ducha" i myślimy o tym, co duchowe [Rzym. 1-16]), nie jesteśmy osądzani ani oskarżani przez Prawo jak legaliści, którzy chcieli Galacjan wprowadzić "pod zakon" poprzez obrzezanie. Ten fragment nie ma żadnego związku z tym, o czym piszesz. Tekst bez kontekstu jest pretekstem.

iszq napisał(a):
Weźmy a ten przykład obrzezanie - było fizyczne na ciele dokonane ręką ludzką, a teraz jest na sercu (nie fizycznym) czynione przez Boga w sposób duchowy.

Nieprawda. Obrzezanie serca istniało "od zawsze" i czytamy o nim w całym Starym Testamencie, a oznaczało nic innego jak przyjęcie usprawiedliwienia przez wiarę jak Abraham. Można o nim przeczytać w wielu miejscach. Na przykład:

"Obrzeżcie więc nieobrzezkę waszego serca, a waszego karku już nie zatwardzajcie" [V Mojż. 10:16]

iszq napisał(a):
Inny przykład to "młócącemu wołu nie zawiązuj pyska", który wcześniej odnosił się do zwierzęcia i jego wynagrodzenia a teraz do ludzi głoszących ewangelię. Widać, że nowe znaczenie jest co najmniej mało podobne, a już na pewno nie to samo co oznaczał pierwowzór.

Tutaj zgoda. Jest wiele takich przykazań, które powinniśmy interpretować w kierunku nadanym przez apostołów w NT, bo apostołowie absolutnie nie nauczali, że Prawo przestało być aktualne. Po prostu ma dla nas inne zastosowanie. I o tym warto porozmawiać. Ale nie wszystkie przepisy Prawa obowiązują wszystkich i nigdy tak nie było.

iszq napisał(a):
Dlatego uważam, że istnieją "duchowe odpowiedniki" dla wszystkich przepisów i znaczeń oprócz może tych wyraźnie "moralnych", więc mostek do potrząsania nie musi być dosłownie mostkiem itd. Ponieważ określiłeś to jako absurdalne (duchowe potrząsanie mostkiem), to zauważ, że uznajesz zapewne duchowe picie duchowej krwi Jezusa. A jak to wytłumaczyć np. ludziom, którzy nie mają pojęcia o religii lub świecie duchowym lub małym dzieciom - dla nich też to może być absurdalne.

No i tutaj nie mogę się zgodzić. Przepisy dotyczące systemu świątynnego nie mają zastosowania na dziś, bo nie ma świątyni i nie ma systemu lewickiego. Szukanie "duchowych odpowiedników" i znaczeń dla WSZYSTKICH przepisów Prawa wynika z niezrozumienia istoty i wielofunkcyjności Prawa, bardzo niestety rozpowszechnionego wśród odrodzonych pogan. A co to jest "picie duchowej krwi Jezusa" to ja nie mam pojęcia. Gdzie jest napisane o czymś takim?

iszq napisał(a):
Moje cytaty na temat świątyni podałem bez kontekstu bo głównie miały zanegować Twoją wypowiedź:
SW napisał:
"Cała seria przykazań dotyczących świątyni w Jerozolimie nie ma zastosowania, bo nie ma świątyni. I nie da się ich stosować "duchowo", ponieważ nie ma duchowej świątyni"
Chodziło mi o podkreślenie faktu, że świątynia jest i "ma się dobrze"

Problem polega na tym, że my nie mamy tam wstępu, bo ona jest w niebie. Biblia nigdzie nie pisze, że mamy wstęp do świątyni niebiańskiej. Byłeś łaskaw przytoczyć następujący fragment:

iszq napisał(a):
"Mając więc bracia ufność, iż..... mamy wstęp do świątyni drogą nową i żywą...wejdźmy na nią..." Hbr 10;19-22

Znów niestety wyrwałeś werset z jego kontekstu i zastosowałeś jako figurę "jazdy dowolnej". Przeczytajmy ten fragment w kontekście:

"Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym, wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą" [Hebr. 10:19-22]

Jak widać, zasłona świątyni jest metaforą ciała Jezusa rozdartego na krzyżu. Zatem wstęp do świątyni również jest metaforą - chodzi o to, że mamy prawo stać przed obliczem Bożym bez pośredników. Nie ma tutaj ani słowa o "duchowej świątyni", w której mielibyśmy ewentualnie "duchowo potrząsać duchowym mostkiem". W ogóle nie znalazłem w Biblii takiego określenia jak "duchowa świątynia". Jest świątynia niebiańska, jest świątynia nie zbudowana ludzkimi rękami, jest świątynia ciała Jezusa, jesteśmy my jako świątynia Boża, jest nasze ciało jako świątynia Ducha, jest Bóg Wszechmogący i Baranek jako świątynia - ale "duchowej świątyni" nie ma.

iszq napisał(a):
Paweł nie powiedział, że w kwestii święcenia dnia mamy wolność w Kościele tylko, żebysłabych w wierze przyjmować bez wydawania pochopnych ocen jakie dni świętują i co jedzą.

O słabych w wierze Paweł pisze na początku, w kontekście jadania wyłącznie jarzyn. Przeczytaj końcówkę i podsumowanie tego nauczania w Rzym. 14:14-23. Królestwo Boże to nie jest pokarm i napój, a pokarmy same w sobie są czyste i takie przekonanie wyraża Paweł. Nieczyste są dla tych, którzy je za nieczyste uważają. Bóg powiedział, że dla Żydów określone pokarmy są i pozostaną nieczyste [III Mojż. 11:10-11]. Jest to znak oddzielenia Izraela od innych ludów [III Mojż. 20:25-26]. Dlatego Żydzi uważają je za nieczyste i sami apostołowie też je za takie uważali [Dz. Ap. 10:10-28]. A do słabych raczej nie można ich zaliczyć. Paweł nauczał, żeby ze względu na pokarm nie gorszyć nikogo - ani Żydów, ani pogan [Greków] ani Kościoła Bożego [I Kor. 10:25-32].

iszq napisał(a):
SW napisał(a):
Ale są przykazania, których przestrzeganie duchowe nie ma najmniejszego sensu, a przestrzeganie literalne nie ma dzisiaj zastosowania. Np. kaszrut czyli czystość i nieczystość potraw to jest przykazanie dane Żydom, a nie poganom [III Mojż. 20:24-26]. Jak będziesz duchowo interpretował to przykazanie jako poganin?

Jest na to odpowiedź. Otóż wizja Piotra dotycząca stworzeń nieczystych jest tu wyjaśnieniem tej kwestii. Na razie pominę analizę tego zagadnienia na później.

Wizja Piotra potwierdza, że apostołowie jako Żydzi zachowywali kaszrut (patrz reakcja Piotra na propozycję spożycia nieczystych potraw). Natomiast znaczenie wizji dotyczyło oczyszczenia pogan dla Boga, a nie oczyszczenia pokarmów dla Żydów. Dlatego Piotr zrozumiawszy znaczenie wizji powiedział: "Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę, lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje" [Dz. Ap. 10:34-35]. Paweł pisał do odrodzonych pogan, żeby jedli wszystko, co podadzą w pogańskich jatkach, chyba że ze względu na sumienie słabszych braci należy się od tego powstrzymać, ale wcale nie ze względu na kaszrut, który pogan nie obowiązuje [I Kor. 10:25-32].

iszq napisał(a):
Nie ma tu sprzeczności, bo używając słowa" świąt" odniosłem je do świąt Paschy w liczbie mnogiej w sensie ogólnym, a nie do pojedynczego święta. Czy ja napisałem, że stąd wynika obchodzenie innych świąt? Wtedy tak nie napisałem, no to teraz tak napiszę. Paweł nie sugeruje braciom z pogan obchodzenie innych świąt, ale też i nie zabrania a co nie jest wyraźnie odwołane obowiązuje nadal - zgodnie ze słowami Jezusa o zakonie. Paweł nie powiedział wprost np:'' Obchodźcie Paschę a innych nie"

Przede wszystkim, nie możemy kierować się tym, co NIE JEST NAPISANE. Mamy kierować się tym, co JEST NAPISANE. Paweł zachęcał Koryntian do obchodzenia święta Paschy. To JEST NAPISANE [I Kor. 5:7-8 interlinia] i miał ma myśli to święto w liczbie pojedynczej. Tekst nie pozwala na "jazdę dowolną" w postaci odnoszenia tekstu do czegoś innego, niż to, co jest napisane.

iszq napisał(a):
Chciałbym nieco rozszerzenia tzn chodzi mi konkretnie czy: wierzących Żydów ówczesnych i obecnych Mesjanistycznych obowiązywało (obowiązuje) prawo dotyczące świątyni, kapłanów i lewitów, ofiar i obmywań, pokarmów czystych i nieczystych, świąt i szabatów w formie ze SP, a jeśli tak to jakie są konsekwencje nieprzestrzegania?

W momencie zmiany porządku kapłańskiego z lewickiego na melchizedekowy przestały mieć zastosowanie (zostały "odłożone na bok" - Hebr. 7:18 oryginał) przykazania dotyczące lewickiego systemu ofiarniczego [Hebr. 9:1-10]. Forma zachowywania świąt jest taka, jak intepretacja innych przykazań w świetle Nowego Przymierza. Jeśli ktoś jest Żydem Mesjanistyczym, to ze wszystkimi konsekwencjami w postaci przestrzegania przykazań skierowanych specyficznie do Żydów i interpretowanych w tym świetle. Z tego, co wiem (a czytałem i pytałem osobiście) zachowywanie szabatu, świąt i kaszrut sa dla nich przywilejem, a nie ciężarem (choć dla odrodzonych pogan nauczonych przez antysemicką tradycję Kościoła jest to "legalizm" i "życie pod zakonem" - co nie jest prawdą). Przestrzeganie i nieprzestrzeganie przykazań ma dla wszystkich takie same konsekwencje.

Pozdrawiam
Wawelski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 9:51 pm 
Offline

Dołączył(a): N sie 21, 2005 8:30 pm
Posty: 74
["Smok Wawelski"=quote]Wizja Piotra potwierdza, że apostołowie jako Żydzi zachowywali kaszrut (patrz reakcja Piotra na propozycję spożycia nieczystych potraw). Natomiast znaczenie wizji dotyczyło oczyszczenia pogan dla Boga, a nie oczyszczenia pokarmów dla Żydów.[/quote]

Jak w takim razie rozumieć to, że w trakcie widzenia Piotr otrzymał od Pana przykazanie, aby zarzucić powstrzymywanie się od spożywania tzw. nieczystych rodzajów zwierząt?
Wszak przykazanie jest przykazaniem, bez względu na to czy będzie podane na piśmie, na kamieniu czy na papierze, we śnie, czy w widzeniu danym od Boga. Przykazanie jest tu jasne: "Piotrze jedz" i " nie miej za nieczyste to co Bóg oczyścił".

No właśnie: co Bóg oczyścił?

(15) Nie masz nic na zewnątrz poza człowiekiem, co by wchodząc w niego, mogło go skalać, lecz to, co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. (16) Jeśli kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha. (17) A gdy opuścił lud i wszedł do domu, pytali go uczniowie jego o tę przypowieść. (18) I rzekł im: Tak więc i wy jesteście niepojętni? Nie rozumiecie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może go kalać. (19) Bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i wychodzi na zewnątrz, oczyszczając wszystkie pokarmy. Ew. Marka 7

Jezus im rzekł Boże słowo w tym temacie. Słowem Bożym oczyścił wszystkie pokarmy. Tak rozumiem ten tekst.
Ludzie do których Jezus się zwracał tu, to Żydzi. Tak więc to co potem dotarło do Piotra zgadza się z tymi słowami Jezusa.

Dlaczego zatem Piotr i inni uczniowie nie przyjęli tych słów Jezusa. Odpowiedź jest bardzo prosta. Widzimy, że uczniowie wielokrotnie nie rozumieli co do nich Jezus mówił. W wielu tematach dopiero po długim czasie zrozumieli sens słów Jezusa. Przykładów w ewangeliach jest sporo.

Po drugie Piotr i apostołowie żyli pośród judaistów. Czytamy więc przykładowo, że bardzo długo powstrzymywali się od wspólnych posiłków z poganami. Pan Jezus nie miał nic przeciwko temu, ale apostołowie nie pojęli rewolucyjnego przesłania Jezusa. Paweł musiał więc gromić samego Piotra.
Tak samo więc widzę sprawę nieczystych pokarmów. Pan nie ma nic przeciwko by Piotr jadł te nieczyste pokarmy. Po prostu do Piotra nie dotarło to co Jezus powiedział jeszcze wówczas gdy chodził z apostołami po ziemi, że nic z pokarmów nie jest w stanie ich skalać.

Tak zatem Paweł może śmiało powiedzieć:

(14) Wiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo w sobie było nieczyste; nieczyste jest jedynie dla tego, kto je za nieczyste uważa. Rzym 14

Prosta zależność logiczna: Jeśli coś samo w sobie jest czyste to zasadne i zgodne z rzeczywistością jest je za takie uważać. A totalnie niezasadne i niezgodne z prawdą i rzeczywistością jest uważać coś co jest czyste za nie czyste.
Można to ująć nieco mocniej: Biada tym którzy czyste nazywają nieczystymi. Dzień zamieniają w noc, a noc w dzień.

Pan oczyścił wszystkie pokarmy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 140 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 10  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL